Amphiprion

Piękne:)

Falowanie powierzchni wody w głównym zbiorku mógłbym poprawić - to fakt - chyba zainwestuję w powrót na lock-line i dyfuzor - może to pomoże. Wylot wody z rury jest bardzo skupiony i intensywny - wolałbym żeby był rozproszony i "szeroki" - może nie dmuchał by tak bardzo na piasek. teraz mam nieciekawą diunę na środku dna, a w rogu szkło. Fakt, że może piach zbyt drobny. W moim akwarium woda nigdy nie była kryształowo czysta - zawsze w toni wpływają jakieś drobinki (ale nie jest mętna). Nie zauważyłem, żeby w wyniku braku pracy odpieniacza ta sytuacja się pogorszyła. Jest tak samo. Zastanawiam się nad skarpetą filtrującą - jak czytałem to pomaga. Czasami stosuję watę na przelewie w sumpie między komorami. Lecz nie zauważyłem, żeby to w jakiś istotny sposób poprawiało sytuację. Niewtajemniczonym odwiedzającym wmawiam, że to jest plankton:) i oznaka bogactwa życia:)

Kusi cisza jaką daje ta opcja (odpieniacz jest jednak z reguły głośniejszy od pompy obiegowej). Na razie nie zauważyłem wizualnych minusów związanych z brakiem odpieniacza. W tej chwili jedynie niskie pH mnie martwi. Ale nie mam pewności, że jest to bezpośredni skutek. Myślę, żę musi upłynąć więcej czasu by móc wyciągać jakieś wnioski. Odpieniacz czeka w szafce na "wypadek" gotowy do akcji ratunkowej.

Cześć, jest 08.01.2017 od miesiąca stosuję ATI Essential (wersja rozcieńczona) 15 ml/dobę - ustabilizowało się kH na poziomie 8.3, wapń na poziomie 430 i Mg na poziomie 1.380. Montipora i Seriatopora rosną jak szalone. LPS'y wyglądają ładnie - choć ich wzrost jest spokojniejszy. Pozostałe testy: zasolenie 1.024 - usuwam około 0.5 l wody na tydzień. NO3 0,2 pH natomiast lekko spadło - 7,7 do tej pory miałem 8.0 - i to trochę mnie martwi. Od miesiąca nie używam odpieniacza i podejrzewam, że to jest przyczyna niskiego pH. Leję fito w ilości 60ml/dobę Ogólnie akwarium prezentuje się dobrze. Jedynie szyby muszę przecierać do 2-3 dni. Dwie szyby, których nie czyszczę porasta paśnik dla pokolca, salariasa, nocnych ślimaków i kto wie czego jeszcze - tym się nie przejmuję. Na skałach pełno różowych glonów wapiennych. DSB i refugium kwitną - przyrost pełzatki jest stabilny - co jakiś czas wyrywam najstarsze części - szybko są zastępowane świeżymi przyrostami. Zauważyłem jednak zmianę w populacji zooplanktonu. Znikł kryl i drobne robaczki - teraz mam sporo dużych lasonogów. Sporo jest także malutkich rurówek. Może jedne robaki zjadły drugie... W głównym akwarium planktonu jest mało. było bardzo dużo ale rybki chyba wszystko wyjadły. Na szybach w miejscach ocienionych sporo jest osiadłych robaczków wyglądających jak miniaturowe strzykwy (mała gruszka i niewielkimi wąsikami na szczycie) - ich populacja jest stabilna i unika miejsc oświetlonych.

Hejka, może i głupie pytanie ale i tak je zadam: leję ATI z ręki i nie wiem, czy (jak w przypadku "normalnego ballinga") trzeba zachowywać odstęp czasowy między płynami? Stosuję rozcieńczone ATI i nie widziałem, żadnej reakcji między płynami kH i Ca (bodajże ATI 1 i 2) - w instrukcji nic na ten temat nie napisali i nie wiem, czy też należy uważać na powstanie wodorowęglanu wapnia?

Długo się nie odzywałem, sporo roboty i inne duperszmity. W międzyczasie zaszło sporo zmian. Zrobiłem osłonę z siatki i nic nie pownno już wyskoczyć. Nowe życie: 2xPretapogon Kauderni, Salarias Fasciatus (reaktywacja), Nemateleotris Decora (znikła od razu w skałach i cudownie odnalazła się parę dni temu -cała i zdrowa - szkoda, że aż tak się chowa , Amblyeleotris Randali, Rodactis, Entacmaea Quadricolor, Caulastarea (seledynowa), Montipora tależ(ykowa) (malutka szczepka), Seriatopora. Całe życie przyjęło się bardzo ładnie i rośnie spokojnie. Nawet sps'y są puchate. Nemo niestety nie chce słyszeć o tarzaniu się ani w Euphylii, ani w ukwiale. Pterapogony są dostojne, drobnica jest drobna i ledwie ją widać. Parametry wody są ok. Zasolenie 1.024, Ca 430, Mg 1410, kH 8,6, pH 8,0, NO3 (prawie) niewykrywalne. DSB i glony w refugium wciągają cały syf z akwarium. Na skale i szybach co raz więcej różowych i fioletowych glonów wapiennych Zmieniłem balinga na ATI Esentials bo jak lałem roztwór na kH to mi się mleczna woda robiła. Zrezygnowałem na razie z odpieniacza. Nie zauważyłem żadnych negatywnych objawów. Wybaczcie jakość fotografii, ale nie jestem specem a zdjęcia pod ledami to jakiś kosmos dla mnie. I jeszcze dwie fotki pokazujące akwarium w całości. Mi się podoba, choć ułożenie skał to tylko tradycyjne gruzowisko:)

No i nadeszła żałoba. Mandaryn i ulubienica całej rodziny Arielka (salarias) postanowili się ususzyć To moja wina, po wypadku z błaznem powinienem lepiej zabezpieczyć akwarium. Parametry w normie, No3 znika, glony w refugium czeka pierwsze strzyżenie, wapienne glony rosną wesoło na skałach. Korale mają się dobrze.

Parametry na dziś: NO3 poniżej 5 Ca 390 Mg 1440 kH 9.0 W związku z powyższymi parametrami rozpocząłem przygodę z Ballingiem. Zakupiłem proste proszki z Allegro rozliczone na 2 litry wody. Dziś podałem 50 ml. Za parę dni skontroluję parametry. Najpierw chciałbym podnieść Ca do 420-440. Potem utrzymać na takim poziomie. Może się okazać, że to nie takie proste jak zakładam - zobaczymy. Ballinga leję ręcznie - na razie. Odkładam pieniądze na pompę - wpadła mi w oko Aqua Medic Reef Doser Evo 4. Niestety nie ma na jej temat za dużo opinii. Ale jakoś ciężko mi się przekonać do Jebao.

Mój scopas nie interesuje się zupełnie glonami z refugium. Wciąga natomiast płatki spiruliny. Uwielbia je także salarias. Salarias uwielbia też glony z tylnej szuby zbiornika - zostawia tam swoje "całusy". Pojawił się u mnie mandaryn Synchiropus splendidus. Jedzący pokarm zastępczy. Wstydliwy jest - miałem nadzieję, że rozświetli swoimi barwami akwarium, ale na razie raczej przemyka pomiędzy skałami. Ale i tak jest niesamowity. Wzbogaciłem zbiornik także o dwie młodziutkie Lysmaty Amboinensis. Ciekawskie krewetki - za dnia widać tylko ich wąsiki, po zgaszeniu światła plądrują całą skałę. Zacząłem podawać Koral Fluid - wszystkie korale wydają się zachwycone. Konsumpcja wapnia jest co raz większa. Tygodniowe podmiany przestają wystarczać. Popyt na wapń widać także we wzroście korali i coraz większych różowych plamach na skałach. Zamówiłem już proszki do Ballinga. Na razie będę jechał ręcznie. Potem kupię pompę. Plan na suplementację jest taki - rano podam wapń z magnezem, wieczorem podam kH i SBS. Podczas podmian wody ustabilizuję rosnące zasolenie. Czy to dobry pomysł? Chodzi o rozdzielenie odczynników Ca i kH - czy 12 godzin może być? Czy lepiej żeby była to 1 godzina?

Czysta woda - to normalne - zostaw tak jak pokazałeś na ostatnim filmie. Będzie ładnie odpieniał, jak będzie miał co odpieniać.

Moja wygląda bardzo podobnie (jak się wypompuje na noc) - euphyllia cristata

euphyllia cristata - miałem 7 główek na jednej "nodze". Bardzo szybko się zaaklimatyzowała. W nocy się kurczy, w dzień pompuje i wygląda kwitnąco. Nagle z dnia na dzień 3 główni przestały się otwierać i zaczęły marnieć. W tym samym czasie pozostałem 4 nie wykazywały żadnych objawów stresu. Pokurczone główki zaczęły odklejać się od szkieletu i już ich nie ma. 4 pozostałe zaczynają się rozrastać i dzielić. Stworzenie piękne, ale nieprzewidywalne:)

Na skale w akwarium i w DSB pojawiła się cała masa różnych żyjątek. Zidentyfikowałem lasonogi, kryla, od czorta rurówek, jakies slimaczki i czort wie co jeszcze. Zaczynam rozważać zakup mandaryna. Powinien się tym najeść Inne pytanie, czy pokolce (akurat chodzi o mojego skopaska) oprócz nori i spiruliny może jeść caulerpę? Czy można go karmić zieleniną z refugium?

No dobra - teraz mała aktualizacja: Zoa otwierają się pięknie ale trudno im zrobić ostrą fotkę. Euphyllia straciła trzy polipy - nie wiem o co chodziło. Pozostałe czują się świetnie i nie okazywały żadnego stresu. Caulastarea (nowy nabytek) pięknie wygląda i z chęcią je:) Nowa rybka Z.Scopas - jest piękna, pewnie mnie zjedziecie że na mój litraż to taka rybka się nie nadaje. Błazny wciąż siedzą w kącie ale robią co raz śmielsze wycieczki. Ochoczo podpływają po pokarm. Xenia nabrała masy:) Na piasku pojawił się brązowy nalot - znikał w trakcie nocy i pojawiał się znowu za dnia. Trwało to tydzień po czym ustąpiło i na razie nie wraca. Podejrzewam lekki skok NO3 i może PO4. Parametry na dziś: NO2 - brak NO3 - ne więcej niż 5 Ca 420 Mg 1450 KH 10,5 Pojawiła się konsumpcja wapnia - około 4,5 ppm średnio na dzień. Na razie wystarczają podmiany ale rozważam balinga. Co dziennie leję fito (własna hodowla na szczepie od kilu oraz na nawozie F2 także od niego). Na szybach i skale co raz więcej żyjątek - lasonogi kiełże itp. DSB działa - na co wskazują parametry. Zieleniny co raz więcej. Na piasku w dsb małe ogniska cyjano i czegośtamjeszcze. Nie przeszkadza mi to - nie rozrasta się a chyba raczej cofa. Do DSB przeniosłem jednego nassariusa - chyba mu dobrze - nie wiem, nic nie mówi:) Na razie wciąż działa odpieniacz i nie powiem co dzień 50 -100 ml syfu też wywali. Wyłączam go na 4 godziny wieczorne gdy leję fito i karmię korale. Akwarium wydaje mi się w miarę stabilne - myślę o paru koralach lps i krewetkach. A teraz parę fotek - sorki za jakość.

Aktualizacja już niebawem - myślałem że nikt się nie interesuje. Celuję w LPS ale bez paru miękkich jakoś nie wyobrażam sobie morskiego:) Wydaje mi się, że lps i miękkie (xenia i brierum) nie będą sobie przeszkadzać. Jeśli chodzi o RRR to jest porównywalna pod względem gęstości do żywej skały (może troszkę cięższa). Fajne jest w niej to, że jeśli gdzieś pojawią się jakieś glony (nalot - czy brązowy czy zielony) to bardzo szybko znika. Gdybym miał zakładać akwarium jeszcze raz to pewnie bym znowu zdecydował się na RRR. Jej kolory są po prostu piękne. Akwarium od samego startu jest fioletowe i wygląda bardzo naturalnie.