Skocz do zawartości
jedikk1

Boeing ma kłopoty z... lataniem?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Od razu zaznaczę, że nie chcę wywołać żadnego pojedynku między forumowiczami, bo jak wiadomo wypadki samolotów to dość delikatny temat. Jednak zaciekawiło mnie ostatnie nagranie, na którym taki wypadek właśni widać, konkretnie:

I dało mi do myślenia. Ostatnio co tylko słyszę o problemach, awaryjnych lądowaniach, wadach konstrukcyjnych czy wypadkach, to zawsze widzę nazwę BOEING. Dreamlinery nie latały, ostatnio na Bali też jeden Boeing spadł do wody, teraz w niedługim odstępie czasu kolejny rozbija się w Afganistanie, o co chodzi? Co z renomą producenta? Firma ma najwyraźniej jakieś kłopoty. Szczerze powiedziawszy, jak będę się wybierał gdzieś samolotem, to raczej będę starał się uniknąć samolotów tej firmy i wybrać np. Airbusa albo Embraera. Być może lekko przesadzam, wypadki przecież zawsze się zdarzały, ale odnoszę naprawdę silne wrażenie, że to jednak jakaś czarna seria Boeinga, że może to wszystko jakoś wpłynąć na opinię ludzi, bo mi już daje do myślenia.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.tvn24.pl/...a,322687,s.html

Sam nie jestem fanem latania, a latam dużo :) Tak czy siak to często człowiek zawodzi a nie maszyna.

Tutaj kto wie czy faktycznie problemem nie był sposób zabezpieczenia załadunku ? Pewnie to wyjaśnią.


Pozdrawiam

Skoczek

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość michalfa

Ekspertem nie jestem ale w szybowcu już coś takiego kilka razy ćwiczyłem. Utrata prędkości, przechył i ześlizg na skrzydło po czym samoistne wyrównanie i w tym przypadku niestety sru w glebe. Ja to na 1000m robiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej prawdopodobna wersja to ta o lipnie zamocowanym ładunku, Podczas startu puściły mocowania, wszystko przesunęło się na tył znacząco zmieniając położenie środka cięzkości. Sytuacja nie do opanowania. Nie ma tu winy ani samolotu, ani załogi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja, różne są przyczyny. Dość przerażająco wygląda ten wypadek, aż ciarki przechodzą. Ciekaw jestem czy to faktycznie ładunek mógł spowodować że samolot "zawisnął" w powietrzu i nagle spadł, jakby całkowicie zatrzymały się silniki. No nic, trzeba czekać na wyjaśnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samolot transportowy wiózł jakieś samochody(wozy bojowe prawdopodobnie) które poluzowały się podczas startu co spowodowało że środek ciężkości przesunął się bardziej do tyłu. A potem to już z górki, klasyczne przeciągniecie spowodowane zmiana środka ciężkości. Tak jak pisał michalfa takie rzeczy się ćwiczy i ja Ćwiczyłem nie raz na szybowcach czy na ULM-ach ale trzeba mieć zapas wysokości.

Ale mimo wszystko zginęło 7 osób...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma błędu załogi? Ktoś jednak zawinił bo nie wygląda to na awarię sprzętu. A jeśli pilot zapomniał, że wiecie wozy bojowe i za ostro poszedł w górę? Może osoby pakujące ładunek za słabo przymocowaly a prawdopodobnie jedno i drugie. Załoga ponoć zgłaszała przesunięcie ładunku. Ktoś powiedział, że katastrofa nie ma jednej przyczyny ale jest nałożeniem kilku negatywnych czynników.


*** Wspieraj polski przemysł to Twoje dzieci nie będą musiały emigrować za pracą do Chin ***

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor

Przyczyną z pewnością była pancerna palma daktylowa i pijani piloci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to kolejny raz kiedy zastanawia mnie, że w wojskowych jest katapulta ratunkowa a w transportowych lub pasażerskich już nie. Teoretycznie w pasażerskich to rozumiem, bo daje to komfort psychologiczny pasażerom ale w transportowych? Przynajmniej 2,3 osoby by się ratowały z tych 7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Foteli katapultowych nie stosuje się w samolotach pasażerskich/cargo z kilku przyczyn.

W pasażerskich: chciałbyś być pilotem, który opuszcza swoich pasażerów po tym gdy, np. popełnił błąd w obliczeniach położenia środka ciężkości, źle zaplanował załadunek i przeciągnął samolot lub zrobił inny błąd? Nawet gdybyś się na to zdecydował to opinia publiczna i media zaprowadziłyby Cię na suchą gałąź. Po drugie - w samolotach bojowych pilota od przestrzeni wokół niego (w sensie nad nim, ale zdarzało się już katapultować ludziom nie tylko do góry) stosunkowo cienka owiewka kabiny, która może być zniszczona piroładunkiem tuż przed uruchomieniem silnika rakietowego fotela lub przez wysuwane elementy z fotela, które niszczą owiewkę. W samolotach cargo/pasażerskich (dla uproszczenia przyjmę to za tożsame bo w cargo też załoga klata poza kokpitem) nad głową pilota masz masę instalacji, sporą część kadłuba z jego strukturami itp. oczywiście można zrobić jak np. w f-111 i odstrzelić całą kabinę ale koszt, masa, stopień skomplikowania takiej konstrukcji a do tego utrzymanie dodatkowego personelu dbającego o instalację katapulty w porównaniu do ilości wypadków gdzie mogłoby być zasadne użycie takowej okazuje się nie mieć uzasadnienia ekonomicznego. Do tego dochodzi jeszcze specjalistyczne szkolenie personelu itp.


Qlfon, Lublin

Akwarium: 115x84x65, oświetlenie 6x39W T5 + BP XM140, odpieniacz BK200, cyrkulacja: 3x6055,1x6095, obieg: Red Dragon Mini 6000,

Poprzednie akwarium Projekt Nautilus: 18,03,2012 - 27.07.2016.

Obecnie: prawie FOWLR:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor

Bez przygotowania fizycznego po katapultowaniu został byś kaleką. W zasadzie nie wiem co jest gorsze - śmierć czy paraliż od szyi w dół... Wszyscy którzy latali by samolotami musieli by być pakować kilka razy w tygodniu przez przynajmniej rok przed lotem. A co zrobić z kobietami w ciąży, osobami starszymi, dziećmi, niepełnosprawnymi? Dlatego zastosowanie katapulty w samolocie pasażerskim to czysta głupota.

Tak swoją drogą to kocham ludzi którzy wiedzą co było przyczyną katastrofy bez dokładnego zbadania wraku. Takie teoretyczne rozmyślania to albo czysta propaganda albo czysta beletrystyka. Bez badania wraku równie dobrze można stwierdzić że katastrofę spowodowały nisko latające pokemony.

Edytowane przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez przygotowania fizycznego po katapultowaniu został byś kaleką. W zasadzie nie wiem co jest gorsze - śmierć czy paraliż od szyi w dół... Wszyscy którzy latali by samolotami musieli by być pakować kilka razy w tygodniu przez przynajmniej rok przed lotem. A co zrobić z kobietami w ciąży, osobami starszymi, dziećmi, niepełnosprawnymi? Dlatego zastosowanie katapulty w samolocie pasażerskim to czysta głupota.

Tak swoją drogą to kocham ludzi którzy wiedzą co było przyczyną katastrofy bez dokładnego zbadania wraku. Takie teoretyczne rozmyślania to albo czysta propaganda albo czysta beletrystyka. Bez badania wraku równie dobrze można stwierdzić że katastrofę spowodowały nisko latające pokemony.

Przy obecnie stosowanych katapultach, oczywiście że masz rację. Ale... :) Zapewne da się stworzyć system umożliwiający nie tyle odrzucenie ludzi od samolotu, co niepotrzebnych elementów, od przedziału pasażerskiego. Tyle, że podniosło by to i koszty budowy maszyny i wagę samolotu, a co za tym idzie, koszta eksploatacji. Więc lepiej, żeby czasem zginęło te 100 osób.

Ja też kocham ludzi, którzy WIEDZĄ co było przyczyną katastrofy, bez dokładnego zbadania wraku, ciał, miejsca itd. Ale jest pewne państwo w Europie, które z całą swoją powagą, wie co jest przyczyną i już. A kto nie wierzy ten oszołom :) Inną zaś rzeczą dywagowanie. Przyczyn może być ze 100. Np za szybko piloci chcieli osiągnąć pułap, gdzie talibańskie rakiety nie sięgną, no i przeciągnęli. Ale najczęściej przyczyn jest kilka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spisek, zamach łubu-dubu ponieważ:

"Pod skrzydłami wiszą cztery silniki odrzutowe, dzięki czemu nawet jeśli zepsują się dwa na raz, to katastrofy nie będzie. A przynajmniej nie od razu, tylko jak samolot, niezdolny już do utrzymywania stałej wysokości, powoli opadnie na ziemię."

źródło: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Boeing_747

P.S. :evil:

P.S.2 - czekam na podkład "Pa jebn*e, pa pa idzie bokiem, aaa ale urrrwał"


Obecnie suchy dok...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypowiedzieliście się odnośnie tego jednego, konkretnego wypadku, a jaka jest wasza opinia na temat dość często zdarzających się wypadków Boeingów? Dla potwierdzenia moich przypuszczeń odnośnie częstych wypadków z udziałem samolotów tej właśnie firmy, dodam link kolejnego info na temat dzisiejszego wypadku...

http://www.tvn24.pl/samolot-rozpadl-sie-na-trzy-czesci-katastrofa-amerykanskiej-maszyny,323091,s.html

A to zaledwie kilka dni po poprzednim wypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyczyna tego wypadku jest prosta,w działaniach w strefie wojennej piloci chcą jak najszybciej opuścić strefę ostrzału z ziemi i podnoszą samolot na wysoki pułap lotu szybciej niż powinno się to robić co z tym się wiąże są większe przeciążania na pasy trzymające ładunek,w tym danym przypadku samochody którymi wiele razy jeździłem i są mega ciężkie bo są to pojazdu używane do patrolowana dróg,i mają wzmocnienia,pojazd podczas wznoszenia się przemieściły i co z tym idzie pociągnęły samolot w dół a ten nie miał szans na wyprostowanie ale to mija teoria i moich kolegów

Edytowane przez bober6662 (wyświetl historię edycji)

4803_4815.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale nie założyłem tematu, żeby zapytać się o przyczynę, jakbym chciał dowiedzieć się jaka była przyczyna, to zajrzałbym na jakikolwiek serwis informacyjny, gdzie będzie wszystko opisane. Odsyłam do mojego poprzedniego posta w tym temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tuptus

Weźcie pod uwagę ilość latających beingów do ilości tych rozbitych. Zdarza się najlepszym a że akurat mają kumulację to raczej trzeba popatrzeć na powody katastrof a nie podciągać wszystko pod jeden mianownik. Trochę rozsądku i trzeźwego spojrzenia na całość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedikk1 Czy jeśli zobaczysz gdzieś wypadek VolksWagena to zaczynasz bać się jeździć VolksWagenami?

Czy masz jakieś statystyczne potwierdzenie twojego "Boeing ma kłopoty z lataniem"? Poczytaj trochę o wypadkach lotniczych to Ci się przejaśni. Ostatni wypadek Boeinga spowodowany wadą konstrukcyjną to chyba 777 na Heathrow? Tam wada fabryczna była tak ukryta i występowała w tak specyficznych warunkach, że jej wykrycie zajęło ponad rok. Piszesz, że wybrałbyś lot Airbusem? To nie boisz się samolotów, w których ot tak wybuchają silniki (A380 Qantas)? A nie boisz się latać z pilotami, którzy mało iż potrafią A330 wprowadzić w przeciągnięcie, to w dodatku do samego końca nie są nawet tego świadomi (AF447)? Jak pisałem wyżej, poczytaj trochę bo temat jest o wiele bardziej złożony, niż Ci się wydaje.

Co do wypadku w Bagram, wiele wskazuje na przesunięcie się ładunku, a co za tym idzie środka ciężkości samolotu do tyłu. Nos w górę prawie 90 stopni = potężny spadek składowej poziomej = POTĘŻNE przeciągnięcie. Oni prawie stanęli w miejscu... Jeśli na wysokości 1200 stóp nos unosi się 90 stopni w górę to żaden pilot nie jest w stanie tego wyprowadzić. Tu widać, że walczyli, prawie im się udało ale zabrakło wysokości...


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego jest tyle katastrof z boeingami? Bo na 1000 samolotow 950 to boeingi. Pytania jakies?


122x61x61 + sump cyrkulacja 2x6045 tunze H&S 150

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadnych pytań, bo to kompletna bzdura :)


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Żadnych pytań, bo to kompletna bzdura :)

No dobra niech to bedzie bzdura a skoro o bzdurach rozmawiamy to ciagniemy temat bzdur dalej.

Boening 737 jednostek czynnych 3044

Boening 747 ................................1448

..............777.................................1079

..............787...................................844

Razem 6415

Rok expansji Airbus to 2010 z nowa generacja silnika. Juz nie bede wymienial modeli bo to juz temat rzeka.

Fakty

Airbus modele do A320 5402 z czego do roku 2008 bylo tylko niespelna okolo 2000 sztuk. W tym czasie na stosunek boeinga do Airbusa byl 2.8:1. Do dzis ze wszystkich modeli latajacych linie lotnicze w stosunku 62:38 pokrywa boeing.

Najwazniejsze, prawdziwa expansja modeli Airbus to 1994 rok, Boeing produkowal komercyjne samoloty juz od 1967 roku.

Jakie ma to znaczenie?

Zdecydowana wiekszosc katastrof z przyczyn technicznych z udzialem Airbus to samoloty ponizej 5 lat wiekowo. W przypadku boeinga wyglada to troche inaczej. Biorac pod uwage ogolna liczbe katastrof z udzialem tych dwoch producentow to cofajac sie do roku 2008 zdecydowana wiekszosc samolotow obslugujacych linie komercyjne to boeing. Teraz latwiej mozna zrozumiec to co napisalem w poscie powyzej. Liczby jakie tam zacytowalem sa oczywiscie z ksiezyca bo napisalem to aby podkreslic jak latwo ulec klamliwosci statystyk.

jesli chodzi juz o wszystkie modele tych dwoch producentow, bo powyzej przedstawilem tylko porownywalne standardowo to mozna zajrzec do wiarygodnego zrodla tutaj:

http://en.wikipedia....rbus_and_Boeing

nie istotne ze po angielsku. Wystarczy spojrzec na bardzo ciekawe zestawienie tabelaryczne i widac dokladnie ze stosunek w dalszym ciagu jest 2:1 a Airbus jest w ciemnej du.....

Edytowane przez darecky3 (wyświetl historię edycji)

122x61x61 + sump cyrkulacja 2x6045 tunze H&S 150

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darecky: skad wytrzasnales ten 1967r?

Wysyłane z mojego Transformer TF101 za pomocą Tapatalk 2


Qlfon, Lublin

Akwarium: 115x84x65, oświetlenie 6x39W T5 + BP XM140, odpieniacz BK200, cyrkulacja: 3x6055,1x6095, obieg: Red Dragon Mini 6000,

Poprzednie akwarium Projekt Nautilus: 18,03,2012 - 27.07.2016.

Obecnie: prawie FOWLR:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo to jest data pojawienia sie pierwszych modeli boeinga np 737-100 porownywalnych w standardzie od jakich rozpoczal Airbus. Inaczej zestawienie statystyczne nie mialo by sensu bo wtedy porownywal bym awionetke ze spadochronem


122x61x61 + sump cyrkulacja 2x6045 tunze H&S 150

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.