zepsuty wyłącznik czasowy

[Ewa]

Słuchajcie, od kilku dni tak patrze na stare akwarium i coś mi nie pasuje, Sarco pozwijany, ryby jakieś niespokojne. Szukam przyczyny, i co sie okazalo ze wysiadły mi oba wyłączniki czasowe, takie jak na tym zdjęciu http://www.hydropolska.pl/oferta/max/sterowniki/wylacznik_czasowy.JPG oba analogowe jak ten po lewej. Nie zorientowałam się bo przez ostatnie dni chodziłam spać przed zgaśnięciem akwarium, a wstawałam jak już wszystko świeciło, jednak ciągle coś mi nie pasowało w zachowaniu zwierzaków. I mam pytanie czy oba są do wywalenia czy jest szansa, że się jakoś zawiesiły, na obu świeci dioda, jak kręcę tarczą to normalnie zapalały i gasiły światło w tych czasach na jakie były ustawione, a tu nic stale świecą. No statystycznie żeby dwa na raz się zawiesiły mało możliwe...sama nie wiem co o tym myśleć i gdzie szukać przyczyny, może ktoś miał już taki problem??? Bo w opcji szukaj nie znalazłam

[Ewa]

Dobra, odpowiem sama sobie...doszłam co jest grane. Jednak wątpliwości statystyczne nie dawały mi spokoju. Z racji tego, że walczę z nowym akwarium i w starym mam wszystko rozgrzebane i trochę bajzel, szafka otwarta, a te sterowniki są wpięte w listwę koło siebie i nie widać jednego magicznego przełącznika, który na nich jest...i to właśnie nim mozna ustawić tryb ciągłego napięcia na wyjściu albo wyzwalanego zegarem. Teraz tylko muszę znaleźć jeden z 32 paluszków (mąż, syn, czy córka???) w tym domu, który mógł mi to przestawić. Temat zamknięty, następnym razem nauczka-nie panikować!

[dudu]

A najlepiej kupić elektroniczny

[darekkuku]

miałem elektroniczny i też zwiechę załapał . Analowe są przynajmniej tanie i można zmieniac często

[Jacek123]

@Ewa, gratuluję 12-palczastego męża!

może jakieś video ...

[Ewa]

Jacek123 :

@Ewa, gratuluję 12-palczastego męża!

może jakieś video ...

Aż się rozmarzyłam... sama bym chciała takie video zobaczyć Niestety, ta dodatkowa liczba wynika z obecności dwóch samców w domu, anatomicznie zupełnie zwyczajnych. Ale jak wrócą całej wesołej trójce się oberwie... Narazili mi akwarium na deprywację senną, ciekawe od kiedy?! Na pewno dłużej niż kilka ostatnich dni. Płynie z tego kolejny pouczający wniosek, można nad akwarium świecić 24h/dobę przez kilka dni i nic złego się nie dzieje, to tak na wypadek jakby się komuś prąd zawiesił, bo ostatnie wątki były ciągle o jego braku... :)

[Jacek123]

"Narazili mi akwarium na deprywację senną, ciekawe od kiedy?!"

Deprywacja, pozbawienie możliwości jakiegokolwiek działania (bezsilność) w kierunku zaspokojenia silnie odczuwanej potrzeby. Deprywacja może dotyczyć potrzeb fizjologicznych (np. pokarmu, pragnienia, snu), społecznych (np. sytuacja izolacji, osamotnienia), emocjonalnych (np. braku kontaktu z kolegami, rodzicami), psychicznych (np. sytuacja niepowodzenia, rozczarowania). Niezaspokojenie którejś z nich może spowodować stres, a w sytuacjach skrajnych nawet śmierć.

Deprywacja sensoryczna: postępowanie eksperymentalne polegające na radykalnym ograniczeniu dopływu bodźców przez dłuższy czas (nawet do kilkunastu dni).

Eksperymenty te przeprowadzane są w pomieszczeniach zaciemnionych i dźwiękoszczelnych, a osoby badane mają także zmniejszone możliwości odbierania wrażeń czuciowych. U badanych stwierdzono wiele zmian i zaburzeń psychicznych.

W naukach społecznych – de[prywacja polityczna to sytuacja, w której jednostka ma poczucie niesprawiedliwości w dostępie do dóbr materialnych i niematerialnych, a także niemożności zdobycia określonej pozycji w elicie władzy.

Hasło opracowano na podstawie “Słownika Encyklopedycznego Edukacja Obywatelska” Wydawnictwa Europa. Autorzy: Roman Smolski, Marek Smolski, Elżbieta Helena Stadtmüller. ISBN 83-85336-31-1. Rok wydania 1999.

onet.pl wiem

[Jacek123]

@Ewa, jeszcze jedno trudne słowo i będzie minus!

"Narazili mi akwarium na deprywację senną, ciekawe od kiedy?!"

Deprywacja, pozbawienie możliwości jakiegokolwiek działania (bezsilność) w kierunku zaspokojenia silnie odczuwanej potrzeby. Deprywacja może dotyczyć potrzeb fizjologicznych (np. pokarmu, pragnienia, snu), społecznych (np. sytuacja izolacji, osamotnienia), emocjonalnych (np. braku kontaktu z kolegami, rodzicami), psychicznych (np. sytuacja niepowodzenia, rozczarowania). Niezaspokojenie którejś z nich może spowodować stres, a w sytuacjach skrajnych nawet śmierć.

Deprywacja sensoryczna: postępowanie eksperymentalne polegające na radykalnym ograniczeniu dopływu bodźców przez dłuższy czas (nawet do kilkunastu dni).

Eksperymenty te przeprowadzane są w pomieszczeniach zaciemnionych i dźwiękoszczelnych, a osoby badane mają także zmniejszone możliwości odbierania wrażeń czuciowych. U badanych stwierdzono wiele zmian i zaburzeń psychicznych.

W naukach społecznych &

[Ewa]

Minus? a za co? że zmuszam do reanimacji szarej komórki? w końcu człowiek uczy się przez całe życie... A deprywacja senna to częste słowo w moim słowniku, bo uwielbiam spać Zaraz oboje załapiemy odgórnie minusy za drążenie OT w dziale "Sprzęt" i się skończy dywagacja*... A Ty nawet dwa za powielony post i nie usunięty poprzedni

* dywagacja (zazw. w l.mn.) mówienie, pisanie bezładne, rozwlekłe, nie na temat, od rzeczy;

[chodi]

percepcja mojej mentalnoĹci nie obliguje do podjecia konwersacji z wami, uwzgledniajac wizualne aspekty zawartych tresci, kolidujacych z brodzikiem intelektualnym mojej osoby

Na studiach profesor kazal nam sie tego nauczyc na pamiec. "jak nie wiecie co odpowiedziec, to przynajmniej mowcie cos co madrze brzmi" tym powiedzonkiem mozna bylo w razie czego termin zaliczenia przesunac ))

[inmar]

Ale tak czy siak,sterowniki się psują.Mam jeden elektroniczny,który działa jak chce,dziś włączy jutro nie itd.

[dudu]

Ja chyba przerobię na elektroniczny. Te mechaniczne jednak trochę hałasują. Wiem, wiem.... śmieszne. Ale mojej żonie nie jest do śmiechu. Jak jej coś cyka, tryka, mruczy, buczy, piszczy, warczy, skrzypi i Bóg wie co jeszcze w pokoju to już nie zaśnie. A jak nawet zaśnie to rano nie omieszka mi powiedzieć jak to się męczyła przed snem. Dobrze że nie mam krewetki pistoletowej bo to strzelanie by ja zabiło Gdyby jeszcze te analogowe wyłączniki były w szafce to ok ale one są na wierzchu.

[seb]

Przecież nikt jej nie każe spać w pokoju nie?

Pozdrawiam

seb

[bigwalker]

Na strychu pewnie wcale nie słychać

[dudu]

No tam nie słychać na pewno

[wiewiUr]

podepnę się pod istniejący wątek aby nie robić śmietnika.

Mam elektroniczną czasówkę jak ta po prawej ze zdjęcia załączonego przez @ewę i jak zadziała wyłączenie to świetlówek to one dalej delikatnie świecą mrugając. To mrugające świecenie widać tylko jak się popatrzy wprost na świetlówki. Czy z moją czasówką jest coś nie tak?

[mufti]

Może być tak, że czasówka jest całkiem OK, tylko np. albo ma jako element załączający rodzaj triaka czy tyrystora, albo jakiegoś Power-Mosa - czyli generalnie półprzewodnik - który się całkiem nie "domyka" (elektronicznie częściowo nadal przewodzi), chodź wysterowany jest z układu elektronicznego na wyłączenie.

Albo np. jest to zwykły przekaźnik, ale w celu redukcji zakłóceń styków wbudowany jest równolegle do styków załączających przekaźnika tzw. "gasik", czyli coś w rodzaju szeregowego połączenia rezystora i kondensatora. Drgania styku przekaźnika wywołujące przy przełączaniu iskrzenie powodujące zakłócenia elektromagnetyczne w sieci elektrycznej w domu są eliminowane właśnie tym gasikiem. Sam to stosuję w moim kontrolerze ARMV3.0.

Sęk w tym, że jeśli zastosowany rezystor ma za dużą tolerancję oporności elektrycznej (np. ciut za mało, zamiast 300omów ma np. 250omów), to po wyłączeniu przekaźnika przepuszcza ten rezystor zbyt duży prąd spoczynkowy, który powoduje odkładanie się napięcia na świetlówce. Dlatego świetlówka lekko może mrugać, błyskać, słabiutko świecić itd...

Napisz, czy ten efekt jest trwały po wyłączeniu, czy też zanika po jakimś czasie, np. po godzinie?

[wiewiUr]

Poświeciłem lampą bez wyłącznika teraz wpiąłem wyłączony wyłącznik i świetlówki od razu zaczęły migać. Hmmm... już chyba wiem co to jest i nie potrzebnie zrobiłem aferę. Przypuszczam, że jakaś pojemność się ze sterowania świetlówek rozładowuje bo po 10 minutach przestało mrugać.