Zbyszek_dev
Klubowicz-
Liczba zawartości
222 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez Zbyszek_dev
-
Gratulacje --> szczere P.S. Szymku możesz wrzucić ze dwie fotki jak wygląda baniaczek tak na dziś ? Ciekawe jak to wygląda teraz. Pozdrawiam ciepło
-
Mam wrażenie, ze jednak cały czas podbieracie mnie o co tu chodzi Nikt mi nie wmówi, że w akwarium produkcja nieczystości jest równa ilości wody przepompowywanej przez obiegówkę bo to nonsens. Nie chodzi mi o wykazanie że drugi,,trzeci...i dziesiąty po kolei odpieniacz będzie miał co odpieniać. Bo to akurat logiczne, że tak będzie. Nie chodziło tez o tzw. śladowe ilości - które kolejne mogłyby wyłapać. Natomiast cała historia dotyczy tzw. normy podawanej przez niektórych producentów (a może wszystkich ?). W ciągu paru godzin drugi odpieniacz wywalił na tyle dużo - że aż za dużo. powinien był to zrobić już pierwszy i ZROZUMCIE wreszcie szanowni koledzy, chodzi o to że odpieniacz dedykowany na niby 400l w akwarium (łącznie w obiegu ok. 300l) po prostu moim zdaniem nie wyrabia (choćby się dwoił i troił i nie nazywał się - jak sie nazywa. Proszę mi pokazać inna prostą i naoczną metodę wykazania, że kupując odpieniacz nie wystarczy powiedzieć sobie : ten będzie dobry bo jest akurat na mój litraż. A może bardziej wiarygodne będzie ten dobry...bo Zenek lub Franek poleca ? I nieważne że Zenek ma dwie rybki...a kupujący zamierza trzymać 10 ? Może mają znaczenie cyferki...może i też firma, ale lepiej chyba od razu kupić deko na wyrost podważając normatywy i nie mając wyrzutów sumienia, że się przepłaciło niepotrzebnie. Nie chodziło wiec o szukanie odpowiedzi, że setny odpieniacz coś wyłapie..bo jasne że tak będzie Tym samym ktoś kto będzie czytał treść kolejnych wpisów będzie zadawał sobie pytanie : jaki to w ogóle miało sens lub wyciągnie wnioski, że jak kupi BK za dużego to na bank wyjałowi wodę. I co tu o tym wszystkim myśleć..hmmm :)Pozdrawiam
-
Na ATI jest już rezerwacja. Jeśli coś się zmieni dam znać na priv. Pozdrawiam
-
Chciałem tylko dodać, że już na priv dogadałem się z Aleksandrem i podoba mi sie Jego nowe podejście do tematu. Obiecał (może nie dosłownie) że da na luz i już nigdy nie wrzuci nowej krewetki do kwasu...jeśli nie będzie miał pewności, że robi jej dobrze..hehe (sorry Alexander...ze trochę rozluźniam temat wiodący, ale fakt faktem co sie stało już się nie odstanie). Spotkamy sie na herbatce i spróbujemy coś uradzić, aby za jakiś czas nasze oko cieszyły fotki z Twojego akwa Pozdrawiam raz jeszcze i do zobaczenia w London Town
-
No sorrki więc, ale zrozumiałem, bezsensowność w ogóle mini testu (nie umiałem znaleźć innej nazwy choć teraz zamieniłbym na pt. małe doświadczenie ) Ale ja chyba też od początku zostałem źle zrozumiany. Jeszcze raz powtarzam - że chodzi o tzw. zapas mocy odpieniacza w ogóle (i nie chodzi o to jakiej jest marki). Wielu nowych akwarystów kieruje się litrażem i liczbami. Może to im uzmysłowi..że jeśli kupią większy o ileś tam (na wyrost) to wcale nie wydadzą źle swoich ciężko zarobionych pieniążków i ma to w ogóle w zamyśle jakiś sens i poparte jest przykładem. Skoro dedykowany na litraż odpieniacz - przepuszcza "aż" tyle, to jakieś wnioski trzeba wyciągnąć. A że każdy wyciąga inne to zrozumiałe. To nie są może testy dla profesjonalistów tylko dla mało wtajemniczonych - żeby ich potem zdziwko nie łapało, że rybki mają wytrzeszcz oczu Tak jak napisałeś Czarku : profesjonaliści to się bawią w laboratoria i mierzenie ile potasu znikło przy mokrej a ile przy suchej pianie. Ale to już inna bajka. Tak można testować jak się ma naprawdę sporo możliwości i wiedzy, a na dodatek ma to jakiś tam zrozumiały cel. Podobnie mógłbym zapytać Szymona : po co zmieniał HQI na T5 skoro wg większości oglądających miał i wtedy piękne koralowce Zrobił tak świadomie...bo już dawno nie jest na etapie : HELP..."pomóżcie padają mi rybki lub koralowce sie pochowały". O to chodzi, że największe problemy dla nowych hobbystów robi woda...woda...i jeszcze raz woda. Czasem się lepiej 6 razy zastanowić, poczekać, dozbierać kasę, poczytać, popytać itp. itd. - niż potem załamywać ręce. Bo dla mnie nie ma nic bardziej przykrego jak czytać : mam dość... a potem widzę w dziale targowisko : cały zestaw do sprzedania @ guliwer777 - szanuję tak czy tak to o czym piszesz - bo świadczą o Tobie i wiedzy fotki baniaka jakie zamieszczasz. Mam nadzieję, ze następne będą równie kolorowe i piękne
-
Aby usystematyzować odpowiedź i sens mini testu (całkowicie amatorskiego i zrobionego z ciekawości). Po pierwsze jest to nowy temat na forum i go trochę ożywia. Po drugie test nie jest porównywaniem Beasta do ATI - ale wykazaniem, że nie należy sie kierować samym opisem sprzedawanego towaru. To tak jak z nośnością mostu - ma wytrzymać dwa razy tyle ile napisane na znaku. Sprzęt nie powinien być na styk parametrów tylko zawsze posiadać jakiś zapas. Bo dziś mamy jedna rybkę...jutro dwie...potem trzy...a Franek karmi jedną kostką...a córcia Franka rzuca im 3 bo pewnie głodne itd. @Filavandrel Ależ ja nic nie mówiłem źle o Beast Wręcz przeciwnie robi co może i odpienia bardzo dobrze. Masz racje także w tym iż wartuje swoje pieniądze. Nigdzie nie pisałem, że jest nowy : pracuje już drugi miesiąc. Nia ma u mnie znaczenia czy po myciu czy nie - zawsze pracuje dobrze i wręcz uważam, że jak na mały odpieniacz to jest rewelacyjny. Jedyne co uważam i chcę to uświadomić, ze pisanie o nim (do 400l) jest pisaniem na wyrost. Ktoś kto zna się na rzeczy będzie wiedział, że to max...przy minimalnej obsadzie, karmieniu i innych warunkach. Ale znając zycie kto nie zna a planowanie akwa tnie po kosztach - będzie rozczarowany. Test jest po to aby zachęcić do mnożnika razy 2 - to takie minimum zważywszy na konieczność stosowania odpieniacza. Jasne, że są akwaryści którzy mają piękne zbiorniki bez niego - ale po co mydlić komuś oczy - przecież to profesjonaliści. @Szymon Nie Szymku...nie kolekcjonuje odpieniaczy Po prostu przy dwóch tankach mam ich 3 (jeden na zapas i w razie "W" np. do postawienia zbiornika szpitala lub kwarantanny). Masz całkowitą rację - nawet BK po BK będzie miał co robić. W teście chodzi raczej o to by planując kupić większy - toż jest możliwość regulacji i zawsze lepiej przykręcić niż wyrywać włosy z głowy Zresztą po co są testy ? Niekiedy dokonywano prawdziwych odkryć przez przypadek. Tu nie ma przypadku, ale ciekawość i jakby nie było to chyba lepiej że woda wracająca do zbiornika jest czysta. @guliwer777 Trochę przyznam, że mnie zatkało po tym co napisałeś. Nigdzie nie napisałem że to test porównawczy lepszego z gorszym. Gdyby nie fakt, że i tak po wyglądzie marka sprzętu byłaby rozpoznana to napisałbym tylko : mini test odpieniacza do 400l i do 500-600l. Z kolei tym wyjałowieniem to trzeba mieć wyczucie i lepiej napisać ostrożnie taką teorię. Jeśli iśc w ogóle tym tokiem myślenia to ludzie na stałe stosujący węgiel aktywowowany powinni przestać go stosować. Żeby było też jasne - za chwilę będziemy pisać elaboraty na temat koloru i konsystencji odpienianej wydzieliny (bo zapewne o to Ci chodziło). Poproszę więc o autorytety - niech ktoś określi standard ustawienia odpieniacza i przekonująco to umotywuje. Póki co wyjaśniam : to jest moje drugie akwa i jest ono na starcie. Więc zależy mi na odpienieniu nieczystości kosztem solanki, którą jak trzeba dorobię. Peany na temat niemal sypkich brudów w odpieniaczu traktuję z rezerwą i przez pryzmat ..hmm.. czasem i wygodnictwa. I dotyczą bardziej ustabilizowanych zbiorników. Tak na gęsto mam ustawione w większym zbiorniku i tam właśnie pracuje BK. Jeśli zbiornik ma opiekuna który czuje bluesa to będzie on wiedział kiedy woda ma dobre parametry a kiedy nie. Zdecydowanie słyszałem mniej o wyjałowieniu wody - natomiast coraz częściej ludzie piszą w zamglonych oczach rybek itp. I jeszcze jedna bardzo ważna uwaga. Tekst jest jako ciekawostka - nikt nie nakłania do robienia tak czy tak. Każdy może mieć swoje zdanie - ale jeśli ma je odmienne to powinien choć je logicznie umotywować. Coś nie ma sensu bo ..nie ma sensu to za mało. Na razie to chyba nie ma sensu pisania w ogóle na forum. Sorrki więc, ale rozumiesz, że mnie zatkało..ehhh. Pozdrawiam.
-
No właśnie - do niczego to zbyt surowy osąd bo jak widać Best odpienia. I do samej jego pracy nie mam żadnych istotnych zastrzeżeń. Sens tego testu jest taki - aby ukazać że odpieniacz na wyrost to same zalety. To dobry pomysł z ta zamianą więc zamontuję Beasta za ATI BM no i zobaczymy ile wyłapie. Nie chcę się zakładać na zaś, ale niedługo sprawdzę jeszcze coś. Mianowicie postawię jako trzeci (w w komorze refugium) Bubble Kinga i...pewnie też coś wyłapie
-
Wiem Czarku..wiem. Ale na pewno nie zdenerwuje tych rybek i krewetek, które odeszły na wielką rafę. Mam nadzieję, że mi wybaczycie tę specyfikę. Generalnie nie sprowokowany - nie gryzę P.S. To "żem" akurat abstynent nie znaczy, że nie wypiję z kimś pepsi Jak tylko będzie okazja. Pozdrawiam.
-
Witam. Zrobiłem z ciekawości taki malutki test pracy dwóch odpieniaczy. Chcę tym samym jeszcze raz potwierdzić jak ważne jest to urządzenie w akwarium morskim i jak należy dokonać doboru. Do testowania akwarium - w obiegu ok 300 litrów. W sumpie zamontowane dwa odpieniacze (obydwa wewnętrzne) : Beast 400 i ATI Bubble Mater 160. Przy tym pierwszym piszą, że jest przeznaczony max do ok. 400l. Drugi (róznie żródła podają) max. do 500-600l. Beasta umieściłem zaraz w pierwszej komorze sumpa. Ciekawy byłem co odpieni i co przepuści dalej. W drugiej komorze zamontowany jest ATI BM. Teoretycznie powinien tylko wyłapywać resztki Zaznaczam, że obydwa wyczyściłem na zero i zastartowały na noc razem o jednym czasie. Oto wizualne wyniki pracy : Mam nadzieję, że biorąc powyższe za fakt każdy z tzw. "nowych" zastanowi się dwa razy ; czy aby planowany sprzęt brać na tzw "styk" czy też na wyrost. Osobiście stosuję zasadę : wszystko razy 2 (co najmniej)! Może większy wydatek, ale na pewno mniej problemów w przyszłości Pozdrawiam.
-
Wybacz Aleksandrze, że na Twoim przykładzie muszę udowadniać choćby Grzegorzowi powód rzekomo aroganckiego pisania. Ano tak Grzegorzu tzw. głaskanie mam nadzieję, się skończy bo jak ktoś przesoli pomidorową to najwyżej mu nie będzie smakowała. A jeśli chodzi o żywe organizmy to po prostu żal - mimo iż powtarzam - najlepszym się zdarza. Ale tu chodzi o przyczyny nie o skutki. Gdybyś dokładnie poczytał wszystkie posty Aleksandra (a wystarczy edytować jego profil i już je masz jak na dłoni) to zrozumiałbyś w moim pisaniu deko ostrzejszy ton i sens zdań. Poczytaj też co inni pisali mniej lub bardziej nerwowo. Nie jest to bynajmniej arogancja bo w takim wypadku nie udzielałbym w ogóle rad. Bardziej mnie korci aby Tobie arogancko odpisać - bo po prostu nie zadałeś sobie trudu, aby zrozumieć skąd te nerwy. A wystarczy poczytać np. post Aleksandra pt. "ile czekac z next zarybieniem po wpadce". Doczytasz tam m.in. jak doświadczony morszczak Jarosław dokładnie radzi Aleksandrowi cyt. "Poczekaj jeszcze ze dwa miesiące, może trzeba będzie nawet dłużej poczekać, niech to sobie tak pochodzi" - a dwa dni potem Aleksander wstawia notkę cyt. "wczoraj kupilem dwie krewetki 2 slimaki turbo i 2kraby - krewetki dzis podly". No to jak Grzegorzu...chcesz więcej przykładów ? Też wpuszczasz najpierw skrzydlice, a potem resztę ? A może to jest właśnie arogancja - robienie po swojemu ? Najbardziej mnie zastanawia (i dlatego postaram się jednak pomóc Aleksandrowi), że to nie on sam się "stawia". Mimo wszystko chyba zrozumiał, że wcale nikt Go nie obraża, nie dyskredytuje, nikt się nie naśmiewa - a po prostu staramy się przemówić do Niego w różnych może językach, ale w wiadomym celu. Ponoć najgorsi są adwokaci (w Sądzie też). Czasami bronią słusznej sprawy - a czasami wręcz odwrotnie. @ Grzegorz dyzma Nie zamieszczałem elewacji sklepu w Londynie lecz jest tam link i adres do miejsca gdzie są nie tylko "sprzedawcy", ale prawdziwi fanatycy morskiego. Nie jest to więc link do rybek i akcesoriów lecz do ludzi, którzy mogliby Aleksandrowi pomóc. Daruj więc sobie ironiczne wywody i próby sprowokowania mnie do jatki. A co do wygaszacza - niektórzy wcześniej doradzali tu węgiel - ja zmieniłem na wygaszacz. Jeśli nie zrozumiałeś podtekstu to "sorry but only You'r problem". Aby nie być znów posądzonym o arogancję odpiszę tak : metrem w Londynie bujają się ludzie którzy nie mają czasu (a jak ktoś nie ma czasu - to z morskiego niech zrezygnuje). A arogancko ? ...hmm.. bo najtaniej. Browara z Tobą nie walnę z dwóch powodów : ważniejszy bo jestem abstynent alkoholowy, a mniej ważne : bo nie dołączę do sporej grupki emigrantów, którzy kojarzą się tubylcom właśnie z puszką piwa w ręce. Fotek tanku nie dostaniesz bo nie widzę powodu, aby gratyfikować ironię. Za link dziękuję, ale nie błysnąłeś : google mam. Bez urazy i naprawdę życzę Ci Grzegorzu, abyś wystartował z własnym baniaczkiem i aby obyło sie bez większych problemów. @aleksander61 Będę prawdopodobnie w połowie czerwca. Postaram się spotkać z Tobą i może coś wspólnie przedyskutujemy i uradzimy. Do tego czasu prośba : poczekaj z nową obsadą i dbaj o wodę Jeśli masz jakieś extra pytania na już to na priva - sam widzisz ile zamieszania się robi. Pozdrawiam
-
Bo one tak mają - wystarczy, że np. włożysz "łapy" do wody i już się skubany zamyka na 3 dni Reaguje na wszystko co mu sie nie podoba i tak naprawdę to licho go wie - dlaczego go jeszcze trzymam w akwa (pewnie dlatego, że jak się już otworzy to jest śliczny) Zwierzęta tak jak i ludzie - czasem są nieprzewidywalne, a czasem im po prostu źle..i trzeba im szukać drogę do szczęścia. Pozdrawiam
-
Widzę, że już wpadłeś w panikę i zakładasz kilka postów w sumie na ten sam temat. Prawda jest smutna - giną Ci ryby i pewnie jeszcze długo będą bo kompletnie się do tego źle zabrałeś. Sądziłeś że wydasz 1750 funtów i co..pstryk i będzie piękna rafa ? Nie chciało Ci się poczytać i przygotować się do morskiego to teraz masz żniwa. Zresztą wiele rzeczy Ci się nie chciało - nawet nie potrafisz porządnie wypełnić okienek w swoim profilu, żebyśmy chociaż coś więcej wiedzieli (np. ile masz lat, gdzie dokładniej mieszkasz). Dobrze że choć w tytule tego posta napisałeś Londyn więc już nie jest tak źle. Wypisujesz posty w postaci bardzo skąpych informacji i chcesz, aby ludzie się domyślali co też tam u Ciebie w tym akwa jest. Wyłap jeśli jeszcze cokolwiek żyje - oddaj do sklepu lub komuś kto odważy się to zabrać. Pokręć w tym czasie ze dwa miesiące wodę, poczytaj, i ściągnij z netu ładny wygaszacz na ekran (takie są śliczne rybki morskie że ah oh eh). Może jak się określisz i wyłożysz całą kawę na ławę to ktoś coś sensownego doradzi lub co lepsze ktoś z tamtejszych morszczaków zrobi Ci wizytację i sprawdzi co i jak. Jeśli dobrze znasz Londyn to podjedź linią 52 ( bus z dworca Victoria jedzie) - ok 40 minut jazdy i wysiadasz w dzielnicy Willesden. Tu masz dokładne namiary i adres : http://www.aquaticpassions.co.uk/id5.html Jak jestem w Londynie to zawsze do nich zaglądam (prawdopodobnie będę tam za niebawem). Jest tam kilku młodych pasjonatów i zresztą prowadzą servis na dojazd jakby co. Na pewno Ci pomogą i doradzą (może nawet nie wyłożysz na to funta - a jak już to trudno, moim zdaniem nie masz za bardzo wyjścia). Jedno jest pewne - jeszcze niejednego funciaka wydasz - bo nikt nie mówił, ze to tanie hobby. Pozdrawiam i życzę wyjścia na prostą. P.S. Proszę nie traktować tego posta jako tekst pisany celem bicia piany (od tego jest odpieniacz). Może właśnie tak trzeba - bo odnoszę wrażenie, ze pisanie w samych superlatywach o morskiej akwarystyce mija się z prawdą. To nie jest łatwy temat i nawet najlepszym zdarzają się przykre wpadki. Zbyt często czytam " ratunku - giną mi ryby itd.". Niestety przyczyn może być wiele, a co gorsza w większości są one banalne i na własne życzenie.
-
Właśnie...daj sobie spokój jeśli nie chcesz poważnych problemów. Niestety guliwer777 ma rację. No chyba, że z to żart z Twojej strony P.S. Mam ze 4 (na oko parę kg bo nie pamiętam - leżą w pudełku w piwnicy) nowe woreczki żwiru koralowego to mogę Ci dać za darmo bo nie będę tego używał. Dam Ci znać jak będę jechał na Śląsk to sobie odbierzesz. Pozdrawiam.
-
Witam. Za parę dni będę miał na zbyciu odpieniacz ATI Bubble Master 160 (nowy model). Jest to odpieniacz typu internal (wewnętrzny) kupiony w sklepie, chodzi zaledwie tydzień w akwa. Sprzedaję bo czekam jednak na drugiego BK Odpieniacz posiada tzw silencer (nie ma go zmontowanego na tym zdjęciu).
-
Tomik Ci dobrze napisał i wcale się nie czepia. Są ludzie co najpierw myślą potem robią i są tacy co mają odwrotnie. Sam sobie odpowiedz do której grupy należysz. Nie wpadaj w panikę i czytaj co Ci radzą - przede wszystkim przestań rzucać cyferkami i parametrami bo tu są ludzie którzy mają sporo wiedzy i jak rzucisz model np. odpieniacza to będzie to lepsze niz pisanie jakiś tam 100 litrów dzielonych przez czas. Jeśli idziesz do lekarza to nie czekasz aż sam wpadnie co Ci jest, tylko mówisz ze szczegółami. A jeszcze lepiej jak zobaczy na własne oczy co jest grane. To samo tyczy się tu - stać na morskie to chyba problemu ze zrobieniem fotek cyfrakiem nie ma ? (a może sie mylę). Teraz tak : Myślę że kraby Ci padną niedługo. Jest ich za dużo, a pokarmu tego właściwego pewnie będzie mało (z tego co piszesz nie masz tam chyba glonów wapiennych, a dokarmianie krabów pogorszy Ci tylko jakość i tak kiepskiej wody. Swoją drogą o takich zielonych glonach to moje centrophygi mogą sobie tylko pomarzyć. I czekaj bo nie bardzo kumam....lejesz kranówkę jako podmiany ? hmmm.... nie skomentuję. Światło bym wyłączał - gdyby to był wysyp glonów czy naloty o bardziej nieprzyjaznym rdzawym czy brunatnym kolorze itd. A zielonymi się zajmą rybki i inne zwierzaki o ile oczywiście wyprowadzisz to akwa na prostą. Tak to jest z morską przygodą : albo duże nakłady finansowe (i wtedy siedzisz w fotelu z tel. w ręku i podziwiasz ekipę co serwisuje Ci zbiornik lub co jakiś czas uzupełnia np. wykończoną przez brak wiedzy obsadę) - albo słuchasz rad bardziej doświadczonych od siebie i uszy po sobie, bo nikt świadomie nie chce sobie na Tobie tu poużywać. Po prostu szlak niektórych trafia i nawet ich rozumie. Teraz są takie czasy, że można nawet kupić wodę z oceanu w pojemnikach 10 litrowych. Tylko to ma być extra dodatek - a nie recepta na brak chęci. Wystarczy trochę ambicji i przyswajania teorii...pamiętając, że Kubica też musiał zdać testy z przepisów i znaków drogowych Mam nadzieję, że zweryfikujesz poglądy i podejście do sprawy i życzę Ci aby się udało - bo chyba nie ma nic gorszego jak się skutecznie zniechęcić zaraz na początku drogi. Powodzenia i pozdrawiam.
-
Trzymałbym się wskazaniem refraktometru. To dosyć precyzyjne urządzenia i raczej sie nie mylą. Mając możliwości proponuję sprawdzić jeszcze jakimś innym refraktometrem - moim zdaniem wynik będzie podobny (a może wody trochę w tym czasie odparowało, choć niemożliwe że aż taka różnica..hmm). Dochodzi jeszcze temat kalibracji refraktometru choć BLAU jest już z tych lepszych więc powinien być OK. Z postu nie wynika czy pomiary były robione równocześnie więc może trzeba odlać wodę do pojemnika i zmierzyć kolejno. Sam jestem ciekaw wyników raz po razie przy założeniu ze temperatura wody nawet nie spadnie. Czekamy zatem na nowy test. Pozdrawiam.
-
@lukaszkur Ależ da się wystawić poza sypialnię.....w nowym domu ..hehe Ale faktycznie zobaczymy....dziś przyszła ekipa na tzw. szybka fuchę i elegancko zamontowali porządna klimatyzację (nie wiem czy żona nie będzie miała pretekstu do kupienia futra z norek na to konto..hehe) Ale jeszcze raz potwierdzam mimo drobnych "ale" : TECO jest bardzo dobrą chłodziareczką i faktycznie to chyba najlepsza oferta na rynku. Mam nadzieję że te nowe ogniwa GHL-a pooglądacie z Tomkiem dobrze na targach...i zobaczymy co to za cudo. Pozdrawiam P.S. Jutro z rana się odezwę na tel. (to do Łukasza)
-
@frolk Mam właśnie model TR15 na ok. 500l w obiegu. Ale chłodzenie i parametry podawane przez producenta to teoria. Wszystko zależy od konfiguracji konkretnego zbiornika jak i pomieszczenia w którym stoi (inaczej zimna piwnica, sypialnia czy poddasze). Jeśli tak jak u mnie HQI + T5 wiszą 15 cm nad powierzchnią wody, jeśli w sumpie jest dwie pompy obiegowe, wewnętrzny odpieniacz, pompa do zasilania UV i dogrzewanie w samej UV, w szafce jest Profilux, i mocna lampa w refugium - to nie ma się co dziwić, że chłodziarka w założeniu na większy litraż ledwie wyrabia (ale chodzi często i hałasuje). Grzałkę w sumpie to mam zapewne tylko po to aby sobie wisiała. Delta temperatury istotnie zaczyna się od min. 1 stopień - ale potem idzie już co pół. Dlatego w instrukcji jest najmniej 1. Masz rację - też sobie poradziłem z ustawieniem i przestała pokazywać głupoty. Generalnie jestem również zadowolony. Gdyby stała na zewnątrz i bym jej nie słyszał to byłaby bardzo bardzo dobra A jeszcze gdybym nie oglądał rachunków za prąd - no ..to byłaby wręcz idealna Nie wiedziałem, ze można dokupić u nas dodatkowo i osobno kit set z grzałką i UV i dzięki za informacje - może się przyda. BTW tak się żartobliwie i ironicznie zastanawiam czy - aby ten przycisk silent tez nie jest od jakiegoś dodatkowego kit seta PTC GHL (ta nowa zabaweczka): prawdopodobnie będzie już niebawem dowiedzieć się czy warto w to wejść więc cierpliwości Pozdrawiam
-
Odpowiem na dwa pytania. 1. Mam kartę i podpinam Profiluxa przez USB do laptopa. Chodzi to szybko i bezawaryjnie (jedyne to zwisy które mogą nastąpić jeśli robię jeszcze coś innego w tym czasie na kompie np. internet, oglądanie grafiku itp.) Jeśli wystarczy Ci raz ustawić i potem już nie zaglądać to oczywiście kolega froolk ma rację i dobrze radzi. Ze swej strony wiem, że będzie Cię kusiło jednak częściej coś pozmieniać (np. ustawienie sterowania pompami, może dokupisz jakieś diody do imitowania burz, a jeśli dokupisz jeszcze coolery GHL to już jest motyw, aby zainwestować ok 150 zł w kartę na USB (ja polecam). Myślę też (a może sie mylę - no cóż), że USB będzie też bezpieczniejszym rozwiązaniem i nie będzie zwarcia na końcówkach i kłopotów. W innym poście Czarek (Rebciu) pisał prawdę, że dużo tych niebieskich pudełeczek GHL się sypie, ale powiedzmy sobie szczerze jakiś procent winy tego stoi pewnie po stronie użytkowników. Decydując się na profesjonalny komputerek nie zdecydowałbym sie na pewno na stosowanie prowizorek. To niewątpliwie należy przemyśleć zakładając sobie jakiś plan do zrealizowania - już na etapie podjęcia decyzji "to chcę". 2. Tak się składa, że mam obydwa ww. coolery (wersje po 4 wentylatorki) i pracują w dwóch różnych zbiornikach od niedawna. Co mogę powiedzieć : na pewno wiatraczki GHL wyglądają profesjonalnie, sa większe, całość wykonana dokładnie i z nierdzewki, chodzą cichutko, powiew wiaterka nie jest jednak odczuwalny z większej odległości (tak ponad 25 cm i...pewnie są w stanie obniżyć mi temp. wody w sumpie o ok. 0,5 st. C Nie należy się spodziewać więc rewelacji i znów wejdę na sliski temat twierdząc : nie mają szans we współzawodnictwie z chłodziarkami! Ze specjalną przystawką mogą być sterowane bezpośrednio Profiluxem (choć mam nie używam, gdyż mam wolne gniazdo listwy profiluxa na 230V które też załącza mi wentylatory jak tylko sobie ustawię). Ale oczywiście w każdej chwili jeśli będę potrzebował wolne gniazdo mam alternatywę. Jeśli chodzi o koszt - 2,5 x tyle co Grotechy więc jest różnica. Jeśli chodzi o coolery Grotech : dosyć dobre wykonanie w plastykowej obudowie, możliwość przykręcania do bocznej szybki np. w sumpie i skokowe ustawianie kąta nachylenia (np. 90 stopni). Wyglądają profesjonalnie i nie jest to na pewno jakaś tam prowizorka. Posiadają oczywiście własny zasilacz i malutki mechaniczny włącznik na obudowie. tez dają lekki wiaterek i po okresie chłodzenia daje się wyczuć zimno plastyku obudowy co oznacza nie inaczej, ze jednak coś tam chłodzą. Jest niewielka różnica cenowa więc zdecydowanie polecam model na 6 szt. (u mnie 4 bo będą tylko wspomagały chłodzenie i grawitację powietrza w zabudowanych szafkach). Jeśli więc cena odgrywa rolę - spoko możesz je kupić nie przeplacając za GHL-a Pozdrawiam.
-
Bo stosunek niebieskich pudełeczek GHL - do niebieskich pudełeczek AM jest jak 50:1. Poza tym mało jest osób przyznających się do porażek, a szkoda bo każdy możliwy przykład powinien skutkować poprawkami producenta. Co do pozytywnych opinii nt. TECO się zgadzam - sam używam i właśnie mi szumi za uszami (a gdzie to jeszcze do upałów..hmm). Zaletą jest możliwość ustawiania co pół stopnia. Ale ma też i wady. Pierwsza jest to, że termostat pokazuje o 1 stopień inaczej jak chociażby sonda profiluxa (i komnu tu wierzyć, skoro także ciężko trafić na porządnie skalibrowany termometr). Druga to brak instrukcji (ciekawe czy ktoś ją ma i na dodatek po polsku). Przez co chwilę trzeba pokombinować żeby sie połapać w nastawach. Trzecia to taka, że najlepiej pewnie podpiąc ją gdzieś na zewnątrz bo w pomieszczeniu grzeje oddając ciepło dosłownie jak kuchenka gazowa ( no ale to już normalne że tak ma, tym bardziej jeśli chodzi o wydajność, której właściwie nie neguję). Tak więc jutro o 11 przychodzi ekipa montować klimę w mieszkaniu A...i jeszcze żeby było jasne - bo kiedyś dyskusja się toczyła nt. zalet coolerów - pierwszym etapem sterowanym z profiluxa jest 4 wentylatory GHL, które nie wyrabiają z chłodzeniem (ale dla ironii za to fajnie wyglądają i robią wrażenie na oglądających techniczną stronę obsługi akwa) Zaraz potem wchodzi do akcji TECO (a jakże, wczorajsze 29 stopni i słoneczko wyznaczyło kierunek zmian w temacie chłodzenia). Niestety pomimo że trzyma wodę w parametrach to z sypialni zrobiła mi cieplarnię i mogę spokojnie posadzić cytrusy Zupełnie też nie rozumiem po co taki gadżet w postaci przycisku i funkcji silence - skoro różnicy w decybelach ja nie widzę żadnej i nawet nie słychać trybu zmiany. Szkoda też, że jesteśmy w UNII ponoć, a na naszym rynku niedostępne są wersje TECO z zainstalowaną UV-łką. Fakt droższe, ale na 100 % bym się zdecydował na to. Pociesza tylko, że zostawili na wyświetlaczu opis i włącznik/wyłącznik lampy UV - przez co można laikom wciskać kit o wszechstronności tego urzędzenia. Bo laicy nijak nie mogą zrozumieć - dlaczego te morskie akwaria są takie drogie
-
A mnie się zdawało, że te ceny to w funtach a nie w euro ;-) http://www.ultimatereef.net/forums/showthread.php?t=245114 W każdym razie temat jak najbardziej na czasie i już sprawdzam możliwość zakupu tego monstrum
-
Na szczęście Chińczycy jeszcze chyba nie robią refraktometrów lunetkowych pod akwarystykę - tak więc myślę, że te "dobre" pokazują wiarygodnie zasolenie. Przykład odczytu na skali masz poniżej : Napisałem w granicach co najmniej 200 zł, ale kupujesz raz więc lepiej wydać 250-300zł (max. zestawiki do ok. 400 zł) i tego się trzymaj. Nie chcę nic sugerować bo zawsze będzie to subiektywne. Poczytaj trochę forum, ofert sklepów i zorientujesz sie które firmy są na topie akwarystyki morskiej. Taki dobry powinien posiadać układ automatycznej kompensacji temperatury, być oczywiście w ładnym pudełeczku w zestawie. Tylko szukając po sieci nie kup refraktometru do badania zawartości wody w miodzie (bo i takie są)
-
Kup sobie refraktometr - obecnie można kupić dobry w granicach 200 zł. Nie wiem jak tam teraz w UK, ale na pewno też znajdziesz w sklepach wysyłkowych w podobnej cenie. Sprawdzanie zasolenia jest bardzo proste i dokładne. Jeśli ktoś by się pomylił z odczytem na skali to powinien na cito skierować się do okulisty Elektroniczna sonda też dobra (jeśli masz np. komputer akwarystyczny), ale wydasz więcej i masz sprzęt niejako stacjonarny. Refraktometr natomiast to świetny sprzęt przenośny i nigdy nie wiadomo kiedy i gdzie może sie przydać (ja zabieram swój do Egiptu sprawdzić z ciekawości zasolenie wody w Sharm El Sheik) Pozdrawiam
-
Xenie to raczej Ci ktoś chętnie odda za darmo - w najgorszym wypadku opłacisz tylko koszt wysyłki Tak myślę, że nim kur 3 raz zapieje to ktoś się zdeklaruje pozbyć trochę tego ładnie wyglądającego (pulsującego) - badziewia
-
Nie nie będzie za małe. Biorąc pod uwagę, że wszystko mniejsze od oceanu czy morza jest i tak - mniejsze, to 240l nie będzie luksusem, ale i też nie tragedią. Już i tak lepiej, aby jakiś hepatusek pływał w 240l niż w sklepowych 50l. :)Pozdrawiam