Kruczek
Klubowicz-
Liczba zawartości
26 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Kruczek
-
Niestety coś się zaczęło dziać. Na dnie pojawił się wysyp brązowego syfku, więc to pewnie okrzemki? To normalne przy dojrzewaniu zbiornika? Teraz zbiornik działa jakieś 1,5 tygodnia.
-
Mi od razu wysłali, na następny dzień był u mnie w domu. A dzwoniłeś do nich? Jak narazie w akwa bez sensacji nic specjalnego się nie dzieje.
-
Ja nie zamierzam żadnych zwierzaków kupować dopóki to akwarium nie będzie pewniakiem ; ) Z założenia miałem nie pakować tam żadnych zwierząt właśnie jak rybki, krewetki czy kraby, ale... ale coraz bardziej mnie kusi, żeby po wakacjach pomyśleć o jakimś stworze jak np. kraby porcelanowe. Czy na tak wczesnym etapie dodawać jakieś środku do akwarium?
-
Dobra, skoro pierwsze 3 to aiptisie to co z nimi robić? Ta ostatnia jest naprawde wielka...
-
Brałem rurkę i dmuchałem jak tylko się dało i nigdzie powietrze nie ucieka, więc napewno to sprawka montażu. po prostu za luźno siedzi, teraz np śmiga normalnie. Dodam pare fotek rzeczy, które mnie niepokoją: 1. 2. Gigantyczna aiptasia? 3.Nie wiem co to, ale jest naprawde maleńkie, dlateg osorka za jakość 4.To mnie najbardziej martwi, takie maleństwa wyrastające ze skały:
-
Akurat pokrętło jest ok, chodzi o ten tunel do którego wkłada się krótszą część rurki, tam nie powinno być jakiejś uszczelki? bo u mnie nic nie ma :/
-
Ja nie stosuje grzałki, woda ma stale 25*C bez względu na pogodę. Problem częsciowo rozwiązany. Kiedy rurke troszke podciągnąłem do góry okazało się , że filtr jakby się uszczelnił i przestało buczeć i puszczać bąble. Jednak rurka teraz jest wyżej więc przepływ jest mniejszy. Wynika z tego, że brak uszczelnienia jest gdzieś na miejscu montażu rurki(kiedy ją docisne od razu zaczyna pluć powietrzem). Trzeba będzie to czymś uszczelnić...może taśmą izolacyjną? Jeśli chodzi o parametry to NO2 - 0 , NO3- około 2, ph 8.0 temperatura 25*C, zasolenie stałe 1.023. Trochę stworzonek wyszło ze skałki. Potem powstawiam fotki.
-
Dociśnięcie rurki nic nie daje, dalej bąbelków jest od cholery i nie mam pojęcia co robić ((( u
-
Zakleiłem i dalej nic to nie dalo, dalej widać bąbelki powietrza :/ Widać je nawet kiedy spływają po kaskadzie, więc nie jest to napewno wywołane wysokością wody ;/ Stwierdzenie, że filtr jest beszelestny trochę mnie zdziwiło, u mnie słychać delikatnie buczenie i ruch wody oczywiście
-
Nie ma co porównywać lampy do tranzystora. Jak dostaniesz tranzystor 15W lub 20W to sie zdziwisz jak głośne potrafią być te maleństwa.
-
Ok dzięki za pomoc, będę teraz obserwował a jeśli to nic nie zmieni to zastosuje tą watę. Postaram się jeśli czas pozwoli EDIT: słychać lekko chlupanie wody, ale to chyba normalne, filtr mam włączony na najmniejszym przepływie. Bąbelki miałem w sumie od samego początku.
-
Może chodzi o to ?: Uploaded with ImageShack.us Jeśli tak to mi się wydawało, że ta "zatyczka" to po prostu jakiś ślad po formie z produkcji :|
-
Nie martw się 20W na pewno da rade. Nawet 15 W potrafi narobić dobrego szumu
-
Też myślałem, że mam za mało wody. Teraz nalałem 1cm poniżej górnej krawędzi i dalej bąbelki lecą jak szalone, jest ich nieco mniej, ale nadal widać je dosyć wyraźnie. Wyciągnąłem gąbki, wydusiłem wszystko nadal lecą (( Ciekawa rzecz, wczoraj jak kładłem się spać widziałem jakąś grubą glizde zwiniętą na dnie, chyba martwą, jednak miałem "trochę" alkoholu we krwi, więc dałem sobie spokój, żeby nic nie rozbić i nie spowodować armagedonu Dzisiaj jak chciałem ją wyciągnąć to dosłownie się rozpłynęła... to zasługa słonej wody czy mikroorganizmów rozkładających martwe zwierzątka?
-
Narazie wygląda to tak: Uploaded with ImageShack.us Niezbyt oszałamiająco Od razu mam pytanie. Często przeglądając galerie forumowiczów widać, że ich akwaria mają idealnie przejrzystą wodę. U mnie jest mały problem, bo woda nie jest o tyle brudna co pełna małych bąbelków powietrza aplikowanych przez filtr. Czy to normalne i tak powinno być? Można się pozbyć tego efektu?
-
Bardzo dziękuję za odpowiedzi Wieczorkiem jade po LR )
-
Witam ponownie Baniak zalany wczoraj w okolicach 16 od tamtej pory filtr młuci wode. Regularnie robie pomiary salimetrem - wskazuje bez zmian 1.023. Teraz pytanie, które było zadawane pewnie tysiąc razy, ale w podpiętych tematach nei zobaczyłem jednoznacznej odpowiedzi. Kiedy w końcu wkładać żywą skałę? Na jednej stronie jest napisane, że po 2-4 tygodniach, tutaj się dowiedziałem, że wcale nie trzeba tak długo, pan z zoologa mówi, że po 24 godzinach, już mam mętlik w głowie...
-
Chyba martwiłem się na wyrost. Przepływ coprawda kiepski jakieś 2 litry na 15-20 minut. Po filtrze di No3 spadło do zera więc mniej się martwię .
-
W mojej kranówie nie ma w ogóle NO2, jest za to sporo NO3 i widze, że filtr tak czy tak zredukował sporą część, ale nie wszystko, za chwile spróbuje zrobić test po filtrze DI. RO dalej sobie kapie kropla po kropli.
-
Czyli dalej wiem tyle co nic, jeśli filtr był uszkodzony od początku to w sklepie i tak mi wcisną, że go źle wypłukałem, więc 100 w tyłek ;/
-
Chodzi o taką białą część na ścieku(w niektórych RO ma oznaczenie flow?)? Tak jest zamontowana
-
Witam ponownie Dostałem akwa i filtr RO+DI. Jednak jest mały problem. Filtr RO leje cholernie mało wody, napewno nie jest to pare litrów na godzine. Dalszy problem to to, że test NO3 wykazał mi jakies 20-40 mg/l po przepuszczeniu przez RO więc wnioskuje, że coś jest kurde nie tak... Przepłukałem filtr bez membrany, przelałem jakieś 20-30 litrów. Sam już nie wiem co robić
-
No tak, tyle, że jeszcze nie zamontowałem filtra RO+DI tak więc nie mam wody, a bez wody żywej skały nie ma po co kupowac
-
Nie wiem, czy wszystko co wymienione powyżej jest "obowiązkowe". Jeśli chcesz grać dla siebie, a nie to co ktoś ci każe to bez terminologii też dasz rade. Tak jak ja mówiłem, nie znam położenia każdej nuty na gryfie i jakoś żyje
-
Gram na gitarze. Niestety z przerwami, takiej czystej grze poświęciłem 3 lata. Zaczynałem od elektryka. Wszelkie efekty odstaw na bok i nawet o nich nie myśl. Na brzmienie przyjdzie czas jak się nauczysz grać i zaopatrzysz się w lampę. Apropo lampy - daruj sobie jeśli nie napierdzielasz już konkretnie, "więcej sprzętu, niż talentu". Mam TSL 100 Marshalla i kumpla, który zaczyna grać. To wybuchowa mieszanka bo całość brzmi do d*py i piec za ciebie nie zagra. Może trochę o mojej grze. Nie znam nazw chwytów - w praktyce zagram bardzo dużo chwytów Nie znam nut i nazw skal- w praktyce zagram dużo skali Nauczyciel ze mnie żaden bo jak mogę nauczyć kogoś gry skoro nie wiem jak nazwać poszczególne manewry ? Może to powoduje, że czuję się grając bardzo naturalnie i mam milion nowych pomysłów, nie wpadam w przetarte schematy. Uczyłem się grać na pianinie jako mały gnojek(z własnej chęci), kiedy zobaczyłem na czym polegają lekcje zrezygnowałem zacząłem kminić sam- nie znam nut ale coś zabrzdękole. Jeśli chodzi o podstawy, które ja zaniedbałem i dopiero po nich wystrzeliłem jak torpeda. Na początek coś prostego. Ćwicz prędkość,proste ćwiczenia, 5 próg-7 próg i tak na każdej strunie i spowrotem. 1.Naucz się paru prościastych piosenek opartych na chwytach np. Tenacious D- Dude , Dżem - Whisky. Potem np. Green Day- American Idiot. Zauważ zależności pomiędzy chwytami i analogie - albo na mózg chłopa jak ja lub powiąż jakoś nuty(???? XD). Możesz spróbować swoich sił w Metallica- Fade to Black- jeśli nie spasi to daj sobie spokój bo mnie ta piosenka cholernie zniechęciła xD 2. Naucz się skal pentatonicznych, bardzo ułatwiają prymitywne improwizacje, wystarczy, że będziesz się z wyczuciem przemieszczał po gryfie. Skale harmoniczne(?) też się zdadzą Praktycznie u mnie w tych dwóch punktach zamknęła się nauka, po wyuczeniu się szybkości i ogarnięciu zależności pomiędzy chwytami i dźwiękami zacząłem chłonąć wiedzę i nowych piosenek uczyłem się w mniej niż 30minut. NAJWAŻNIEJSZA RZECZ TO UŻYWANIE MAŁEGO PALUCHA, NIE SPARTOL TEGO BO POTEM JEST STRASZNIE CIĘŻKO SIĘ PRZYZWYCZAIĆ. Jestem kompletnym samoukiem - jeśli ci nie pasują te punkty bierz tabulature w łape i ucz sie tego co ci się podoba, powoli po pewnym czasie zaczniesz wyłapywać te niuanse w melodiach i zorientujesz się, że cała gitara to instrument na jedno kopyto, ale można z niej wyciągnąć naprawde cuda.\ EDIT: Czemu wszyscy mówią o cenach lamp i o dźwięku, a zapominają wspomnieć , że to jest cholernie, ale to cholernie głośnie i jeśli ktoś gra np. w mieszkaniu to policja stanie u jego drzwi 2 minuty po odpaleniu? Ja swojego TSL'a nigdy nie odważyłem się odkręcić na maksa i jakoś nie mam ochoty stracić słuchu.