acidex

Jeżeli chodzi o PC ti chyba najfajniejsze świetlówki są właśnie od Arcadii. Masz do wyboru 14.000 K i aktyniczną, a właściwie superaktyniczną. Nie wiem czy robią 24W, do tej pory spotkałem się z 36 i 55 (tych używam od 5 lat). Aqua Medic 10.000 K to koszmar - mam 24W w słodkim krewetkarium córy i jest to totalne nieporozumienie, zresztą widać to na wykresach, większość pasma jest w zakresie zielonym

VITUL2 Propozycja nr2

Kris_77 - propozycja 2

To może ja od siebie. 96l + 36 sump. Same miękkie i dwa spore LPS'y. Przerybiony zbiornik (od roku mam zrobić przeprowadzkę do 250, ale sami wiecie, a o czas, a to kasa potrzebna na inne wydatki, po prostu życie;-)). Od grudnia 2008 jadę tylko na glonowym. Musiałem usunąć miniflotora, bo nie miałem miejsca na jedno i drugie w sumpie (mój błąd, zły projekt sumpa i brak miejsca w szafce na zewnętrzny odpieniacz). Na dzień dzisiejszy azotany i fosforany na Salifercie są niewykrywalne (były już po dwóch miesiącach). Lobophylia, która wcześniej sobie wegetowała, teraz wyraźnie się rozrasta i zmieniła kolor z ciemnego cielistego na zielono niebieski właściwych kolorów. Podstawowym problemem pozostaje utrzymanie kH (leję u siebie nasycone roztworu CaCl2 i Superbuffer dkH Kenta 1:6), kH z trudem dobija do 7,5. Co za tym idzie pH w najwyżej mam 8, a rano 7,6. Jak bym mógł, to bym z odpieniacza nie rezygnował, nie mniej jednak w moim przypadku da się. PZDR Piotr

:clapping I tak trzymać

@Jarosław, a jak ta sól wygląda u Ciebie? Bo jak ja swoją otworzyłem, to wyglądała jak zawilgocona (klei się). Pozdrawiam Piotr

@Chemik - uzupełniając wypowiedź MateuszaD - w wersji "płynnej" Ballinga od Kenta masz TechCB A i B (odpowiednio wapń i alkaliczność) w gotowych proporcjach (lejesz 1:1). Oczywiście wychodzi drożej niż proszki. CoralBuilder - u mnie niestety jego właściwości buforowe słabo wypadły (leciało mi pH), także teraz tylko Superbufer dkH. PZDR Piotr

Coś Ci się pomerdało - p. Zbyszek (Akara?) to właśnie Bródno, Arkuszowa to druga strona Wisły. Też u niego kleiłem zbiorniczek z sumpem (w sumie zakład mam 5 min od siebie) i jest OK. PZDR Piotr

Poszukaj w necie pod hasłem Black Spot Disease lub Black Tang Disease lub Black Ich (Tang). Jest trochę fotek - jeżeli jest to to samo (sorki, ale twoje zdjęcie jest trochę niewyraźne), to masz tam również opis leczenia. Choć proponuję zacząć od krewetek czyszczących. PZDR Piotr

Kostka ma przekrój kwadratowy 9 x 9 mm. Średnica zewnętrzna rurki reakcyjnej w miniflotorze to 25 mm (grubość ścianek 2mm więc w środku masz fi 21 mm). PZDR Piotr

Jak nie masz innej możliwości (za krótki zbiornik na T5) to na pewno lepsze niż T8. W każdym innym przypadku zdecydowanie T5 - taniej, lepiej, większy wybór. PZDR Piotr

Ja z tym walczę od dwóch miesięcy i jak na razie nie wygrywam . Dużo tego masz? Jak na kilku skałkach, to przerzuć je do zaciemnionego miejsca na miesiąc czy dwa. Może się że szkoda koralowców, ale to dziadostwo jest strasznie agresywne i niesamowicie odporne - jak znajdzie warunki dla siebie, to ciężko je wyplenić. Ktoś tu kiedyś radził, aby wywalić taką skałę przez okno - wtedy się z tego śmiałem, dziś niestety żałuję, że nie zrobiłem tak od razu - taniej, szybciej, bezpieczniej. I od razu co u mnie nie zadziałało jako antidotum: - "terapia hipermagnezowa" (Mg ok. 1700 - 1800 przez prawie miesiąc) - podwyższenie kh (12) - ślimak Dolabella - tu uwaga: jak jest niewielka ilość (jedna skałka) to może sobie poradzi. U mnie krowa wielkości pięści się pasła przez ponad miesiąc - efekt mizerny. Tak na marginesie, to jeszcze nie widziałem zwierzaka, który by to poza nim jadł - zaciemnienie zbiornika - szkoda słów. - czyszczenie mechaniczne skał poza zbiornikiem - można lepiej spożytkować czas Jak są pustelniki w zbiorniku, to Ci jeszcze dziadostwo rozniosą (wytną, ale nie zjedzą, będzie fruwać aż się przyczepi do innego miejsca, a w międzyczasie odrośnie z tego wyciętego). PZDR Piotr

Próbowałeś żywy pokarm? Może się uda - artemia, ewentualnie ochotka. Jest jeszcze jeden taki myk - karm dobrze skałę przez kilka dni (jakiś Phytoplex i temu podobne, u siebie dawałem dawki po 3ml na noc na zbiornik 96 l), powinno pomóc w przyroście populacji robaczków . Niestety może to rozjechać zbiornik. PZDR Piotr

Oj trochę się naszukałem, pamiętałem że na AA. A tutaj link: http://advancedaquarist.com/issues/aug2004/aquarium.htm Dla mnie bomba PZDR Piotr

Mała uwaga. Jeżeli jest to ten sam zestaw co oglądałem w Atolu na Umińskiego, to podane wymiary są zewnętrzne - czyli uwzględniają ten plastikowy stand oraz lampkę (jej wysokość jest regulowana). Sam zbiorniczek to 17 x 18 x 18, więc litraż dużo mniejszy. Fotka przedstawia zbiorniczek bez filtra w środku, który też trochę miejsca zajmuje. Sam zbiorniczek świetny - myślę o nim z małymi krewetkami słodkowodnymi dla córki. PZDR Piotr

U mnie dokładnie tak samo (no, może prawie) - ochotka to przysmak mojego picturatusa. Z żywego jeszcze artemia. Mrożonki to głownie mysis. No i to, co znajdzie w skale. Mój przy zakupie niby miał byl jedzący, ale na żywą artemię niereagował. Po dłuższej obserwacji stwierdziłem, że skubie tylko te, które wykonywały krótkie pionowe ruchy. Więc podobnie jak na Melev's Reef wpakowałem żywą artemię do przeźroczystego pojemnika - efekt był taki, że mandarym strasznie sie rozochocił próbując dorwać pokarm prze plastik. Po tym jak odkrył z której strony sie wpływa, to wyżerał już wszystko. Ale ta operacja trwała ze 2-3 tygodnie. No i tak od połowy grudnia sie tuczy Natomiast ochotka to radość dla Felka. Pewnie mógłby ja jeść na okrągło (ograniczam mu do raz na tydzień lub dwa). A, spustoszenie na skale - 18 kg żywej skały (akwa 96 l + sump), bez rybek. Trzeciego dnia po wpuszczeniu mandaryna nie widziałem żadnego robactwa (a wcześniej to po prostu było mrowisko). PZDR Piotr

Tutaj głównie chodzi o to, czy widać zapadnięcia wzdłuż linii bocznej: Za pyszczkiem zaraz widać zapadnięcia ciągnące się aż do ogona (to zdjęcie było robione po tygodniu - trochę zdążył przytyć). Natomiast ostatnio wygląda tak: Jak widać zrobił się bardziej puszysty po trzech miesiącach. Mój okaz był podobnie zachudzony, jak "wzorzec" do którego link podał TMK. Tak jak pisałem wcześniej - jak najszybciej trzeba rybcię oswoić ze sztucznym pokarmem. Pozdrawiam Piotr

U mnie jest 18 kg LR. I było tyle "robactwa", że patrząc na podłoże z bliższej odległości miałeś wrażenie, że się rusza. Po trzech dniach od wpuszczenia picturatusa wszystko było wyczyszczone. Więc jakby ktoś próbował w takich warunkach utrzymać mandaryna bez dokarmiania, to raczej marne szanse. Swojego kupowałem jako "nauczonego przyjmować pokarmy zastępcze", i dziś wiem, że była to nieprawda. Po mandarynach świetnie widać, czy są dobrze odżywione - mój był kiepsko (wiem to dziś). IMHO trzeba jak najszybciej przestawić na zastępczy pokarm (o ile się to uda) - u mnie jest żywa dafnia, artemia, ochotka (ryba wariuje na jej punkcie), do tego mrożonki a także pokarm liofilizowany. A błazny odciągam płatkami ze spiruliną, wtedy większość pokarmu opada na dno i między skały, gdzie one się nie zapuszczają. Pozdrawiam Piotr

Planujesz 5cm szerokości komina – zastanów się, czy w „razie Niemca” będziesz w stanie włożyć rękę do środka (ewentualnie czy innym narzędziem będziesz w stanie coś wyjąć – wypadki chodzą po ludziach, a będą się zdarzać tym częściej, im mniejszą będziesz miał możliwość manewrowania zbiornikiem, np. kilka miesięcy od zalania wpadnie Ci do środka jakieś stworzenie – przy psutym zbiorniku wszystko jest łatwe). Śrubunki powinieneś dać radę dokręcić. Zastanów się nad głębokością akwa – jak dasz skałę na froncie komina, to zostanie ci max 10 cm do szyby. Taki widok w centralnej części zbiornika może być nieciekawy – może jednak warto zastanowić się nad kominem w rogu. Staraj się wyprowadzać zrzut z komina pod kątem (najlepiej łukiem) – będzie ciszej. W drugą stronę – wylot z pompy daj na łączu elastycznym maksymalnie pionowo – mniej drgań i ograniczasz straty na podnoszeniu. PZDR Piotr P.S. – akwa i wyposażenie techniczne to najmniejszy wydatek, warto od razu zainwestować w dobre wyposażenie.

Jak chcesz mniej zabawy, to udaj się do dowolnej firmy produkującej artykuły reklamowe z akrylu i PCV - odbierzesz od nich gotowe elementyt przycięte na wymiar na ploterze (ma to swoją zaletę, jeżeli planujesz chłodzenie wiatraczkami - w moim przypadku otwory fi 80 z plotera są na pewno znacznie lepsze, niż jak bym je osobiście wycinał z ręki). PZDR Piotr

11W kopakty widziałem ostatnio w dwóch sklepach morskich w Warszawie (sprzedają do tego mini lampki za 70 zł) - cena o ile dobrze pamiętam 19 zł. Świetlówki w układzie 50/50, więc powinna być OK. PZDR Piotr

60 x 40 (z małą przerwą 10 x 15 na komin)- dwa worki dały w granicach 5 cm.