9 minut temu, dla syna napisał:Najprostszy sump to jedna przegroda. Jedna komora spływ i ew. odpieniacz, a druga powrót i dolewka. Jak ktoś nie wydziela powierzchni pod dsb itp. to nie ma sensu pchać więcej. Teść ma tak zrobione. Pierwsza komora na spływie ma 2l siporaksu, druga komora to pompa obiegowa i litr siporaxu. Oczywiście w woreczkach. Do drugiej dokłada węgiel aktywny i jest tam dolewka automatyczna. Bez cudawianków, bez odpieniacza, w obiegu niecałe 80l i 5 ryb w zbiorniku. Parametry cały czas na zero a spsy rosną zacnie od uruchomienia po trzech tygodniach. Zbiornik niedługo będzie miał rok.
To ja mam kible z kosmosu bo w ciągu 6 lat wymieniłem dwa zawory... Rozwiązanie jest fajne które opisujesz bo banalnie proste, ale pod warunkiem że nie trafi się zawór jak u mnie w kiblu...
No tak różnie to bywa z tymi kiblami heheh
A tak na serio ten przykład co podałem jest choćby z tego powodu fajny, bo gdy poziom wody sie zgadza jest on zamknięty. A gdy woda odparuje dosłownie lekko opada i już leci woda. Nie ma szans żeby jakiś ślimak czy coś sie do niego wpakowało.
@@Beti Nie wgryzałem się w to jak prowadzisz akwarium. Ale jeśli robisz podmiany to ja bym zrobił sump + zbiornik na podmiany czy może jakąś kwarantanę. Dwa takie zawory trójnik zawór kulowy na gałęzi od zbiornika na podmiany i masz full sterowanie i banalna mechaniczną automatykę. Stare mercedesy nie miały elektronicznych bajerów jeżdżą do dzisiaj. A te nowe... mechanik łapie się za głowę i smieję się z klienta w co się wpierdzielił ;P