gołe ręce w wodzie a bolące igiełki w palcach . . .

[FunWorld]

Trzeba stworzyć w tym hobby mit, że ukłucie przez wieloszczeta jest zdrowe jak poparzenie pokrzywami. Pewnie znajdą się nawet tacy, co by komercyjnie kuracje na polepszenie ukrwienia oferowali na bazie wieloszczetów

[Gość nanokaczor]

Cierpienia żadnego nie ma. Kolce wyciąga się pęsetą i po sprawie. Rękawiczki się przydają ale w tej sytuacji bardzo przeszkadzają. Trzeba uważać czego się dotyka i łap z kolcami nie wsadzać do oczu.

Jak się robi robotę to łapy po pewnym czasie robią się twarde i bardziej odporne. Zresztą co to za chłop, który ma mięciutkie łapki i jęczy że go rączka boli?

[Ben_sage]

Nie zawsze się "chyba" przyczepiają te igiełki wieloszczeta do palca. Zdarzało mi się mieć jednakowe uczucie w opuszkach palców jakby po małej drzazdze, te 2-3 dni to może tak być tak to u siebie zapamiętałem. Kiedyś mi opuszek spuchł ładnie jak balonik ale też po 2-4 dniach było ok. Zdarzyło mi się nawet wziąć do ręki przesuwając piach dopiero po odpuszczeniu go zauważyłem ze miałem wieloszczeta ale nic.Nie zachęciło mnie to do użycia rękawic w przyszłości. Kiedyś kolega wrzucał zdjęcie palca z igiełkami wieloszczeta w palcu ale chyba zachował zimną krew jak pamiętam.

Jak ktoś wrażliwy niech zakłada.

[Gość]

Nie jak jest wrażliwy .. tylko zawsze (jak masz uczulenie o którym nie wiedziałeś to możesz się zdziwić)

nie tylko wieloszczety żyją w naszych zbiornikach

poza tym po co pchać do wody łapska "usmarowane majonezem" ?

[FunWorld]

Tak sobie myślę, że my to mamy problemy pierwszego świata...

Tymczasem na rafie:

W wiosce gdzie mieszkałem jak ktoś się wbił w jeżowca z długimi igłami, które się łatwo łamią i zostają w ciele. Ich igły przypominają harpuniki z ostrzami na całej długości. Lokalni szamani mają na to dwa sposoby:

1) Nacieranie młodą papają - nie polecam - odpowiednik naszej jodyny na zakażenia.

2) Bicie patykami tego miejsca, żeby zrobiła się rana z poluźnionymi miejscami gdzie są wbite kolce. Wtedy część można wyjąć w kawałkach, a pozostałą organizm sam wydala powoli. Też nie polecam.

Niestety do tych wypadków łatwo dochodzi, szczególnie przy wyskakiwaniu z łodzi i drodze z/do łodzi przy odpływie. Czasami nawet buty do pływania nie pomagają.

EOT

-------------------------------------------------------

A wracając do tematu, to ja nie używam rękawiczek niemal nigdy. Zawsze staram się dokładnie patrzeć co chwytam. Obawiam się jedynie, że jak kiedyś coś mnie "ukąsi", to że przestraszę się i odruchowo uszkodzę lampę wiszącą nad akwarium. Lubię robaki ale raczej oglądać przez szybę

[Ben_sage]

(jak masz uczulenie o którym nie wiedziałeś to możesz się zdziwić)

Lubię ryzyko od małego, podnosi adrenalinę wtedy czuję że moje serce lepiej bije.

Nie wiem czy mam uczulenie dlatego nie zastanawiam się bo wolę żyć i próbować nie myśląc co mnie uczuli. Bo co nie spróbuje a jak okaże się że dożyję starości i rozmyślę się z tego strachu przed uczuleniem od czegokolwiek i będę żałować to kto mi zwróci to wszystko?Ryzyko wyjścia z domu jest o wiele większe niż wsadzanie gołych łap do akwarium ale nie uczula mnie. Każdy ma swoje zdanie i niech sobie żyje po swojemu na zdrowie.

[Nod85]

Może warto zainwestować w specjalistyczne rękawiczki takie jak do nurkowania. Zazwyczaj są wygodne i odporne na takie rzeczy bo do tego są projektowane, w decathlonie bywają ... tylko cena znaczna, ale zawsze można podzielić się kosztami i kupić parę na dwóch, jeśli ma się leworęcznego kolegę/koleżankę