-
Liczba zawartości
6 114 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
21
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez seb
-
Nie Ty Pablo stawiasz tylko Walker, u Ciebie ustawiam cyrkulację Pozdrawiam seb
-
Widzi? Nie ważne czy emitujo czy nie emitujo bo koralowce i tak go nie potrzebujo:D stanęło na moim bo twierdzę nadal że gdyby było potrzebne to producenci światła by o tym wiedzieli i trzepali by takie co emitujo:D Pozdrawiam seb
-
25 cm od lustra, HQI i T5 na tym samym poziomie. Pozdrawiam seb
-
Ja mu ustawię spokojnie. Najpierw wpadnę do Ciebie po ten browar a potem będę ustawiał Pozdrawiam seb
-
A skąd wie? Hę? Niech gada natentychmiast! Pozdrawiam seb
-
Moim zdaniem, tylko rozumując "na chłopski rozum", zakladając że koralowce potrzebują UV bo jest ono w naturze, to nie wiem dlaczego rury T8 miałyby je mieć a T5 nie? I nie wydaje mi się że producenci źródeł światła nie wiedzą co robią albo wypuszczają na rynek coś co nie spełnia swego celu. Chodzi mi o to że jeśli UV jest niezbędne to znaczy że T5 też je emitują (akwarystyczne). Bo czy ktoś wypuszcza na rynek samochody bez silników czy pompy bez wirników? Pozdrawiam seb
-
Snocho nie wiem czy nie ten link czy co, ale ja sobie obejrzałem wykład o grzybach:D Pozdrawiam seb
-
Cześć Waldi:wink Ja mam spływ inaczej rozwiązany, tzn nie durso, i jest bezgłośny. Nie wydaje absolutnie żadnego dźwięku, bąbli itp. Wysyłam Ci na kom. nr. gg Pozdrawiam seb
-
Jacek123 mam zamiar włożyć wszystko naraz albo skałę dzień-dwa po wsypaniu piasku. Wolę mieć jeden duży pierdolnik niż kilka mniejszych pierdolniczków:D. Rebciu taką teorię jak przytoczyłeś ja sobie właśnie wymyśliłem, bo w żywość żywego piasku wierzę średnio, a skądś to życie musi się w nim wziąć. W związku z tym na chłopski rozum wydaje mi się że lepiej żeby to co ma z niej wypaść wypadło do piachu a nie na gołą szybę i do kibla. Pozdrawiam seb
-
Twardy bądź! Nie miętki!:wink w końcu jakiś fachowiec się wypowie, ja za cienki jestem narazie bo chętnie bym pomógł Pozdrawiam seb
-
Właśnie ze względu na to co napisałeś Piotrze, ja mam zamiar zrobić wbrew prawidłom sztuki i najpierw wsypać piach a potem włożyć skałę. Co z tego wyjdzie? Czas pokaże:wink pozdrawiam seb
-
Jest takie powiedzenie, nie będę go przytaczał dosłownie bo to forum publiczne ale brzmi mniej więcej; "Z gustem jest jak z d..ą - każdy ma swoją" To jakie zasolenie mają nasze zbiorniki retencyjne nie ma większego znaczenia, ważne że jedne i drugie dają to samo... Silne emocje, na pierwszy rzut oka sprzeczne, takie jak relaks i stres że coś pójdzie nie tak; spokój i dreszczyk emocji w pierwszych dniach od wpuszczenia nowego zwierzaka; zadowolenie z sukcesów i wścieklość na siebie że przez nasze błędy czy zaniedbania jakieś stworzenie ucierpiało... Także powód dla którego decydujemy się na wprowadzenie kawałka podwodnego świata do naszego życia dla każdego może być inny, dla jednego może to być chęć poznawania czegoś nowego, dla innego względy estetyczne, dla kogoś jeszcze innego chęć "pokazania" się. Pamiętam że kiedy ładnych kilka lat temu zobaczyłem pierwsze solniczki, wcale mnie one nie zachwyciły. Ale jednak coś tam w głowie zostało, po kilku latach gdzieś natknąłem się na kolejną solniczkę, i już mniej mi się "nie podobała"... P drodze całymi garściami czerpałem z akwarystyki słodkowodnej i możecie mi wierzyć że jest co czerpać... W końcu zabrnąłem w ślepy zaułek bo doszedłem do poziomu powyżej którego już nie mogłem się wdrapać, co nie znaczy że wiedziałem już wszystko tylko każdy kolejny biotop jaki zakładałem różnił się od poprzedniego tylko parametrami wody, gatunkami i ich zwyczajami, a tak naprawdę nie było w tym nic nowego... I wtedy zacząłem badać temat solniczek... W myśl zasady że "gó..o jest dobre bo miliony much nie mogą sie mylić" doszedłem do wniosku że cos w tym musi być skoro tylu ludzi ma bzika na punkcie zbiorników rafowych. Zabieralem się do tego jak pies do jeża czyli powoli a dokładnie:D wtedy też zacząłem czytać forum (robię to do dziś) i chłonąć wiedzę, mniej więcej pół roku temu doszedłem do wniosku że teraz właśnie jest ta chwila, ten czas że trzeba zacząć działać i zakładac solnczkę. Akwarystyka słodkowodna nauczyła mnie bardzo wiele, przede wszystkim cierpliwości, teraz z niczym sie nie spieszę i mam nadzieję że wyjdzie mi to na dobre... Więc sądząc po sobie, nie zrozum mnie źle kolego Błazenek, ale może to po prostu nie jest jeszcze Twój czas? Nie rób nic na siłę, słodka woda naprawdę też potrafi zachwycić i uwierz że wiem o czym mówisz. Ale zaufaj mi, jeśli naprawdę kochasz to hobby, to tylko kwestia czasu że wrócisz do morskiego, bo w pewnym momencie słodkie przestanie Cię "kręcić"... Z akwarystycznym pozdrowieniem:wink seb
-
Z mojej strony to nie był atak tylko pytanie, z Twojej nie wiem dlaczego atak:con jeśli tyle na ten temat wiesz to dlaczego uważasz że aquascaping jest zarezerwowany wyłącznie dla zbiorników słodkowodnych? I jeszcze taka uwaga; nie zakladaj z góry że ktoś wie mniej od Ciebie w jakiejkolwiek dziedzinie... I jeszcze jedno... Nie przekręcaj mojego nicka ok? seb, nie seba. Chciałbyś żeby do Ciebie ktoś pisał "kolego błazenka"?
-
W czym słone przewyższa słodkie? Np. w zawartości soli w wodzie:D A tak z innej beczki to wiesz kolego co oznacza pojęcie "aquascaping"? Pozdrawiam seb
-
Jeśli masz jakiekolwiek szkła to nie zastanawiaj się tylko bierz body cyfrowe. Żaden kompakt nie zapewni Ci takiej głębii ostrości ani szybkości jak lustro, ze względu na budowę wnętrza to poprostu wykluczone. Ja bym się nie zastanawiał przy obecnych cenach korpusów. Pozdrawiam seb
-
Na Twoim miejscu nie brałbym pod uwagę panasonica i kodaka. Jeśli chodzi o olka to potwierdzam że we wprawnych rękach robi cudne, naprawdę cudne zdjęcia:) to zsługa dobrej optyki i nieprzeładowania funkcjami. Ale może niech się wypowiedzą zawodowcy. Starą prawdą jest też że nie aparat robi zdjęcia tylko fotograf...:wink Pozdrawiam seb
-
Ta:D i co wieczór każdy by kładł metr rurociągu przyjaźni od mojego urwiska do swojego domu:D a jakby wszyscy skończyli i nie byłoby ikazji do odwiedzin (i do picia) to byśmy codziennie przecinali wstęgę na innym wodociągu i znów by była okazja do :drink . Co do planktonu to święta racja, dlatego napisałem o systemie stałej podmiany, bez urządzeń podtrzymujących jakość wody. Ot taki sobie egzotyczny staw pstrągowy podłączony do strumienia:wink Pozdrawiam seb
-
Moim zdaniem nic złego z tego nie wynika, w dodatku przy ekipie kopiącej w miarę jednostajnie owe bąbelki są uwalniane i azot uwalnia się do otoczenia. Gorzej byłoby gdyby zamiast azotu był to siarkowodór co często dzieje się w akwariach słodkich przy zbyt grubej warstwie drobnoziarnistego podłoża. Ja na Twoim miejscu bym się cieszył bo to znak że podłoże żyje i spełnia swoją rolę Pozdrawiam seb
-
Zdrowe zwierzaki, spore tempo wzrostu, śliczne kolorki, czego chcieć więcej:yes pozdrawiam seb
-
Na Twoim miejscu mocno bym się zastanowił nad tym co będzie dla Ciebie wygodniejsze? Mieszanie wody w domu czy korzystanie z morskiej? Mnie np. by się nie chciało dylać co kilka dni z jakimiś beczkami czy kubłami w aucie, wciągać wiaderko na lince niewiadomo ile metrów po to żeby zrobić podmianę... Nie wspominając już o kosztach paliwa, czas dojazdu i zwykła upierdliwość takowego rozwiązania. A co najważniejsze to czy będziesz w stanie zapewnić Twojemu zbiornikowi systematyczną podmianę według ustalonego cyklu? A jak auto padnie? A jak zwichniesz rękę wciągając wiaderko? Nie myśl że krytykuję Twój pomysł, ale ja bym się na to nie decydował, chyba że mieszkalbym 5 metrów od brzegu, a urwisko miało wysokość 1 metra:) wtedy zbudowałbym sobie system stałej podmiany i żegnajcie odpieniacze i inne takie:D Pozdrawiam seb
-
Dzięki Stani, może teraz kiedy ktoś z większym autorytetem poprze moją tezę (nie hipoteze), stefan dojdzie do wniosku że mogę mieć rację:wink Pozdrawiam seb
-
Hyziu od 30 lat masz akwaria i nie miałeś problemu typu puchnąca płyta???_o Teraz szafki są z plyt, ale są ramki pod akwaria właśnie po to żeby nie stały bezpośrednio na tych szafkach. Zresztą nieważne, Stefan rób jak uważasz. Pozdrawiam seb
-
hyziu w tym wypadku się z Tobą nie zgodzę. To czy powierzchnia jest równa to jedno, a z jakiego jest materiału to drugie. Chodzi o to że płyta wiórowa chłonie wodę i w wyniku tego "puchnie", a w wyniku tego robi się wybrzuszenie i chyba nie muszę pisać co się dzieje dalej. Wiem bo to przerabiałem, stało 2,5 roku i nagle ni z tąd ni z owąd trzasło. Z każdego akwarium od czasu do czasu coś się wychlapie, a cieniutka szczelinka między dnem a płytą działa jak kapilara i zasysa wodę, ze wzglądu na brak cyrkulacji ta woda nie ma jak wyparować, reszta jest tylko kwestią czasu. Moim zdaniem podkład pod zbiornikiem jest niezbędny, i do tego nie w formie całej płyty tylko w formie pasków, tak żeby między nimi była wolna przestrzeń gdzie powietrze będzie mogło cyrkulować. Pozdrawiam seb
-
To na czym stoi skała nie ma znaczenia, ważne że szkło stoi na płycie bez żadnego podkładu. Ja bym się na Twoim miejscu modlił. Praw fizyki nie oszukasz... Pozdrawiam seb
-
Tak z drugiej beczki to czy mi się wydaje czy zbiornik stoi bezpośrednio na płycie? Pozdrawiam seb