20 minut temu, dale napisał:Żadna treść czy uzasadnienie nie tłumaczy skurwysyństwa jakie zrobiono kobietom. W tym również ich uprzedmiotowienia.
W moim świecie nie ma usprawiedliwienia ani dla takich działań, ani dla ludzi którzy próbują to tłumaczyć czy usprawiedliwiać. Tutaj nie ma miejsca na relatywizm, elokwencję czy demagogię. Albo jest się przyzwoitym człowiekiem, albo nie.
Albo ma się odwagę walczyć, albo jest się moralnym konformistą.
Wybacz @dale ale tak jak pisałem wyżej z ortodoksami z obu końca kija nie wchodzę w dyskusje bo jest ona totalnie pozbawiona sensu. Zacietrzewienie jakie bije również w tym Twoim powyższym poście pokazuje dobitnie, że lepiej takim osobom schodzić z drogi, niezależnie od własnych poglądów na temat sporu. Choćby nawet się było z tym kimś w tym temacie zgodnym. Dla zacietrzewionych ortodoksów nie ma miejsca u mnie na dyskusję. Agresja rodzi agresję. Niestety w obecnej formie protestu aborcja zeszła na trzeci czy nawet czwarty plan. Zgadzam się z Tobą - to co zrobiono kobietom zawłaszczając ten protest do brudnej walki politycznej jest skurw....... Myślę, że jednak nie zrozumiesz co napisałem w ostatnim zdaniu bo człowiek myślący wojną (a od początku tych protestów słyszę to słowo z ust uczestników) nie myśli relatywnie. Rozwiązaniami binarnymi nie da się tego sporu rozwiązać.