Czy warto dzielić się morszczyną ?

[Piotrek z Pabianic]

Jakie macie odczucia w tym temacie ? czy warto się podzielić rozmnożonym życiem w akwarium ? czy warto bronić idei ratowania choć by promilem raf na świecie i zwiększyć w ten sposób popularność i odporność morszczyny ?

Smutne kiedy podzielone koralowce widzi się póżniej padające w szambie bo czasu brakło,nie było co z tym dalej zrobić,skończyła się fascynacja

albo sprezentowane zwierzęta widzi się na targowisku w dziale SPRZEDAM

Jaki jest procent akwarystów z zamiłowania ? a jaki z potrzeby zaspokojenia chwili ?

[darecky3]

akurat na dzielenie sie zyciem z gwarancja ze trafi ono do wlasciwych rak nie znajdziesz, chyba ze znasz te osobe, ktora od ciebie odbiera. Mysle ze prewencji na to zjawisko nie ma inaczej musial bys wszystko zachowac tylko dla siebie.

Natomiast traktowanie trzymania akwarium morskiego jako formy przetrwalnikowej dla ratowania zycia dewastowanego w morzach i rafach to wg mnie utopia. W dalszym ciagu jak dla mnie to forma wspanialego hobby i przynajmniej w moim przypadku wspaniala forma metodyczno wychowawcza dla mojego dzieciaka. Uwazam ze gdyby bylo mozliwe rozmnozenie wszystkich dostepnych w akwariach morskich gatunkow zycia i wprowadzony calkowity zakaz odlowu z rafy to i tak nie zmienilo by niczego. Ktos moze myslec inaczej ale ja osobiscie to tak odbieram.

[luft]

mam takie podejście, że to co chce dać to dam znajomemu(akwarium mam małe, a znajomych całą rzeszę ), nie mam juz takich startowych korali capnellowych co dawałem świeżakom. A tak to mam podejście jak powiedział mi kiedyś kolega "Ci młodzi to by wszystko chcieli za darmo, łącznie z akwarium. Znajomemu jak mam dać do dam, ale dlaczego na siłę mam wyjmować z baniaka coś dla człowieka, którego widzę pierwszy raz w zyciu". Także zgodzę się z Tobą RA i napiszę, że to za co zapłaci nowy morszczak będzie bardziej przez niego szanowane i zadbane niż to co darmo dostanie. Pozdrawiam. MAriusz

P.s. A to co czasami wystawiam na sprzedaż, ma jedynie wspomóc zakup coraz coraz bardziej wyszukanych i drogich korali

[Sting]

oczywiście, że warto się dzielić. Nie mówię żeby robić to charytatywnie, wszak wyhodowanie koralowca swoje kosztuje ale jak najbardziej jestem za tym aby koralowce do nowych zbiorników trafiały w jak największym stopniu po przez szczepki stworzone w innych akwariach. Jeżeli jest możliwość mniejszej degradacji przyrody to dlaczego by z tego nie skorzystać. Zwłaszcza, że obie strony transakcji w tym momencie powinny być zadowolone. "Dawca" bo sobie zarobi na podstawowe potrzeby akwarysty, a "biorca" bo na pewno zakupi korale taniej niż w sklepie.

No a jeżeli ktoś ma ochotę przy tym zrobić to charytatywnie to jest on dodatkowo pozytywnie nakręconą osobą

[adam_s]

Około 20 lat temu, miałem słodkie 120L i namnożyło mi się od diabła mieczyków. Kolega z osiedla powiedział mi, że ma pusto w akwarium i z chęcią weźmie parę sztuk do siebie. Zapakowałem mu około 30 sztuk i w słoikach zaniosłem do domu. U niego w akwarium wielkości plus minus 200 litrów był tylko piasek. Zostawiłem je i pomyślałem, że zrobiłem dobry uczynek. Po około dwóch tygodniach podczas rozmowy z min, potwierdził, że rybki czują się świetnie.

W sobotę rodzice wysłali mnie na "dolny rynek bałucki" po warzywa na obiad i zobaczyłem kolegę z ojcem sprzedającym moje rybki . Okazało się, że to są typowi handlaże bazarowi.

Tak się skończyła nasza znajomośc podwórkowa. Od tamtej pory podzielę się z innym akwarystą, ale pod warunkiem, że nie jest to jednorazowa znajomość i znamy swoje akwaria.

[Gość kapitan]

Dlatego też gdy widzę "przyjmę życie jakiekolwiek" to nawet nie otwieram ogłoszenia.

Kiedyś kolega wysępił ode mnie rybki bo mu się podobno podobały.

Okazało się że trzymał je w metalowym garnku i przez weekend część padła z wyziębienia. A chodziło mu o to żeby zanieść je do sali biologicznej by otrzymać ocenę z zachowania ;p

Od tamtej pory nikt nic nie dostanie bez wcześniejszej inspekcji

[jami]

darecky a dlaczego hodowla i propagacja organizmów morskich ma być nic nie wartą utopią? Skoro są na świecie przypadki odtwarzania całych populacji zwierząt z niedobitków żyjących w niewoli to dlaczego w przypadku zwierząt morskich miałoby się nie udać?

[Lacmar]

myślę że nie można wszystkich podciagac pod jedną kreskę, ja jak zaczynałem to też parę rzeczy dostałem, albo kupiłem po kosztach od mojgo kolegi, i jak dotąd wszystko żyje ma się dobrze i nic nie sprzedawalem. Poza tym teraz u nas jest już łatwiej coś kupić teraz niż półtora roku temu.

[nanorafa]

Najdziwniejsze rozważania jakie w życiu widziałem, jeśli żal coś komuś dać "darmo" ze swoich ciężko zarobionych pieniędzy, krwawicy i potu, jakiemuś przybłędzie co po nasze ręce wyciąga, to nie dawać ale czy to jest temat do dyskusji akurat w temacie "morszczyzny". To samo dotyczy marchewek, cebuli, tulipanów, bazi, storczyków i Bóg wie czego jeszcze. Albo ma się gest albo nie.

Co do historii o mieczykach to fakt, czyste chamstwo aż się prosi żeby w gębę dać.... ale to inna inszość.

[zachu]

oby bym tylko mial na tyle , to sie podziele...

tak jak ja dostalem pierwsze korale za darmo, zaszczepilo to we mnie bakcyla, wiec i ja w kims go zaszczepie w taki ssam sposob

[RafiLodz]

Heh - sam dostałem trochę szczepek i np. sprzedać ich bym nie potrafił - oddać owszem.

Czy lubię dostawać - tak szczerze nie - nie robię postów typu przyjmę - zawsze kupię - nawet wodę chciałem kupić - ktoś zainwestował i filtr, sól,ogrzanie itd. - logiczne to dla mnie.

Co innego sprzęt, czy korale za które płaciłem - mogę dać,a mogę i sprzedać- tak jak obecnie - kupiłem trochę rzeczy taniej i część sprzedałem, żeby obniżyć koszty swojego.

Czy warto dać - to już myślę - samemu musimy ocenić człowieka - czy będzie to dobra decyzja - samo wyjdzie.Jeśli ktoś udziela się wyłącznie w Targowisku - to ode mnie nie dostanie - nawet na sprzęcie mu nie opuszczę - taka `świnia` będę, ale jeśli się udziela, czemu nie - zawsze mogę pomóc.

Weźmy coś jeszcze - ktoś tylko przyjmie, weźmie za free, za przysłowiową złotówkę i ... ? I co dalej - będzie miał na dobre testy? Na dobrą sól ? Utrzyma takie akwa ? Ja już nawet nie wspominam o pokarmach, lekarstwach, utrzymaniu odpowiednich parametrów.

Nie oszukujmy się - może nie są to jakieś chore pieniądze przy mniejszych akwach - ale `jakieś` i tak są.

Także nie zawsze obdarowywanie jest dobrą opcją - wiem - to z zamiłowania do `soli` itd., ale zastanówmy się za każdym razem czy warto, czy może nie dajemy naszych podopiecznych na pewną śmierć.

No - to takie moje prywatne przemyślenia

[Przepol]

Warto dać. Jestem jednym z rzeszy kolegów Lufta (duże słowo bo widzieliśmy się tylko kilka razy) ale dzięki jego pomocy i kilku szczepkach moje akwa wygląda extra (oczywiście według mojej opinii )

A co do tematu - w moim holendrze rośliny karczuje co 4 tygodnie i jak się chętny nie trafi to pół wiaderka 8 litrowego ląduje na kompostowniku. Dlatego wolę wydać.

[PawelL]

Ja prawie wszystko kupiłem, jak miałem więcej ślimaków to dałem, a teraz bym się zamienił na coś co ktoś ma dużo i ma potrzebę się pozbyć.

zaawansowanemu morszczakowi mógłbym coś dać, nowizjuszowi raczej bym sprzedał, ponieważ tylko tak można człowieka nauczyć myślenia, a nie na zasadzie łatwo przyszło łatwo poszło.

A już zupełnie mnie denerwuje post typu "przyjmę życie na start .....", nie jeden z nas wydał grube pieniądze na swój zbiornik a inny by to chciał mieć za darmo

[boogiee]

ja myśle że warto się dzielić ale w gre wchodzą tylko szczepki. Dlaczego?

Dlatego że jeżeli mamy do czynienia z organizmem który ma już swoje lata i wartość niepieniężną, bądź jest rzadki to należałoby go oddać w najlepsze ręce. A za ceną idzie również odpowiedzialność. Z doświadczenia wiem że zwierzęta kupionesą bardziej cenione i zadbane.

[Gość DarekB30]

a ja przestałem rozdawać szczepki,

kilka razy dałem na forum ogłoszenie że oddam szczepki wystarczy podjechać i sobie wybrać/odebrać

w odpowiedzi dostałem privy czy mógłbym "przy okazji" podrzucić szczepki w konkretne miejsce

powiedziałem sobie dość, wolę wyrzucić "do śmietnika" przynajmniej nie będę miał zapchanej skrzynki privami

[miet]

ja tam wszystko sam kupiłem wydałem sporo mam troszke żal do sprzedawcy za profesionalizzm.

Przez jego podejście sporo straciłem jeśli chodzi o podarki wymiany itp to ze swojego punktu widzenie miałbym pewne obawy jeśli nie znał bym zbiornika z którego pochodzą.

W sumie jak dobrze pomyśleć to i w sklepie można zakupić katastrofe sam to przeżyłem

[RafiLodz]

No tak nie dość, że za free to najlepiej jeszcze dostarczyć heh - ale fakt - też się spotkałem z takim podejściem.

[akvarius]

rozdawanie zła szkoła nauki odpowiedzialności za akwarium takie jest moje zdanie

[Marcmonk]

Bez sensu dywagacje. Jak ktoś chce to się podzieli jak nie to nie. ze wszystkim w życiu jest tak że można się podzielić ale nie trzeba.

Ja przyjmuję zasadę że jak mam coś co jest warte 500zł sprzedać za 50 albo 100 to wolę to oddać żeby ktoś znajomy korzystał. Zawsze skutkuje to tym że, jak ja czegoś potrzebuję i kolega to posiada to złamanego grosza nie chce.

Nawet kilku kolegom z forum zdarzyło już mi się coś ze sprzętu którego nie będę nigdy używał u siebie oddać za free.

Reasumując: jak ktoś chce być skąpcem i max nastawiony na "ja" to niech sobie będzie, strofowanie jednak innych którzy bezinteresownie pomagają jest bez sensu.

[PawelL]

już nawet widziałem posta przyjmę wszystko, któryś z forum zapytał czy rachunki za prąd też zapłacić

[Piotrek z Pabianic]

Nie mierzę wszystkich jedna kreską,sa ludzie którym warto i Ci zrekompensują ...................... ale tego co zdechło po prostu szkoda,gdzie indziej by rosło ku radości opiekuna

Gdyby chodziło o szczeniaka bądź kociaka który zdechł z winy nowego opiekuna jest to bardziej zrozumiałe przez większość ludzi a taki koralowiec,ślimak czy krewetka ............ choć to nie cebula,to szkoda.

Nie mniej mam nauczkę na przyszłość

[ozim]

Ja trochę inaczej podchodzę do tematu. Kilka razy wystawiałem korale na targowisku, nie sprzedaję twardzieli do świeżych baniaków. Zawsze staram się coś dorzucić gratis. Potem kilka razy spotkałem się z nabywcami. Kilku z nich pokazało mi zdjęcia, filmiki z moimi koralami które się rozrosły. Jak widzisz w innym baniaku swojego korala którego pamiętasz a który jest o 30 % większy ... wrażenia niesamowite.

[Gość nanokaczor]

e tam pies - krewetka jest dużo cenniejsza od psa

[TMK]

Ale zdecydowanie znęcanie się nad kotem jest bardziej nieludzkie. Choć może to ludzkie,niestety.

Zobaczcie tu http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=140435

Chyba nie istnieje komentarz

[darekkuku]

Jak coś z baniaka dam ,to już nie jest moje i nie dochodzę co ten ktoś z tym robi. Ja się cieszę ,że mogłem pomóc koledze, bo hobby drogie i nie każdego stać na życie a morskie chciałby mieć. Dziwi mnie trochę różne podejście w tym temacie bo jak nie chcesz to nie dawaj a jak dasz to nie żałuj Przymusu dawania nie ma . MY MORSZCZAKI TO JEDNA RODZINA A W RODZINIE NALEŻY SOBIE POMAGAĆ