Strach przed lataniem

[bigharry]

witam wszystkich!

nie udzielam sie tu na forum, ale od kilku lat czytam je regularnie.

Chcialbym sie zapytac was forumowiczow, czy nie boicie sie latac. Ostatnio jest coraz wiecej wypadkow (Air france 747, Smolensk, Libia, teraz Indonezja. Ja latam bardzo czesto i coraz czesciej ogarnia mnie strach.

Sa tu na forum osoby obeznane w temacie lotnictwa?

[Grzegorz Dyzma]

Nie ma sie czego bac. Wypadki sa wszedzie. Biorac pod uwage statystyki dotyczace milionow ludzi latajacych kazdego dnia ilosc wypadkow jest nadal znikoma.

Jezeli boisz sie latac proponuje skok na spadochronie. Po takiej akcji czlowiek zmienia podejscie do zycia.

[Slawekkrzyzanowski]

Czego sie boisz.Dzwie setki przed,dwie w czasie

lotu.A jak sie obudzisz to albo w niebie albo

na wuzku cie ze samolotu wyniosa.

Ps tylko czeba byc ostrozmym Bo co raz

wiecej tych lewych pracuje jako obsluga

w samolotach.

Sk

[Natan]

Hehe temat wiele razy wałowany z moim Oycem

moje wnioski: jeśli lecisz samolotem to nie masz żadnego wpływu na to czy się rozbije czy nie wiec czego tu się bać ?

więc albo się rozbije albo nie, gdybyś miał jakikolwiek na to wpływ to możesz się bać ale jak nie masz żadnego to po co sobie tym łeb zawracać ?

samochodem też się boisz jeździć ? prędzej zginiesz na ulicy albo zakopany przez dresy niż w samolocie.

[Radek Ch]

Ilość ludzi ginących co roku w windach jest kilkakrotnie większa niż ginących w wypadkach lotniczych. Boisz się jeździć windami?

[Zbyszek_dev]

Zawsze będzie taki dylemat : latać - nie latać. I zawsze będą dwie strony medalu : z jednej strony statystyka na korzyść latania. Dziennie na świecie tylko w liniach pasażerskich wykonuje się (uwaga !) 28 tyś. lotów. Tylko nad terytorium USA jest to 6-7 tyś. Można też online popatrzeć co się dzieje nas samą europą ( http://www.flightradar24.com/ ). No i statystycznie w katastrofach lotniczych ginie najmniej ludzi. Z drugiej strony we wszelkich innych wypadkach komunikacyjnych można liczyć na "szczęście". Natomiast w wypadkach lotniczych można liczyć tylko na "cud". I to jest ta różnica Osobiście latam tylko jak muszę, a loty wczasowe ograniczam do krótkich - najdalej Egipt. Wiem wiem, klaustrofobię i niechęć do latania można ograniczyć metodą Sławka, no ale są jeszcze na świecie abstynenci Pozdrawiam.

[Slawekkrzyzanowski]

Byl u nas program na Tv.

Pokazywali wypadki itp.Wypowiadal sie lekaz

ktory jest od tych co odeszli nogami do przodu.

Wedluk jego nic nie czujesz bolu przy katastrofie

Bo naogol sila udezenia zmiezdza kregoslup

I rdzen w nim jest przerwany.Wiell lat temu

mialem troche nie ciekawom sytacje w czasie lotu

Bylismy na chmurami I samolot o malo nas w bok

nie walna.Pierwsza warstwa okien gdze siedza piloci

popekala.a jak wylondowalismy(lotnisko bylo otwarte

tylko dla nas)biedny kapitan nie mugl wstac z swojeo

krzesla I byl caly bielutki jak przescieradlo.

Mielismy leciec tym samolotem do drugiego miasta.

I niestety czkalem ponad dwie godziny ma nowy samolot.

Jakie uczucie?

Spalem jak zawsze na samolocie nagle Cale zycie miale

przed swoimi oczmi.jJak sie obudzilem (siedziale

przy oknie) zobaczylem tyl drugieg samolotu I do

dzisia pamietam numery jego.

Sk

[inmar]

Jak wracałem z Egiptu to mój mały takiego śmierdzącego kupala zrobił,że ludzie sami chcieli wyskakiwać z samolotu,ale nie dziwię się bo dla mnie żarcie tam było ohydne.

[Silver200]

To w takim razie nie powinieneś w ogóle zbliżać się do samochodu;)

w sumie, to ludzie nawet we własnych łóżkach pewnie gina;)

[Slawekkrzyzanowski]

Pare smiesznych sytacji

jak leciale z kolega z pracy.Biedny tak sie

bal latania ze nie spal przez dwa dni.

W czsie lotu mocno trzeslo( dziury powietrzne)

Raz tak walnelo ze dzwiczki od polek na siedzieniem

sie otwarly.I biedny moj kolega malo co zawalu

nie dostal Bo akurat maska z tlene przed nim sie

pokazala.

Po ogloszeniu kapitan zapomnial wylaczyc mikrofonu.

Gadajac z kolego na obok oznajmil ze nawa

stuardesa jest bardzi atrakcyjana I dobra kawe

robi.I dolozyl do rozmowy jeszcze jak by mu zrobila

clintonka To by byl raj.I niestety jak biedna dziewczyna

to uslyszalai wszyscy pasazerowie.biedna zaczela leciec

do kabiny pilotow .Jeden z pasazerow dal chaslo

Kochanie zapomnialas kawy.

Sk

[grzejanc]

Fajnie się czyta. Mówią że najtrudniejszy jest ten pierwszy raz. Z tego co wiem to najwięcej wypadków jest podczas startu lub lądowania. Ogólnie mniej ludzi ginie w wypadkach latając samolotem niż ginie w przypadku zakrztuszenia się łyżką wody Serio. A tak na marginesie, zawsze mam jakąś obawę podczas wsiadania do samolotu. W tej Cas'ie co się rozbiła też miałem siedzieć, miałem jeszcze inne przygody, ale to już nie temat na tutejsze forum. Jak jednak ludzie zaczną się za bardzo zastanawiać i obawiać, wszystkie linie lotnicze zapewne zbankrutują Pozdrawiam odważnych, jeśli tacy są.

[kapuhy]

Statystycznie nie ma nic gorszego niż podróżowanie motorem, to zwycięzca w każdej możliwej kategorii (il. zabitych na przejechane km, na godzinę jazdy, na podró...). Z samolotami jest ten problem, że jak dzieje się coś złego, to często jest duuuużo czasu na rozmyślanie o tym. I strach, gdy są ciężkie turbulencje, kołowanie po kilka razy nad lotniskiem itp. W podróżowaniu po ziemi zazwyczaj jest prościej - góra kilka sekund strachu i po ptokach.

Grzejanc, możesz zdracić ciut bliżej czym się zajmujesz?

[MiQ]

pewnie jest pilotem

co do latania to faktycznie masz wpływu i faktycznie katastrof jest mało tylko jak są to się o nich nie mówi (jak by w faktach mówili o każdym śmiertelnym wypadku choćby tylko w Polsce to by pewnie i 30min nie starczyło)

kiedyś lak leciałem z Paryża do Warszawy to przed samym lotniskiem pilot ogłosił że cośtam się popsuło i musimy wracać :/ lecieliśmy drugim samolotem i była już kijowa pogoda i były mega turbulencje - wyobraźcie sobie co się na pokładzie działo (sam nie powiem stracha miałem mega, ale potem jeszcze na Majorke lecieliśmy i do Egiptu pewnie też polecimy i bez strachu (lub ze strachem ale wyjścia nie ma, bo drugi raz na wyjazd samochodem do Chorwacji nie dam się żonie namówić, choć mamy duży i wygodny samochód)

[Iceberg]

...To ze latanie samolotem wywoluje pewien rodzaj strachu czy dyskomfort jest naturalnym odruchem.Gorzej jak staje sie natretna fobia i wtedy nie chcialbym sie znalezc w skorze takiego podroznika,ktory jeszcze w dodataku musi latac czesto z jakistam powodow.Wtedy te loty moga zatruc nam zycie i ja osobiscie udalbym sie do psychologa na terapie bo wyznaje zasade ulatwiania sobie zycia a nie jego utrudniania.Jesli to tylko dreszczyk emocji i lekki niepokoj to mozna z tym zyc.Nie uwazam tez ze by latac,trzeba byc odwaznym no chyba ze pilotowac samolot,wtedy potrzebna jest jakas odwaga...a odwaga,dobra rzecz,gdyz odwazni co prawda nie zyja wiecznie ale ostrozni...nie zyja wcale...Pozdrawiam...

[grzejanc]

#261390 kapuhy :

Grzejanc, możesz zdracić ciut bliżej czym się zajmujesz?

Pilotem nie jestem ale latam dużo.

[kapuhy]

Eee, to nic nie mówi W każdym razie do lotniska masz blisko.

[grzejanc]

#261399 kapuhy :

Eee, to nic nie mówi W każdym razie do lotniska masz blisko.

Nawet bardzo blisko Ale z tematu zbaczamy. Nie zmienia to faktu, że jednak ludzie się boją. Dobrze że czasami zamykają korytarze, np ostatnio podczas erupcji wulkanu. Aż strach pomyśleć co by było gdyby samolot wleciał w takie coś.

[kapuhy]

Pewnie to, co już kiedyś się przytrafiło - obcięcie silników i zmatowione szyby.

Na pewno w lataniu pomaga staż, człowiek oswaja się z różnymi stukami, hałasami, zmianą obrotów czy przeciążeń. Jak ktoś rzadko lata, to każda pierdółka niepotrzebnie stresuje.

[grzejanc]

No nie wiem... Nawet jak ktoś dużo lata i widzi np. siedząc w oknie, że na skrzydle brakuje paru śrub, nitów, to wtedy chyba jakoś człowiek i tak się stresuje... Czasami człowieka dziwi, że te maszyny jeszcze latają (ps. ten przypadek był akurat nie w polskim samolocie), ale podobno nasi piloci to i na drzwiach do stodoły polecą

[kapuhy]

Takimi kwiatkami chyba każdy by się zestresował Ale przynajmniej stuk chowanego podwozia czy pracujące przerywaze nie przyprawiają o zawał, jak już wiadomo że to standard.

[Slawekkrzyzanowski]

Jak sie tak zastanowisz to te obliczenia

mozliwosci wypadku pomiedzy jazda samochodem

a samolotem sa troche podkrecone.

Dam przyklad samochodem jezdzisz codzienie

Samolotem raz na jakis czas.

Niekture osoby moze czesciej.I jak porownasz

ile samolotow w powietrzu a samochodow na

drogach I warianty mozliwosci wypadku.To

nawet tak mala ilosc wypadkow z samolotami przekracza

ilosci wypadkow samochodowych.(czas spedzony w samochodach I samolotach)

Sk

Ps Moze jest ktorys z was co oblicza te warianty

dla firm ubespieczeniowych to da rade to pokazac

matematycznie?

[Jader]

Ja się zawsze pocieszam tym, że dla mnie to może coś wyjątkowego, ale dla pilotów i obsługi, to normalna, codzienna, nudna robota Pewnie jadąc do pracy samochodem tak samo ryzykujemy

[Slawekkrzyzanowski]

No Panowie ale jak obsluga to same ladne

Laski to nawet jak by cos to mozna je poprosic

o ostatni raz:)

Ps za czsow kawalerskich nigdy nie zapomne

lot nocny do Europy.SAS ma naprawde wspanialom

I zetelna obsluge.(buty z Texasu pomogly)

Sk

[Mr_Garden]

.Dzwie setki przed,dwie w czasie

lotu.

Dobry sposób, ale nie polecam większej ilości (wiem z autopsji) , ogólnie latanie jest dla mnie przyjemnością nie czuję jakiegoś większego strachu, zresztą "niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba"

[slawomirdyl]

Marudzicie Jadę za dwa tygodnie na nurkowanie na rafki i samoloty spadające mi nie przeszkadzają