kostkaz3m

Ja zrobiłem z dwóch profili aluminium anodowanego taką poprzeczkę nad akwa, i to schowałem w koronie z pokrywą, pojemnik stoi bezpośrednio na kwadracie z plexy 6mm, od dołu posmarowałem to silikonem akwarystycznym. Od pół roku jest i nie koroduje, a przynajmniej nie widzę tego. ale dla spokoju ducha, że absolutnie nie puszcza nic do wody i tak chcę tą konstrukcję w folię zgrzewaną dać. zrobiłem tak tylko dlatego, że po prostu nigdzie indziej nie mam miejsca na wiadro z dolewką, gdybym miał miejsce na bańkę to zrobiłbym to od razu.

wężyki 4/6? jeśli tak to bez problemu sam mam takie. 1. Wężyki zetnij lekko pod kątem 2. Staraj się by były jak najkrótsze ja bym w samym pojemniku dał je maksymalnie do dna, jeśli wierciłeś np. wiertłem 5 to i tak będzie szczelne, dla spokoju możesz posmarować klejem na gorąco/silikonem. A dlaczego krótkie? im krótsze tym mniejsza cofka jest (próbowałem wiele długości i układów wężyków, ale minimalna cofka ze zbiornika była zawsze) i sprawniej działa

Dzisiaj nic nie przybyło kropek, ryby ładnie jedzą, są ruchliwe, zaanektowały euphyllie cristate i ricordę floridę na swoje domostwa . Więc pytanie do Was, herbtane lać? uvke odpalić? Dziś już przyszły, ale patrząc na wasze sugestie, przynajmniej na razie powinienem się raczej wstrzymać z majstrowaniem i kombinowaniem i poczekać parę dni.

Zakupy i tak zrobię z myślą o przyszłości, bo nawet jeśli teraz będzie wszystko ok, to pewnie i tak kiedyś problem powróci. Z resztą czytając wiele tematów tutaj, mogłem zapobiegawczo uvke już kupić, w słodkim nigdy nie miałem tego typu problemów (choć były inne), jednak słone to trochę inne działanie systemu.

Dzięki za informacje. Domówię Polyp lab, zamówiłem już lampę UV, jako że to będą (przynajmniej w tym zbiorniku) jedyne ryby nie pozwolę im tak szybko odejść. Tym bardziej że czekałem 5 miesięcy na to aby je do niego wpuścić.

Witajcie, dziś do zbiornika trafiły nowo zakupione dwa błazenki. Aklimatyzacja poszła sprawnie, błazny na powitanie dostały 1/4 kostki solowca, zjadły bardzo ładnie, wieczorem 1/4 kostki lasonoga i również wyczyściły to co do stołu podano ku rozczarowaniu dwóch wurdemanni Dziś wlałem również zapobiegawczo preis carely i witaminy, czytałem w wielu wątkach, że zwłaszcza przy wpuszczeniu zwierzaków dobrze podać profilaktycznie, aby trochę je wspomóc po stresie z transportem i zmianą zbiornika. No i niestety jak zasiadłem żeby podziwiać, dojrzałem dwie białe kropki na większym osobniku, a totalnie nie objawiał żadnych oznak choroby, jako pierwszy zrobił opływ całego zbiornika i rzucił się na jedzenie. Był bardzo ruchliwy i nie zauważyłem tych kropek wcześniej. No i pytanie to ospa? Jak zadziałać? Polyp lab? Herbtana? Herbtane już zamówiłem, ale jak nerwowo szukałem po różnych wątkach to pojawiał się również polyp lab Jeżeli chodzi o zbiornik: - zalany w grudnium pierwsze życie (miękasy) od połowy lutego, kostka 64l, 7kg skały (3kg żywej), kaskada fzn 3 1,2 l siporaxu, odpieniacz diy na kostkę - w zbiorniku oprócz korali, dwie wurdemanni (wprowadzone miesiąc temu dokarmiam solowcem i granulkami) i kilka ślimaków: 2 tectusy, 3 nassariusy, 4 turbo, 2 babylonie, do tej pory nie było żadnych ryb - zasolenie 35 - temperatura 25 - no3 - między 2,5 a 5 (test Salifert) - po4 - niewykrywalne?, jest poświata niebieskawa ale ze skali odczytać się nie da (test AF) - kh 7 (test AF) - ca 410, mg 1450 (test AF) - ph między 7,9 a 8,1 zależy od pory dnia

U mnie był dokładnie ten sam problem ale usunięcie urządzenia sparowanego i jeszcze raz dodanie pomogło. A czy skoro masz urządzenie sparowane z telefonem i kompem nie wchodzą w konflikt? Próbowałeś usunąć z telefonu i wyłączyć blue w telefonie?

A próbowałeś zrobić tak, odłączyć aqmę od zasilania (1), usunąć urządzenie z komputera i telefonu, czyli z listy urządzeń sprawowanych (2), włączyć aqmę (3), sparować na nowo urządzenie (4), czyli nie tylko połączyć, ale na nowo sparować?

Jestem początkujący w akwarystyce morskiej, ale obserwując moje wurdemanii potwierdzam. Nawet karmione solidnie z pipety artemią 3h później siedziały na pachyclavularii (u mnie się na nią uwzięły już od pierwszych dni). Ale 1 dnia (w nocy) wycięły aiptasie w pień. Były 2 wieloszczety, które zostawiłem (reszta eksmisja bo drażniły pachyclavularię - miał tam piękne gniazdko) i przesiadywały w jednym miejscu już ich nie widać.

Witam, trochę odświeżę temat, sam walczyłem w grudniu z wyciszeniem i (prawie) wygrałem. Więc może komuś się przyda w przyszłości: 1) Najbardziej pomaga wymiana wirnika na ten z fzn2 (podpatrzone w necie) 2) Jak pokrywa wpada w rezonans wystarczy naciąć wężyk natleniający wzdłuż (4/6 ale nie należy go rozcinać na dwie części) i podkleić dookoła tam gdzie pokrywa styka się z obudową 3) Podłożyć wężyk np 12/16 pod uchwyt kaskady (podobnie jak wyżej nacięty na pół) oraz pod kółko do regulacji nachylenia 4 ) Dość banalne, ale warto pamiętać o dociśnięciu rurki wlotowej mocniej - gdy jest za słabo dociśnięta to też wpada w rezonans i to dość mocny.