Nowy zbiornik UMOWA

[Jacek_Lublin]

Witam

Mam prośbę do osób które już podpisały umowę na założenie i serwis zbiornika ,chodzi mi o to jak powinna wyglądać taka umowa i co zawierać żeby nie podpisać czegoś co potem może odbić się negatywnie na mnie(a w zasadzie na moim znajomym).Jak ktoś może to niech podeśle mi na priv Han23@poczta.onet.pl

[inmar]

Tutaj też proszę napisać bo to ciekawy temat.Sam prowadzę zbiornik malawi w Jastrzębskiej telewizji Kanon.Postawiłem go na ich proźbę przy okazji meblowania ich nowej siedziby.Robiłem to raczej dla satysfakcji i zarobiłem na tym grosze.Umówiłem się,że poprowadzę im przez dwa miesiące i tu raczej nie ma problemu z dogadaniem się.Gorzej będzie w słonym bo to już na pewno spore pieniądze a przy tym to już mogą być nieporozumienia.W jastrzębiu jest firma X w której był stawiany zbiornik i firma Y która go stawiała,moja robiła szafkę i obudowę.Firma stawiająca zbiornik zerwała umowę bo firma X nie chciała płacić za wiele czynności,były też nieporozumienia kto płaci za nowe ryby po zgonie poprzednich.Tam właśnie była umowa tylko ustna.

to link mojego http://www.akwaryscirybnik.mojeforum.net/temat-vt729.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

[UNSU]

umowa zlecenie i juz (na prowadzenie), bo na założenie to o dzieło

[Jacek_Lublin]

UNSU :

umowa zlecenie i juz (na prowadzenie), bo na założenie to o dzieło

No tak ale jak to powinno wyglądać żeby potem nie było że jak cokolwiek się stanie to wykonawca/serwisant umyje ręce podpierając się umową , wiem że np za braki energii, zbicie akwa itp. nie odpowiada obsługa

[UNSU]

ale chodzi o założenie czy serwis?

[Jacek_Lublin]

UNSU :

ale chodzi o założenie czy serwis?

O jedno i drugie

[piter32]

no temat ciekawy moze UNSU sie wypowie jako fachowiec

[tomajk]

Chyba lepiej byłoby rozdzielić obie sprawy, czyli założenie i serwisowanie akwarium.

Poza tym nie wyobrażam sobie nawet jako klient, żeby serwis brał na siebie odpowiedzialność za życie w akwarium. Jest tak wiele rożnych rzeczy które mogą rozwalić baniak, i tak trudno udowodnić czyja, lub czego to wina, że dla spokoju i zleceniodawcy i zleceniobiorcy sądzę, że zwykła umowa o dzieło, lub zlecenie będzie najbezpieczniejsze. Jeśli by ktoś mi dał na piśmie, że jest gwarancja na piękne i zdrowe akwarium podejrzewałbym, że jest jakiś wałek w tym. Najlepszą gwarancją jest polecenie, czyli poczta pantoflowa i zbiorniki prowadzone przez tego człowieka lub firmę, nawet jego prywatne akwarium świadczy o wiedzy i rzetelności, czyli nie może być gadania, że "szewc bez butów chodzi" a niby szyć umie.

Najważniejsze to ustalić warunki, co, kiedy, jak i najważniejsze ZA ILE, do tego KONIECZNIE rozdzielić materiały od robocizny, bo właśnie słyszę, że "ech tam na robocie kurde mam mało, ale skroję na materiałach" nie ma nic gorszego jak klient poczuje się oszukany. Lepiej wiedzieć, że się płaci słono za wiedzę i solidność niż być naciąganym pod pretekstem "DROGICH MATERIAŁÓW". Czyli powinno być uczciwie postawione, TO TYLE A TO TYLE. Spisanie takiej umowy to prosta sprawa, nie trzeba się wbijać w szczegóły, ważna jest faktura i kasa.

[UNSU]

zgadzam sie z tomajk;

a ja napisałem na szybko coś takiego:

Jest to umowa o dzieło(K.C. 627-647). Ja zeswojej strony chciałbym zaznaczyć że moja wypowiedź ma charakter hobbistyczyny i niestanowi porady prawnej jest napisana w celu informacyjno-opiniotwórczym i niemoże stanowić podstawy do zawarcia umowy(jest bardzo ogólna). Chciałbym także oświadczyć, że autor (w tym wypadku ja) nieponosi żadnej odpowiedzialności z tytułu poniższej wypowiedzi. Niemoże ona stanowić także podstawy do jakichkolwiek roszczeń wobec mnie. To tyle przepraszam za tak długi i formalny wstęp ale lepiej się zabezpieczyć i dobre nawyki mieć, to tyle zaczynamy:

Umowa

zawarta w dniu &....... 2009 r. w .......,

pomiędzy:

Imię Nazwisko(lub Firma wtedy poniżej reprezentowaną przez&

[myszon123]

U mnie w firmie jest dość spore akwarium (słodkie) i ta kwestię rozwiązałem bez umowy. Chyba że liczyć umowę ustną.

Płacimy miesięczne faktury za kilka przyjazdów miesięcznie (powiedzmy 6 razy w miesiącu).

Założenie jest takie, że wszystko co wchodzi do akwarium (żarło, chemia, zepsuty sprzęt, stwory nie bo są nieśmiertelne) jest kupowany przez nas. Nie ma więc opcji naciągactwa. Dodatkowo płacimy dodatkowe faktury za np przeróbki hydrauliki.

Przy czym tak naprawdę dodatkowe wydatki są z grubsza marginalne.

Nie wiem jak wyglądała by kwestia przy pochłaniającej spore wydatki solniczce... Ale to raczej osobnicza kwestia.

Co do podpisywania umowy miałem mieszane uczucia i w związku z tym zrezygnowaliśmy z tej opcji. Nie wiem czy słusznie, czy nie, ale dla naszej księgowości tak jest łatwiej.

Przez około 6 miesięcy współpraca układa się znakomicie.

Pozdrawiam

[UNSU]

bo umowy są niepotrzebne w świecie bez wad gdzie ludzie są honorowi, uczciwi i rzetelni a wszystko idzie jak z platka, umowy sa wlaśnie dlatego ze ten świat taki niejest i jest wielce prawdopodobne ze nasz kontrahent taki niebendzie:d

faktura czy rachunek jest formą potwierdzenia umowy,

[tomajk]

UNSU :

bo umowy są niepotrzebne w świecie bez wad gdzie ludzie są honorowi, uczciwi i rzetelni a wszystko idzie jak z platka, umowy sa wlaśnie dlatego ze ten świat taki niejest i jest wielce prawdopodobne ze nasz kontrahent taki niebendzie:d

faktura czy rachunek jest formą potwierdzenia umowy,

Fakturka musi być podpisana, chyba że już ZAPŁACONO GOTÓWKĄ to nie ma problema

Tak, świat jest popierd....ny i trzeba jakieś umowy spisywać, ja wychodzę z założenia, że jeśli klient chce umowę, to znaczy, że może kombinować. Czyli nie wdając się w zbytnio w szczegóły, to robisz swoje i wychodzi ci to wyśmienicie, płacą ci za wykonaną usługę od ręki i wszyscy są zadowoleni. Najlepszym wyjściem jest umowa zlecenie, ale to może CHYBA zrobić tylko osoba prowadząca co najmniej działalność gospodarczą. Tego nie jestem pewien, ale jeśli już chcesz być taki CACY to trzeba się z państwem rozliczyć, czyli PITY SRYTY i te inne duperele Tu chyba bardziej radca prawny, spec od administracji będzie wiedział co zrobić, albo DOBRA księgowa.