Skocz do zawartości
pawmar

Błazenek nic nie je

Rekomendowane odpowiedzi

Witam...

Moje akwarium wystartowało 06.11.2016 na żywej skale i żywej wodzie.

Pojemność 70l plus panel. Łącznie około 90l.

W piątek 23.12.2016 zakupiłem dwa Błazenki. Maleństwa 2 może 2,5 bo była nowa dostawa.

Jeden z nich był niemrawy i tylko leżał na dnie pół dnia i się kołysał (już w worku zanim go wpuściłem zauważyłem że jakiś mało ruchawy), jednak na drugi dzień ku mojemu ogromnemu zdziwieniu ożywienie!

Błazenki się bawiły i goniły nawzajem. Jednak już wieczorem po wigilii właśnie ten sam słaby wcześniej Błazenek przepadł bez śladu. Byłem pewien że wyskoczył ale nie umiem go znaleźć :-(.

I teraz ten drugi Błazenek. Niby ma się dobrze. Nie ma plam, nie ma białego pyszczka (o czym czytałem na forum), nie ma nic co wzbudzałoby moje obawy poza jednym... Odkąd go wpuściłem do akwa nie zjadł jeszcze kompletnie nic co mu podałem.

Jedzonko przepływa koło niego a ten nic. Próbował na początku coś wszamać ale zaraz wypluwał. Teraz już nawet nie próbuje.

Podaję mu mrożonki. Kupiłem Sekstet Morski z Ichthyo i podałem mu na razie Solowca, Lasonoga i Widłonoga. Spróbuję może jeszcze mięso ryby albo homara ale nie wiem czy to coś zmieni.

Krewetka czyszcząca o mało sobie nóg nie połamie jak wpuszczam jedzenie a Błazenek olewka.

Głównie pływa pod taflą wody. To w ogóle normalne?

Parametry wody raczej w normie.

NO2 - 0

NO3 - 5-10.

Miałem problem z PO4 ale też udało mi się zbić absorbentami.

Zasolenie 1,023 (IO).

Poza tym mam tylko (wspomniana) Krewetka czyszcząca, ślimaka Turbo i ślimaka Olivka.

Powiedzcie proszę o co chodzi? W końcu drugi odpłynie mi na wieczną i wtedy się chyba zapłaczę.

Jak długo pociągnie bez jedzenia? Na razie jest 5 dni. Byłem pewien że mu przejdzie ale wydaje mi się że sytuacja robi się trochę dramatyczna.

Proszę o komentarze.

post-27188-0-34739900-1482955135_thumb.jpg

post-27188-0-82521300-1482955141_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drugi pewnie nocą pożarty przez resztę, czy one były z dzikiego odłowu ? Bo wtedy może być nieprzyzwyczajony do karmienia mrożonką. Może coś żywego mu daj - artemię, grindali?

1 z moich też często pływał przy powierzchni, nie martwiłabym sie tym akurat

Masz świeże akwa - u mnie bulgotało 3mce zanim weszła ekipa czyszcząca a ryby to jeszcze dopiero po m-cu

Ktoś z forum przesiadał się na większe szkło z nową skałą i piachem, ale swoją wodą z podmian to też mimo wszystko pierwsze padły mu błazny, ale oczywiście tego Ci nie życzę jednak dojrzewanie zbiornika trochę trwa

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez alic3 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź.

Nie wiem właśnie czy były z dzikiego odłowu. Co gorsza nie mam możliwości zakupu żadnego żywego pokarmu ponieważ akwarytyczny z morszczakami jest zamknięty do 31.12.

Chyba że można artemię albo grindali dostać w zwykłym akwarystycznym? Można?

A co do akwarium. Faktycznie jest młode, ale myślę że raczej nie jest to powód do niejedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz podać jeszcze wodzienia, pozostałe też powinni mieć w sklepie zoologicznym.


577ef1154f3240ad5b9b413aa7346a1e.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogę się podzielić grindalami bo odkąd sprzedałam błazny jakoś reszta nie nadąża z konsumpcją i mam nadprodukcję

Jestem z Białegostoku, jeśli masz blisko to zapraszam

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki alic3. Ja jestem z Gliwic więc do Białegostoku hektary :-). Popytam w takim razie w normalnych zoologicznych. Może będą mieć coś z tego co wymieniliście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten błazenek ze zdjęcia nie wygląda normalnie, ma mętne płetwy i jakby drobniutką "kaszkę", wygląda na chorego. No chyba, że to takie zdjęcie nieudane. Nie sadzę aby był z odłowu, zapytaj w sklepie czym był karmiony ale według mnie póki nie poczuje się lepiej nic nie zje.

Podepnij lampę uv i podnieś temperaturę tak do 28

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie błazenki kupione z hodowli od kolegi z forum nie jadły caly tydzien. Jeśli Twoj jest zdrowy, to moze tez jak sie zadomowi zacznie jeść. To chyba dosc czeste u niektorych ryb, ze przez kilka dni w nowym domu nie jedzą.

W gliwicach wodzien mozna czasem kupic w zooafryka w auchan gliwice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem Wodzienia bo akurat takie coś namierzyłem ale nic z tego. Błazenek jest niewzruszony. Nawet nie spojrzał:-(. Mam wrażenie że nie ma już siły pływać ponieważ cały czas podpływa do góry pod taflę i opada i tak cały czas. Poza tym coraz ciężej dycha. Mam wrażenie że tak wcześniej nie robił.

Przemek78, wpatruję się w niego bez końca i nie umiem znaleźć na żywo ani mętnych płetw ani "kaszki", więc albo zdjęcie do bani (bo robione telefonem) albo ślepy jestem.

Nie chcę prorokować ale coś mam złe przeczucia:-(.

Edytowane przez pawmar (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie widziałam na tej fotce kaszek. Masz jakieś małe akwa gdzie go możesz przełożyć do kwarantanny? Bez piachu skał tylko woda i pompka

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam w panelu miejsce na dolewkę które na razie nie jest wykorzystywane. Tyle że nie mam dodatkowej pompki i termometru. Czytałem jednak wcześniej żeby nie przekładać ryb bo to dodatkowy stres, który może spowodować, że już na bank nie zacznie jeść. Także będę próbował go przekładać tylko jak będzie już total źle, a widzę że na razie jeszcze jakoś pływa. Niemrawo - ale pływa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, masz rację stres - tylko żeby Ci nie zostawił jakiegoś pasożyta w skale, choć w sumie drugi zaginął więc różnicy nie ma wielkiej... Próbuj, może jutro będzie lepiej. A zauważyłeś różnice w zachowaniu przy aktynice?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zauważyłem. Mam wrażenie że po zgaszeniu światła robi się bardziej aktywny. Nawet teraz... Cały dzień miałem wrażenie że za 5min się przekręci... ledwo co pływał, a teraz nawet się bawi w prądzie wody. Może on sobie po ciemku coś dojada? Chociaż po zgaszeniu światła też próbowałem go wczoraj karmić ale tez nie był w ogóle zainteresowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytałam bo zwykle jak ryba jest chora wygaszenie światła pomaga, kiedyś tak odratowałam krowę - 2 dni tylko niebieskie paliłam, wyłączyłam cyrkulatory żeby nie musiala walczyć z prądami (obiegówka została) i pomogło jej. Nastaw solowca niech się moczy z czosnkiem i próbuj dawać po odrobince na zmianę z tym wodzieniem może w końcu zacznie jeść. Korali niebieskie przez dzien-dwa nie zabije a rybka może sił nabierze jeśli nie masz jak/ nie chcesz odławiać do kwarantanny. Zdrowe ryby jedzą - jeśli nie mrożonke to żywe, błazny raczej nie są aż tak podatne na stres ani na parametry wody (sprawdź znowu na wszelki wypadek - NO i PO nic Ci nie zżera? Jakieś glony czy dino?) więc może mieć jakiegoś pasożyta, zacznie jeść to jest szansa że z tego wyjdzie

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przypomniałam sobie ten wątek z krową - wrzuciłam węgiel aktywny do sumpa, jeśli coś szkodzi w wodzie, jakieś toksyny ze skały itp to węgiel ściągnie, warto spróbować

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez alic3 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli rybka podpływa pod powierzchnie i ciężko dyszy, to nie wróży za dobrze. Nie chce Cię zmartwić, ale niecały rok temu kupiłam w sklepie dwa małe błazenki. Na drugi dzień zauważyłam, że jeden ma na przezroczystych końcówkach płetw ma jakieś ślady, jakby oprószone mąką. Na reszcie ciała nie było nic widać. 3 dnia rano już nie żył, potem zachorował drugi, który po kolejnych dwóch dniach odszedł i w tym samym dniu pożegnałam tez mandaryna, który mieszkał u mnie już ze 3 miesiące i był zdrowiutki. To była odinoza, na błazenkach było widać w aktynice na końcówkach płetw tylko. Inne objawy to brak apetytu, niechęć do światła (po zgaszeniu lamp czuły się chwilowo lepiej), dyszenie, a pod koniec gwałtowne podpływanie pod powierzchnie wody i opadanie i tak przez kilka godzin :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego radziłam kwarantanne ...oodinoza zostanie w skale i potem co nie wpuścisz to zarazi sie i padnie

A jak tak dzisiaj jakies zmiany? Poprawa moze?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nik@ objawy o których mówisz się zgadzają poza tą mączką. Nie widzę jej. Jutro poprzyglądam się jeszcze dokładniej tylko przy aktynice. Rybkę kupiłem dokładnie 7dni temu i nadal żyje :-/. Poprawy ani pogorszenia brak. Nie je nic co jej podaję. Próbowałem dzisiaj nawet troszkę czosnku. I też nic. Ucieka od wszystkiego co jej podaję. Pogorszenia wg mnie też brak podpływa do góry i opada na dół. Trochę ją przy tym miota jak wpada w prąd cyrkulatora. Moim zdaniem tak jest od wczoraj. Sam już nie wiem. Albo ma wyjątkowego focha bo mnie nie lubi... albo dopadło ją to o czym piszecie i jest cholernie twarda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jestes pewny zasolenia? Mozesz kogos poprosic żeby sprawdził swoim splawikiem lub refraktometrem?

I jeszcze pytanie, jak napowietrzana jest woda? Masz jakąś kaskade? Odpieniacz? Byc moze nie trafilam z diagnoza, ale to podplywanie do tafli wodyi dyszenie wygląda, jakby rybce brakowało tlenu.

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam odpieniacz Tunze 9001 ale w panelu. Dodatkowo cyrkulator zamontowany jest pod taflą wody także ta trochę się porusza.

I teraz zasolenie... NIE - nie jestem go pewien!!! Czemu? 2 tyg temu wpuściłem krewetkę czyszczącą i ta po chwili padła. Pojechałem do erybki z własną wodą i Panowie zmierzyli mi 1,026 a mój salimetr pokazywał mi 1,023 więc robił mnie w trąbę o dobre 3 kreski. Obniżyłem więc zasolenie na moim salimetrze z 1,023 na 1,020 żeby mieć 1,023 :-) heh. Nie wiem czy nadążasz...

Morał jednak jest taki, że faktycznie nie jestem teraz pewien co mam. Obniżyłem zasolenie proporcjonalnie o 3 kreski ale głowy bym teraz nie dał że jest na 100% ok.

Niestety nie znam nikogo kto ma morszczaka i kto mógłby mi pomóc w zmierzeniu zasolenia ponownie. Tylko podjechać do erybki znów ale ta jest otwarta dopiero w poniedziałek.

Czy zasolenie może mieć wpływ na apetyt rybki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasolenie mogloby miec wpływ na duszenie się rybki, gdyby bylo za wysokie. A to pewnie przekladaloby sie na brak apetytu. Wychodzi na to, ze u Ciebie nie jest za wysokie. Pytalam, bo byl tu przypadek na forum, ze rybka sie dusila a po zbadaniu wody innym sprzetem okazalo sie, ze zupa byla bardzo mocno przesolona, powyzej 1.030

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość laszek

U mnie jeden błazenek po 2 latach stracił apetyt i też go miotało. Ale po 3 dniach wzdęło mu strasznie brzuch. Odłowiłem do wiadra z cyrkulatorem takim słabszym i zrobiłem kąpiel w madganianie potasu. Ale niestety padł na drugi dzień. Odłowiłem bo bałem się że jak padnie to jakieś robactwo albo inny syf zostanie w wodzie bo domyślam się że jakieś robaki musiał mieć. Drugi pływa do dzisiaj 3 lata już a wieczorem to przy tafli wody głównie obok cyrkulatora na boku czasami głową w dół. Jego miejscówka do spania. Trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli masz mniejsze zasolenie to lżej jej oddychać. Skoro padła Ci kreweta to pewnie skała jeszcze oddaje, zbiornik Ci dojrzewa i na razie odpuść ryby. Co do zasolenia jesli nie chcesz wydawac kasy na refraktometr to wez z eryby troche wody, zamykaj szczelnie bedziesz mial plyn wzorcowy - badasz swoim salimetrem erybe i swoja wode i masz porownanie,

Węgiel aktywny wrzuć do sumpa koniecznie

Padam dzis powodzenia i zdrowka rybuni

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z przykrością informuję że rybcia dziś z rana odpłynęła na zawsze:(. Dziękuję wszystkim którzy mi odpisywali za pomoc i zainteresowanie.

Niewątpliwie będę starał się w dalszym ciągu szukać przyczyny takiego obrotu sprawy.

Utrzymuję nadal, że nie doszukałem się żadnych zewnętrznych śladów które pasowały by do odinozy. Przez tyle dni powinno ją wysypywać coraz bardziej. Dziś 8 dzień jak nie jadła więc podejrzewam, że padła w końcu z głodu - lecz niewątpliwie tak jak pisaliście coś było nie tak.

Jeśli chodzi o zbiornik to startował na skale wyciągniętej z działających zbiorników z rybami. 1/3 wody to woda żywa. Dojrzewanie przez to przebiegło u mnie szybko i sprawnie i w zasadzie stosunkowo bezboleśnie. Jedynie wysyp czegoś brązowego... Dodatkowo od jakiegoś czasu podaję wg mnie porządne bakterie (choć myślę że obyłoby się nawet i bez tego ale polecono mi na forum żeby stosować to stosuję). Parametry w normie. Dlatego zdecydowałem się na 2 rybki już po półtorej miesiąca od startu. Tym bardziej że korale rosną i mają się dobrze (nawet niektóre twarde bez dozowania czegokolwiek).

Rybki nie jadły od początku nic, a druga która zaginęła dzień po wpuszczeniu była niemrawa już w woreczku zanim ją wpuściłem do akwa. Stawiam więc, że jednak było z nimi coś nie tak, ale oczywiście nie upieram się i będę starał się szukać problemów również u siebie.

Od momentu startu pierwszy raz zniechęcenie :-/... Szkoda... ogromnie teraz pusto za szkłem...

Edytowane przez pawmar (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj przykro mi :( ale nie poddawaj się czasami tak jest z rybciami szczególnie jeśli sklep nie robi kwarantanny. Odczekaj 30 dni - jeśli był pasożyt to w tym czasie bez żywiciela powinien zdechnąć i próbuj jeszcze raz. I złóż reklamację w sklepie!

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się. Nawet nie wiesz, ile ja łez wylalam nad każdą utraconą rybką. Juz tez mialam myśli po oodinium, zeby skonczyc z morszczyzna, ale wiekszy zbiornik juz sie kleił i postanowilam sprobowac jeszcze raz. Na razie odczekaj kilka tygodni na wszelki wypadek, bo nie wiadomo, czy to nie byla jakas choroba. A potem kupisz nowe blazenki, wiem, gdzie mozna kupic piekne blazenki z hodowli i zdrowiutkie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.