KFIATWET
Klubowicz-
Liczba zawartości
8 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez KFIATWET
-
tak czy siak ja bym skupił sie skupił na leczeniu miejscowym, jest prostrze a efekty szybsze i mniej obciąża organizm wymysle jakąs mieszanke która łatwo zdobędziesz i odpiszcze ci na priv warto chociaż spróbować
-
Wiesz, choroba jest bardzo zdradliwa. Jezeli faktycznie potwierdziło by się że jest to limfocystoza ja bym chora rybę oddzielił, a resztę bym obserwował i kto wie jeżeli wirus jest w środowisku wstrzymałbym sie z kupowaniem ryb na jakiś czas. Teoretycznie powinno sie nałożyć kwarantanne na cały zbiornik ale oddziel tego błazenka zeby nie siał ci wirusa w srodowisku. Jak po obserwacji okaże sie ze stan jest dobry zmiana nie znika bedzie mozna przypuszczac ze jest to np. dzikie mieso i sprawa załatwiona
-
Moim zdaniem to Limfocystoza lub dzikie mięso. Najlepiej te zmiany usuwa sie chirurgicznie w znieczuleniu ogólnym ponieważ obywa sie najczęściej bez farmakoterapii. Szkoda, że mieszkasz tak daleko bo byśmy znieczulili i mógłbym to usunąć, co do ogona to są pewnie blizny regeneracyjne. Choroby bakteryjne i wirusowe przebiegajace z duzymi ubytkami tkanek goja się właśnie przez takie zbliznowacenia. Z limfocystoza zostaje ci tylko kwarantanna ok 2 miesiące i szerokopojęta immunostymulacja ( czosnek, betaglukany, lewamizol). Jeżeli nie ma juz ubytków w tkankach nie wchodził bym z żdnym antybiotykiem.
-
jest napisane że zeszła
-
najprawdopodobniej stara zakażona rana, wtakich przypadkach leczenie jest trudne i traumatyczne ale ale niejednokrotnie sie udja szkoda że za późno ):
-
Z opisu wynika że że jest to zakażenie grzybicze, u ryb pojawia się ono w różnych sytuacjach ale najczęsciaj jest ono wynikiem szeroko pojetego stresu ( aklimatyzacyjnego, chemicznego itp) polegaono na obniżeniu sprawności układu immunologicznego ryby. Najczęściej doryczy części ciała poddanym jakims uszkodzeniom mechanicznym - u ryb transportowanych i czesto odławianych sieciami najbardziej narażone są obwodowe i delikatne częsci ciała czyli płetwy ( one sa najmniej chronione przez organizm mam tu na mysli i bariery - sluz i ochrone czynna - ukrwienie. Mchanizm jest taki dochodzi do uszkodzenia - powstaje rana - organizm jest delikatnie osłabiony i zaczyna rozwijac sie plecha grzyba i tutaj pojawia sie kilka dróg rozwoju schorzenia albo poprzez naturalny wzrost odpornosci dochodzi do zabliznienia sie rany i wyparcia garzyba ze srodowiska albo w zalażnosci od gatunku dalszej destrukcji tkanki. Sposobów leczenia i substancji czynnych jest sporo - podatawową zasada jest usuniecie czynnika stresowego i immunostymulacja ( np podawania preparatów mineralno witaminowych i czosnku) napawno podawanie antybiotyków w tym stanie jest najgorsza rzecza jaka mozna zrobic. Takie objawy moga sugerowac jesze zakażenie Herpeswirusowe ale brak potwierdzen w światowej literaturze na temat wystęwpownia tego patogenu. Pamietajmy że grzyby to patogeny w wiekszości warunkowo chorobotwórcze.
-
I jak tam sytuacja, daj jakąś aktualizacje.
-
Hej witam ! Michał z Bydgoszczy. Od kilku lat jestem obserwatorem forum i do tej pory nie mogłem miec swojej solniczki (studia ciągłe zmiany niejsca zamieszkania raz Polska raz zagranica). Teraz sytuacja sie ustabilizowała zbiorniczek 345 l pracuje juz od 16 dni moze jeszcze nie do końca dopięty Za parę dni wstawię fotki. Pozdrawiam i życzę samych morskich sukcesów w nowym roku !!!