wiedzmaa Zgłoś Napisano 29 Stycznia 2012 Witam, Mam problem z błazenkiem i potrzebuje Waszej pomocy Założyłam akwarium ponad półtora roku temu a po ok. pół roku nabyłam dwa błazenki (kupione już jako parka, w akwarium u mnie od mniej więcej roku). Problem z jednym z nich (samiczką) pojawił się ostatnio, gdy dostrzegłam u niej spuchnięty brzuszek, jakby kwadratowy przy pupci. Rybka zrobiła się trochę apatyczna i większość dnia spędza leżąc na boku w sinularii lub sarco (wcześniej jakby więcej czasu spędzały pływając w parce). Rzuciło mi się w oczy raz czy dwa razy ciągnące się nitkowate białe odchody za nią, choć dawno już nie widziałam jak się załatwia. Dodatkowo od wczoraj ma jakby lekko bledsze płetwy grzbietowe z postrzępioną czarną obwódką. Również wystąpił problem z jedzeniem, ale od tygodnia jakby jest lepiej. Jak zaczęła jeść zaczęłam podawać raz dziennie czosnek. Stosuje również częstsze podmianki. Od tego czasu jakby rybka zrobiła się trochę ruchliwsza podczas karmienia i chętnie je choć nadal resztę dnia spędza leżąc w sinularii. Zaciera się jakby również różnica w wielkości między błazenkami, co chyba skrupulatnie wykorzystuje samiec odpędzając samiczkę od jedzenia (choć pierwszym objawem był jednak zdecydowanie brzuszek). Jak by tego było mało mam wrażenie ze ma lekko wyłupiaste oczy, choć teraz to już pewnie lada chwila zdiagnozuje u niej nawet ptasią grypę nie są, ani wielkości pięści, ani zmętniałe, ale jakby ciut większe Rybka sprawia wrażenie jakby się trochę dusiła („kłapie dziubkiem”). Ostatnio podnosiłam trochę zasolenie, ale oczywiście stopniowo. Karmię głównie artemią i suchym hikari marine-s z małą domieszką krylu. Parametry w zasadzie są w normie (sprawdzane przynajmniej raz na dwa tygodnie), choć dziś rano mierzone ph było obniżone, ale nie sądzę, żeby miało to związek. Jeszcze nigdy nie stosowałam żadnych kąpieli i ze względu na dość małe doświadczenie wolałabym tego uniknąć żeby bardziej nie zaszkodzić i nie stresować dodatkowo rybki. Przeczytałam internet chyba ze dwa razy i nie jestem w stanie zdiagnozować jednoznacznie choroby, bo w zasadzie każda mi trochę pasuje, a trochę nie. Zdaję sobie sprawę, że nie każde objawy mogą występować, dlatego może tym bardziej proszę o sugestie bardziej ode mnie doświadczonych morszczaków. Mogę dodać, że ze wszystkich objawów jako pierwszy pojawił się spuchnięty brzuszek, od którego jakby wszystko się zaczęło. U rybki już jakiś czas utrzymują się te objawy, czosnek być może trochę pomógł, rybka jest żwawsza, ma apetyt, ale spuchnięty brzuszek się nie zmienia. Mogę jeszcze dodać, że przez jakiś czas podtykała się do czyszczenia boksującej, ale ta chyba nie bardzo miała ochotę jej grzebać w tyłku Co moglibyście mi poradzić? Dołączam kilka zdjęć chorowitka, który prosi o pomoc swoimi dużymi ślepiami Cytuj 250l + 110l sump; Deltec SC1455; obieg AquaNova 3500; 2x JVP 102; 6x39W; kg 35LR; 14kg LS Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
teklak Zgłoś Napisano 29 Stycznia 2012 Witam, Mam problem z błazenkiem i potrzebuje Waszej pomocy Założyłam akwarium ponad półtora roku temu a po ok. pół roku nabyłam dwa błazenki (kupione już jako parka, w akwarium u mnie od mniej więcej roku). Problem z jednym z nich (samiczką) pojawił się ostatnio, gdy dostrzegłam u niej spuchnięty brzuszek, jakby kwadratowy przy pupci. Rybka zrobiła się trochę apatyczna i większość dnia spędza leżąc na boku w sinularii lub sarco (wcześniej jakby więcej czasu spędzały pływając w parce). Rzuciło mi się w oczy raz czy dwa razy ciągnące się nitkowate białe odchody za nią, choć dawno już nie widziałam jak się załatwia. Dodatkowo od wczoraj ma jakby lekko bledsze płetwy grzbietowe z postrzępioną czarną obwódką. Również wystąpił problem z jedzeniem, ale od tygodnia jakby jest lepiej. Jak zaczęła jeść zaczęłam podawać raz dziennie czosnek. Stosuje również częstsze podmianki. Od tego czasu jakby rybka zrobiła się trochę ruchliwsza podczas karmienia i chętnie je choć nadal resztę dnia spędza leżąc w sinularii. Zaciera się jakby również różnica w wielkości między błazenkami, co chyba skrupulatnie wykorzystuje samiec odpędzając samiczkę od jedzenia (choć pierwszym objawem był jednak zdecydowanie brzuszek). Jak by tego było mało mam wrażenie ze ma lekko wyłupiaste oczy, choć teraz to już pewnie lada chwila zdiagnozuje u niej nawet ptasią grypę nie są, ani wielkości pięści, ani zmętniałe, ale jakby ciut większe Rybka sprawia wrażenie jakby się trochę dusiła („kłapie dziubkiem”). Ostatnio podnosiłam trochę zasolenie, ale oczywiście stopniowo. Karmię głównie artemią i suchym hikari marine-s z małą domieszką krylu. Parametry w zasadzie są w normie (sprawdzane przynajmniej raz na dwa tygodnie), choć dziś rano mierzone ph było obniżone, ale nie sądzę, żeby miało to związek. Jeszcze nigdy nie stosowałam żadnych kąpieli i ze względu na dość małe doświadczenie wolałabym tego uniknąć żeby bardziej nie zaszkodzić i nie stresować dodatkowo rybki. Przeczytałam internet chyba ze dwa razy i nie jestem w stanie zdiagnozować jednoznacznie choroby, bo w zasadzie każda mi trochę pasuje, a trochę nie. Zdaję sobie sprawę, że nie każde objawy mogą występować, dlatego może tym bardziej proszę o sugestie bardziej ode mnie doświadczonych morszczaków. Mogę dodać, że ze wszystkich objawów jako pierwszy pojawił się spuchnięty brzuszek, od którego jakby wszystko się zaczęło. U rybki już jakiś czas utrzymują się te objawy, czosnek być może trochę pomógł, rybka jest żwawsza, ma apetyt, ale spuchnięty brzuszek się nie zmienia. Mogę jeszcze dodać, że przez jakiś czas podtykała się do czyszczenia boksującej, ale ta chyba nie bardzo miała ochotę jej grzebać w tyłku Co moglibyście mi poradzić? Dołączam kilka zdjęć chorowitka, który prosi o pomoc swoimi dużymi ślepiami białe odchody świadczą zapewne o pasożytach układu pokarmowego...czosnek poprawiał stan zdrowia bo jest naturalnym antybiotykiem, staraj się go podawać regularnie. A przyczyna postrzępionych płetw jest pasożyt skórny, dlatego dawała się skubać krewetce. Istnieje możliwość ze płetwy zostały nadgryzione przez jakiegoś agresywnego mieszkańca akwarium. Na pasożyty układu pokarmowego podawałem kiedyś swoim paletom "METRONIDAZOL", ale czy w słonej wodzie też działa? Nie mam pojęcia.Może ktoś inny się wypowie na ten temat... PS. Podaj koniecznie parametry wody w akwarium. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ziemniok Zgłoś Napisano 29 Stycznia 2012 Miałem podobną sytuację - polecono mi tutaj na forum lek Metronidazol - poszukaj na forum wątków - kol. Szymon mi pomagał i w ten sposób w dwa dni wyleczyłem błazna. Metoda w 100% bezpieczna, tania i skuteczna. Oczywiście leczenie poza zbiornikiem. Cytuj Pozdrawiam, Krzysiek! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wiedzmaa Zgłoś Napisano 29 Stycznia 2012 Dziękuję za szybką reakcję Parametry wody to: NO3 – 0,4 NO2 – 0 NH4 – 0 PO4 - 0 PH – 7,9 (rano) KH – 9,1 Temp. - 26 Zasolenie - 1,024 Testy robione Salifertem. Parametry dosyć stabilnie utrzymują się mniej więcej cały czas na jednym poziomie Płetwy same w sobie nie są postrzępione, bo przeźroczysta otoczka wydaje się być cała. Nieregularna jest jedynie czarna obwódka. Cytuj 250l + 110l sump; Deltec SC1455; obieg AquaNova 3500; 2x JVP 102; 6x39W; kg 35LR; 14kg LS Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wiedzmaa Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2012 Przetrzepałam kilka wątków dotyczących Metronidazolu i nurtuje mnie pytanie czy skoro rybka je i wcina czosnek, a metronidazol to też antybiotyk podobnie jak czosnek, to czy nie poprzestać chwilowo na samym czosnku? Nie chce rybce zaszkodzić i jeśli uważacie, że trzeba podać antybiotyk (Metronidazol), który uważany jest za dość silny to tak zrobię jeśli nie ma szans, że to tak samo od czosnku przejdzie. Jeszcze mam pytanie czy uważacie, że to jest bloat? Cytuj 250l + 110l sump; Deltec SC1455; obieg AquaNova 3500; 2x JVP 102; 6x39W; kg 35LR; 14kg LS Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
teklak Zgłoś Napisano 31 Stycznia 2012 Przetrzepałam kilka wątków dotyczących Metronidazolu i nurtuje mnie pytanie czy skoro rybka je i wcina czosnek, a metronidazol to też antybiotyk podobnie jak czosnek, to czy nie poprzestać chwilowo na samym czosnku? Nie chce rybce zaszkodzić i jeśli uważacie, że trzeba podać antybiotyk (Metronidazol), który uważany jest za dość silny to tak zrobię jeśli nie ma szans, że to tak samo od czosnku przejdzie. Jeszcze mam pytanie czy uważacie, że to jest bloat? czosnek jest antybiotykiem ale jego dawka jest za mała żeby wytępić wiciowce czy nicienie... Ja z powodzeniem stosowałem metronidazol u paletek, a czosnek był ich częścią diety... Do tej pory podaje rybom karmę z czosnkiem i witaminami np. Atvitol JBL... Przejdź się do jakiegoś weterynarza i powiedz że potrzebujesz metronidazol, powinien Ci wypisać receptę. Ten lek nie jest wcale drogi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wiedzmaa Zgłoś Napisano 5 Lutego 2012 no więc sprawa błazenka ma się tak: udało mi się zdobyć metronidazol i jesteśmy już po 2 kąpielach. Niestety zła wiadomość jest taka, że jakby na razie niewiele się zmieniło co więcej rybka dostała (przed kąpielami) wytrzeszczu, a po kąpielach przestała się interesować jedzeniem (już po pierwszej nie chciała jeść). nadal jest osowiała i ma problem z pływaniem, a brzuszek jak był kwadratowy tak jest nadal z tego co widziałam po 2 kąpielach z reguły sytuacja się poprawiała stąd moje obawy czy nadal mam stosować kąpiele do skutku ? a może coś źle robię ? 2x250mg metronidazolu na 3l solanki po 30 min dziennie ? Cytuj 250l + 110l sump; Deltec SC1455; obieg AquaNova 3500; 2x JVP 102; 6x39W; kg 35LR; 14kg LS Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wiedzmaa Zgłoś Napisano 6 Lutego 2012 niestety błazenek odpłynął wczoraj w nocy na wieczną rafę dziękuję wszystkim tym którzy okazali zainteresowanie i pozdrawiam Cytuj 250l + 110l sump; Deltec SC1455; obieg AquaNova 3500; 2x JVP 102; 6x39W; kg 35LR; 14kg LS Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach