Oddam psa w dobre rece

[nowy_zarażony]

Z ciezkim sercem oddam psa kundelka o imieniu JODA. Niestety moja obecna sytuacja(studia poza domoem, zapracowani rodzice) nie pozwala mi dalej sie nim cieszyc.

Piesek jak ustalilem zostal wyrzucony z jadacego auta i kilka dni chodzil po okolicy. Szybko przywiazuje sie do ludzi, jest bardzo wdzieczny.

Piesek szybko sie uczy. Jego popisowym numerem jest chodzenie na 2ch lapach, potrafi to robic nawet minute i wyglada przezabawnie.

To na pewno zwierze dla osoby ktora przebywa duzo czasu w domu.

Mam jeszcze drugiego psa(dalmatynke) i swietnie sie z nia dogaduje.

Niestety Joda ma padaczke. Jest ustawiony na lekach ktore bierze rano i wieczorem. Ataki sa slabe i wystepuja coraz zadziej. Po konsultacji z kilkoma lekarzami weterynarii, jest duza szansa, ze ataki moga calkowicie minac.

Pieska dowioze do 150-200km.

Prosze o kontakt na PW.

[inmar]

Stary numer z samochodem,a nowy to szczeniaka do reklamówki i zawiesić na śmietniku.Moja córka jest wolontariuszem w schronisku i jak opowiada jakie zwierzaki do nich przychodzą i jak są znajdowane to scyzoryk się otwiera.Jeśli chętny się nie trafi to pozostanie może faktycznie tylko schronisko,z tym,że jest u nas akurat odpłatne 150 zł.Może dlatego ludzie wyrzucają ?

[nowy_zarażony]

To prawda:( Najgorsze, ze z relacji sasiadow pies chodzil po osiedlu kilka dni. Na moich oczach jakis idiota potraktowal go butem az zapiszczal. Na pytanie po co do ch*** to zrobil: Bo mnie wkurza!

@inmar napisz mi prosze na PW na czym polega to schronisko i co to za oplata?

[inmar]

Myślę,ze warto tu napisać,aby niektórzy dowiedzieli się jak to z tymi zwierzakami jest.Opłatę tą biorą jako za utrzymanie zwierzaka,to już chyba lepiej zadzwonić na straż miejską a oni mają obowiązek zawołać pracownika schroniska.Jeśli zwierzę jest ranne to nawet weterynarza wołają.Opłata może być różna w różnych miastach lub nie być jej wcale.Od niedawna u nas schronisko prowadzi nowa firma bo poprzednia tylko kasę brała a ta nawet się stara i podobno są fajni ludzie,tak powiedziała mi córka.Jest tych wolontariuszy kilkunastu,przychodzą pomagać przy obsłudze,spacerują z psami i kotami.Schroniska pewnie są w każdym większym mieście.

[Ewaise]

Trzymam kciuki za Jodę.

A co do tych ludzi, którzy go wyrzucili. Brak słów, za to powinny być kary, niekoniecznie finansowe. Dobrze że są też tacy ludzie jak nowy_zarażony.

[TomekSz]

Jeśli chodzi o schroniska, to z tego co wiem nie są one dotowane z budżetu. Polecam zastanowić się nad przekazaniem swojego 1% na schroniska w Waszych miastach.

[nowy_zarażony]

Prosze popytajcie po znajomych. Pokryje koszty lekow a pieska oddam z duzym workiem karmy:) Gdyby nie moja obecna sytuacja na pewno bym go nie oddal.