Skocz do zawartości

seb

Szlachta Morska
  • Liczba zawartości

    6 114
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Zawartość dodana przez seb

  1. seb

    Jakaś mała a kolorowa

    Akwarystyka w całej swej rozciągłości jest dręczeniem zwierząt... Wystarczy raz zobaczyć rafę na żywo i zmienia to podejście człowieka o 180 stopni. W moim przypadku opóźniło założenie na jakiś rok. To co najbardziej uderza na rafie to nie ilość ryb czy korali, kolory czy różnorodność. Mnie najbardziej uderzył bezkres, brak granic, brak ograniczeń... Ale z drugiej strony trzeba pamiętać że gdyby nie akwarystyka, wielu gatunków już by nie było... Każdy medal ma dwie strony, każdy kij dwa końce, a prawda zawsze leży po środku... Pozdrawiam seb
  2. Nie gadam z... Już Wy wiecie z kim
  3. Nie mówię o sytuacji ekstremalnej kiedy do tygodniowego akwarium wpuszczasz stado ryb tylko o sytuacji kiedy po pierwszych zwierzakach typu ślimiory, krewety itp. wpuszczasz większość obsady. Zresztą każdy ma swoją szkołę, ja chciałem po prostu poznać Twoją, przyznam że jest w tym co piszesz sens, ale uważam że lepsze, chwilowe zachwianie systemu kiedy nie ma w nim jeszcze wymagających zwierzaków niż ewentualne leczenie ryb co tydzień przez kilka miesięcy. Ale tak jak już nie raz stwierdzono, w akwarystyce nie ma jedynej słusznej drogi - każda która prowadzi do celu jest właściwa Pozdrawiam seb
  4. Chciałem nawiązać normalną rozmowę, bo być może masz jakieś argumenty które przemawiają za Twoją teorią, ale widzę że Twoja zasada brzmi "nie bo nie" i tyle. Szkoda... Ja uważam że każde dopuszczenie ryb to stres i dla wpuszczanego osobnika i dla reszty obsady, a stres jest główną moim zdaniem przyczyną chorób, często bagatelizowaną przez akwarystów. Idealnym w moim przekonaniu rozwiązaniem byłoby wpuszczenie całej bądź prawie całej obsady na raz, ewentualnie z wyjątkiem jakichś z natury dominujących gatunków które powinny być dopuszczane na końcu. Jakoś nie wyobrażam sobie wpuszczania stada kilkunastu chromisów czy anthiasów po jednym co kilka dni... Pozdrawiam seb
  5. seb

    rozmiary otworów

    Dobra czy nie dobra, ja bym nie ryzykował, chyba że zobaczyłbym na piśmie że materiał jest dopuszczony do kontaktu z żywnością i odporny na kwasy, sole i inne takie. Pozdrawiam seb
  6. Dlaczego tak twierdzisz? Ośmielę się z Tobą nie zgodzićPozdrawiam seb
  7. seb

    rozmiary otworów

    Poszukałem trochę i znalazłem na stronie GF że mają grzybkowe, ale pytanie czy są do dostania w PL, a po drugie czy nie ma tam jakichś elementów metalowych. W Gdyni jest przedstawiciel GF więc podjadę przy okazji i zmacam temat Pozdrawiam seb
  8. seb

    modliszka

    Co by to nie było to jest uzbrojona i niebezpieczna ale jak tu ją zlokalizować i rozbroić? Nie do zrobienia:googleye Pozdrawiam seb
  9. seb

    modliszka

    Szlag by to trafił bo coś mi "strzela" po zgaszeniu światła, jedną wyekspediowałem, ale widocznie ma następcę. Pozdrawiam seb
  10. seb

    rozmiary otworów

    W temacie zaworów, czy orientuje się ktoś czy są duże zawory grzybkowe na rurę 40mm? Najlepiej takie żeby pasowały na nie nakrętki od effasta, bo regulowanie kulowym jaki by nie był to loteria. Chodzi mi o to żeby sobie wymienić sam zawór bo króćce z nakrętkami mam wklejone na stałe. pozdrawiam seb
  11. seb

    modliszka

    Tak sobie dumam... Czy miał ktoś kiedyś przypadek że modliszka upolowała sobie rybę w zbiorniku? Taki że jest 100% pewność że to ona? Pozdrawiam seb
  12. Eeee tam za szybko. nie ma sztywnej zasady kiedy wprowadza się jakie zwierzaki, zbyt wiele czynników się na to składa i od zbyt wielu czynników zależy. Pozdrawiam seb
  13. seb

    rozmiary otworów

    Ja w poprzednim zbiorniku podczas budowy hydrauliki miałem problem ze śrubunkiem Nibco właśnie mianowicie gwint nie był prosty tylko stożkowy w sensie że po skręceniu srubunek latał luźno w otworze i żeby siedział ciasno trzeba było rzeźbić w gwincie. Ogólnie mało ciekawie. Śrubunek GF skręciłem ręką bez żadnych silikonów i innych cudów i trzyma się jak złoto, poza tym mnie osobiście szara hydraulika bardziej się podoba Pozdrawiam seb
  14. seb

    rozmiary otworów

    Bezapelacyjnie i do samego końca popieram przedmówców, do dziś pamiętam jak "dopasowywałem" gwint żeby był mniej "stożkowy" blee! Tym bardziej że różnica w cenie przy tej ilości rur i kształtek jest prawie żadna, ja za całe orurowanie Georga Fischera bez zaworów zapłaciłem około 170 zł, do tego dwa zawory Effasta po jekieś 20-30 zł i masz estetycznie, pewnie i "gadżeciarsko" Pozdrawiam] seb
  15. Dzięki za wyłuszczenie zagadnienia:strutin Pozdrawiam seb
  16. Dziś nie będą brały, ja to wiem, dlatego nie jadę:waving Pozdrawiam seb
  17. Hmmm... Wyższej niż 3-4 cm to bym nie chciał, ale to pewnie jest do wysterowania. A jak myślisz czy w moim zbiorniku (150x50x50) ten wynalazek załatwiłby całą cyrkulację? Skała jest poukładana dość przestrzennie z dużą ilością zakamarków więc teoretycznie przy zmianie poziomu wody zawirowania powinny byc dość duże, teoretycznie... Pozdrawiam seb
  18. W tym zbiorniku już nie, ale w następnym pokuszę się o takie cosik chyba bo z tego co widziałem na Youtube koralowce są fatygowane wodą podobnie jak w naturze. Powiedz mi tylko jakie są wachania poziomu wody i czy plusk jest duży, tak w miarę obiektywnie z tym pluskiem Pozdrawiam seb
  19. Rebciu, a jakiego masz waveboxa? Bo jakoś tak mnie ostatnio zaczęło to rozwiązanie ciekawić Pozdrawiam seb
  20. seb

    modliszka

    Filavandrel, jako znanego miłośnika modliszek powinna Cię zainteresować pewna historyjka z mojego baniaczka... A więc... Za górami, za lasami... Tak poważnie to czytałem że to dość szczwany stwór, ale żeby do tego stopnia? Ja widząc to na własne oczy nie mogłem uwierzyć... Mianowicie siedząc sobie pewnego dnia przed akwarium i gapiąc się w nie co najmniej jak szczerbaty na wór sucharów, zauważyłem że coś mi szybko mignęło spod jednej skałki w drugą... Ki czort se myślę Żeby się przekonać - piwko tssst, fotelik i jak to na rybach - klasyczna zasiadka:D po dłuuugiej chwili (takiej na 1,5 piwa) z dziurki w małej skałce wychynęły jakieś takieś dwa małe peryskopy; luknęły w jedną stronę, luknęły w drugą... I małymi ale szybkimi kroczkami stwór się z nory wynurzył. Modliszka, bo o niej mowa wyszła sobie najzwyczajniej w świecie na skałkę i zaczęła się na mnie gapić jakby chciała powiedzieć: "No co się tak na mnie lampisz człowieczku? Siedzisz se i pijesz piwko to siedź i pij. Ja się nie czepiam ciebie to ty się nie czepiaj mnie!" Dziwne uczucie, bo miałem wrażenie jakby to nie był zwykły skorupiak tylko godny przeciwnik, który planuje, knuje i łeb ma nie od parady:D więc dosłownie jak na jakichś łowach wycofałem się powoli i poszedłem do kuchni po durszlak (siatka za mała na tą skałkę była) i powolutku podszedłem do zbiornika, ku mojemu zdziwieniu ona nadal tam była. Powoli zanurzyłem sito w wodzie i w tym momencie w jakieś dwie pikosekundy modlicha dała dyla do swej dziury:shocking szybko podniosłem skałkę, włożyłem do durszlaka i metodą "na wypłukanie" próbowałem wydobyć gada z nory, ale nic to nie dało więc musialem użyć metody "na młotek i przecinak" . Była dość spora, taka mniej więcej jak mój mały palec. Szybko wrzuciłem ją do sumpa i odetchnąłem spokojnie myśląc że wygrałem, a i jej krzywda się nie stała Jakiś czas później znów sobie siedzę aż tu znajomy szaro-zielony cień myk pod skałkę! Kurna! Myślę sobie że jakaś inwazja modliszek mnie spotkała! Powtórka akcji z durszlakiem, pełen sukces, i druga franca do sumpa. Po akcji piwko tssst, i na kolana lukać jak tam sobie stara poradzi z konkurencją. Zajęło mi to całe piwo i nie znalazłem dwóch modliszek tylko jedną, więc odpuściłem myśląc że druga gdzieś sie skitrała że jej nie widać. Na tym bym zakończył gdyby nie... No właśnie... Parę dni póżniej siedzę sobie jak co wieczór przed akwarium i gapię się w nie z miną debila z twarzą tęskniącą za rozumem, piwko tssst. Pełen relaks. Dresik i koszulka a'la Ferdek Kiepski, luz blus, woda sobie pluska, żyć nie umierać Aż tu nagle coś myk spod skałki pod drugą tego było juz za dużo! Niemożliwe żeby tyle ich było skoro wcześniej żadnej nie zauważyłem:shockingwięc inna procedura : piwko na bok, na kolana i poszukiwania dwóch franc w sumpie, zeszło mi z dobre 15 minut i wiesz ile znalazłem? Ani jednej! Więc durszlak, szybka akcja i (do dziś w to nie wierzę) skalpelek i ciachnąłem diablicy różek tej płetewki na końcu ogona i sru ją do sumpa. Na drugi dzień od razu wieczorem piwko tsst i zasiadka... Długo nie musiałem czekać. Nie muszę chyba mówić że pokazała się "następna" modliszka. Więc szybka akcja z durszlakiem, wydłubanie francy z dziury i szok:shocking:shocking:shocking równiutko uciachany różek płetwy... To już była sprawa honoru... Wysłałem ją w jej last travel... Teraz najlepsze : u mnie nie ma innej możliwości powrotu z sumpa do zbiornika, absolutnie żadnej innej jak tylko albo rurą powrotną z pompy gdzie nawet jakby przeszła przez kratkę to wirnik by ją zmielił, albo... Spustem wody w pionie pod prąd... Czy to możliwe żeby raz przez przypadek tamtędy wróciła przy wyłączonej pompie i się tego "nauczyła" do tego stopnia żeby później brnąć pod prąd??? Mnie nie pytaj... W każdym razie długo będę ją pamiętał Pozdrawiam seb
  21. seb

    Dla wędkujących:)

    Szymon dawaj foty z Wisły! Przestań być lekuchno ospały:D ;) :clapping ;) Pozdrawiam seb
  22. A gdyby nasi grali tak jak Kubica jeździ to:strutin ehhhhh szkoda gadać Pozdrawiam seb
  23. A więc jednak! Ty znasz się na chemii i jak dla mnie jesteś w tej dziedzinie autorytetem, więc nie tak do końca funkcja moderatora nie ma nic wspólnego z wiedzą i doświadczeniem:) Wiadomo że nikt nie jest alfą i omegą, ale moderator powinien mieć coś do powiedzenia w jakiejś dziedzinie bo czy chcecie czy nie drodzy moderatorzy, wielu ludzi uważa Was za autorytety i bierze z Was przykład:waving Pozdrawiam seb
  24. To źle, bo moim zdaniem powinno mieć związek z doświadczeniem. W takim razie jakie obowiązki ma moderator? Nie prawa tylko obowiązki? Pozdrawiam seb
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.