dwodniowy wyjazd!!!!

[siwy811]

Hejka, mam maly problem, mosze wyjechac w piatek kolo wieczora na dwie noce, powrot w niedziele popoludniu, i nie wiem czy moge zostawic ryby bez karmienia przez te dwa dni, akurat taki pech ze wszyscy ktorym moglem zaufac i mogliby sie zaopiekowac akwa sa na wakacjach :/ ,reszte inne jest ok, dolewka jest, wszystko automat, tylko karmienie, to jak chlopaki mozna je zostawic na dwodniowa glodowke??

[Tester]

Nic im nie bedzie.

[jaszczomp]

Mała dieta im nie zaszkodzi Prędzej martwiłbym się o nieprzewidziane przerwy w dostawie energii elektrycznej

Edytowane 14 Sierpnia 2012 przez jaszczomp (wyświetl historię edycji)

[Adam_Szczecin]

Też mi się wydaje, że problemu nie powinno być.

Chyba, że masz Pseudanthiasy... one lubią jeść i powinny być karmione codziennie przynajmniej raz.

Ale przetestuj i daj znać.

[siwy811]

Dzieki chlopaki za szybka odpowiedz... pseudanthiasow nie mam wiec problem z glowy hehe. kamien z serca spadl

[Adam_Szczecin]

Żaden problem - po to chyba jest to forum.

Oby zwierzaczki miały się dobrze...

[CNCRob]

ty sie o dwa dni martwisz? ja na dwa tygodnie wyjezdzam

[Raf]

Ja tam bym mojich 2 dni bez szamy nie zostawił.No ale każdy zbiornik jest inny GL/HF

[schriss]

Ja przed tygodniowym wyjazdem kupilem automatyczny karmnik, takie kolko okragle z 14-ma komorami, wiec sie wie dokladnie ile jedzenia wyleci za kazdym razem. Kolko kreci sie powoli wiec zarcie nie wypada cale od razu tylko powoli po kilka pelletek. Napedzane to jednym paluszkiem, z mechanicznym zegarem.

Reszta mi sie dozuje sama, no oprocz jedzenia dla korali.

[bober6662]

Ja swoję za tydzień zostawiam na 7 dni pod okiem teściowej...masakra.Już ją szkolę co ma robić i ile czego dawać.Ni ufam tym karmnikom elektrycznym,po za tym karmnik elektryczny sypie pokarm na tafle wody i pływa aż go wciągnie obieg wody dlatego wole ręcznie dawać

Edytowane 14 Sierpnia 2012 przez bober6662 (wyświetl historię edycji)

[Kośmid]

Widze, że dobrze mają się Twoje rybcie jak martwisz się o dwudniową głodówke.

Moje przyzwyczajone są do przerw w karmieniu