darbo

Wydaje mi się że może być ciut za dużo ale wystarczy je odpowiednio ustawić i będzie ok. Pamiętaj, że koral nie może być bombardowany bezpośrednim strumieniem z cyrkulatora. Najlepiej jak strumienie odbijają się (przecinają) jeden od drugiego, powstaje wtedy pewnego rodzaju nie przewidywalność cyrkulacji.

Ale Ci chłopie obrodziło w gratisy Fajnie, u mnie nie wiele było zauważalnych stworzeń.

Słyszałem w erybce że złowiono ich 6 sztuk, stąd taka cena.

Oczywiście otwór też powinien załatwić sprawę - ja tak mam u siebie. Pamiętaj tylko że nim też woda może (będzie) się wylewać podczas pracy pompy, więc dobrze aby był lekko pod powierzchnią wody.

Nie dawaj żadnych zaworów zwrotnych bo każdy będzie powodował opory przepływu wody w kierunku akwarium. Spróbuj ustawić dyszę z locline (zakładam że masz te płaskie) tak aby przynajmniej jedna z nich była pionowo i ledwo zanurzona - powinna spowodować zapowietrzenie hydrauliki i tym samym zablokowanie spływu nadmiernej ilości wody.

Chłopie... jak ty chcesz w ogóle skupić się na pracy mając w pobliżu taki baniak? Ja bym cały czas coś w nim grzebał albo się gapił

Zgadzam się i ubolewam również nad tym. Błazny 25 wersjach kolorystycznych mimo że to zwykły Occelaris bawią mnie i smucą jednocześnie. A słodkowodny sztucznie barwiony dziwoląg w postaci pstrokato-kolorowej pielęgnicy papuziej powoduje u mnie odruchy o jakich wolę nie wspominać. Tak jak mówisz, przynajmniej w akwarystyce morskiej nie doszło jeszcze do takich paranoi i mamy u siebie stworzenia w naturalnej postaci, bez ludzkiej ingerencji - chociaż sztuczne barwienie korali już się niestety spotyka. Dla ciekawych kilka słów o procederze barwienia ryb: http://www.akwarium.info.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2434:ryby-barwione-chemicznie-tych-ryb-nie-kupuj-&catid=111:artykuy

O widzisz, tu poruszyłeś dość niebezpieczny temat - rozmnażanie, jeśli ktoś chce hodować - czytaj: rozmnażać ryby i stworzenia morskie to niestety wiemy jak to wygląda. W handlu jest dosłownie kilka gatunków ryb pochodzących z hodowli, reszta tylko z odłowu. Mnie osobiście trochę to boli. Wolałbym aby tak jak np. pyski ryby w moim zbiorniku mogły się rozmnażać - było by ciekawiej, taniej i nie oddziaływalibyśmy w negatywny sposób na naturę. Przy dzisiejszej technologi może to faktycznie kwestia czasu.

Ciekawie mówisz, mimo iż uważam nadal rafę za coś bardzo ciekawego to jestem w stanie Cię zrozumieć. Faktycznie, jeśli ktoś bardziej interesuje się rybami to przy zbiorniku morskim 200-300 litrów niestety poszaleć nie można, kilka sztuk i to nie koniecznie ciekawych ryb, a w słodkim owszem - są dużo większe możliwości, sporo gatunków dla których taki zbiornik jest już ok. Mimo tego nadal uważam, że większość gatunków morskich ryb ma dużo bardziej złożone i ciekawsze zachowania od dużej części tych słodkowodnych - może z wyjątkiem pysków i kilku innych.

Pytanie jakie ryby, bo tu koszta mogą być bardzo różne... ostatnio w pewnym sklepie mieli dostawę niewielkiej ryby za 20tys zł.

Złożoność i nieprzewidywalność życia morskiego - dobrze powiedziane.

Ja nie uważam że jest "lepsza". Nie rozumiem, jak można prowadzić w ogóle takie rozważania. To po prostu inny, trudniejszy i bardziej skomplikowany biotop - tak na to patrzmy.

Tak sobie czytam waszą dyskusję i postanowiłem dorzucić swoje spostrzeżenia. Przerabiałem już kilka akwariów, poczynając od prostych baniaków z mało wymagającymi rybami i prostymi roślinami, później Malawi, i w końcu roślinne, teraz mam drugie rafowe. Koszty są sprawą oczywistą przy morszczaku - są spore i nie ma co czarować. Oczywiście można w miarę (zaznaczam "w miarę") tanio zbudować system i kupić jakieś tam życie ale i tak koszty są dużo wyższe. Każdy kto będzie opowiadał, że jest inaczej skłamie, taka prawda. Oczywiście nic tak nie cieszy jak stabilne akwarium i rozwijające się w nim życie - w morskim cieszy to stokrotnie bardziej niż w słodkim. Co generuje koszty i trudności w słonowodnym? 1. Żaden filtr w słodkowodnym nie kosztuje tyle co porządny markowy odpieniacz - jasne można mieć DIY ale porównujmy to co jest na rynku. 2. Nawet jeśli mamy roślinne (holender), nie wymagane jest aż tak zaawansowane oświetlenie. 3. Wymagany poziom wiedzy i komplikacji systemu w standardowym rafowym jest dużo większy. 4. Dużo wyższe wymagania co do parametrów fizykochemicznych wody - patrz choćby zasolenie. 5. W morskim większość stworzeń wymaga aklimatyzacji i pochodzi z odłowu - wyższe ceny i trudność w utrzymaniu. A dla tych którzy uważają, że rafka musi mieć od razu minimum 300 litrów i kosztować 5 tysięcy, zdjęcie mojej na-biurkowej 60tki. Koszty całościowe nie wiele ponad 1Kpln i też radowała oko i serce. Drugie zdjęcie z dokładnie tego samego zbiorniczka z przed jakiegoś czasu - było w nim wtedy zielono ale też kosztowało to sporo kasy i nerwów.

W takim razie teraz jeszcze się wstrzymam ale po przyjeździe z ferii poszukam kto ma trochę do oddania i spróbuję z nimi. Nie wiesz ew. kto miałby w okolicy Gliwice/Katowice coś do odstąpienia?

Przez "bezpieczne" masz na myśli że nie padnie i nie odda wszystkiego do wody?

Panowie, Pozwolicie że się podepnę. Mam przygotowane w swoim systemie miejsce na refugium. W tej chwili jest tam nie wielka warstwa piachu ze starego zbiornika z różnymi drobnymi stworzeniami. Co do oświetlenia to już wiem co i jak. Przepływ mam laminarny - wpływ i wypływ górą. Zastanawiam się tylko na gatunkiem glonów i w którym momencie jest sens odpalać refugium. Zbiornik młody - zalane nie cały miesiąc temu ale duża część wody z działających zbiorników. Mam w tej chwili nie wykrywalne fosforany ale dość wysokie azotany - co poradzicie?

Pewnie tam gdzie większość.... http://www.maritex.com.pl/pl/shop/products/ggid/20194

Właśnie trafiłem na tą ciekawostkę, może kogoś zainteresuje: 15 tys. litrów morskiej wody w największym mobilnym akwarium w Europie, a w nim żywe okazy rekinów - to wszystko możemy zobaczyć do 12 stycznia w Gliwicach, na parkingu Parku Handlowego Arena. Właścicielem akwarium jest Fabryce Lesieur -- naukowiec, ekolog i biolog morski. To człowiek który wędruje ze swoim akwarium po miastach Europy, aby przekonać ludzi do konieczności utrzymania równowagi życia morskiego. Wiedzę na temat sztucznego środowiska dla rekinów posiada jedynie kilka osób na świecie. Gliwice, CH ARENA - do 12.01, następnie Katowice CH DĄBRÓWKA

Szafka ma otwory wentylacyjne, nie wydaje mi się żeby było tam aż tak wilgotno żeby lakierowane drewno nie dało rady. Słyszałem o pomysłach na lakierowanie farbą okrętową - ale nie chciałem wybić rodziny jej zapachem Muszę zanabyć jakiś elektronowy miernik wilgotności powietrza.

Grzebień jest na maks schowany, mi tam taki poziom odpowiada - nie lubię jak jest efekt niepełnego zbiornika Póki co Bartolomeo nie ma czego zazdrościć, mam nadzieję, że za jakiś czas będzie tam fajny gąszcz i parę ciekawych ryb.

Panowie, zrobiłem przed chwilą testy braku zasilania z obecnym (widocznym na zdjęciach) poziomem wody w sumpie - sukces, woda zatrzymuje się ok. 2-3 cm od krawędzi sumpa. Postaram się utrzymywać niższy poziom by było bezpieczniej. Dzięki za przypomnienie o tym "drobiazgu"

Oczywiście, pod zbiornikiem głównym i sumpem, karimata.

A tak z innej beczki mam do sprzedania kilka gadżetów z poprzedniego zbiorniczka. Nie mam jeszcze możliwości wystawiania na Targowisku, czy była by możliwość aby ktoś pomógł i wystawił w moim imieniu?

Mam je tak połączone, niestety są zawodne - nie wiem jakim cudem ale się wieszają - nie mechanicznie pływaki ale styki wewnątrz. Dziwne bo prąd jaki przez nie płynie jest niewielki. Miałem już raz sytuację że obydwa zawiodły - dobrze że wody w zbiorniku dolewki było nie wiele

Czy macie może sprawdzone - niezawodne pływaki do sterowania dolewką? Używam 2 pływaków z Allegro, kupiłem 2 szt. bodaj za kilkanaście złotych ale już mnie zawiodły dwa razy - zwierają się nie wiem z jakiego powodu. Szukam czegoś czemu można zaufać.