popdok
Klubowicz-
Liczba zawartości
90 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez popdok
-
mnie to wygląda na małego mitraxa, jeśli to on to pożyteczny - świetnie czyści skałę
-
No u mnie bokserka chwyta ryby za ogon szczypcami i próbuje przyciągnąć do paszczy, mandaryna raz chwyciła tuż nad okiem i trochę poszarpała zanim się biedak uwolnił. Samiec zniknął na dobre, pewnie go bokserka dorwała - ale czy to możliwe?
-
Witam, czy możliwe jest, by krewetka boksująca "zeżarła" mandaryna? Mam parkę mandarynów i kilka razy widziałem jak krewetka łapie samca szczypcami, po czym ryba uwalniała się z uchwytu. Dzisiaj samiec zaginął, nie wypłynął na karmienie (mam obawy, że krewetka załatwiła go w nocy). Pozdrawiam
-
u mnie najpierw były błazenki, potem ukwiał i dopiero po 2 miesiącach pierwszy z nich wpłynął, następnie zachęcał drugiego błazenka, by zrobił to samo - dodam, że niesamowicie to wyglądało (warto poczekać i zaobserwować jak błazenki robią to "pierwszy raz"). Od tamtej pory nie wychodzą z quadri, czochrają się non stop a od kiedy ukwiał się podzielił każdy błazenek ma swoje legowisko.
-
No to ja to chyba dostałem razem z zakupioną krewetką i cała obsada baniaka na tym do dnia dzisiejszego nie ucierpiała, tak więc jeśli miałoby to się przenieść na ryby to u mnie już dawno wystąpiłby taki problem - po pół roku nic się nie stało.
-
Ja nie mam pojęcia co to jest, ale jedna z moich krewetek ma to samo, żyje z tym już ponad 6 miesięcy i ten twój temat skłonił mnie do ponownej obserwacji; chyba po kolejnych wylinkach to "coś" znacznie się u niej zmniejszyło
-
Odkąd mniej karmię baniak to u mnie również boksująca wzięła się do roboty, bo od dłuższego czasu nie widzę wieloszczetów. Co gorsze, boksująca ma spory apetyt, bo raz jak chwyciła za ogon przepływającą mandarynę to ryba przez dłuższą chwilę walczyć musiała o wolność.
-
ja mam podobny litraż i dwa mandaryny, więc jednego bez problemu sobie spraw, moje jedzą też mrożonki, więc z głodu nie padną a wirki już dawno przegoniły
-
kup czyścicieli tj.kraba pustelnika i/lub mitraxa (mitrax ponoć lepszy), trochę tego zjedzą
-
Witam, pytanie nowicjusza, jeśli gdzieś to jest opisane to proszę o link. W małym akwarium morskim (80x35x50) mam dwie pompy cyrkulacyjne zamontowane po przeciwnych stronach baniaka (2x JVP-100, czyli 2x 2500l/h). Pytanie mam dla znawców tematu: jakie powinno być prawidłowe położenie pomp cyrkulacyjnych (na przeciwko, po przekątnej; na górze, na środku szyby itp.) i w jakim kierunku powinny być skierowane (wylot ku górze, poziomo, w dół)? Jest jakaś żelazna zasada, której trzeba bezwzględnie przestrzegać? Gdzieś na forum natknąłem się na informację, by pompy działały naprzemiennie, imitując przypły i odpływ, czy w tak małym baniaku takie coś też można uzyskać? Ogólnie jak włączam obie jednocześnie to ryby muszą się chować, taki mam przeciąg. Czy w tak małym baniaku zastosowanie falownika ma sens? Dzięki za odpowiedzi
-
Ja nie planuję póki co takiej operacji, byłem ciekawy jak to wygląda i czy ktoś zechce się podzielić swoimi doświadczeniami. Jeśli z założenia ktoś chce kupić cały zestaw kilkuset litrowy, to oczywiste jest, że musi jechać też woda i nie ma opcji robienia nowej, świeżej (bo ryby i reszta życia może nie doczekać w baniakach). Gratulacje dla śmiałków, którzy tego dokonali Dobre planowanie, logistyka, nieprzespana noc i jak widać można wszystko.
-
No tak, ale przy transporcie na odległość kilkuset km to jazda z zestawem np.600 litrów wymagać będzie większego transportera, osobówka kombi może nie wystarczyć.
-
dzięki kolego, to chyba właśnie to
-
Witam, mam pytanie odnośnie transportu całego akwarium. Czasami ktoś wystawia ogłoszenie o sprzedaży całego akwarium (szkło, sprzęt, życie, woda, sump). Jak takie coś po zakupie przetransportować? Są jakieś firmy, które się takim transportem zajmują (jeśli tak to jaki jest mniej więcej koszt?)? Czy samemu trzeba kombinować?
-
no faktycznie, jakby małe wężowidło
-
Przy zasoleniu 10,20 miałbyś raczej Morze Martwe mowa oczywiście o 1,020
-
Witam, dzisiaj zauważyłem, że na szybie osiadło małe (ok.2mm długości) żyjątko, póki co nie przemieszcza się. Widoczne ramiona (odnóża) swobodnie unoszą się w wodzie, do szyby przytwierdzone jest częścią centralną. Czy to może być jakaś mała meduza?
-
Cześć no tak i co dziwne - nadal żyją jeden niebawem znajdzie nowy dom
-
Odpowiedź przyszła sama, dzisiaj rozpoczęło się przełamywanie lodów i pierwsze zaloty. Ciekawe czy i kiedy zatańczą.
-
Wszystko to najprawdziwsza prawda faktycznie czyścić kubeł to nie jest praktyczna sprawa, dlatego poza gąbkami i węglem niczego nie ruszam, by bakterie nie padły. Gąbki mam by trochę mechanicznie oczyszczać wodę z drobnego syfu, ale po kolejnej poradzie jutro wylecą z kubła. Na kaskadę również nie mam za wiele miejsca (szyba zbyt blisko ściany), ale opcja do przemyślenia. Za wszelkie porady wielkie dzięki!
-
A skąd mogłem wiedzieć, że ta woda ma NO3 50? Jak kupiłem testy to zrobiłem u siebie, a potem by nie zwariować robiony był test wody, którą brałem - stąd wiem, że takie coś sam sobie wlałem.
-
Kubeł u mnie jest koniecznością. Nie mam obecnie miejca na sumpa (naprawdę), przy moim małym litrażu kubeł jest optymalny. Wiem, że wielu takiego rozwiązania nie podziela, ale przecież w kuble również pracują bakterie, które powinny pomagać w utrzymaniu "dobrej wody". Dlaczego kubeł jest dla mnie koniecznością? A jak bez sumpa używać węgla aktywowanego? W kuble mam wymieniając od góry gąbkę, węgiel, gąbkę, antyphosa i biobale z kawałkami żywej skały. Dziś czyściłem kubeł i nic tam nie zdechło. Akwarium stoi już 4 miesiąc. Przypomnę, że moje problemy z NO3 (jak się po pierwszych testach okazło) były od początku, gdyż przywiozłem do nowego akwarium wodę z 1-rocznego zbiornika, w którym poziom NO3 był właśnie ok. 50 i PO4=1. Tak więc przez ten cały czas nie tyle produkowałem w baniaku NO3 i PO4, co raczej z nim musiałem walczyć. Udało mi się zbić PO4 do zera, pozostaje NO3. Jego stały poziom może sugerować, że wszystko co mam w akwarium nie powoduje drastycznych wzrostów stężenia NO3, jedynie jego przyrost w porównaniu ze zbijaniem jest na podobnym poziomie. Teraz muszę pomóc w wbijaniu NO3, gdy jego poziom spadnie poniżej 10, a po jakimś czasie znowu wzrośnie do 30-40 to będzie znak, że coś mi syfi i nie upieram się, że nie będzie to kubeł. Czy mój baniak dojrzewa? Pewnie tak, mimo, że zalałem go wodą z działającego zbiornika. Miernika TDS jeszcze nie posiadam, ale jak sobie go sprawię, to z pewnością pomierzę wodę RODI. Cały filtr RO wraz z nowymi wkładami, podobnie DI z żywicą już w środku kupiłem nówki, prosto ze sklepu trafiły do pracy z poznańskim ściekiem kranowym. Szyby są czyste coraz dłużej od skrobanki, a to znak, że w jakimś stopniu problem zaczyna znikać.
-
Zwiększyłem cyrkulację i podawałem bakterie, tak jak radzono. Miałem nieużywany "Red Sea Reef Mature Pro Kit", więc zacząłem go stosować i po tygodniu widzę znaczną poprawę. Niestety nadal walczę z NO3, poziom spadł mi z 50 do ok. 25, a potem znowu wrócił do 50. Zaczynam się zastanawiać, czy coś mi nie gnije w baniaku. Muszę jeszcze zajrzeć do kubełka, może tam coś mi wodę zasyfia.
-
A więc większy samiec nadal ściga mniejszego, samicy nie rusza. Mniejszy samiec ściga samicę (w tym złym znaczeniu). Tak więc mniejszy samiec będzie eksmitowany. Czy jeśli samica do samca póki co nie pała uczuciem to może się to za jakiś czas zmienić? Czy raczej nic już z tej parki nie będzie?
-
U mnie poprawa, syf jest w odwrocie po czyszczeniu szyb nie osadza się już tak szybko a ostatnio już nie dostrzegam brunatnego, tylko jasny osad na szybach, tak więc chyba dojrzewanie idzie do przodu.