Do nas kiedyś jak przyszli gazownicy, to jeden koleś (okazało się że fan słodkowodnych) jak zasiadł przed akwa to nie mógł wstać przed około 15 minut, jego kolega ciągle nerwowo wchodził i wychodził z mieszkania dając mu delikatnie do zrozumienia, że trzeba by iść już dalej ale nic to nie dawało Oczywiście były zachwyty jakie to te ryby niesamowicie kolorowe i oczywiście standardowe pytanie czy mamy takie nemo jak w bajce :D
Ale pojawiają się również ludzie niezainteresowani jak Pan od podzielników na kaloryferach, który przeszedł przez pokój i w ogóle jakby nie zauważył akwarium.