andrniew

Wkałd jest pakowany w wiaderkach 7 kg.

Po prostu czym drobniejszy wkałd to mocniejsza pompa potrzebna. U mnie w reaktorze pracował Eheim 1260.

Może zalezy od reaktora . Cały czas jak uzywałem reaktora zasypywałem go właśnie drobnym wkadem Knopa i nie było żadnych problemów .Reaktor pracował poprawnie . Wkład wymieniałem co 2 miesiące.

dobre

:yes:yes

Lepiej unikać chemii , chyba że w ostateczności. wtedy przed zastosowaniem trzeba jak najwiecej ich odessać, ponieważ jak zdychaja to są toksyczne. Jesli sa w zbiorniku wymagające korale jak SPS-y to lepiej zrezygnować z tej metody ( za duże ryzyko ).Najlepszym rozwiazaniem pozostaje slimak chelidonura varians.

dzieki za namiary pozdrawiam

Gdzie u nas mozna kupić kratkę ?

Mam u siebie w zbiorniku 3 takie langusty. Nie sprawiaja żadnych kłopotów , pozatym że sa mało widoczne. Praktycznie tylko je widać podczas karmienia korali. to jest langusta karłowata stąd , dlatego zupełnie bezpieczna dla rafy. Chociaż nie pogniewałbym się jak by zjadły mi krewetki tańczące , ale na to sie nie zapowiada.

Problem z wolniejszym podawaniem kalkwassera za pomocą SP3000 sam się rozwiąze , ponieważ na końcu wężyka osadzi sie kalkwaser tworząc ogranicznik.

Krewetki tanczace potrafią podgryzac korale , u mnie upodobały sobie seriatopory callendrum. Nie mam sposobu aby je złapać. Jedyne wyjscie to czekac aż ze starości padną a to ok 2 lat.

To się nazywa oczko wodne w ogrodzie

Niewazne jaki odpieniacz .Jesli kubek jest codziennie wymyty , to nie ma ryzyka że cos sie z niego wyleje.

Miałem kiedys przypadek że pompa odpieniacza oszalała i wybijała pianę ze zdwojona siłą , najprawdopodobnie został ograniczony dostęp powietrza , stad wyższy słup wody w komorze reakcyjnej. Całe szczęscie kilka godzin wczesniej wymyłem kubek odpieniacza. Po tamtym zdarzeniu kubek odpieniacza myję codziennie. To samo polecam Tobie Piotrze. pozdrawiam

>> Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć >> >> dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu >> wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, >> zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek >> sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, >> specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na >> zarobek. >> - Dzień dobry, madame, ja jestem. >> - Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka. >> - Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję >> się >> w dzieciach. >> - Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po >> chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy? >> - No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na >> mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - >> trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z >> pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w >> salonie. Naprawdę można się wyluzować. "Dywan w salonie." - Myśli kobieta. >> - "Nic dziwnego, że mnie i Harremu nic nie wychodziło." >> - Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje >> fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z >> sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani >> zadowolona z rezultatu. Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a >> facet nawija dalej: >> - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawod! zie, pod czas roboty, >> człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę >> nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że >> rezultaty >> mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania. Kobieta usiadła przy otwartym >> oknie, spocona z wrażenia. >> - Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! >> Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy >> współpracy. >> - Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta. >> - Straszliwie. Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale >> był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć >> mnie w akcji. TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY >> ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, >> że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo >> zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki >> zaczęły mi obgryzać sprzęt. >> - Sprzęt. - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że >> wiewiórki naprawdę obgryzły panu. khem.. sprzęt..? >> - Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal. >> No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do >> roboty. >> - STATYW ? >> - No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją >> stale nosić. Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLAŁA!!!! >

To prawda ,że przy połączeniu świetlówek białych i niebieskich czegoś brakuje. Konkretnie brakuje koloru czerwonego i zielonego . Dlatego najlepszym rozwiązanien jest dołożenie chociaż jednej świetlówki o barwie fioletowej np ATI actinic blue czy Giesemann pure actinic. W takiej kombinacji uzyskujemy ocieplenie oraz podbicie ciepłych barw jak czerwony, zółty, czy pomarańczowy. Co do samych żawrniów to ilu producentów tyle barw mimo ,że każdy opisany jest jako 14kk. Kilka dni temu porównywałe żarniki Acquaconnect 14kk i BLV 20kk Nepturion i muszę przyznać ,że dla oka jest to prawie taka sama barwa, czyli białe światło z dużym udziałem niebieskiego i filetowego. Więc trudno powiedzieć czy BLV ma widmo poniżej 20kk czy Aquaconnect znacznie przekracza opisane 14kk.

Myślę ,że najlepszym rozwiązaniem bedzie dołożenie ATI aquablue.

Świetlówka actinic blue wraca do oferty ATI. Za miesiąc beda znowy dostępne

Piach musi być zalany wodą , inaczej trudno go nazwać żywym. Jesli jest to ten sam piach , do którego link podał Piotr to napewno jest ok.

W Polsce przedstawiciel Delteca ma w ofercie. Więc zapytaj tam gdzie sprzedaja Delteca , napewno sprowadzą Ci. pozdrawiam

Ja swoje beczki o wielkości 75, 120 oraz 160 l kupowałem w sklepie ogrodniczym. Solidne , szczelnie zakręcane i oczywiście z atestem na zywnośc. Producent Boryszew.

Mam ten film na dvd . Może obejrzeć. O samych koralowcach jest niewiele.

Rebciu . Rowa, Deltec i Merc to ten sam test czyli Merc ,tylko opakowania inne

Ph, T, Redox , zasolenie -pomiar ciągły . Ca , Kh , Mg co drugi dzień pomiary testami. Innych parametrów nie mierzę.