Witam. Na zdjęciu poniżej jest moje Akwa. Zbiornik pod miękkie i LPS. Wszystko w miarę ładnie się pompuje i rośnie (jedynie dunka marudzi od pewnego czasu). Jako podłoże mam gruby grys koralowy. Warstwa dosłownie 0.5 -1 cm. W podłożu żyje niezliczona ilość organizmów: kiełży, ośliczek ślimaków, wieloszczetów, asterin no i niestety aiptasii też. Właściwie to takie bardziej refugium
Z drugiej zaś strony co chwilę czytam że ten cały detrytus to zło.a w tym podłożu zbiera się tego trochę (przedmuchuję z grubsza co dwa dni przed wymianą włókniny w kaskadzie)
Więc mam dylemat: Pozbywać się tego podłoża? na pewno będzie bardziej sterylnie, detrytus nie będzie miał się gdzie zbierać. Z drugiej strony zawsze byłem przekonany że większa różnorodność jest kluczem do stabilności. Na rafie nikt nie sprząta detrytusu
Żyjątka cały czas go mielą, więc strefy beztlenowe raczej się nie tworzą.
Bez podłoża, ilość siedlisk powyższych organizmów na pewno mocno zubożeje.
Co o tym sądzicie?