-
Liczba zawartości
422 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Wisnia69
-
Cześć, Mam takie problem . W akwarium miałem plagę zielonych glonów przez niskie KH, ale po jego podniesieniu na szczęście wszystko wróciło do normy . Odkąd mam akwarium , czy to nowe, czy poprzednie mniejsze, miałem i mam problem z brązowymi glonami, które zabiły mi seriatopore. Jedyny haczyk i w sumie to też jest plus, jest taki, że osiadają one na koralach tylko i wyłącznie jeżeli skieruję na nie prąd wody , czy to z falownika , czy z pompy obiegowej. Korale które nie są wystawione bezpośrednio na prąd wody z falownika , to nie ma z nimi problemu. Niestety nie ma mnie teraz w domu i nie mogę przesłać zdjęć, chociaż na chwilę obecną mam ten problem na mojej styloporze , jednak na szczęście obszar zainfekowania jest wielkości pół cm, więc poradzę z tym sobie ucinając ten kawałek. Ale zastanawiam mnie, czy to jest normalne przy skierowaniu bezpośredniego prądu wody na koralowca, czy coś jest nie tak ? Ostatnio parametry poszły dość znaczenie w górę, bo Mg wynosi 1500, ca 490, kh 10-11, no3 ostatnio było 0 i no2 tak samo. PO4 mam saliferta i nie jestem w stanie powiedzieć czy coś pokazuje, czy nie. Bo teoretycznie nie widać zmiany zabarwienia, jedynie jest lekkie zmętnienie . O tym glonie już wiem od ponad roku i zawsze ustawiałem pompy tak żeby ruch wody nie byl skierowany na nie bezpośrednio. Jednak ostatnio miałem trochę porządków w akwarium i nie zauważyłem , ze prąd z pompy obiegowej skierował się bezpośrednio na bok stylopory... Ostatnio z dodatków dodawałem bakterie z Microbe lift,i zmieniłem 3 świetlówki ( wszystko jest w stopce) jednak nie sądzę żeby to miało jakieś kolosalne znaczenie, gdyż problem z tym glonem mam odkąd mam akwarium . Przyznam , że jak miałem problemy z parametrami i kh wynosiło około 5 , to tego glona była widać zdecydowanie mniej, Ale za to plaga zielonych glonów na skale była nie do opanowania... Teraz poprawiłem parametry, wszystkie korale wyszły na prostą, wszystko się poprawiło, zniknęły zielone glony, tylko wyszły brązowe. ( ale tylko przy skierowaniu prądu na korala, tak to ich nie ma nigdzie ) Myślałem jeszcze może o okrzemkach ale piach jest idealnie czysty za sprawą babek ( valencienna pulearis) chociaż przez 3 tygodnie była wymiana wata dzień w dzień, bo wyszedł dość konkrety syf z piachu... ( pisałem o tym w swoim wątku o akwarium ) Ale teraz jest czyściutko... TDS w sumie pokazuje 0, czasami mignie 5, ale jak zamieszam to znowu jest zero więc myślę, że jest ok . Powinienem w sumie wymienić już membranę, ale tak jak wspominałem, tego typu problem jest odkąd mam akwaria ( już chyba ze 3 lata prawie będzie) i w sumie nigdy jakoś nie doszukałem się odpowiedzi w tym temacie . A że zaatakował mi teraz mojego ulubionego korala, to chciałbym w końcu się dowiedzieć o co w tym chodzi... Miało być krótko, ale nie bardzo się udało Pozdrawiam Seba
-
Wszystkiego Najlepszego
-
Jest dobrze i źle. Plus taki, że o dziwo ukwiał jak był , tak i dzisiaj jest w tym samym miejscu. I plus taki , że jest dość dobrze napompowany. Szału może nie ma, ale jakoś te dwa błazenki by się zmieściły. Niestety na razie pływają dookoła i nie widzę jakiegokolwiek zainteresowania. Fakt , że pływają blisko niego, ale jak na razie nie zanosi się na to żeby tam zamieszkały. Na pewno jeszcze sa zestresowane, bo nie widziałem , żeby z rana chciały w ogóle coś jeść. No jak tak będzie dalej to będę chyba musiał oddać im euphyllie... , bo jak maja nie jeść przez to... Ale dam im jeszcze trochę czasu, z dzień lub dwa, może się uda. Pływają dość blisko, bo do ukwiału mają jakies 5-10cm , ale jak widac na chwile obecną wcale ich nie interesuje. Być może gdyby był większy było by inaczej, no ale niestety nie jest. Miałem też drugi ukwiał macrodactyla doreensis, jednak pewnego dnia uciekł gdzieś pod skałę i tak z pół roku już go nie widziałem. I ciekaw jestem czy są jakiekolwiek szanse że życie czy nie. Był pod jedna skałą , później wszedł pod największą i skurczył się do wielkości 3cm ( mimo że przy pełnym napompowaniu miał około 18) i później wszedł dalej tak, że go nie widziałem i tyle było. Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie dalej, może jakoś się uda... Pozdrawiam Seba Edit: Jednak oddałem błaznom euphyllie bo nie było innego wyjścia, będzie blisko ukwiału, może jak tamten podrośnie to się skuszą... ogólnie trwaja prace w akwarium i próbuję jakos bardziej sensownie ułożyć prawą stronę, zobaczymy jak to wyjdzie. Jutro dodam zdjęcia
-
Dzięki:) Dzisiaj już teoretycznie wszystko wróciło do normy, ale jednak nie do końca:) Miłym zaskoczeniem było zniknięcie prawie całego pyłu , po tym jak wyczyściłem odpieniacz. Ustawiałem cyrkulację, nakładałem watę i nie dawało to żadnego efektu, aż chyba już z nudów stwierdziłem , że może wyczyszczę dodatkowo odpieniacz Od razu zaczął wyrzucać pianę, i po kilku godzinach było już czysto. Dzisiaj babki stwierdziły , że jednak znowu zmienią trochę ułożenie plaży , i znów była burza, jednak po kilku godzinach wszystko wróciło do normy , więc jak widać, odpieniacz spełnia tutaj ważną i główną rolę. Ciekaw jestem tylko , czy lepszy ( pod jakim względem? ) odpieniacz zniweluje do zera te wszystkie pyłki, czy jedynie można liczyć na to , że w przypadku burzy spowodowanej przez babki cały ich efekt będzie tylko "posprzątany" szybciej? " Drugie ważniejsze dzisiaj wydarzenie , to próba przeprowadzki błazenków. Niestety moją pierwszą euphyllie po prostu prawie zabiły( zabrałem ją w drugi koniec akwarium, ale czy przeżyje... tego nie wiem ) ... na szczeście w miedzy czasie przeprowadziły się do sąsiedniej, która już dzisiaj jest również na skraju wyczerpania... Niestety musiałem coś z tym zrobić, bo długo by nie pociągnęła i mam nadzieję że dojdzie do siebie. Od dość długiego już czasu ( chyba już będzie z rok) posiadam quadricolora , jednak jak kupiłem go małego , tak i do dzisiaj jest mały... jestem na 99% przekonany , żeby byłby na pewno inny gdyby mieszkały w nim błazenki, no ale... wolą euphyllie. Ukwiał ostatnio trochę wędrował i w końcu usiadł na malutkiej skałce którą mogłem przetransportować razem z nim nie odrywając go . Więc próbowałem odgonić błazenki z euphylli, ale nie dało rady... musiałem ją dopiero na kilka sekund wyjąć z wody, ALE, jeden błazenek złapał pyszkiem euphyllie i trzymał ja nawet ,jak była już poza akwarium, jednak na szczęście szybko ją puścił. Na pewno to bardzo przeżyły, ale nie miałem innego wyjścia , bo za jakiś czas nie miały by ani domu, ani ja nie miałbym euphylli. Na chwilę obecną sytuacja wygląda tak: Euphyllie są schowane na końcach akwarium i raczej błazenki ich nie zobaczą tak szybko. W miejscu gdzie mieszkały, postawiłem skałkę z ukwiałem, który o dziwo jak na razie współpracuje i się nie rusza od ładnych kilku godzin ( przeważnie jakby chciał uciec to już by go nie było, także są jakieś szanse że rano też tam będzie, albo będzie blisko ) Niby ten sposób, nie działa , ale przykleiłem zdjęcie z błazenkami i ukwiałem:D I o dziwo, siedzą cały czas przy zdjęciu i ocierają się o szybę... ciekawe. Mam nadzieję, że w końcu się obrócą i zamieszkają w nowym ukwiale. Problem jest taki , że ukwiał jest mały . odkąd go obserwuję , jego średnica nie była większa niż jakieś 7-8cm , przy czym na ten moment ma może ze 2cm ... Podejrzewa, że gdyby zamieszkały w nim błazenki zrobiłby się większy, ale czy to się uda? Zobaczymy. Jutro coś już z grubsza będzie wiadomo. Idealnie by było gdyby zamieszkały w ukwiale, ale jak zamieszkają w xeni czy sarco tez będzie dobrze, bo euphyllia, to na pewno już długo tego nie wytrzyma. Pozdrawiam W sumie z tym zdjęciem , to mi wyszło takie idealne odzwierciedlenie reklamy na zdjęciu 20cm ukwiał a z tyłu za nimi w rzeczywistości ma 3cm:D Podejrzewam , że gdybym przykleił tam dowolne inne zdjęcie, najprawdopodobniej sytuacja wyglądała by tak samo jak teraz, ale kto wie Na razie nie będę nic kombinował i zobaczymy jak sytuacja rozwinie się do jutra:)
-
Witam Wszystkich Już dawno nie odświeżałem swojego tematu i chyba czas najwyższy Było trochę strat, były plagi z glonami itp, ale jakoś dałem radę i teraz powoli akwarium wychodzi na prostą. Jeszcze nie jest wszystko idealnie tak jak być powinno , ale idzie w dobrym kierunku i mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej:) Niestety kilka miesięcy temu , z powodu wyjazdu trochę zaniedbałem akwa i poleciały mi moje Acropory... Do wczoraj nie było żadnej, ale kupiłem teraz nową ładną małą szczepkę i zobaczymy , czy się utrzyma. Jeżeli wszystko będzie ok to na pewno jeszcze dwie acry trafia do awarium:) Na chwilę obecną walczę z pyłem i latającym piachem w akwarium ,który powstał dzięki dwóm wspaniałym Valenciennea puellaris. Wydaje mi się, że mam parkę, ale pewny nie jestem. Bo zarówno i jedna jak i druga ma widoczny kolec na płetwie grzbietowej, ale u jednej jest mniejszy a u drugiej większy. Jednak nie rozstają się na krok i wszędzie pływają razem. Dodaję kilka zdjęć, ale niestety przez te wszystkie fruwające pyłki nie da się dobrze złapać ostrości i kolorów, ale coś tam można zobaczyć Tutaj właśnie dwie babeczki nierozłączki na zdjęciu , który tylko na chwilę zdjęcia zaprzestały swoich obowiązków i za chwilę znowu zaczęły kopać dalej... A Tutaj główny obserwator akwarium w najwyższym jego punkcie. Wiecznie głodny ( ciekawe od kogo się nauczył ) Na ostatnich zdjęciach widok akwarium z przodu. Jeszcze pierwszoplanowe kolory korali wyglądają jako tako, natomiast już te z tyłu wyszły bardzo blado. Jak trochę ustabilizuje się to wszystko , i będzie mniej tego fruwającego piasku, to postaram się dodać nowe zdjęcia:)
-
http://nano-reef.pl/topic/39893-ukwial-jak-wydlubac-ze-skaly/ Na siłę nic nie rób, bo tylko go uszkodzisz. Jeszcze jeden link: http://nano-reef.pl/topic/25724-ukwial/ Pozdrawiam
-
Ja również mogę w 100% polecić Przesyłka super zapakowana, duuuża paczka. Odpieniacz (APF600) doszedł cały i sprawny:) Jak najbardziej polecam:) Pozdrawiam Seba
-
Ja na ten czekałem właśnie około 2 lat ; P jedyne czego mi brakuje to wysokości, bo jednak te 45cm to trochę nisko ale nie ma co narzekać ; D Sent using Tapatalk
-
Hehe:) Dopiero startujesz , więc wszystko przed Tobą Na spokojnie i na pewno będziesz zadowolony:) Skałę jak na te 40cm ,ułożyłeś bardzo fajnie i na zdjęciu nie widać żeby było strasznie ciasno:P Teraz tylko powoli dokładać korale i wszystko zacznie już fajnie wyglądać Ale sam też miałem poprzednie akwarium 60x40x50 i sam wiem jak to jest, po prostu trzeba sporo godzin poświęcić na ułożenie skały i korali, ale wszystko jest do zrobienia:) Pozdrawiam
-
W między czasie zrobiłem jeszcze dwa zdjęcia. Ale musiałem telefonem, więc kolorów nie odzwierciedla to zdjęcie prawie wcale, ale za to widać głębię
-
-
Dziękuję A pamiętam jak chciałem zakładać akwarium o głębi 50cm:) Dobrze że ten projekt nie wypalił. Tutaj mam 80cm i na żywo na prawdę robi wrażenie. Ciężko zrobić zdjęcie żeby oddało tą całą głębię. W sumie mam filmik i mgółbym ewentualnie wrzucić, bo tam już trochę lepiej to wszystko widać
-
Witam:) Czas na małą aktualizację. W między czasie miałem problem z cyjano jak opisywałem w dziale "Plagi" ale na szczęście udało się tą plagę jakoś opanować. Z korali na chwilę obecną nic nie zginęło i mam nadzieję, że żaden nie ma zamiaru:D Chociaż nie obyło się bez przycinki, ale na szczęście były to tylko małe kawałki. W porównaniu do poprzednich zdjęć , to i tak wszystko jest większe:) Miałem problem z niskim kH przy czym Mg miałem na poziomie 1450 i Ca 450, to w tym wypadku lałem tylko preparat na kH po 50 ml dziennie i na chwilę obecną wychodzę na prostą i kH mam w okolicach 7. Dwa pozostałe proszki czekają na swoją kolej, ale na razie nie widzę potrzeby lania wszystkich, bo podmianki na chwilę obecną wystarczają. ( kH poleciało z powodu mojej nieobecności w domu i braku regularnych podmianek) Poniżej dodaję kilka zdjęć. Część zrobionych aparatem , ale że mam na chwilę obecną mam tylko obiektyw 90mm to całość akwarium musiałem zrobić telefonem , ale i tak nieźle wyszło:) Pozdrawiam Seba Jedyne co mnie już denerwuje to jakieś "pyłki" fruwające w akwarium. I nie mam pojęcia skąd to się bierze. Pęcherzyki to to raczej na pewno nie są. Na wylocie z odpieniacza mam nałożoną gąbkę więc bąbelków nie ma, i taką sama gąbkę mam włożoną do komina . W sumpie specjalnie włożony jest falownik żeby żaden syf się nie odkładał, no ale jak dzisiaj patrzyłem to lekka warstwa "kurzu" i pyłu ze skały jest. Może to to?