Problem z cyjano

[AnkaTeZet]

Witam, 

od początku założenia zbiornika (10.2018) mam większy bądź mniejszy ale jednak problem z cyjano.  Parametry od kilku miesięcy na stabilnym poziomie a co chwile coś nowego wykwita. Postanowiłam użyć chemiclean i tutaj moje pytanie: w instrukcji mam napisane, zeby wyjąc absorbenty na 24h, ale zastanawiam sie czy nie lepiej na czas całej kuracji tj. na 48h? I drugie pytanie dotyczące świecenia podczas kuracji: wyłączyć światło czy może zostać tak jak jest czyli 1h aktyniczne + 10h dzienne i aktyniczne + 1h aktyniczne? 

Odpieniacz wyłącze na 48h. 

Jest jeszcze coś na co powinnam zwrócić uwagę stosując chemiclean? 

[chwialek]

Jak stosuję chemiclean u siebie... 72h bez adsorbentów i dawkę przeliczasz na litry wody w baniaku, nie na objętość zbiornika. Jednak jest to u mnie i każdy zbiornik reaguje inaczej, światła nie zmieniam świeci jak zwykle... W czasie kuracji odpieniacz działa bez kubka (pieni duuużo)

Musisz sobie zdawać sprawę czym jest chemiclean, czym jest cyjano i czy oby napewno masz plagę z którą w inny sposób nie można sobie poradzić. Po chemii też są powroty plagi to nie cudotwórczy stabilizator systemu.

[BourbonKid]

Może spróbuj użyć Cyano remove też pomaga.

[odan]

Obecny baniak założyłem również w październiku 2018, cyjano w sumpie pojawiło się w zasadzie już po trochę miesiącu. Od trzech miesięcy zagościło na dobre w zbiorniku głównym. Od tego też czasu zacząłem lać VSV i Microbacter7. Przez pierwsze dwa tygodnie, codziennie po 2ml VSV i 5ml Microbacter7 (na 100L). Pierwszy objaw już po tygodniu to błyskawicznie znikający detrytus. Następnie przez kolejne półtora miesiąca lałem nadal VSV i raz w tygodniu Microbactera. Potem znów ostra kuracja codzienna przez ok 10 dni. Po niej odstawiłem już VSV, zostały bakterie raz na tydzień, po trzech tygodniach cyjano przestało się powiększać, a po kolejnej dawce bakterii, z dnia na dzień zaczęło znikać, w tej chwili zostało tylko kilka plam. Także polecam lać bakterie, nie koniecznie nawet te, których ja użyłem, no i duuuużo cierpliwości.