Zoa nieśmiały

[jedikk1]

Witam

Założyłem temat, ponieważ chciałbym się dowiedzieć co może powodować słabe otwieranie się zoasków? U siebie w baniaku mam kilka oczek i ogólnie raz się otworzą wszystkie, razem nie, i tak kilka razy dziennie jakby 'migają' jeden się otworzy a drugi zamknie. Może to naturalne? Choć nie sądzę. Mam wirki i powoli z nimi walczę, sytuacja wydaje się poprawiać po wlaniu preparatu Capitox, ale nie mam zamiaru przesadzać, łącznie w chyba 3 czy 4 partiach wlałem 20 ml, być może dokończę buteleczkę ale potem już nie mam zamiaru lać. Liczę na hexataenię. Co jeszcze może powodować taką sytuację? Dodam, że tylko zoaski figlują, reszta m się dobrze. Czy kąpiel w ro by mogła pomóc? I ile miałaby trwać?

Jak potrzebujecie parametry to podam jutro.

[kapuhy]

Kąpiel w RO pomoże, jeżeli pasożyty są tylko na koralu (o ile faktycznie są-lepiej sprawdzić w baniaku przed stresowaniem zwierzaka kuracją), a w baniaku wytrzebione. Inaczej znowu przelezą ze skał na zoa i historia się powtórzy.

Już po kilkunastu-kilkudziesięciu sekundach kąpieli robactwo odpada, trzeba tylko sprawdzić, czy żaden nie został na koralu.

[jedikk1]

Zrobiłem kilkuminutową kąpiel, następnego dnia był cały ładnie otwarty. Ale okazało się, że problem leżał gdzie indziej. Małe asteriny uznały, że algi im już nie smakują to zaczną wcinać kolorowe mięsko. Teraz się zastanawiam, czy wyłapać je ręcznie, wiele ich nie mam, czy kupić krewetkę harlekina która ze smakiem by wszystko wciągnęła, ładnie by przy tym ozdobiła akwarium jednocześnie zwalniając mnie z obowiązku mycia rąk w baniaku. Hmm, co sądzicie?

[tomasz]

Cóż, medal ma jak zwykle dwie strony. Zoa w pewnym momencie rosą jak chwasty, a pozbyć się ich trudniej niż aiptasi, także specjalnie bym nie rozpaczał.

[jedikk1]

Do tego momentu jeszcze nie doszedłem i mam... hmm lekki 'deficyt' zoanthusów, wole mimo wszystko je niż rozgwiazdy które dzisiaj wcinają zoa a kiedyś może dobiorą się do innych koralowców. A one tak fajnie 'świecą' w aktynice Teraz pytanie, piękna krewetka na rozgwiazdy czy ręcznie się ich pozbywać? Pytam, bo nie wiem czy oprócz pokarmu są jakieś inne problemy z tym stworzonkiem, jak nie ma przeciwwskazań to może się skusze

[Warszawiak]

Jeśli asterina tak bardzo Ci przeszkadza, i masz jej w nadmiarze to kup harlekina.

Pamiętaj że rozgwiazdy kiedyś się skończą... i będziesz musiał kreweci kupować mrożone rozgwiazdy... ;] Swoją drogą, krewetka jest piękna ;]

[jedikk1]

Nie przeszkadza, nawet je lubiłem dopóki nie przyłapałem na gorącym uczynku, ale skoro je mam to mam spełniony podstawowy warunek do hodowli harlekina

Fakt, to że się skończą to może być problem, kwestia jak szybko będą zjadane. Sam nie wiem xd

[Warszawiak]

Tak jak napisałem wyżej, możesz kupować mrożone, a jak szybko... to zależy od wielu współczynników

[jedikk1]

Faktycznie, nie zauważyłem xd Gdzie takie rozgwiazdy da się kupić?