Ogorek eksplodował

[buczi82]

Rano jechalem na lotnisko bylo ok, wracam i mleko w akwa, na 99% ogorek, czy ktos moze potwierdzic, kupulem nic o nim nie czytajac, teraz pezeczytalem i sie boje ze strace wszystko, czy ktos moze pomoc co zrobic? W akwa jakis tydzien...

Szykuje juz podmianke 20% i wegiel, czy cos jeszcze zrobic?Soeka ze pod postem, z fona edyty nie moge zrobic

Edytowane 30 Maja 2015 przez agus25 (wyświetl historię edycji)

[seicodriver]

Podmianki ja bym zrobil przynaniej ze 40 procent kurde maz z niego wylazla jak z predatora;)

[buczi82]

Ehhh juz wiem co sie stalo, na ogorka mi to nie wygladalo, za duze i w 2 czesciach... Przed chwila patrze i ogorek sie znalazł, pomyślałem: dzieci, pytam cory mowi ze nic, pytam malucha a on " Tak playdoh (plastelina) masakra... Ale wegiel juz dalem i woda sie robi...

[dale]

Niby powinna mieć wszelkie atesty, ale nasze systemy są, wrażliwsze niż żołądki naszych pociech, niepokoją mnie dodatki o których pisze wiki http://pl.wikipedia.org/wiki/Ciastolina

[mufti]

Tak z przykrego własnego doświadczenia podpowiem, że gdy ogórek wybiera się na wieczną rafę, to nie ma mleka w baniaku z jego powodu, lecz wygląda to tak, jakby część ryb miała przyduchę. Niedawno zaliczyłem taką rzecz. Strzykwa powiedziała "be" mojemu baniakowi. Otwarła gardziel i się zaczęło. Poszło kilka pomniejszych garbikowatych oraz niestety piękny odchowany już Borsuk. Szkoda. Na szczęście odłowiłem ogórka. Kilka ryb, w tym największy mój okaz - Naso - oraz Hepatus już się kładły bokiem, ale po zwiększonym napowietrzaniu i zwiększonej wydajności odpieniacza, po paru godzinach doszły do siebie. Koralom nic w ogóle się nie stało, a woda cały czas klarowna.

Neurotoksyna mogłaby zabić całą obsadę, ale chyba też w porę zareagowałem. Gdyby nie to, że przypadkiem podszedłem do akwarium z rana, za parę godzin byłoby po sprawie…

[T.TOM.T]

Tak z przykrego własnego doświadczenia podpowiem, że gdy ogórek wybiera się na wieczną rafę, to nie ma mleka w baniaku z jego powodu, lecz wygląda to tak, jakby część ryb miała przyduchę. Niedawno zaliczyłem taką rzecz. Strzykwa powiedziała "be" mojemu baniakowi. Otwarła gardziel i się zaczęło. Poszło kilka pomniejszych garbikowatych oraz niestety piękny odchowany już Borsuk. Szkoda. Na szczęście odłowiłem ogórka. Kilka ryb, w tym największy mój okaz - Naso - oraz Hepatus już się kładły bokiem, ale po zwiększonym napowietrzaniu i zwiększonej wydajności odpieniacza, po paru godzinach doszły do siebie. Koralom nic w ogóle się nie stało, a woda cały czas klarowna.

Neurotoksyna mogłaby zabić całą obsadę, ale chyba też w porę zareagowałem. Gdyby nie to, że przypadkiem podszedłem do akwarium z rana, za parę godzin byłoby po sprawie…

czy zauważyłeś jakieś niepokojące zmiany przed "zejściem"" Twojej strzykwy /czy może się nienaturalnie pompowała ,albo "flaczała"" , może zaczęła "chodzić"/szukając innego miejsca/ -czy też "odczepiła się" od skały.... Pytam , bo od dwóch dni jestem posiadaczem takiego zwierzaka - i chciałem wiedzieć na jakie jej zachowania mam być szczególnie "uczulony""

sorki za podpięcie się pod temat koleżanki agus

[Peniek]

T.TOM.T,ALE agus25 to facet,ma w profilu jak byk napisane.

[T.TOM.T]

T.TOM.T,ALE agus25 to facet,ma w profilu jak byk napisane.

faktycznie mężczyzna..... , ale mi głupio...

mam nadzieje że nikogo nie uraziłem...

[buczi82]

Spoko T.TOM.T nic sie nie stalo, konto kobiety, jak bedzie nowe akwa bedzie nowy nick...

Akwa po 48h wyglada ok, nic nie padlo...

Jak odsysalem resztki plasteliny to niechcacy odessalem ogorka, juz go nie ma w akwa i nigdy nie bedzie... Wole spac spokojnie...