Za mocno wieje?

[Mihau]

Witam,

Od paru dni mam małą obsadę w akwarium. Głównie w tym temacie chodzi o błazenki i moje 2 sztuki ReefCirculator'a 2600.

Mianowicie przedwczoraj rano zobaczyłem "przyssanego" bokiem do jednej z pompek błazenka. Od razu ją wyłączyłem.

Niestety rybka miała już zniszczone płetwy i padła.

I tu nasuwa się moje pytanie. Czy te cyrkulatory mogą być zbyt mocne?

Na razie działam na jednym. Ale widzę, że drugi błazenek i tak średnio daje sobie radę z prądem jaki wytwarza ta pompa. Dopiero jak wyłączę prąd to wypływa swobodnie na "głębsze wody". Czy jest to wina tych cyrkalotorów czy może błazenki mam jakieś marniutkie i słabe (wziąłem jedne z mniejszych). Może są jakieś błazenkowe sterydy?

[Kośmid]

Obarczałbym błazenki a nie moc cyrkulacji.

Przyssana ryba to symptom osłabienia bądź choroby. Gdyby była zdrowa to schowałaby się w dogodnym miejscu. Jeśli na jednej pompie błazenek nie daje rady to coś z nim nie tak.

5200 l/h w 100litrowych to nie aż tak tragicznie dużo. Ile cm mają te błazny ?

[Mihau]

Oba miały około 3,5 - 4 cm.

Może to wina jedzenia? Wygląda jakby schudł. Daję na zmianę mieszankę Ocean Nutrition Marine Quintet.

Miałem takie wrażenie jakby błazny nie chciały jeść tych mrożonek (podaję na zmianę różne kostki). Za to krewetki, brzydal - on akurat powinien co inne wcinać!, i kraby się nimi zajadają.

[Kośmid]

Jeśli brzydalowi ta cyrlulacja odpowiada to błaznom powinna tym bardziej.

Brzydal to płaska rybka przecież z małymi płetewkami- bardziej narażona na powiewy

Jak schudł dodatkowo to niestety ale Twoje błazenki są "lewe".

Co zrobić...

[Mihau]

A jakiś inny pokarm? Czy jakiś inny ratunek?

Tymczasowo wyłączyłem cyrkulację, tylko obieg chodzi. Błazen pływa przy powierzchni cały czas :/

Mogę bez pomp do rana potrzymać?

Może go do jakiejś izolatki - pojemnika odłożyć na razie?

Edit: Błazenek tymczasowo w izolatce - pojemnik 500 ml zanurzony w akwarium. Jeśli macie jakieś pomysły jak go odratować to pomóżcie.

Edytowane 2 Maja 2012 przez Mihau (wyświetl historię edycji)

[MixEEr]

miałem to samo . . .oba padły ;/

[Kośmid]

Niestety. Jest takie powiedzenie, że jak ryba morska położy się na dnie to już nie wstanie.

W Twoim przypadku u góry pływa ale nie wróże jej 24 godzin.

Pewnie teraz to już w ogóle zestresowana jest.

Błazenki pewnie świeżo z importu przybyły. Też tak miałem. To chyba częste zagranie sklepów.

[Stani]

Mysle, ze akwarium jeszcze nie jest gotowe na przyjecie ryb. Byc moze cos z woda? Robisz testy ?

[MixEEr]

Ją myślę że to słabe błazny, wybieraj takie które pływają w zbiorniku z koralami i innymi rybami, , ,

Wysłane z mojego ST17i za pomocą Tapatalk

[Gość kapitan]

Ja myślę, że to akwarium zalałeś 20 kwietnia, albo w tych okolicach i po prostu nie ma w nim warunków żeby trzymać coś żywego.

[Yarcio]

Mihau, przeczytałem twój wątek o baniaku i stwierdzam że jeszcze za wcześnie na zwierzaki, zwłaszcza że bardzo szybko włożyłeś tam rozgwiazdę i ślimaki. Nie wiem jak tam dojrzewanie, ale daj mu się trochę ustabilizować. Każde włożenie zwierzaków do baniaka to jest duże obciążenie systemu.

[bazyl xx]

witajcie . u mnie rm działa 5 miesięcy zwierzęta wprowadzałem bardzo ostroznie zaczolem od krewetki potem zoa jakieś dwa twarde , mandaryn ,pterapogon no i te błazenki wszystkie zwierzaki mają się ok a do błaznów robie juz 3cie podejście za kazdym razem z innego żrudła i lipa obiawy tekie same , ja tez jestem tego zdania że kupujemy wymęczone błazenki i tyle .

[Gość kapitan]

Załóż osobny wątek, opisz akwarium, wyniki testów, daj foto.

Ja jestem zdania że macie syf w akwarium i sami o tym nie wiecie.

Testów nie robicie, albo robicie na tych do słodkich, gdzie skala zaczyna się tam gdzie morskie już umiera.

Dla mnie takie kupowanie zwierząt - uda się nie uda - to głupota, po prostu gdzieś jest problem i trzeba go znaleźć.

Błazenki to twarde ryby i nie padają z 'wymęczenia', chyba że warunki w akwarium je zamęczą.

[juko]

Niestety. Jest takie powiedzenie, że jak ryba morska położy się na dnie to już nie wstanie.

śmiem się nie zgodzić, moje pierwsze ryby jakie wpuściłem do baniaka po aklimatyzacji zachowywały się normalnie, przed wieczorem jeden zaczął słabnąć rano znalazłem go na pompe zdechł, cóż tydzień później jakoś żal mi się zrobiło tej jednej rybki wiec dokupiłem jej dwóch towarzyszy, po aklimatyzacji podobnie jedna ryba zaczęła słabnąć, co mnie zdenerwowało i zmotywowało do działania, plastikowy pojemnik spożywczy z otworami wywierconymi od dołu i z jednego z boków dwie przyssawki rybcia do środka, w czasie przebywania w pojemniku ryba straciła prawie całkowicie płetwy i ledwo jadła dwa dni później nastąpiła silna poprawa płetwy co prawda nie odrosły ale apetyt poprawił się a rybka starała się pływać coraz energiczniej na tym co jej "zostało" po 5 dniach stan ryby na tyle się poprawił że mogołem ją wypuścić z pojemnika. Podobna sytuacje perzyłem z błaznami pojemnik zdał egzamin, błazen przeżył, pozostał problem nie dożywienia bo błazny importowane i z hodowli nie ruszą niestety nić z mrożonek, moje jadły tylko artemię świeży wylęg !! karmienie ich było wybitnie upierdliwe bo trzeba było sporo się narobić ( wyłączenie cyrkulacji, dodatkowe napowietrzanie zbiornika w czasie karmienia, ciągła kontrola hodowli, odcedzanie osłonek jaj od artemi ,..............0 ale było warto dwa tygodnie ryby doszły do siebie i pomału zaczęły skubać mrożonki,dziś towarzystwo zdrowe śmiga po akwa ciesząc moje oczy swoim pięknym wyglądem i przepychankami wiecie ja fajnie błazen się "stawia" jak chromis chce go przegonić bo zmienia "apartament" (jaskinię)

Błazenki pewnie świeżo z importu przybyły. Też tak miałem. To chyba częste zagranie sklepów.

Niestety ale masz rację skepy nawet często kwaratany nie robią a ryby często z wora lądują prosto do klijenta , co raz ze skutkuje silnym stresem chorobami i czestymi zgonami po wprowadzeniu, oczywiście nie można mieć pretęsji tylko do sklepów bo akwarysci też nieraz za szybko chcą wprowadzać ryby do akwa szczegulnie jak testy wody w sklepie wyjdą pomyślnie a zbiornik ma czasem ledwo dwa tygodnie tu niestey ale wina spoczywa na akwaryście, są tez przypadki losowe, jak połowy na cyjanek, na co niestety nikt nie ma wpływu

ps skrzynka , odpowiednia dieta ( co zwierzak chętnie zje, badane drogą prób i opinii z neta) i lysmata ambonensis (szczególnie małe i świeżo z importu potrafią nieraz wyleczyć nawet mocno chorą rybę), u mnie pomogło ograniczyć straty w podopiecznych

pss. aktualnie przerabiam pterapogon kauderini bez skrzynki się obyło ale jedna ryba została wyrzutkiem i jej stan się pogorszył, po nadto na dzień dobry mrożonek nie ruszają tylko larwy wodziania ale powoli powoli przełamują się ostatnio nawet trochę mrożonek zjadają a najlepsze że w sklepie jak je kupowałem to powiedzieli że jedzą mrożonki. jedyne chepy krewetki trzech nowych klientów do czyszczenia

pozdrawiam i oby pupil perzył

[bazyl xx]

jak by w wodzie był syf to inne delikatniejsze zwierzęta by były w złej kondycji a tak nie jest

[bazyl xx]

a co do skleów to nie mozna mieć pretensi bo to jest biznes

[Mihau]

Dzięki za wszystkie porady. Niestety słowa Kośmid'a okazały się prorocze. Błazenek nie wytrzymał do rana.

Parametry wody badam na bieżąco - oczywiście morskie testy. Wszystko w normie.

Gdyby było inaczej nie wprowadzał bym żadnego życia. Skała była odgazowana i po wielu rozmowach/poradach zdecydowałem się wrzucić po kolei różne życie. Nie ma żadnych problemów ani ze ślimakami, krabami, krewetkami czy też brzydalem.

Tak jak napisał zresztą bazyl - jeżeli parametry były by nie w porządku to myślę, że najpierw padł by brzydal.

[tomasz]

Trzeba lepiej wybierać sklepy i oglądać przed zakupem ryby. Skarmianie przy kliencie to podstawa. Ryba musi jeść, a nie opierać się na bredzeniu pani czy pana że na pewno je i "będziesz Pan zadowolony" Poza tym jeśli nie masz swojej kwarantanny to ryby najlepiej kupować przed dostawą a nie po niej. Te które już pływają w sklepie 3-4 tygodnie na pewno jedzą i są zdrowe. Natomiast z nową dostawą trafi do wody nowy syf, bakterie i choroby. A pani w sklepie dalej bedzie wciskała swoje...

Są wyjątki od tych reguł i sklepy na których nigdy się nie sparzyłem, ale to margines.

Poza tym błazny lepiej kupić z hodowli - są wytrzymalsze, jedzą i nie ograbiasz w ten sposób środowiska naturalnego.

[Roman.P]

tomasz