Spadajaca woda...

[Rebciu]

Skoro tak, to przyznaje Ci rację. W sumię bardzo logiczne - niespadałaby gdyby wyloty rur był ponad poziomem krawędzi górnej akwarium. Bo jak tylko ponad lustrem wody, to w momencie zatopienia mamy efekt taki jak opisałeś.

Tak na marginesie co do działania tego systemu. Dzisiaj dostałem od Przemka box z pierwszym życiem. Tak zwany starter. Ślimaki, kraby, skałki z grzybkami. Było tego z dziewięć dużych worków. Po wstawieniu ich w zbiorniku poziom podskoczył tak na 1 cm od krawędzi górnej. Trochę spanikowałem i już za zawory łapałem. Naprawdę po aklimatyzacji i wyjęciu wszystkiego chwila wodospadu (bąbelków ze spływu) i po 3 minutach unormowało się. Czyli działa i te ciśnienia, o których piszesz Piotrze mają wpływ (pozytywny) na całość. Martwi mnie tylko opowieść usłyszana od Łukasza z Zoofokus, jak to jeden z ich klientów zalał w ten sposób mieszkanie. Co prawda kilkanaście litrów poszło, ale ciary mnie przechodzą jak o tym myślę

[Piotr Jan Rogalski]

Tzn. w jaki sposob? Ze pompa dostala wiekszego napiecia i wiecej wody podala do akwa?

Rady na to sa dwie: rewizja lub taki projekt akwa+sumpa aby to co maksymalnie pompa moze wypompowac z sumpa i tak zmiescilo sie w akwa.

Zabezpiecza to tez przed zapchaniem sie zaworu wylotowego.

Moze ten czlowiek o ktorym byla mowa ze zalal mieszkanie, wszystko mial ustawione "na styk".

I poziom wody w akwa i wydajnosci, i srednice rur.

Kiedys (jak bylem jeszcze maly, w slodkim akwarium) z pazernosci na wykorzystanie calej objetosci akwarium, nalalem wody prawie na rowno.

Ojciec przestrzegal, ze mi sie gora przeleje - ale co tam, syn madrzejszy

Argumentowalem, ze jak nikt nie bedzie ruszal akwarium to poziom wody moze tylko opasc (od parowania) a sam z siebie sie nie podniesie.

No i wszystko bylo cacy do momentu, az postanowilem jedna roslinke przesadzic w inne miejsce. Umylem reke az za lokiec, wkladam reke do akwa ... ups ... wielka kaluza na podlodze.

No ale ... skad 10`latek mial znac prawo Archimedesa i takie tam rozne w temacie objetosci cial ;)

[tomajk]

Śledzę tematy związane ze spływem wody, u mnie jest jeszcze większy problem, gdyż różnica poziomu wynosi 3,8m, na spływie mam istny SAJGON. Chwilowo rozwiązałem to zdławieniem spływu zaworem, utrzymuję poziom powyżej rury spustowej ale zdaję sobie sprawę, że to bardzo nieszczęśliwe rozwiązanie. Jedynie nie ma problemu z pomieszczeniem wody w przypadku braku zasilania, czy w drugą stronę, gdy spływ się przytknie a pompa wrzuci wodę do akwarium, tak również się pomieści. Durso jest fajnym rozwiązaniem, ale na małe różnice poziomów, czy istnieją jakieś samoregulujące zawory, czy dławiki, czy inne ustrojstwa ?

Myślałem już o pompie na falowniku, sterowanym czujnikiem poziomu, lecz może są już sprawdzone urządzenia ?

Rebciu ten twój znajomy co ci mówił o UPS to myślał chyba o falowniku stabilizatorze, zwykły UPS niestety nie poprawia parametrów prądu, jedynie zabezpiecza przed zanikiem, lub mocnym spadkiem lub skokiem napięcia, lecz to się dzieje przeważnie przy spadku poniżej 180V lub wzroście powyżej 280V a to niestety nie wystarczy. Stabilne napięcie podaje dopiero podczas pracy awaryjnej, ale to się zdarza dopiero przy przerwie w dostawie energii z sieci lub przy wspomnianych skokach. Urządzenie przetwornikowe, stabilizowane, kosztuje tyle co dobry Deltec, do tego ma sprawność na poziomie 50% więc zamiast 100W bierze 200W, do tego sporo ciepła się wydziela.

[seb]

Tomajk, rebciu to pisał cztery lata temu...

Pozdrawiam

seb