Gość nanokaczor Zgłoś Napisano 1 Września 2014 (edytowane) Polityka unijna jest polityką korzystna nie dla obywateli [jak mówi propaganda] ale dla koncernów. Mamy w Unii nie nowego "cesarza Ottona" jak gloszą media ale zwykłego sekretarza, który "robi kawę", prosi o porozumienie i pisze sprawozdania. To jest w sumie bardzo dobra funkcja dla człowieka który doskonale zna się na propagandzie - zwanej w polsce "budowaniem zgody"... Cytuję: 6. Przewodniczący Rady Europejskiej: a) przewodniczy Radzie Europejskiej i prowadzi jej prace; zapewnia przygotowanie i ciągłość prac Rady Europejskiej, we współpracy z przewodniczącym Komisji i na podstawie prac Rady do Spraw Ogólnych; c) wspomaga osiąganie spójności i konsensusu w Radzie Europejskiej; d) przedstawia Parlamentowi Europejskiemu sprawozdanie z każdego posiedzenia Rady Europejskiej. Przewodniczący Rady Europejskiej zapewnia na swoim poziomie oraz w zakresie swojej właściwości reprezentację Unii na zewnątrz w sprawach dotyczących wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, bez uszczerbku dla uprawnień wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Przewodniczący Rady Europejskiej nie może sprawować krajowej funkcji publicznej. źródlo: http://eur-lex.europ...83:FULL&from=PL Edytowane 1 Września 2014 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Prospero Zgłoś Napisano 1 Września 2014 Ale czy takie żarówki czy inne duperele będą/są ekonomiczne/ekologiczne? Żarówka made in Edison vs. LED/Świetlówka? Bo przecież kiedyś będzie trzeba to zutylizować! To tak samo jak jakiś geniusz w KE wymyślił, że auto elektryczne jest ekologiczne/ekonomiczne ale patafian nie pomyślał, że auto trzeba też czymś ładować a więc taka elektrownia Bełchatów w miesiąc wywali tyle CO2 do atmosfery co wszystkie samochody spalinowe w Polsce razem wzięte w rok. No a gdzie jeszcze składowanie/utylizacja zużytych akumulatorów itp? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ironista Zgłoś Napisano 1 Września 2014 Audiofile wykrakali. Pamiętam że jak Brukseli odbiło z tymi żarówkami, to na forach audio ludziska zaczęli się zastanawiać, co to będzie jak im "Mateczka Unia" skasuje wzmacniacze lampowe, albo co i gorsza tranzystory pracujące w klasie A. Cytuj I znowu zalewamy, i znowu i tak do usranej śmierci... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość nanokaczor Zgłoś Napisano 1 Września 2014 (edytowane) Unia nie wprowadzi nic co nie będzie korzystne dla koncernów. W praktyce produkcja świetlówek, żarówek, diod led jest opanowana przez koncerny które są silniejsze od państw - łącznie z USA. Taki głupi IBM miał już wiele lat temu budżet taki jak całe USA... Problem CO2 w przypadku samochodów jest mało istotny. Realnym zagrożeniem są właśnie tlenki węgla azotu i sadze a nie CO2. Samochody "produkują" tlenki węgla, tlenki azotu i sadze. Warto wiedzieć o tym że w miastach stężenia tlenków azotu i tlenków węgla są kilka set lub nawet kilka tysięcy razy wyższe niż "przewidują to normy"... Dlatego warto nie mieszkać w miastach. Ale niestety te zanieczyszczenia roznoszą się z wiatrem na nawet kilkaset kilometrów. Więc trzeba by mieszkać kilkaset km od miasta... Z tego samego powodu motocykle i skutery, które palą dużo mniej benzyny niż samochody w praktyce bardziej od samochodów trują środowisko. Nie są bowiem wyposażone w katalizatory platynowe na których zachodzi spalanie tlenków węgla oraz mocznikowe w których "usuwane" są tlenki azotu. Żarówki od samego początku były robione tak żeby nie świeciły za długo. Zbyt długo świecąca żarówka = mała sprzedaż. Utylizacja świetlówek jest bardzo trudna i w praktyce kompletnie nie opłacalna. Zużyte świetlówki są jak odpady atomowe. Rtęć w temperaturze pokojowej paruje i rozprzestrzenia się po całym pomieszczeniu w którym rozbije się np świetlówka lub termometr. Bardzo trudno jest zebrać rtęć z płaskiej powierzchni. Opary rtęci są zresztą bardzo toksyczne. Zatrucie rtęcią może prowadzić do upośledzenia umysłowego i/lub śmierci. Więc naprawdę lepiej wywalić z domu wszystkie świetlówki i przejść na ledy - spokojnie się wtedy śpi. To tak samo jak z kuchenką elektryczną - lepiej wydać parę setek więcej i się nie martwic. Edytowane 1 Września 2014 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dale Zgłoś Napisano 2 Września 2014 Dokładnie NanoKaczor dobrze prawi. Tyle że, świetlówka LED ma określoną żywotność - no i gwarancję na 2 lata. Ja kupiłem swoje w sklepie sieciowym, kilka pudełek razem z skserowanym paragonem schowałem. Wygląda że mam spokój na dwa lata. Ben, pieniądze w unii, które wzięliśmy, na pewno nie wzięły się od nas. A co do oszczędności w baniakach, to obecnie świecę świetlówkami - biorą mi koło 200W, jak liczyłem lampę led, to wychodziło mi coś koło 160-180W. Plus cena lampy. No to ja pytam, gdzie tu oszczędność ? Narzekacie na koncerny, że rządzą unią, a zobaczcie na forum, poczytajcie posty z przed pół roku i roku, jaka tam była nagoka na jedynie słuszne ledy. Jakie miały być wspaniałe, a teraz, większość wraca mniej lub bardziej po cichu do świetlówek lub hybryd - nie każdy ma odwagę przyznać się do błędu. Mówiąc o nagonce, nie myślę - żeby nie było że tak, jak nie - o Przemku, On akurat zachował się bardzo fair w wielu tematach. Mówię o osobach "pomagających innym", wiecie, tym którzy sami nie byli w stanie sobie lampy złożyć. Cytuj 125x55x55 ogólnej rafy+50x45x45 konikarium - wspólny obieg "Powered by Twistman" - Twistman OB-200-EXT, Reaktor Wapnia Calc+ Reactor Medium + DI-500-60, 3x maxspect ethereal , bujane przez maxpect gyre, sterowane przez NEMO Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach