Skocz do zawartości
kuba503

Szorstnik na emigracji

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Wracam do domu a tu szorstnik wyszedl z "kokonu" i stanal obok... Mial ktos taka sytuacje?

Kilka godzin wczesniej przyklejalem kilka korali delteciem 2 skladnikowym i tu bym obstawial przyczyne.

http://nano-reef.pl/uploads/monthly_05_2016/post-16036-0-52320100-1463347954_thumb.jpg

post-16036-0-52320100-1463347954_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi po deltecu padły kiedyś 2 błazny - zaczęły kręcić fikołki, 1 wyskoczył ponad koronę (15 cm), finalnie oba padły po kilku godzinach. Po tamtym doświadczeniu uważam ten klej za dobry, ale nie wolno go używać w dużych ilościach na raz.

Szorstnika proponuję włożyć do rurki pcw i zasypać w piachu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie wylazł po kleju. Ciesz się, że tylko tak wylazł a nie pływał po baniaku. Mojego jednego przemielił cyrkulator. Skoro wylazł to coś mu w tym miejscu nie leży, może za mały przepływ i nie może sobie bidula nic złapać. Czy dokarmiasz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy dwuskładnikowy klej powinien być używany z dużym umiarem, przyczyną problemów nie jest puszczanie przez niego do wody jakiś trucizn, tylko zużywanie do wiązania/twardnięcia olbrzymich ilości tlenu, stąd prosta droga do przyduchy, jeśli używamy go zbyt duż w zbyt małym akwarium.

Co do szorstnika to tak jak napisał Chmieles, ewentualnie ja bym najpierw spróbował bez rurki, powinien sobie szybko zbudować nowy kokon bez problemu.


Z akwarystycznym pozdrowieniem ;)

Seb

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Delikatnie wlozylem go spowrotem do rurki i jest oki, wieczorem jeszcze dostal papu, strasznie duzo nie kleilem ale zbiornik nie jest duzy, a zadnych innych zmian w tym czasie nie bylo stad wnioskuje ze o klej moglo chodzic,

Korale dokarmiam co mniej wiecej 3 dni wiec raczej nie gloduje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może na niego nie wiać odpowiednio lub za bardzo. Musisz przetestować czy znowu wylezie. Jak się będzie przemieszczał spróbuj mu zmienić miejscówkę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bede go obserwowal,jest u mnie juz jakis czas i nie bylo takich akcji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podłączam się do tematu. Wczoraj nie mogłam się oprzeć i kupiłam gagatka. Wcześniej cos niecos czytalam z ciekawości, że mieszka w piachu i trzeba go karmić, ale kiedy wpadłam do sklepu, to akurat z innego powodu i bez przygotowania merytorycznego dopadł mnie ich urok. Były akurat po dostawie... piekne, godzinę myslałam, którego brac, bo wszystkie sliczne. No ale w końcu wybrałam. Goły, jak święty turecki, bez rurki i z tyłu miał przyczepiony jakis glut. Doczytałam w domu i wychodzi na to, że był to kokon, który mu zwiało. U mnie ten glut odpadł i mam teraz golasa bez domu. Znalazłam mu w miarę cieche miejsce, połozylam na piaseczku, lekko przysypałam piachem i przycisnęłam skałką. Za godzine znalazłam go kawałek dalej, wysmyknął sie z pułapki i poparzyl euphyllię. Nic jej nie jest, wrócila do formy.

Dałam go jednak w inne miejsce, warstwa piachu dobre 6 czy 7 cm, gdzie babeczka usypała kopiec i nie ma zbyt wielu lokatorów do poparzenia, średni prąd wody, więc powinno mu pasować. Wkopałam mu ten nagi organ głębiej w piach, na wierzch położyłam skałkę z takim fajnym, półokraglym wyżłobieniem. Skubany jednak pręży się, raz staje deba do góry, raz leży na piachu jak długi, ale wysmykuje się z pulapki. Przestawiam skałkę bliżej "głowy, to znowu wyłazi. Jeszcze nie nauczyłam się tego stworzenia... próbuje go zrozumieć, czytać. Czytałam, żeby dac mu rurkę. Mam pcv, pozostalosci z hydrauliki, ale nie wiem, czy robic mu znowu stres, czy poczekać, aż sam sie zakopie tak, jak mu pasuje?

Na razie lezy na piachu jak długi, wiekszość "organu" ma wierzchu, jakiś kawałek jest pod piachem i skałą. Rano stał jak sosna, teraz leży. Buzia napompowana, uśmiechnięta, włosiska bardzo długie i falują sobie lekko na wietrze. Widzę, że ciałko pokryło się cienką warstewką śluzu.

Ingerować z rurką pcv, czy poczekać?

Na noc wyłączę falownik, żeby w razie całkowitego wyjścia z potrzasku nie porwał go prąd i nie zblendował w cyrkulatorze.

Edit: odkąd wygrzebal prawie cały ogon spod piachu i chyba tylko koniec przytrzasnięty jest kamyczkiem, to lezy spokojnie. Czy może własnie o to chodzi, żeby nie zasypywac go piachem? Może najpierw chce sobie wytworzyc śluzowy kokonik, do którego potrzebuje wody, a nie piachu? No pomóżcie ludziska :)

W jakims artkule czytałam, że po zakupie delikwenta trzeba po prostu połozyc na piachu i czekac kilka dni, az się zakopie. A na forum przeczytalam, żeby go zasypac piachem i docisnąć kamykiem. Może jednak lepiej nic nie robić, dać mu wolną reke, czy nogę, żeby sobie nią zarządzał, jak chce?

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.