Moja krówka

[tomasz]

Tylko weź tym razem krowę nie boxa, jest sympatyczniejsza i nie rusza rozgwiazd.

[Kośmid]

Największa urosła mi do 18 cm licząc rogi i ogon więc szału nie ma. Miałem wtedy 960l czyli na brak miejsca narzekać nie mogła. Miałem ją koło 2-3 lat, nie pamiętam dokładnie. Nie jest niebezpieczna dla innych mieszkańców. Owszem wytnie wszystkie rurkówki, ale te można sobie darować. Wielkim plusem jest to że wykosi wszystkie ślimaki osiadłe. Nic innego z mieszkańców jej nie interesuje, chociaż przy karmieniu z ręki potrafi złapać za palucha.

Jeśli chodzi o "pudełko" jest bardziej upierdliwe - duże gustuje w rozgwiazdach, wężowidłach. Dlatego mam krówkę a nie pudło. A te rozmiary w akwarium to bardziej między bajki wkładam.

Moja krówka nie usuneła żadnego ślimaka jeszcze. Jedynie te które wrzucam jej do schrupania. Rurówki też widuje ale w ciaśniejszych miejscach. Wężowidła też wcina ze smakiem.

Krówki dobrze pływają, moja spokojnie wchodzi w główny nurt.

A reszta zgadza się, je z ręki i gryzie. Można się przestraszyć a większe przetną skóre spokojnie.

Podgryza wszystko co nowe w akwarium, urwała mi kawałek montipory talerzowej nawet

Edytowane 1 Czerwca 2012 przez Kośmid (wyświetl historię edycji)

[tomasz]

Ja ze strat zanotowałem tylko jeżowca piaskowego. Jednego próbowała podgryzać i zszedł niestety. Ale trzy inne śmigają od początku. Może sa za żylaste Czyli mają swoje smaki jak ludzie.

[Kośmid]

Ważne, żeby rozgraniczyć krówki od boxów. Moja krówka była szybsza do żarcia niż żółtek i pseudoanthiasy. W sklepie kiedyś obserwowałem cubicusa i miałem wrażenie, że to mały robocik zero zrywów, totalny luz w pływaniu.

[tomasz]

Raczej trudno je pomylić

[Ben_sage]

Fajna ryba , widzialem ją też bym ją chciał ale... odpuszczę.

[Kośmid]

W Aqua-świecie widziałem dzisiaj malutkie L. corunta. No cukiereczek, dosłownie jak kostka do gry. 1x1x1cm.

Kupiłem ! Ale Cubicusa. Pochwale się jak dostanie kolorów.

[mic]

Witaj Tomasz, dzieki za pamiec bo to ja od Ciebie wtedy kupilem krowke a bylo to ladnych pare lat temu. Jest to ryba bardzo spokojna i wdzieczna. Pieknie "sunie" w wodzie i ma bardzo ciekawe zachowania przy pobieraniu pokarmu. Jak radzi sobie u Ciebie z pradem? U mnie w zbiorniku plywala z dascyllusami, z malym przeplywem wody i duza iloscia glonow caulerpa i mialem wrazenie ,ze w takich warunkach czula sie bardzo dobrze(w naturze jak na pewno wiesz zasiedlaja glownie laki glonow)...dlatego tez ciakawy jestem jak daje rade w glownym zbiorniku gdzie jest dosc silny lub silny prad? Moja po 3 latach przy wielkosci okolo 20cm padla bez zadnych przyczyn zew. Za jakis czas jak bede mogl powrocic w "pelni sil" do hobby na pewno sie pojawi ponownie. Swietne zdjecia

[mic]

lactoria od Ciebie Tomasz jest na moim avatarze-ukochana ryba

wracajac do tematu gdyby ktos mial jeszcze jakies pytania odnosnie tej ryby chetnie pomoge.

pozdrawiam

m.dochier

[tomasz]

Wiem, widziałem ją w gazecie. Pytałeś jak sobie radzi w dużym prądzie. Nie zauważa go. Doskonale pływa i nie daje się odgonić od żarcia pokolcom. Tylko przy karmieniu z ręki coraz bardziej gryzie. Aha, i wyczyściła zbiornik z xeni

[mic]

...jakos to mnie wogole nie dziwi ,ze jest pierwsza do jedzenia to sa wielkie glodomory. Ciekawi mnie to,ze nie zauwaza wogole wiekszego pradu i plywa normalnie, fajnie dla Ciebie bo masz skarb wsrod SPSow

pozdrawiam serdecznie

[Giomar]

...jakos to mnie wogole nie dziwi ,ze jest pierwsza do jedzenia to sa wielkie glodomory. Ciekawi mnie to,ze nie zauwaza wogole wiekszego pradu i plywa normalnie, fajnie dla Ciebie bo masz skarb wsrod SPSow

pozdrawiam serdecznie

Moja krówka wczoraj po wygaszeniu "dnia" robiła korkociagi, przewroty na boki i przez głowę, turlała się w srodku toni, a potem grzecznie poszła spać na czyścik. Jest cudna !

[Beard]

Odgrzebie trochę temat.

Kupiłem dziś krówke wiedząc że nie daje sobie rady z dużym prądem wody. Niestety nie doczytałem co znaczy silny prąd.

Mam akwarium 150x50x50, jebao rw-8, tunze 6025, obiegowke dct-4000 i biedna odbija się od wszystkiego tzn od prawa do lewa i z powrotem.

W zw z tym, że noc mnie zastała przelozylem ja do kostki kwarantannowej z kaskada, żeby jej się krzywda nie stała (jutro do roboty- nikt jej nie pomoże w razie czego).

Z jakimi poradami wasze krówki się zmagają?