Skocz do zawartości
Leonkrwawy

Zoanthusy - cięcie w akwarium

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Po przeszukaniu forum i nie znalezieniu satysfakcjonujących odpowiedzi, chciałbym zapytać doświadczonych akwarystów, czy można ciąć zoasy w wodzie, w akwarium.

Wiele słyszałem o toksynie które te korale wydzielają. 

Chcę przyciąć 2-3 główki ponieważ różowa kolonia zaczyna przesłaniać inną. Wyjęcie całej skały jest niemożliwe.

I czy gdybym ciał tak jak zaznaczyłem linią na zdjęciu, to będzie dobrze?

Pozdrawiam

Leszek

IMG_20171225_214520.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość laszek

Osobiście ciąłem a nawet scrobałem palythoa i nienzauważyłem nic niepokojącego. Jeżeli chodzi o zoaski z tego co wiem są toksyczne w naturze. W akwarium tracą tą cechę. Ale środki ostrożności nigdy za wiele.

Wysłane z mojego LG-M200 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też ciąłem palysy i zoa pod wodą i nie zauważyłem żadnych problemów - co do dotykających się koloni - nie robi to problemu, one nie parzą się na wzajem po jakimś czasie tworzą dywan przeplatając się nawzajem odmianami, może być jednak tak że bardziej ekspansywna odmiana trochę przyblokuje wzrost mniej ekspansywnej - wtedy trzeba je oddzielić i dać trochę miejsca więcej tej wolniej rosnącej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lekceważ trujących właściwości Zoa. Nie są tak toksyczne jak palythoa, sam też osobiście ciałem i nic nie zauważyłem, ale miałem rękawiczki i okulary na nosie. 

Śmiało tnij a nawet zeskrob nogę że skały ile się da. Ja wyłączył bym odpieniacz na czas operacji. Wstrzymaj się też jeśli masz świeże rany na ręku. Zaczekal bym do ich wygojenia.


Akwarium 2020.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmiertelne wypadki  o ile pamiętam dotyczyły zjedzenia  małży.   Praktycznie  spora częśc bezkregowców moze mieć palitoksynę. Podobno do tego są potrzebne konkretne bakterie, i konkretne złe warunki. Najczęściej maja je  własnie zooanthusy i prptopalythoa. Ale jak rosną spokojnie w baniaku to jej nie wytwarzają bo inaczej baniak by padł


 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwa miesiące temu znalazłem się w szpitalu i przy wywiadzie środowiskowym, na pytanie lekarza - czy w ostatnim miesiącu byłem u fryzjera lub kosmetyczki lub miałem do czynienia z jakimiś truciznami, wirusami, bakteriami, pestycydami ? Na to pytanie odpowiedziałem że. Tak. Lekarz z ironią zapytał. A to z jaką bakterią miał Pan do czynienia. Na odpowiedz że ciąłem ZOANTUSY. Niezapomniana chwila na jakiej byłem świadkiem i widokiem lekarza i jego szyderczym uśmiechem. Powoli przy drugim komputerze próbował  wygooglować zooa. Po dłuższej chwili i straceniu cierpliwości.  Panie jak to się pisze?  Przez zoa. Po poprawnym wpisania i opanowaniu się Pan anestezjolog, przystąpił do lektury. Niezapomniany widok za który nie zapłacisz żadną kartą kredytową, mina zmieniająca się i wstające włosy. To jest to. Oraz głupie pytanie i co ja teraz mam wpisać w ankietę. :( Po kilku dniach na szpitalnym korytarzu, na pytanie pana doktora, czy ja naprawdę wkładam ręce do tego akwarium i ile to coś kosztuje i z czym to się je. Odesłałem go na nasz portal, może coś z niego wyrośnie bo po tygodniu zadawał już konkretne pytania.

ps. Ja ciąłem zoa pod wodą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co ? Lekarz stwierdził że to rzeczywiście od cięcia zoanthusów :-) ??? Mogło to być spowodowane przez wiele innych rzeczy .   Od wielu lat tnę zoanthusy w wodzie i na zewnątrz . Kiedyś nie zachowywałem żadnych ostrożności . Teraz po czytaniu takich horrorów zakładam okulary i czasami otwieram okno .... Ale nie zawsze , tylko jak mi się chce akurat ruszyć tyłek . Nie raz mam ręce w rankach , obtarte itp . I jak na razie przez tyle lat nic mnie nie trafiło . A raczej gdyby one były aż tak toksyczne to już powinny mnie załatwić .....

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie na jednej z grup na fb jest osoba która przebywa w szpitalu po zatruciu palitoksyną. Temat dość gorący.


1f355326e84366e85e37051b3a1b898cu1598a14

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Aktualnie w szpitalu przebywa ... osób które przechodząc przez ulicę poślizgnęły się i złamały ...

(niedawno też wyszedł ze szpitala pilot który jako pierwszy rozbił w PL MiGa-29)

 

"problem" polega na tym że ileś tam osób ma morskie zbiorniki , ileś tam osób (dziennie) tnie zoasy i prawdopodobnie niejedna ma uczulenie ... i może wystąpić zbieg okoliczności że ktoś ma mocno toksyczną odmianę która w dodatku nie utraciła (jeszcze) swej właściwości a osoba nie wie co robi

w sumie chodzi o to że owszem są przypadki - ale to nie jest norma i przy zachowaniu odrobiny zdrowego rozsądku "zwykłemu zjadaczowi chleba" nic nie grozi

rękawiczki okulary i wietrzone pomieszczenie podczas fragowania załatwia "problem" w 99.99...%  (ten ułamek procenta zostawiamy pechowcom)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zatrułem się 2x usuwając parazoanthusy ze skały na zewnątrz akwarium (wysoka gorączka, dreszcze). Oczywiście maseczka i okulary nie pomogły. Trzeci raz usuwałem je na zewnątrz karcherem. Kiedy robiłem to w wodzie i nieduże ilości problemów nie było.

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka


~900l SPS LPS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzielilem zoa w akwarium i poza akwarium ,nigdy nie używałem maski,okularów ,rękawic . Nigdy nic mi nie bylo . Nie namawiam aby tak robić , ale czasami jak czytam te posty to zastanawiam sie czy poniektórzy nie popadają w obłęd , bo jak tak dalej pójdzie to bez kombinezonu ochronnego to do akwarium niepodchodz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstęp się udał. Specjalnie pominąłem z jakiego powodu znalazłem się w szpitalu. Rozmowa z lekarzem to fakt. Taki wywiad środowiskowy i ankieta to norma. A lekarz który przeprowadzał ten wywiad był faktycznie zaniepokojony toksynami jakie zoanthusy posiadają i co ma zemną zrobić, był w małej rozterce. Kazał przeprowadzić dodatkowe badania, co spowodowało małe zamieszanie w szpitalu. Pan doktor to anestezjolog który przygotował mnie do operacji serca. Bajpasy. A ja głupi myślałem że to takie obejścia rur w sumpie. 

PS. A i tak tnę zoa w akwarium, bo nie mogę wyciągnąć skały z akwa.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.