Ile czekać po ospie

[Harari]

Jak wcześniej pisałem walczyłem w zbiorniku z ospą, niestety raczej przegrałem ponieważ zostały mi z obsady dwie ryby Chalichores Chloropterus i Hexatenia. Teraz zastanawiam się ile zrobić pauzy przed wpuszczeniem nowych ryb. W czasie kuracji podawałem Prodibio Spot & Velvet a po chorobie przez dwa tygodnie chodziła UV-ka. Od 2 tygodni pozostałe dwie ryby nie wykazują już oznak chorobowych ale nie wiem kiedy mogę kupić następne aby nie powtórzyć czarnego scenariusza.

Z góry dziękuję za porady.

[Felipe]

http://nano-reef.pl/topic/40223-ospa-by-reefkeeping/

Tu masz wszystko obszernie opisane i z tego co pamiętam, gdzieś tam jest ile trwa cykl ospy. Ja u siebie czekałem ponad miesiąc od ustania objawów i choroba nie powróciła.

[Przemek78]

Jeśli masz tam ryby to nawet jak zaczekasz nie będziesz miał pewności, że choroba nie wróci. Cykl życiowy pasożyta to 4-6 tygodni i tylko przy braku nosiciela w postaci ryby pasożyty giną.

[FoxRacing]

Przemek78 Soobeek podał linka z którego można co innego wywnioskować.

[Przemek78]

Przemek78 Soobeek podał linka z którego można co innego wywnioskować.

Nie wiem co masz dokładnie na myśli ale ja rozumiem to w ten sposób, że kluczowym momentem jest okres kiedy pasożyt opuszcza cysty, wtedy w ciągu chyba 24 godzin musi znaleźć rybę. Jak jej nie znajdzie to ginie. Jednak wcześniej jest do 28 dni w cyście, gdzie sie dzieli, jeszcze wcześniej przez kilka dni żeruje na rybie. Dlatego napisałem, że okres kiedy nie ma ryb powinien trwać 4-6 tygodni.

Wyobraźmy sobie, że pasożyt własnie opuszcza cystę i trafia na jedną z tych dwóch ryb, które przetrwały. Wtedy cykl się zamyka i równocześnie zaczyna od nowa.

Edytowane 29 Października 2013 przez Przemek78 (wyświetl historię edycji)

[Felipe]

Jeśli masz tam ryby to nawet jak zaczekasz nie będziesz miał pewności, że choroba nie wróci. Cykl życiowy pasożyta to 4-6 tygodni i tylko przy braku nosiciela w postaci ryby pasożyty giną.

Chyba nie masz racji..., nie chce się zagłębiać w temat bo link który znalazłem obszernie sprawę wyjaśnia i pewnie wielu forumowiczom pomógł, ale jeśli Twoja teoria byłaby prawdziwa, to za każdym razem musiałaby zdechnąć cała obsada, żeby nie było nosiciela, a tak nie jest.

Najprościej, gdy przeczekasz ten okres i ryby które przetrwały chorobe dojdą do siebie. Jak nie chcesz powtórzyć epidemii to nie stresuj ryb i kupuj nowe z pewnego źródła (sklep nie zawsze jest pewnym źródłem..)

Edytowane 29 Października 2013 przez soobeek (wyświetl historię edycji)

[Przemek78]

Według mnie nie koniecznie musi wyginąć cała obsada- po prostu im jest mniej ryb tym mniejsze prawdopodobieństwo, że pasożyt w tym krytycznym momencie na jakąś trafi. Poza tym dochodzi jeszcze działanie z naszej strony, które likwiduje jakąś część czynników choroby (lekarstwa itp.), zależne jest to również od kondycji ryby. Poza tym można znaleźć tutaj na forum kilka relacji gdzie wyginęła cała obsada.

Edytowane 29 Października 2013 przez Przemek78 (wyświetl historię edycji)

[Felipe]

Przemek, oczywiście, że tak. Dlatego w morzu ospa praktycznie nie istnieje, bo jest o wiele mniejsze prawdopodobieństwo, że pasożyt trafi na żywiciela.

Ale temat dotyczył czasu po chorobie - wg mnie minimum miesiąc, półtora.

[Przemek78]

No właśnie tak napisałem 4-6 tygodni.

Czas po chorobie to tak naprawdę czas kiedy jeszcze nie wiemy czy pasożyt zginął czy tylko jest w fazie nie dającej oznak. Dopiero po takim okresie, kiedy nic się nie dzieje możemy mieć coś więcej niż NADZIEJĘ że już jest po wszystkim.