Skocz do zawartości

Grabson

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    88
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Grabson

  1. Grabson

    ReefMAX by Grabson

  2. Wymiana odpieniacza stanowi zakończenie pewnego etapu, czas więc na posumowanie i obiecane opisy. Oryginalny odpieniacz ------------------------------- Info dla początkujących - oryginalny odpieniacz działa całkiem poprawnie i nie sugeruję koniecznej jego wymiany, co najwyżej tuning - to warto. Jest wiele osób mających piękne RM na oryginalnym odpieniaczu. Mój egzemplarz... miał cechy nie pasujące mi i nie pasował do mojej koncepcji panelu. Wady, które skłoniły mnie do modyfikacji i w końcu wymiany fabrycznego odpieniacza: - głośna praca (jak dla mnie) - grzechocze powietrze w zwężce, sama pompa jest b.cicha (akwarium stoi obok łóżka, musi być ciche). Chyba taka uroda mojego egzemplarza, bo nikt iny na to nie narzekał. - problemy z regulacją piany, spowodowane brakiem stałego poziomu wody w komorze 1 i 2 panelu, brakiem poprawnej regulacji zasysania powietrza spowodowanej nieszczelnościami układu (lewe powietrze) - tendencje do zbierania czystej wody spowodowanej płaską pokrywą kubka - skroplona na pokrywce woda (chlapiąca z pękających pęcherzyków piany w komina) zamiast wpadać z powrotem do komina ścieka na bok i w efekcie do kubka. - mało komfortowa obsługa z powodu fatalnie rozwiązanej konstrukcji - wyjęcie komina do czyszczenia, który mocno brudzi się (zarasta syfem) jest nieco kłopotliwe - zbyt mocno spasowane plastiki, ciężko wyjąć - włożenie jeszcze trudniejsze i za każdym razem kończyło się rozchlapaniem wody - ciasne plastiki wchodziły skokowo powodując dodatkowo efekt strzykawki (i brzydkie komentarze w moich ustach) - wyjęcie całego odpieniacza wiąże się z zachlapaniem okolicy - utrudniony, powolny wypływ wody z wewnątrz, ciężko wylać całą (ma różne zakamarki), w efekcie mamy przenoszenie "posikującego" dużego pudełka - tendencje do zbierania się zanieczyszczeń w różnych miejscach (dziwne zagłębienie na zwężką, płaskie półki wewnątrz oraz na kominie pod kubkiem, półki po bokach na zewnątrz) - niepotrzebny generator NO3 - konstrukcja korpusu nierozbieralna, przez co dość ciężka do czyszczenia (poznałem ten ból czyszcząc go dokładnie po poprzednim właścicielu) - zmniejszona wydajność przepływu wody przez cały panel z powodu przydławienia pompy zwężką Venturiego (przewężenie jest znaczne) - ciut źle dobrana wysokość przegród w całym panelu powodowała cofanie się wody z komory 3 do 2 (szczelinami obok odpieniacza), tym samym zmniejszając przepływ wody przez w całym panelu Modyfikacje. Powyższe niedogodności skłoniły mnie do eksperymentowania: - przykleiłem przyssawkę od wewnątrz do pokrywki kubka, po której skroplona woda ścieka do komina (w innych odpieniaczach pokrywka jest wklęsła w tym miejscu - ktoś pomyślał patrząc co się dzieje), - zwiększyłem wysokość komina w kubku - kawałek rurki (z opakowania po tabletkach ACC) zostawiający ok. 1mm przerwy pomiędzy pokrywką - sposób podany już na tym forum, Obydwie modyfikacje przyniosły pozytywny efekt - polecam je. - rozwiązaniem wahań poziomu wody w komorze 1 i 2 jest automatyczna dolewka - jeszcze takiej nie mam, oczywiście docelowo będzie, polecam. - poprawiłem uszczelnienie układu zasysania pomiędzy korpusem i kubkiem. Efekt pozytywny, ale spowodowało to większy dyskomfort (większy opór) przy zdejmowaniu i zakładaniu kubka - wg mnie problem do przeżycia, polecam zwrócić na to uwagę. - po tygodniu oczekiwania na "wyciszenie się" odpieniacza (efekt znany z odpieniaczy z pompką igiełkową, choć mój RM jest używany) wyjąłem z niego pompę i włożyłem ją do ostatniej komory panelu, aby wyrzucała wodę do zbiornika (o zaletach tego rozwiązania poniżej). Sam odpieniacz zasiliłem "kostką" i pompką powietrzną. Wyjąłem zwężkę Venturiego i od dołu w dawnym miejscu pompy wstawiłem mały dzwon, w którym umieściłem kostkę. Efekt dla mnie pozytywny - bezproblemowa i płynna (wreszcie) regulacja pienienia z poziomu pompki powietrza (przy stałym poziomie wody w komorze 2 mogłem ustawić nawet bardzo suchą pianę) i bardzo cicha praca. Fotki pokazywałem już wcześniej, ale powtórzę je (idą z galerii, więc nie "obciążają" dodatkowo forum) Niby cacy, docelowo myślałem nawet o zasileniu go pompką igiełkową (eliminującą problem okresowej wymiany kostek), ale mało komfortowa dla mnie obsługa (konserwacja) i tendencja do zbierania syfu spowodowane jego konstrukcją (powody podane powyżej) zadecydowały o wymianie odpieniacza. Od samego początku nie lubiłem go - dał mi się we znaki podczas pierwszego czyszczenia po porzednim użytkowniku (2 wieczory walki) i podczas późniejszej eksploatacji. Osobom, którym to nie przeszkadza (może tylko mój egzemplarz był taki wredny) polecam powyższe zmiany, ew. dalsze eksperymenty. Ja kończę ten etap, bo przyjąłem w życiu zasadę - jeśli coś wykonuję często, to dbam, aby było to możliwie mało dla mnie nieprzyjemne. Moje założenia i oczekiwania wobec odpieniacza do zmienionej organizacji panelu w RM (opis poniżej). Zależy mi na tym, żeby: - sprawnie działał - odpowiednia wydajność itd. - oczywiste, - był cichy (akwarium stoi koło łóżka, po drugie mam przyzwyczajenie z akwarystyki słodkowodnej, gdzie poprzez dobry sprzęt i odpowiednie jego ustawienie akwarium było niemal niesłyszalne, nawet w sypialni), - mieścił się cały w panelu RM - zachował estetyczny wygląd akwarium (max szerokość 8.3cm, wysokość ponad powierzchnię wody max 7 cm. w 2 komorze i ok.5 cm w 1 komorze panelu RM), - miał pompę igiełkową (wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem, chociaż tu dużego doświadczenia nie mam), - miał wlot wody u góry - wisząc w 1 komorze przy mojej modyfikacji obiegu wody w panelu ma ściągać film białkowy z powierzchni wody zbiornika, - miał wylot na dole, aby oddawał "czystą" wodę do dolnego przelotu do drugiej komory oraz nie "zatrzymywał" wody wewnątrz podczas wyjmowania - był łatwy i wygodny w obsłudze/czyszczeniu - łatwe wyjęcie/włożenie kubka i komina (zabieg min. raz w tygodniu), miło jeśli komin i kubek będą jednym elementem (wymagają najczęstszego czyszczenia), rozbieralna obudowa ułatwiająca czyszczenie - miał dobry, wygodny i tłumiący wibracje uchwyt trzymający go w zbiorniku, chętnie magnetyczny z racji prostoty konstrukcji i uniwersalności (tak jak w pompach cyrkulacyjnych), - nie był zbyt drogi (wiem, wiem, przegiąłem - "panie, takie rzeczy to tylko w Erze"), żeby nie podwoił wartości mojego używanego RM Z długich poszukiwań oraz lektury ofert sklepów, forów, opinii i innych źródeł wyszło mi, że powyższe wymagania powinny spełnić Hydor Slimskim Nano 135.35 często stosowany w RM (nowy ok. 400zł, używane znalazłem od 175 zł) i Tunze DOC Skimmer 9004 (nowy ok. 500zł, używane są rzadkością bo jest za nowy, bywają od ok.400zł). Niestety Tunze odpadł z powodu ciut za szerokiej obudowy (wielka szkoda, bo szykowałem się na niego), pozostał więc już tylko Hydor Slimskim Nano 135.35 - wiadomo czemu tak powszechnie stosowany przez posiadaczy RM - na dzień dzisiejszy nie ma konkurencji w swojej klasie. Jest to stan na koniec 11.2013 (info dla osób szukających jak ja). Tu moja sugestia - "idąc nową ścieżką" warto sprawdzać wszystkie rzeczy kilka razy, żeby uniknąć niepotrzebnych wpadek, nietrafionych zakupów. Przykładowo w/w Tunze oglądałem wcześniej, mierzyłem go i teoretycznie pasował, prawie go kupiłem. Za pierwszym razem mierzyłem go z tyłu (było wygodniej, bo bez obłości), tył ma 8.2-8.3cm szerokości, panel w moim RM 8.4cm. Dopiero za drugim podejściem wyszło, że z przodu jest minimalnie szerszy - 8.7 cm i nie ma szans wejścia do panelu. Warto może sprawdzić szerokość panelu w swoim RM, bo może u Was jest inna i Tunze powróci do stawki. Hydora już mam w zbiorniku, dokładny opis dla potomnych i niewtajemniczonych (jak ja) podam niebawem i będę uzupełniał w miarę postępu czasu i testów. I nie jest to pusta obietnica jak u innych - co ja się naszukałem rzetelnych opisów... naczytałem takich w stylu: "mam zamiar kupić...", "...kupiłem...", "...załączam foto nowego...", "...nowy w baniaku..." i koniec istotnych informacji... i tak za każdym razem. Co jest grane? Taka wtopa, że nie ma o czym pisać, czy jest tak genialny, że właściciel siedzi przed nim zachwycony, głaszcze go i nie ma już czasu napisać nic na forum... "It's mine, My own, My Precious!" że tak sobie zacytuję Tolkiena. Tak narzekam, bo straciłem sporo czasu na lekturę często bzdetów autorstwa ludzi, którzy myślałem że mają hobby takie samo jak ja i chcą się tm podzielić, a nie tylko pochwalić, że coś mają i/lub nabić licznik postów. Składam tu wielkie podziękowania dla użytkownika "Tygrys", który miał do czynienia z RM oraz Hydorem, poświęcił trochę Swojego czasu, żeby podzielić się ze mną wiedzą praktyczną na ich temat i wyczerpująco odpowiedzieć na wszystkie moje pytania - wiedza, której próżno szukać w sklepie i niestety na forach. W opisie pienidła podam zwięźle zdobyte informacje poszerzone o moje doświadczenia (bo chyba o to chodzi na tym forum). Panel - zmiana obiegu ------------------------------- Jak wspomniałem wyżej, w wyniku eksperymentów z fabrycznym odpieniaczem RM, jego pompa trafiła do ostatniej komory panelu. Zalety (wg mnie): - dużo większy przepływ wody w całym panelu (bo nie blokowany przez zwężkę Venturiego w odpieniaczu), - stały poziom wody w zbiorniku, 1 i 2 komorze panelu, a ruchomy w 3 i 4 komorze - są mniejsze od 1 i 2, więc najlepsze do badania poziomu wody dla przyszłej dolewki (najmniejsze zmiany zasolenia). - mocny wyrzut wody z owej pompy można odpowiednio ukierunkować, załatwiając w ten sposób pracę jednej pompy cyrkulacyjnej zbiornika - mniej urządzeń, mniej watów - chłodniej i taniej. Na razie tylko na tej pompie ruch wody mam na całej wysokości zbiornika, faluje powierzchnia jak i lekko przenosi mi piach przy przedniej szybie. Dopóki zbiornik mi nie zarośnie nie widzę opcji dołożenia jakiejkowiek pompy cyrkulacyjnej - robi się efekt pralki i latającego piachu (czekają więc w szafce). - oprócz jednej pionowej rurki w rogu zbiornika (dokładniejszy opis poniżej), nie widać żadnego szpetnego sprzętu w zbiorniku, - do dyspozycji prawie cały panel - puste komory 1, 2, 3 i prawie 4 o niezakłóconym przebiegu wody bez martwych stref, cofającej się wody itp. - możliwość umieszczenia odpieniacza w 1 komorze jako optymalnym miejscu - jest w niej stały poziom wody, woda jest "najbrudniejsza" i bezpośredni dostęp do filmu na powierzchni wody w zbiorniku, najdalsze miejsce od wylotu wody z panelu zapewniające eliminację ewentualnie wydostających się pęcherzyków powietrza (długa droga "z przeszkodami i o różnych prędkościach przepływu), - "luźna" pierwsza komora umożliwia swobodne opadnięcie cięższym zanieczyszczeniom na jej dno - łatwiejsze odessanie tychże - możliwość umieszczenia ewentualnych dodatkowych pokładów filtracyjnych czy absorbentów w 2, 3 lub 4 komorze, gdzie woda jest "czystsza" (bez zatykającego je syfu wpadającego prosto ze zbiornika) - usunięcie filtra (plastików z fizeliną) z 4 komory - wg mnie zbędna kolekcja syfu podnosząca niepotrzebnie NO3, blokująca obieg pokarmu unoszącego się w wodzie (filtr był "konkurencją" dla zwierzaków, np. ulubionych rurówkek), prrzy odpieniaczu w pierwszej komorze odpada funlcja wyłapywania pęcherzyków powietrza. Modyfikacje. Z koniecznych modyfikacji RM do wykonania powyższej zmiany zrobiłem następujące rzeczy: - wyjąłem plastiki z fizeliną, - podniosłem poziom przegrody dawnego wylotu wody z ostatniej komory panelu do zbiornika do poziomu komory 2 i 3, żeby woda nie cofała się. Na okres testów zrobiłem to poprzez podniesienie oryginalego czarnego plastiku (mocującego filtr z fizeliny, nie był zbyt solidnie przyklejony silikonem), docelowo wkleję kawałek szkła lub przesroczystego/niebieskiego plexi. - wyjętą z oryginalnego odpieniacza pompę włożyłem do komory 4 - dołożyłem amortyzację z przyssawek, żeby nie dotykała obudową do akwarium (nie przenosiła wibracji) - dołożyłem do niej rurkę w kształcie litery "U" wyprowadzającą wodę do zbiornika - dołożyłem (do rurki "U") wylot odpowiednio kształtujący i kierujący wyrzut wody, aby spełniał jednocześnie rolę pompy cyrkulacyjnej zbiornika. Prowizorycznie użyłem do tego zielonej rurki od deszczowni Eheim'a (średnica 1.7cm, długość 19 cm, 5 otworów o średnicy 4.5mm), ustawiona pionowo sięga od góry zaledwie do połowy akwarium. Działa na tyle dobrze, że od ponad miesiąca nic nie zmieniam. Początkowo dałem dłuższą, ale miałem zbyt duży ruch wody przy dnie i mocno przerzucało piach. Przy obecnej konfiguracji (tylko jedna pompa i owa rurka) ruch wody mam na całej wysokości zbiornika, faluje powierzchnia jak i lekko przenosi piach przy przedniej szybie, ruch wody jest w całym zbiorniku, nie znalazłem "martwych" miejsc, wolny przepływ (dla zwierzaków tego potrzebujących) jest tylko w "cieniu" skał. Jeśli ten patent utrzyma się, to zamienię zieloną rurkę na szklaną lub z przezroczystego plexi, aby była możliwie niewidoczna (sposób na "ukrywanie" sprzętu stosowany w akwariach holenderskich). Planowane zagospodarowanie panelu po powyższej zmianie: - komora 1 - odpieniacz wg powyższych założeń - dostaje "najbrudniejszą" wodę ze zbiornika, zaciąga ją górą, ściągając jednocześnie film z powierzchni (jakby nie było białko i tłuszcz, który on właśnie powinien wyłapać) i oddaje "czystą" dołem do komory 2, cięższe syfy opadają na puste dno komory - łatwo je odessać redukując NO3. - komora 2 - dużo makroglonów jako filtr naturalnie redukujący związki azotu, komora jest duża i ma wolny przepływ, pewnie trzeba będzie ją doświetlić (od góry i może od tyłu - LEDy). Temat sprawdzony w moim piko 13l, które dzięki glonom utrzymywało w miarę stałe parametry (w słodkowodnym krewetkarium używam do tego roślin), dno puste umożliwiające ściąganie opadłego syfu (redukcja NO3) - komora 3 - (ta wąska, z szybkim przepływem) na razie na termometr (najwierniejszy i nakszybszy odczyt) - komora 4 - pompa obiegowa, ew. absorbery (najczystsza woda, a nie zatykanie ich syfem z prosto ze zbiornika), dno puste umożliwiające ściąganie opadłego syfu (redukcja NO3) Fotki: wylewka z rurki od deszczowni oraz pompa w 4 komorze (dzień 10) pompa w 4 komorze oraz glony w 2 komorze (dzień 40) obecna organizacja panelu - odpieniacz Hydor w 1 komorze, glony w 2 komorze, pompa w 4 komorze (dzien 45) Co z tego wszystkiego wyjdzie? Czas pokaże, jak na razie przez 38 dni działa dobrze i z tej modyfikacji jestem zadowolony, podopieczni chyba też.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.