-
Liczba zawartości
66 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Cyborg
-
Pokaż fotę tych "korków" co je wybiło, to coś wymyślimy.
-
Ja mogę pożyczyć PS-600 ale musiałbyś podjechać do Krakowa...
-
Zamiast się mądrzyć napisz, jakie to szkło jest powszechnie dostępne w Polsce zamiast "float". Dla mnie cały ten wątek prowadzi do ciekawych wnosków. Część oceniających zapierała się, że nie jest to OW. Część, że na 100% jest. Skoro "nie widac" rożnicy i to w najbardziej sprzyjających warunkach - patrząc równolegle do tafli to po co przepłacać?? Sam mam zbiornik z OW, ale kupowałem z drugiej ręki więc może nie dopłaciłem ekstra za OW.
-
No to d*pa. Takie pęknięcie na 100% będzie propagowało dalej. Zwróć uwagę, jak tnie się szyby - robi się delikatną ryskę a od niej szkoło "samo" pęka. Pęknięte szyby samochodowe naprawia się tak, ze wierci się otworek na końcu pęknięcia żeby wyeliminować elekt karbu (rysy), ale to przy dużo krótszych pęknięciach i nie od brzegu. Wymień całe dno, jak radzą inni.
-
Czyżby? ;-) Klej oprócz składnika przewodzącego ciepło (zazwyczaj sproszkowany metal) zwiera jeszcze lepiszcze dlatego zawsze będzie gorzej przewodził ciepło niż pasta. Ponadto będzie zalegał gubszą warstwą, bo nie uda Ci się tak go docisnąc, jak zrobią to śruby. Za klejem przemawia tylko mniej roboty (dopóki nie przyjdzie wymienić diod).
-
Zwróć uwagę, że klej ma gorsze przewodnictwo cieplne niż pasta. Sprawa wyboru kolorów niebieskiego była dyskutowana n.in. w tym wątku: http://nano-reef.pl/topic/86316-pomoc-w-wyborze-produktow-do-prowadzenia-akwarium Ja zdecydowałem się na 420-430nm + 445-455nm. Jak chcesz sterować wentylatorami?
-
Bzdura. Większość przepięć w instalacji nie bierze się z bezpośredniego trafienia pioruna w instalację, tylko z wyidukowanego napięcia w instalacji z powodu przepływu udarowego prądu w pobliżu. Wystarczy, że walnie w budynek / drzewo w pobliżu. Sama listwa przeciwprzepięciowa nie wystarczy. Żeby się w miarę dobrze zabezpieczyć instalację, zabezpieczenia przeciwprzepięciowe muszą być kaskadowe - pierwszy poziom (zwierający największy prąd, ale najwolniejszy) na wejściu linii do budynku, drugi (pośredni) na wejściu do mieszkania, trzecim może być dobra listwa przeciwprzepięciowa przed samym odbiornikiem (akwarium). Pomiędzy poszczególnymi poziomami muszą być zachowane wymagane odległości albo założone specjalne dławiki. Wszystkie nowe instalacje są tak projektowane. O właściwej instalacji odgromowej nie wspomnę. W sieci dostępne są darmowe materiały takich firm jak Legrand czy Schneider jak taka instalacja powinna wyglądać. Ale nawet to nie daje 100% pewności. Pozostaje ubezpieczenie albo nadzieja...
-
No więc przejdźmy od słów do czynów :-) Pierwotnie zakładałem że poskładam sobie poszczególne składowe z kilku modułów LED po 100W (chcę mieć bliki jak Waldi) ale doszedłem do wniosku, że nie chcę nienaturalnych, kolorowych cieni które nieuchronnie spowodowane będą tym, że modyły poszczególnych kolorów będą odsunięte od siebie, a swiatło chcę / muszę zawiesić tuż nad powierzchnią wody. Zdecydowąłem się ostatecznie na moduły 100W 5-kanałowe: http://www.aliexpres...1591375484.html z od razu założonym przez producenta udziałem barw: 20% 10kK dla człowieka 20% 15kK dla człowieka 20% 445nm dla chlorofilu B 20% 455nm dla chlorofilu B 10% 420nm + 10% 410nm dla chlorofilu A Wszystkie(?) kanały będą sterowane niezależnie przez Profiluxa. Paski białego po bokach powinny zamaskować niebieskie po środku - nie powinno być kolorowych cieni. Za jakiś czas dam znać, co z tego wszystkiego wyszło :-) Masz rację. To samo mi się nasuneło po lekturze atykułu. Tym bardziej, ze jakieś tam jaja zaczęły wychodzić na sam koniec, w 6tym tygodniu eksperymentu. Żeby wyciągnąć jakieś konkretne wnioski eksperyment powinien być prowadzony dużo dłużej. Kasy lub zapału im zabrakło..
-
No, nie do końca jak klasyczne źródło prądowe, ale co do reszty to się rozumiemy: :-) To zadziała na granicy pawia opod warunkiem ze diody będą dziąły na połowie mocy i nie trafię na moduł, który będzie potrzebował aż 34V. Dletego lepiej podnieść napiecie (na zasilaczu mogę aż do 40V), wymienić kondensatory i zrobić to po bożemu z odpowiednim marginesem bezpieczeństwa. Tak jak pisałem na samym początku.
-
Mowa o dziłaniu drivera. Odnosi się to w takim samym stoponii do zasilania 1 diody jak i układu diod połączonych szeregowo czy równolegle. Odniosę się na razie tylko do tego, bo wygląda na to że tu jest źródło całego nieporozumienia i niezrozumienia jak działa zasilanie LED. Po pierwsze driver nie "podaje" żadnego prądu. To uproszczone, obiegowe stwierdzenie i stąd może całe to nieporozumienie. Driver podaje na diodę NAPIĘCIE i to napięcie powoduje przepływ prądu przez diode. Przez cały czas driver mierzy wielkość tego prądu za pomocą bocznika i na podstawie tego koryguje wartość podawanego napięcia. To jest właśnie driver prądowy bo "patrzy" na prąd, a koryguje napięcie. Inaczej się nie da. Nie da się wymusić na LED żeby przepłynął przez nią wymagany prąd w inny sposób niż przez podanie odpowiedniego napięcia. Prądu nie da się w inny sposób ani zatamować ani wmusić w diodę żeby przyjęła więcej niż przez napięcie. Przez diodę przepłynie taki prąd jak wynika z jej charakterystyki (Fig. 2) przy danym napięciu. Ani więcej ani mniej. I teraz driver step-down bo cały czas o nim rozmawiamy, jak sama nazwa wskazuje działa tylko na zasadzie obniżenia napięcia zasilania do poziomu diody. Jeżeli teraz napięcia zasilania będzie zbyt niskie to na diodzie będzie tylko niższe i regulacja prądu przestanie działać. Jeżeli np. da 1 diodę wypadnie 3.1V to przepłynie przez nią tylko 250mA, jak wynika z charakterystyki. I Sterownik nic tutaj nie da rady zrobić, choćby był nastawiony na 700mA.
-
Nie do końca. Zważ że takie 350mA nie znajduje się w połowie drogi między 300 a 400mA - zobacz, gdzie wypada 5 pomiędzy 1 i 10 albo 50 pomiędzy 10 a 100. A pionowa kreska, którą narysowałeś raczej nie wypada w 3.1V. ALe mam wrażenie że zaczynamy się spierać o tzw. "piczy włos". W jakim sensie "da"? Driver step-down, bo o takim tutaj rozmawiamy, steruje przepływem prądu przez ograniczanie napiecia na diodzie. Jeżeli tego napięcia nie starczy to przez diodę nie popłynie wymagany prąd choćby driver stawał na głowie. A - ps. Już odpowiadam: Pojedyncza dioda ma moc max 2.38W w/g danych producenta (przy odpowiednim chłodzeniu). A moduł ma moc "100W" bo pewnie na tyle można z niego skutecznie odprowadzić ciepła i sprzedawcy piszą żeby na 1 kanał (2x10 LED) podawać prąd w zależności od opisu 350-500-700-1000mA. Ja zamierzam podawać max 700mA żeby nie przeginać i diody będą działały @ 350mA - na "pół gwizdka". Zresztą po zamontowaniu na docelowym radiatorze + wentylatory będę kontrolował temperaturę i będzie można zobaczyć na ile można sobie bezpiecznie pozwolić.
-
Cała nota dotyczy pojedynczej diody. Ktoś używa pojedynczych diód. Ktoś inny modułów z wieloma diodami - może to przeskalować. Nie. Wykres jest przecież do 700mA - cały zakres pracy diody (jej prad max. to 700mA). Natomiast wiele danych w tabelkach podawanych jest dla 350mA - to taki standard się zrobił przy podawaniu parametrów LED mocy żeby podawać dla 350mA (350mA * ok. 3V = ok. 1W), tak żeby dało się porównać parametry różnych LED. Nie. Rozrzut produkcyjny to jedno, a zakres pracy konkretnej diody to drugie. Bez związku.
-
Dobra. Zacznijmy od końca: To jest zależność prąd/napięcie dla pojedynczej diody. Skala pionowa jest logarytmiczna. Punkt 1: 3.4V przy 700mA - dioda świeci z mocą 3.4*0.7 = 2.38W Punkt 2: 3.1V przy 250mA - dioda świeci z mocą 3.1*0.25 = 0.775W Jak widać stosunkowo niewielka zmiana napięcia (z 3.4 na 3.1 V) powoduje olbrzymią zmiane prądu i co za tym idzie zmienę mocy pobieranej przez diodę (ponad 3x !). Przekładając to na język praktyczny: Jeżeli jesteśmy ograniczeni napięciem wejściowym na driverze (bo zasilacz daje za niskie napięcie albo nie możemy dać więcej bo driver nie wytrzyma) to po odliczeniu nieuniknionego spadku na driverze może zabraknąć napiecia do pełnego wysterowania diody, a nawet niewielki niedobór napięcia (10%) może przełożyć się na znaczny spadek mocy diody (3x). To jest właśnie rozrzut produkcyjny (nie "histereza", "histereza" oznacza coś zupełnie innego). To co w nocie było w tabelce Vf typ. 3.1V max 3.5V - to oznacza że diody przy prądzie 350mA (połowa mocy!) typowo wymagają napięcia 3.1V ale maksymalnie może się zdarzyć, ze będą wymagały 3.5V
-
Chyba trochę sie nie zrozumieliśmy :-) Ja nie pytałem Ciebie o poradę w sprawie zasilania diód tylko zwróciłem uwagę na błędy, które popełniłeś przy wyciąganiu wniosków z Twoich doświadczeń ocenianych na oko i brak zrozumienia, jak to dziła. A Ty dalej swoje... Mi możesz nie wierzyć, bo mnie nie znasz, ale specjalnie załączyłem dokumenty od producenta żeby Ci pokazać, że błądzisz.
-
Nie trzeba luksomierza. Wystarczy zmierzyć prąd i napięcie. Pomiary "na oko" są bardzo niepewne. A może Twoja dioda na "pełnej mocy" nie osiągała tych 50W tylko sporo mniej? Tego się nie dowiemy. Nie ma co liczyć, że odkryjemy Amerykę i nasza dioda będzie zachowywać się zupełnie inaczej niż przewidział jej producent. Jeżeli dochodzimy do innych wniosków (niż producent) to raczej należy zastanowić sie, co robimy źle niż kwestionować ogólnie przyjete zależności.
-
OK, ale co to znaczy "całkiem normalnie"? Zmierzyłeś prąd / pobór mocy przed driverem lub na diodzie? Na pewno w tej styuacji (zbyt niskie napięcie) świeciła ułamkiem swojej nominalnej mocy. Bo stwierdzenie że "na oko świeciła niewiele słabiej" niewiele mówi - po pierwsze nasz wzrok ma charakter logarytmiczny - spadek mocy 2x może być mało zauważalny, po drugie słabo jesteśy w stanie ocenić intensywność swiatła czegoś tak mega jasnego nak 50W dioda LED.
-
No i wszystko jasne. Zasilacz o regulowanym napięciu masz przed driverem diody? No to zmiana napięcia na zasilaczu mogła w ogole nie spowodować zmiany napięcia na diodzie. Jeżeli zauważalnie przygasła to znaczy że napięcia zabrakło i spadło napięcie na diodzie. Ile? Nie wiadomo. Na pewno nie tyle ile spadło przed driverem.Czy masz jakiś konkrety: napięcie i prąd DIODY przed przygaśnięciem i po? Wtedy można by sprawdzić czy Twoja dioda jest "jakaś inna" czy taka jak reszta diód na świecie.
-
Nie czepiaj się Królowej Nauk :-) Ona z zasady nie kłamie. Problemem jest jej zastosowanie. Czyli zrozumienie, jak to dziła. W sokrócie: W pobliżu mocy nominalnej napięcie na diodzie silnie zależy od płynacego przez nią prądu. Jest to pokazane na wykresie od producenta. Nota dotyczy konkretnego modelu diody ale wszystkie diody LED zachowują sie w zbliżony sposób. Dlatago jeżeli bedziesz chciał miec nieco mniejsze napięcie (30V zamiast 35) to prąd płynący przez diodę dla tego napięcia będzie wielokrotnie niższy i stąd po wymnożeniu jednego przez drugie moc będzie wielokrotnie niższa. A o czym Ty teraz? O mocy strat? Dioda będzie pobierała mniej mocy z zasilania to mniejsza będzie moc strat - mniej się będize grzała. Wszystkie diody LED steruje się prądem a nie napięciem. A to ze względów praktycznych. Przede wszystkim ze wzgledu na charaakterystykę LED - sterowanie prądem jest bardziej stabilne. Ale też dla uniknięcia roztzutu parametrów poszczególnych egzemplarzy. Ale my tutaj rozmawaiamy o konkretnym punkcie pracy teoretycznej diody, gdzie zakładamy określony prąd i określone napięcie. Sposób sterownaia nie ma totalnie znaczenia dla naszych dywagacji. Spokojna głowa. Na tej aukcji, którą podałem podają prąd 350-500mA na kanał. Na innej z tym samym modułem: http://www.aliexpres...1591375484.html podają 700-1000mA na kanał. Dlatego nie należy się zbytnio przejmować paramaterami, które podają nawiedzeni sprzedwcy. Trzezba sięgnac do konkretnych żródeł - stąd ta nota którą zacytowąłem. Podają tam że maksymalny prąd dla tego typu diody wynosi 700mA, czyli wychodziło by 14000mA na kanał! Ale tyle mocy strat na pewno nie odbierze ta obudowa. Myślę żeby przyjąć max 700mA na kanał i nie przekraczać 100W na moduł a będzie bobrze.
-
Typowe 1-kolorowe COB potrzebują. 3.0 - 3.5A. Je też można zasilać z takich driverów, tylko trezba połączyć kilka równolegle. I tak się opłaca w porównaniu z driverami na 3A. Jak akurat nie chcę kolorowych cieni na dnie i celuję w 100W COBy podzielone na 5 kanałów po 700mA: http://www.ebay.com/...K-/222033647296 To tak NIE działa. Wysłałem Ci notę katalogową Jeżeli na pojedynczej diodzie będzie 3.0V to będzie przez nią płyął prąd 250mA (Fig.2) (700mA @ 3.5V). Zależność intensywności świecenia od prądu jest praktycznie liniowa. (Fig. 1.) Jeżlei więc na module 100W będzie napięcie 30V to będzie on świecił 2.8x słabiej (700/250) czyli ok. 36W.
-
Odrobinę??? Będzie świecił 2.8x słabiej (36W) Czy na pewno Ci o to chodziło? Tutaj dokumentacja: http://www.epistar.com.tw/upfiles/files_/ES-CADBV45P.pdf
-
Nie. Zwróć uwagę że napięcie zasilania nie zależy od producenta modułu tylko co najwyżej od producenta LED (wszysykie(?) są na EPILED) a tak naprawdę od wyboru półprzewodnika a tu wybór jest jeszcze mniejszy. 30V przy pełnym wysterowaniu to pobożne życzenie sprzedawcy tych LED. Do tego musi być spadek na driverze (spadek na kluczu + spadek na dławiku + spadek na rezystorach kontroli prądu).
-
Zwróćcie też uwagę na dopuszczalne napięcie zasilania tych driverów. Ja akurat potrzebuję zasilić 100W moduły LED (10 diód w szeregu), które wymagają zasilania 32-34V. Napięcie zasilania drivera musi być jeszcze 2-3V wyższe. I tu pojawia sie problem. Układ PT4115 można zasilać tylko do 30V. To za mało. Te chińskie drivery z tematu, z tego co rozczaiłem, montowane sa na układach GS6200 lub XL4001. Obydwa można zasilać do 40V. To już jest OK, ale chińczycy poskąpili i na wejściu i wyjściu zastosowali kondensatory na 35V dlatego takie podają dopuszczalne napięcie zasilania. Wymina tych kondensatorów na 40 lub 50V powinna rozwiązać problem.
-
A właśnie, że nie. Cytowane wyniki badań pokazują że LED ma pojedynczy ale dość szeroki pik, a świetlówka kilka bardzo wąskich pików (poszczególne domieszki w luminoforze) a po za tym praktycznie nic. "Białe" LEDy też powinny tak świecić. Masz jakieś inne wyniki pomiarów? To jest do sprawdzenia - wystarczy scałkować obszar pod wykresem. Jak zanajdę czas... Ale to nie da ostatecznej odpowiedzi. To co mamy na wykresie to widmo zaabsorbowanej energii. A jak sie to ma do tego co koral lubi i potrzebuje? Natura nie jest doskonała. Może koral wykorzystuje tylko to co jest w piku (pikach) a reszta to nieporzadany efekt uboczny i energia idzie w gwizdek (ogrzezwanie)? Problem "jedzenia z amfetaminą" można rozwiązać chyba najprościej przez mniejsze świecenie. Dla portfela to tylko lepiej. Dzięki - poczytam.
-
Tyle, to może podaje producent jako położenie wierzchołka piku emisji. Rzeczywiste pasmo jest dużo szersze. Tutaj są wyniki konkretnych badań: http://journals.plos...ne-0092781-g001 (artykuł ten był już wielokrotnie cytownay na NR). Podają, że szerokość pasma emisji jest ok. 70nm! A o tym jak selekrtwny jest spoektrometr, którym wykonywano pomiary świadczy wykres widma świetlówki z bardzo wąskimi pikami. Nie jest to więc wina instrumentu pomiarowego, tylko rzeczywiście LEDy tak świecą. Pytanie jest, czy w ogóle warto świecić poza pikiem absorbcji dla chlorofilu A (430nm). Jeżeli chlorofil jest ten sam, to rodzaj zooksanteli ani kolor korala nie mają żadnego znaczenia - świecenie poza tym zakresem w niczym nie pomoże oprócz marnowania energii. Sam drążę ten temat, bo projektuję lampę 400-600W LED do swojego akwa. Jest jeszcze czynnik ekonomiczny - diody LED w zakresie 445-450nm ("Royal Blue") są bardzo popularne i tanie. Diody 425-430nm ("UV") są mniej popularne i 4x droższe (choć i tak tanie jak barszcz w porównaniu z firmowymi lampami).
-
Nie ma co ludzim robić nadziei. Z doświadczenia wiem, że cieknaca z kranu woda potrafi rozwalić budżet.