-
Liczba zawartości
12 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Mój stary i zawsze działający patent to zalanie słodką wodą i dolanie perhydrolu 40%-do kupienia w sklepie chemicznym za kilka złotych. Jest o tyle fajnie, że ginie WSZYSTKO, co żywe i po ok 24 godzinach nie zostaje tam absolutnie nic trującego. Perhydrol uwalnia jeden atom tlenu i zamienia się w czystą wodę, atom tlenu utlenia wszystko, co spotka na swojej drodze
-
<przypadkowe kliknięcie, proszę o usunięcie posta>
-
"Moje, więc mi wolno"- w odniesieniu do zbiorników. Niestety oprócz nich dość znacznie ucierpiał także należący do PAN budynek Powiedzmy, że dość często tam przebywałem :]
-
I jeszcze końcówka (liczby cytatów ograniczona była do 10): Wielkie halo- "Lokal" to budynek zabytkowy! Gucio;) I uwierz mi, że ruszanie głową nie było wyrazem sympatii a próbą odstraszenia;)
-
Mój malutki komentarz do dyskusji i niektórych wypowiedzi... Woda została wypompowana- nic się nie wylało 100% :] Niestety się nie zgodzę... Z łomem:] Ha, za pierwszym razem przeczytałem "fitoplanktonem":] Zboczenie? Nie można tak po prostu bez wyroku sądu położyć łapy na czyjejś własności. A szkoda, bo było blisko Zdecydowanie nie po to, aby spłacić komornika:] Akryl... Szklane były tylko 3 akwaria Bzdura- akwaria były wnoszone, nie klejone na miejscu Czynsz nie został podniesiony! Komornik zajął 18.06, demolka zaczęła się 11.06-wandalizm odnosi się do zniszczenia pomieszczeń, nie ekspozycji
-
Nemezis kolego, a powiedz mi proszę, jaka byłaby orientacyjna cena tychże koników? Jestem powiedzmy... bardzo, bardzo zainteresowany
-
Paracanthurus hepatus ospa + spuchnięte i mętne oko
bendericus odpowiedział Mardo → na temat → Szpital
Z moich obserwacji wynika, że przodownikami łapania ospy są Acanthurus leucosternon i właśnie Paracanthurus hepatus. Wystarczy podmiana wody a obie ryby są całe obsypane. Dzieje się tak od ok półtora roku. Czosnku nie podaję, miedzi tym bardziej, trafiły mi się dwie genialne krewetki czyszczące, które trzymają to cholerstwo w ryzach. Na Twoim miejscu przełożyłbym rybę do osobnego baniaka, zapewnił mu UV, spokój i dwie krewetki czyszczące. W tym czasie pakowałbym w niego czosnek, aby przed powrotem do głównego zbiornika się do niego przyzwyczaił i złapał trochę odporności -
Koledzy, nie zdążyłem nawet zrobić zdjęć, konik odszedł na Wielką Rafę i mam nadzieję, że będzie mu tam dobrze:( Straszna strata, byłem do niego mocno przywiązany i chyba będę się rozglądał za jego następcą. Nie orientuje się ktoś, czy w okolicach Krakowa można gdzieś dostać Koniki? Nie chcę, aby to wyglądało tak, że zepsuła mi się zabawka, więc kupuję nową. Chyba rozumiecie o co chodzi. Zrestartuję akwarium, w którym przebywał, mam nadzieję, że to wystarczy.
-
Ha, to moje ręczne karmienie muren jest skrajnie głupie i nieodpowiedzialne:]. Oczywiście, żeby było jasne-nie wkładam ręki do wody, łapię stynkę za ogon i zanurzam ją do połowy. Czasami mureny są na tyle podniecone, że trzeba strasznie szybko cofać ręce (albo lecieć do sklepu po nowe rękawiczki- do karmienia muren zawsze zakładać za duże! W razie wpadki jest większa szansa, że ucierpi tylko rękawiczka). Bestiakol, Jeśli tak bardzo Cię do tego ciągnie, wpadnij do Krakowa, mureny na pewno się ucieszą
-
Miałem podobny problem z inną rozdymką (Arothron nigropunctatus). Zęby były na tyle duże, że praktycznie uniemożliwiały otwarcie pyszczka (ryba zupełnie nie mogła jeść, czasem wciągała bokiem jakiegoś kryla, krewetek nie ruszała). Może powiecie, że to brutalne, ale wraz z kolegą i lekarzem weterynarii doszliśmy do wniosku, że trzeba te zęby nieco spiłować- jeśli jednak zamierzasz robić coś takiego, to od razu powiedz weterynarzowi, że sprzęt do piłowania zębów i pazurów psom zupełne się nie sprawdza (zęby są zbyt twarde), musieliśmy użyć mojej prywatnej mini-szlifierki z zamocowanym frezem. W 2 dni po zabiegu ryba była jak nowa, jadła 7-8 krewetek dziennie
-
Mam pytanie odnośnie Waszych koników. Hoduję samczyka Hippocampusa Kuda, w tej chwili ma już ok 2,5 roku. Żyje sobie całkiem dostatnio, pływa z brzydalem wyżerającym Aiptasie, zupełnie się sobą nie interesują. Od jakiegoś czasu konio ma jakiś taki wzdęty brzuszek, czasami mu to przechodzi (na kilka dni), czasami wygląda tak, jakby miał pęknąć. Dodam, że cały czas (obojętnie, jaki aktualnie jest stan brzuszka) konik pobiera mrożony pokarm. Spotkaliście się już z czymś takim? Co powinienem zrobić? Z góry dzięki za pomoc
-
Z powyżej wymienionych ryb ani jedna nie je mi z ręki (może powinienem je w końcu tego pouczyć?). Pochwalę się jednak, że jeśli włączy mi się ryb odważnego Mateusza, karmię ręcznie całkiem spore Gymnothoraxy favagineus, Echidny nebulosa i ulubionego barbarzyńcę: kraba Cancer pagarus
-
Witajcie. Bardzo pilnie potrzebuję pomocy z identyfikacją pięciu organizmów ze zdjęć. Może ktoś pomoże...? Z góry wielkie dzięki!
-
To1mas, Proponuję uważać z mrożonkami z marketów, nigdy nie wiadomo, co znajduje się w glazurze i w jakich warunkach mrożonka była przechowywana. Wszyscy doskonale wiemy, ile "młodości" przeżywa przeciętny kurczak. Z resztą asortymentu wcale nie jest lepiej. O słuszności mojej tezy przekonałem się już dwukrotnie- raz w wodzie słodkiej i raz w słonej. Nie zamierzam przekonywać się kolejny raz...
-
Mureny karmię normalnie w dzień, jedzą ochoczo;) Stynki dostają co drugi dzień, śnieżna zjada jednorazowo ok 2-3szt, cętkowane po ok 5-6