Maikimaik - w sprawie filtra mechanicznego (przeoczyłem) - na razie nie mam, bo nie wiem, czy powinien być, czy go chcę. Brakuje mi konkretnej i potwierdzonej informacji, że ma być lub nie, więc testuję, zbieram wiedzę na ten temat i kieruję się logiką. W odróżnieniu od akwarystyki słodkowodnej, gdzie głównie mamy roślinki z korzonkami w podłożu, filtrację mechaniczną, biologiczną (bakterie) i odmulanie, w słonym zbiorniku mamy większą cyrkulację oraz pokaźną ekipę sprzątającą żywiącą się detrytusem, która przeczesuje piach i skały oraz filtruje wodę. Filtry mechaniczne w panelu na razie zlikwidowałem, żeby nie stanowiły konkurencji dla zwierzaków filtrujących. To co pływa w toni "przelatuje" swobodnie przez panel i odfiltrowywane jest przez filtratorów, co ma opaść, to opada w piach i na skały stanowiąc pokarm dla zwierzaków czyszczących lub na dno panelu, które oczyszczam co jakiś czas podmieniając wodę. Zbiera się tego trochę, woda jest klarowna i bez "śmieci", więc pomysł na razie działa.
Hydor - u mnie ma ok. 3mm luzu, nie dotyka obudową niczego, ale.... niestety też buczy głośno - na tyle, że miłość do niego uleciała, bo nie dawał spać. Stąd pojawili się "mutanci" - dokładniej opiszę to za chwilę.
hastoff - przy tym rozwiązaniu może zbierać się film na powierzchni wody, stąd pomysł zastosowania odpieniacza ze skimmerem powierzchniowym, jak Hydor 135.35, czy Tunze 9004 (który jest ciut za duży do RM). Na tej samej zasadzie działa też komin w większych zbiornikach. Pod tym względem odpowiednio ustawiony Hydor rzeczywiście działa całkiem skutecznie, bo filmu nie mam, a wcześniej przy Resunie mały był.
Cas na kolejne opisy.
Przypomnę może raz jeszcze, że przed wykonaniem jakichkolwiek zmian w ReefMax'ie trzeba najpierw zastanowić się kilka razy, bo to pochłania czas, pieniądze, nieudane eksperymenty mogą wpłynąć negatywnie na zwierzaki, a tego przede wszystkim należy unikać.
Osobom początkującym odradzam przeróbki. Jak napisałem wcześniej i jak podają inni, ReefMax w fabrycznym wydaniu działa całkiem poprawnie. Został zaprojektowany przez ludzi mających odpowiednią wiedzę na dużo wyższym poziomie ode mnie (tak zakładam), którzy byli ograniczeni wytycznymi, ceną i czasem. Jak każdy, nawet najdroższy zestaw, ma pewne niedopracowania, ale zawsze warto zastanowić się, na ile są one dla nas/zwierzaków istotne i czy są warte inwestycji. Trzeba też pamiętać, że RM często bywa zestawem przejściowym i przeróbki są po prostu nieopłacalne z punktu widzenia czasu i kasy - tuning (niezależnie od branży) zazwyczaj dużo kosztuje i mało kiedy zwraca się.
Ja lubię rzeczy dopracowane i praktyczne, lubię wymyślać, usprawniać i majsterkować. Bywa, że nie stać mnie na drogie rozwiązania, bywa, że przez eksperymenty coś kosztuje mnie drożej, niż gotowe rozwiązanie - sprawia mi to przyjemność i robię to świadomie. Oczywiście nie zawsze można wszystko przewidzieć.
Odpieniacz Resun SK-300 w ReefMAX'ie - test 15 dni pracy
Wiem, wiem, zaraz znajdzie się grono twierdzące, że to zabawka niewarta zawracania sobie głowy, szkoda na nią czasu i kasy. Przypomnę, że część z tych osób ma takie samo zdanie o ReefMaxie, który jest cyt. "zabawką dla dzieci, które obejrzały 'Gdzie jest Nemo', mają zachciankę i bogatych rodziców".
No cóż, ja chciałem pobawić się, zdobyć jakąś wiedzę i wyrobić własne zdanie w oczekiwaniu na lepszy model (w akwarystyce słodkowodnej nie miałem odpieniacza).
Cena ok. 100zł za nowy.
Ogólnie - dość mały i kompaktowy odpieniacz, zaskakująco dobrze wykonany (za te pieniądze spodziewałem się tandety), działa całkiem nieźle - regulacja i pienienie lepsze niż w fabrycznym RM, obsługa prosta i w miarę wygodna - np. kubek jest jednocześnie kominem (idealne do częstego czyszczenia), zdejmuje się i zakłada z "przyjemnym" leciutkim oporem, można bez problemu rozebrać całość w celu wyczyszczenia - po "czarnym diable" z RM prawie bajka. Konstrukcja jest dość dopracowana jak na ten rozmiar, przykładowo pokrywa kubka ma wklęśnięcie nad kominem, powodujące skapywanie skroplin z powrotem do niego, a nie do zawartości kubka niepotrzebnie ją rozcieńczając (jak ma to miejsce w odpieniaczu RM i o zgrozo Hydorze 135.35 też), oczywiście ma wady i pozostawia trochę do życzenia, poprawy i tuningu.
Wady są bardziej z tytułu wielkości konstrukcji, niż wyraźnej tandety i gdyby nie chęć przetestowania czegoś wyższej klasy, znalezienia czegoś jeszcze cichszego i trochę brak wiary, że rzeczywiście obsłuży dojrzałego ReefMAX'a, to może bym na nim poprzestał. Dorobił bym mu jedynie zasysanie wody z powierzchni poprzez dodanie tzw. smimmera z akwariów słodkowodnych (taka rurka rozszerzająca się na górnym końcu i ponacinana, aby ściągać film z powierzchni wody).
Z parametrów producenta: pompa igiełkowa 230V 3.5W, Qmax 300 l/h (wody czy powietrza?), akwarium do 95 l, wymiary 9 x 5 x 22cm.
Z moich pomiarów:
- całość 9.6 x 6.2 x 22cm (licząc ze wszystkimi wystającymi częściami, w tym uchwytem),
- obudowa bez uchwytu 8.6 x 4.5 x 17.5 cm (jest węższa od kubka, uchwyt działa jednocześnie jako jej zamknięcie - ściska połówki),
- kubek (nieco szerszy) 8.9 x 5.7 x 7 cm, pojemność kubka 105ml (mierzyłem sam)
- głębokość zanurzenia 14.0-14.6 cm (do kresek MIN-MAX), czyli nad wodę wystaje 7.4-8.0 cm - pod tym względem w RM mieści się na styk (do komory 2 i do komory 1, ale bez wentylatora, idealnie pasuje w jego "wnękę" w odchylanej pokrywie, a przez otwory widać komin w kubku)
Uchwyt mocujący jest w postaci klasycznej plastikowej zawieszki z plastikową śrubką, od strony odpieniacza ma 4 małe przyssawki, które raczej pełnią rolę skutecznej amortyzacji antywibracyjnej.
W RM zawiesić go można w jeden sposób - wieszając na szybie dzielącej panel ze zbiornikiem, w poprzek niestety nie mieści się. Bez problemu pasuje w 2 komorze, w pierwszej przy zdemontowanym wentylatorze (przez otwór od góry ładnie widać kubek), w tym przypadku wentylator trzeba przenieść.
Obudowa z przezroczystego, dymionego plastiku, rozkłada się na dwie połówki, pompa osadzona na wcisk, dobrze dolega i nie ma luzów, uchwyt z czarnego plastiku jednocześnie pełni rolę zamknięcia obudowy - ściska jej połówki.
Wlot wody na przedniej ściance w połowie wysokości, wylot też na przedniej z boku u góry - na poziomie powierzchni wody (tu nie poszaleli - konstrukcja najwyraźniej dedykowana do umieszczenia w filtrze kaskadowym, bo inaczej powinien mieć wylot w dnie).
Po pierwszym uruchomieniu wydaje się dość głośny jak na swój rozmiar (mały traktorek, bo pompa niedotarta i dość blisko powierzchni wody, ale jak później okazało się sporo cichszy od Hydora 135.35 - oj będzie tego opis), spienionej wody dużo, na odpowiednią pianę oczywiście trzeba zaczekać z 1-2 dni - standard.
W wylocie woda z drobniutkimi bąbelkami powietrza - efekt znany również z większych odpieniaczy w pierwszym tygodniu działania, tu spotęgowany mniejszą konstrukcją - mniejszymi komorami i krótszą "drogą" wyjścia wody z komory pienienia.
Po 2-3 dniach jest zauważalnie cichszy (poziom hałasu zbliżony do oryginalnego odpieniacza w RM), piana ładna, więc można bawić się w odpowiednie jej ustawienie. Do dyspozycji mamy teoretycznie zawór powietrza (średnio szczelny, więc bardziej robi za tłumik, niż regulator) i ogranicznik wypływu wody - ten działa skutecznie, płynnie i przyjemnie lekko. Do jego regulacji jest dodany "przedłużacz" pokrętła (a'la mały plastikowy śrubokręt torx), żeby nie moczyć rąk - hmmm... no niech im będzie.
W razie czego można jeszcze regulować poprzez zmianę zanurzenia całego odpieniacza, wg opisu na obudowie mamy do dyspozycji 6mm pomiędzy liniami MIN i MAX.
Mi bez problemu udało się ustawić dość suchą pianę, "urobek" w kolorze średniej herbaty, ilość niecałe pół kubka w 4 dni (RM 1.5 miesiąca od startu, 2 błazny, 1 krewetka, 3 kraby, karmione raz dziennie ok. 1/4 mrożonej kosteczki np. Ocean Nutrition Marine Mix - chodzi mi o wielkość i ilość jedzenia).
Z czasem wylatująca z wylotu woda zawierała zauważalnie coraz mniej powietrza - przy odpieniaczu zawieszonym w 1 komorze panelu RM nie jest to jakikolwiek problem - do ostatniego panelu powietrze nie dolatuje.
Z zauważonych wad:
- jak dla mnie (jestem wymagający) trochę głośna praca, choć spać przy nim można - poziom hałasu podobny do oryginalnego odpieniacza w RM,
- mała wada - niezbyt szczęśliwie umieszczony wlot i wylot wody w przypadku RM (chociaż coś odpienia, więc może się czepiam)
- mała wada - zaworek powietrza jakością wykonania i nieszczelnością odbiega od reszty nieźle wykonanego odpieniacza, ale druga regulacja nadrabia ten problem - działa bardzo dobrze i wystarczająco dla całości
- mała i prosta do usunięcia wada - dość słyszalne zasysanie powietrza
- jak dla mnie mała wada - nieszczelność obudowy - wylatujące z boku maleńkie pęcherzyki powietrza z komory mieszania
- jak dla mnie mała wada - wylatujące z wylotu wody maleńkie pęcherzyki powietrza - może komuś to przeszkadzać
Tuning Resuna
Na forum znalazłem kilka sposobów usprawniania pracy, przetestowałem je oraz swoje pomysły i podaję w postaci listy z własnymi wynikami.
- dodanie-przedłużenie rurki podającej powietrze na wirnik wewnątrz kolanka doprowadzającego wodę - zwiększa pienienie (większa moc zasysania powietrza), nieco wycisza zasysanie powietrza - zamiast "posiorbywania" wyrywanego powietrza, w rurce słychać jednostajny, wg mnie cichszy szum. Polecam modyfikację. Rurkę przedłuża się przy pomocy normalnej rurki do powietrza lub słomki, najlepiej aby kończyła się 1 mm nad wirnikiem.
- zdjęcie całej obudowy wirnika (części dolnej i górnej) - podobno zwiększa pienienie, u mnie powodowało efekt pralki - wirowanie wody z powietrzem w całej komorze, przez co część "wstępnej piany" trafiała do wylotu wody zamiast do komina. Wg mnie nie warto.
- zdjęcie tylko dolnej części obudowy wirnika - woda wydawała się dokładniej wymieszana z powietrzem (jakby obudowa wirnika stanowiąca komorę mieszania była jednak za mała), górna część uspokajała zawartość wędrującą do góry do komina - wg mnie lepszy efekt, w takiej wersji testowałem dalej odpieniacz. Raczej polecam.
- wydłużenie komina (patent znany z tuningu odpieniacza RM), więc zastosowałem go tutaj - dłuższa droga = dokładniejsza regulacja = bardziej sucha piana. Polecam. Przedłużenie zrobiłem z obciętej szyjki (części z gwintem) od zwykłej butelki PET (po wodzie mineralnej) zostawiając przerwę ok 1mm pomiędzy kominem i pokrywką kubka.
- włożenie gąbki lub gumek recepturek do ostatniej komory, w celu wyłapania bąbelków powietrza - w moim odpieniaczu fabrycznie była tu gąbka - może miełem "nowszy" model. Jeśli ktoś nie ma, to polecam gąbkę (nie wiadomo z czego teraz robią recepturki) - mała konstrukcja odpieniacza wymaga takich dodatkowych rzeczy.
- sklejenie/uszczelnienie połączenia obydwu połówek obudowy, żeby nie wypuszczała bokiem bąbelkow powietrza. Nie stosowałem - u mnie ten efekt był na tyle mały, że nie wart zachodu (obudowa naprawdę jest nieźle spasowana i zrobiona z przyzwoitego plastiku, jedynie ze względu na wielkość konstrukcji nie jest w stanie mieć odpowiednio duzych zakladek połączenia części). Myślę, że po jakimś czasie obudowa uszczelni się sama "zanieczyszczeniami" z wody. Ja bym nie kleił, bo jak później dostać się do pompy, czy wyczyścić wnętrze?
- wyciszenie wlotu powietrza - lekko słychać zasysanie, a skoro zaworek nie do końca działa i jest zbędny to wg mnie warto dać coś innego. Zamiast zaworka sugeruję założyć tłumik z... kostki do napowietrzania - proste, tanie i działa. Byle tylko zapewniała bezoporowy przepływ powietrza. Opcjonalnie można dać jeszcze dłuższą rurkę zasysania - dodatkowo zmniejsza odgłos słyszalnych wysokich dźwięków oraz w RM daje możliwość zasysania powietrza z zewnątrz pokrywy (świeże i bardziej suche = lepsze napowietrzenie i minimalnie dodatkowe chłodzenie)
- założenie skimmera powierzchniowego, do ściągania filmu białkowego z powierzchni wody - dla przekonanych i mających ten odpieniacz na wejściu w panelu lub bezpośrednio w zbiorniku (w filtrze kaskadowym i dalszych częściach panelu raczej nie ma sensu). Wg mnie warte rozważenia. Wymaga modyfikacji konstrukcji filtra - rozwiercenia otworu zasysania wody i dołożenia odpowiedniej rurki-skimmera powierzchniowego.
Podsumowując - z moich testów na dość młodym i lekko obsadzonym zbiorniku potrafił utoczyć trochę brązowego płynu, co oznacza, że działa skutecznie. Wg mnie wśród małych odpieniaczy, szcególnie w tym przedziale cenowym Resun SK-300 jest ciekawą propozycją. W ReefMAX'ie, jeśli ktoś zmienia organizację panelu i pozbywa się oryginalnego odpieniacza, to ma rację bytu jako działające rowiązanie niskobudżetowe przy założeniu lekkiej obsady zbiornika.
To tyle z mojej strony i przygody z Resunem SK-300 - chyba dość bogaty opis w stosunku do przedmiotu. Skoro działa, to chyba warto było poświęcić mu chwilę na testy i opis.
Hydor Slimskim Nano 135.35 w ReefMAX'ie
Cena ok. 400zł za nowy.
Ogólnie - kompaktowy odpieniacz, bardzo dobrze wykonany i równie dobrze działa - regulacja i pienienie bez porównania lepsze niż w fabrycznym odpieniaczu RM, posiada skimmer powierzchniowy (zbiera film białkowy z powierzchni wody), zabezpieczony kratką wylot na dole, mocowanie magnetyczne z tłumieniem wibracji, obsługa prosta i wygodna (kubek jest jednocześnie kominem - idealne do częstego czyszczenia, zdejmuje się i zakłada bez najmniejszego oporu), konstrukcja zadziwiająco prosta, a zarazem przemyślana i funkcjonalna, łatwo i szybko można rozebrać całość do bardzo prostych elementów, które nie mają zakamarków, co upraszcza jego czyszczenie. Idealnie pasuje do ReefMAX'a !
I mógłbym powiedzieć, że bajka, strzał w dziesiątkę, panaceum na problemy odpieniaczowe RM, gdyby nie jedna podstawowa dla mnie wada... hałas, a dokładniej głośne buczenie.
Z parametrów producenta: pompa z wirnikiem multiventuri 230V 4W, Qmax - 180 l/h (podany tylko na pompce, ale nie wiem czy wody czy powietrza?), akwarium do 140 l, wymiary 8 x 8.5 x 30cm.
Uchwyt mocujący jest w postaci 2 kompletów magnetycznych przyssawek, które zapewniają prostotę instalacji, komfort regulacji i tłumienie wibracji. W RM fizycznie pasuje do 1 lub 2 komory panelu, w 4 wymaga zdemontowania czarnego plastiku (uchwytu do wylotów z fizelinami).
W mojej koncepcji panelu oczywiście najlepiej sprawdzi się w 1 komorze, bo:
- ma stały poziom wody
- ma dostęp do powierzchni wody zbiornika, co umożliwia skuteczne zbieranie filmu białkowego
- ma dostęp do "najbrudniejszej" wody na wlocie do panelu
- ma wylot na dole idealnie komponujący się z konstrukcją panelu - dolnym przelotem wody do komory 2
Obudowa wykonana jest z przezroczystego błyszczącego plastiku, zewnętrzna z bardzo ciemnego, reszta z bezbarwnego (idealnie widać, co się dzieje w środku). Rozkłada się łatwo do bardzo prostych elementów, które nie mają zakamarków (są płaskie), przez co bardzo łatwe do czyszczenia. Pompa z całą komorą mieszania osadzona jest na poprzecznej płytce. Kubek jest jednym elementem z kominem, wkładany "luźno" od góry, jego głębokość zanurzenia reguluje się poprzez przesunięcie na nim grubej uszczelki (duży gumowy o-ring dookoła kubka - banalne rozwiązanie, ale dobrze działa). Wlot wody jest w górnej części przedniej obudowy, Wylot w postaci kratki zabezpieczającej w dnie odpieniacza.
Wirnik z multi venturi (nie igiełkowy) wygląda jak klasyczny z większą ilością łopatek oraz ma od środka małe otworki pomiędzy każdą z nich, przez które zasysa powietrze z małej komory od dołu.
Po pierwszym uruchomieniu wydaje się dość głośny (dużo głośniejszy od oryginalnego odpieniacza RM i Resuna), słychać niski ton buczenia ok. 50Hz (buczy jak stary transformator), niestety wytwarza też przy tym wyczuwalne ręką wibracje. Za ten efekt odpowiedzialny jest wirnik z multi venturi, a dokładniej powietrze przez niego mielone. Po zatkaniu dolotu powietrza pompa jest cicha i bez wibracji. Zasysania powietrza prawie nie słychać (realnie, nie z powodu wspomnianego hałasu). Spienionej wody jest dużo,
w wylocie nie zauważyłem wyraźnych pęcherzyków powietrza, na odpowiednią pianę oczywiście trzeba było zaczekać standardowo 1 dzień. Dzięki uchwytom magnetycznym super reguluje się z zewnątrz zbiornika (bez wkładania łapek) głębokość zanurzenia odpieniacza i odpowiednie odsunięcie od szyb (w RM mamy jakieś 3mm luzu). Zanurzenie ustawiłem dla optymalnego działania skimmera powierzchniowego - tak, aby poziom wody na wlocie odpieniacza (za kratką skimmera) był troszkę niższy, niż poziom wody na zewnątrz, wówczas film z powierzchni "spada" w dół, tym samym jest lepiej zaciągany.
Następnego dnia piany było już pod dostatkiem, do jej regulacji mamy sprawnie działający zawór powietrza (rurkę wyprowadziłem na zewnątrz pokrywy RM, zawór zostawiłem otwarty) oraz głębokość zanurzenia kubka w obudowie odpieniacza regulowany uszczelką opisaną wcześniej.
Po 2-3 dniach odpieniacz jest zauważalnie cichszy, ale spać nadal przy nim ciężko. Bez problemu można ustawić dowolnie suchą pianę, "urobek" u mnie był w kolorze niezbyt mocnej herbatki, ilość w zależności od ustawienia odpieniacza - pół kubka w 3 dni (obsada i karmienie jak przy Resunie).
Test trwał 4 dni, tylko, bo nie dałem rady przy nim spać. Dodatkowym efektem oprócz buuuuuuczenia są spore wibracje przenoszone na zbiornik, pomimo odpowiednich uchwytów antywibracyjnych - wibruje powietrze w wirniku i przez wodę wibracje przenoszą się na cały zbiornik, uchwyty więc nie wiele tu mogą pomóc. Drżenie jest wyczuwalne ręką zarówno po dotknięciu szyb zbiornika, jak i pokrywy (drży jak pompka napowietrzająca) - dzięki niemu w moim używanym RM wprowadzały w rezonans plastiki pokrywy potęgując efekt dodatkowego brzęczenia - przy tym nie ma mowy o spaniu. W nocy dał taki koncert, że wstałem o czwartej nad ranem, nagrałem go dyktafonem i wymieniłem na.... Resuna.
Przykłady do posłuchania - wyłączenie na moment (błoga cisza) i włączenie, z brzęknięciem plastików
oraz koncert Hydora na pokrywie RM
Pytanie - czemu nikt na forum o tym nie pisze? Wstyd się przyznać, że się wywaliło tyle kasy na coś co dość głośno buczy? A może nikt nie śpi z Hydorem w jednym pokoju...
Żeby nie było, że przesadzam - nie jestem młody i nie mam słuchu nietoperza, mieszkam w bloku na parterze, mam i słyszę sąsiadów oraz odgłosy zza okna, duży pokój, w którym stoi RM i łóżko mam połączony (wywalona cała ściana) z kuchnią, a w niej duża lodówka i zmywarka - super cicho w pokoju nie mam. Od łózka do zbiornika mam tyle samo co do lodówki, za nią stoi zmywarka (stary Siemens) i niestety Hydor zagłusza ten kuchenny duet podczas pracy (zmywarka naprawdę nie jest cicha).
Do Hydora podchodziłem jeszcze kilka razy, licząc, że popełniałem jakiś błąd - niestety bez zadowalających rezultatów. Podpytywałem 2 osoby na forum, oddałem go nawet do sklepu na testy do oceny, czy działa podobnie jak inne, czy może ja trafiłem na wredny egzemplarz. Podobno jest ok, chociaż w sklepie, gdzie jest 10.000 litrów wody w ruchu z wielkimi pompami, odpieniaczami i siorbiącymi kominami, ciężko coś usłyszeć. Byłem w stanie sprawdzić jedynie wibracje - też były wyczuwalne nawet na grubej szybie dużego zbiornika.
A więc z zauważonych wad:
- jak dla mnie duża wada - głośna praca - buczenie, w dzień można przeżyć, tym bardziej w biurze, ale spać przy nim raczej ciężko
- mała wada - konstrukcja kubka utrudniająca jego czyszczenie (nie można jak w RM, czy Resunie umyć go tylko ręką), kwadratowy kubek z wąskim, spłaszczonym kominem wymaga użycia jakiejś gąbki lub mięciutkiej szczotki (żeby nie porysować błyszczącego plastiku), bo palce nie mieszczą się.
- cena - wg mnie powinien kosztować max. 200-250zł patrząc na konstrukcję i cenę napowietrzacza Hydora na bazie podobno tej samej pompki (poniżej 100zł).
Podsumowując - z moich testów na dość młodym i lekko obsadzonym zbiorniku działał super, bardzo fajna konstrukcja i wykonanie, łatwa i przyjemna obsługa, może poza dokładnym myciem kubka (ale tego nie robimy aż tak często). Idealnie pasuje do RM, szcególnie przy zmienionej organizacji panelu. Po jego pracy widać, że poradzi sobie z większą obsadą. Jeśli kogoś stać i nie przeszkadza mu hałas (nie śpi przy akwarium) jest jak najbardziej godny polecenia.
"Mutanci"
Hydor nie dawał mi spokoju - no nie odpuszczę tak fajnego odpieniacza bez zrobienia wszystkich możliwych testów, zaczęło się kombinowanie. Cel - ma być możliwie cichy przy zachowaniu skuteczności.
Włożyłem nawet porównawczo na 1 dzień oryginalny odpieniacz, żeby przypomnieć sobie jego odgłos i oryginalną koncepcję panelu - oj to już nie dla mnie, jak wiem co daje zmiana organizacji panelu.
Pojawiły się koncepcje prowizorycznych "mutantów"
Wirnik pół-mesh - fizelina włożona w wirnik multi venturi
Efekt - piana jakby drobniejsza, ale ciut mniej (bo mniej powietrza przechodzi), hałas pozostał podobny - pomysł nietrafiony
Mezalians 1 - czyli hrabia Hydor z chińską pompką Resuna i butelką PET 0.5l
Skoro przyczyną hałasu jest pompa Hydora, a Resun jest cichszy to... 15 min dłubania...
Efekt - pieni ładnie i jest zdecydowanie ciszej, czyli jest nieźle, ale zużyłem do tego 2 odpieniacze.
Do poprawienia jest prowizoryczna komora z butelki PET, żeby dół był zamknięty - przy tej konkretnie pompce z wylotem z boku mała część pęcherzyków wylatuje dołem i poprawiło by to obieg wody w całym odpieniaczu.
Szukam rozwiązania jeszcze cichszego i może bez użycia drugiego odpieniacza.
Skoro oryginalny odpieniacz RM u mnie chodził skutecznie na kostce napowietrzającej i był dużo cichszy, to może...
Mezalians 2 - hrabia Hydor z kostką Aqua Medic (za 7 zł) i butelką PET 0.5l
Efekt - na pompce Eheim 100 (niby za mała) pieni jeszcze lepiej niż Hydor w oryginale - dużo gęstej piany pod kominem, po 1 dniu piana wychodziła przez dziurę w deklu kubka - trzeba było zmniejszyć wydajność pompki. I najważniejsze wreszcie upragniona cisza - oczywiście słychać powietrze wylatujące z kostki, ale jest to wyraźnie cichsze od oryginalnego odpieniacza RM i słyszalne raczej nocą. Teraz słyszę pracę mojej lodówki, szum wody w kaloryferach, startujący dysk w dekoderze kablówki (stoi 3x dalej od akwarium).
Tak działa od 6 dni i jest pięknie... gdyby tylko jeszcze nie ta cena owego zestawu
Wadą jest comiesięczna (podobno) wymiana kostki napowietrzającej (czynność + koszt kostki), ale przy tym poziomie hałasu wg mnie warto.
Do poprawienia prowizoryczna komora z butelki PET - powinien być dużo większy otwór wlotu wody do butelki, bo ciśnienie zasysania jest znacznie mniejsze niż w przypadku pompki. Na razie nie zmieniałem, bo wymagało by to trwałej zmiany jednego z elementów Hydora - nie jestem pewny, czy nie skończę na całkowicie własnej konstrukcji odpieniacza (głównie chodzi o wyraźne obniżenie jego kosztów), a Hydora pożegnam.
Planuję jeszcze zasilić Hydora pompką igiełkową typu DIY (zrobionej z bioballa), czyli tanią.
Czekam na przesyłkę, przy okazji będę miał też miernik przepływu powietrza - pomierzę faktyczny pobór powietrza przez odpieniacz.
Na razie to by było na tyle w kwestii testów i ulepszeń