Skocz do zawartości

marioletti

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    104
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez marioletti

  1. ja też miałem niedawno ospę po zejściu jednej ryby, Hepatus zaczął się ocierać o przedmioty i po ok 2 dniach pojawiły się białe kropeczki. Podniesienie temperatury, lampa UV i kilka rozgniecionych ząbków czosnku pomogło w kuracji. Obawiam się jednak, że bakterie ospy nadal sobie gdzieś siedzą i właśnie zastanawiam się (stąd ten temat), czy właśnie korzeń chrzanu nie załatwiłby tego dziadostwa do końca? A propos czytałem, iż obniżenie zasolenia do 1,015 również uśmierca to dziadostwo. Jak długo to stosować, czy można to zrobić gwałtownie poprzez wymianę wody (jak niektórzy piszą), i o ile podnosić to zasolenie dziennie? Jeżeli nie korzeń chrzanu to może choć to zadziała.
  2. Stani od lat znane jest pozytywne działanie różnych leków naturalnych, między innymi sławny czosnek. Nie sądzę aby i tu ktokolwiek robił badania na temat używania go w morszczakach, a jednak wielu akwarystów stosuje go z powodzeniem w swoich zbiornikach. We wcześniejszym poście na początku podałem link wyjaśniający jak działa korzeń chrzanu tzn. jakim chorobom w akwarystyce zapobiega. Między innymi pleśniawkom. U mnie działał zapobiegawczo na pewno, ale jak już wspomniałem w słodkowodnym akwarium. I nie stosowałem go non stop przez kilka lat, a tylko od czasu do czasu mały kawałek korzenia pływał sobie w filterku przez kilka tygodni. Masz rację, że "moczenie czegokolwiek w wodzie jest ryzykowne". Nie chciałbym oczywiście eksperymentować na swoich rybach. Stąd też moje usilne "nawoływanie" aby ktokolwiek ujawnił swoje ewentualne próby z tą rośliną w słonej wodzie. Akvarius podał kilka cennych linków, gdzie opisane jest ogólne działanie kilku roślin, między innymi chrzanu: "Chrzan zawiera dużo witaminy C. znaczną ilość witamin grupy B, oraz karotenu, sole mineralne (potas, wapń, magnez, żelazo), glikozyt, synigrynę, olejek lotny i inne substancje. A co wyciska łzy z oczu? Synigryna, która daje się we znaki, kiedy trzemy chrzan. Wtedy właśnie z uszkodzonych komórek wyzwalamy enzym mirezynę, która rozkłada synigrynę powodując wydzielanie się między innymi tego piekącego olejku gorycznego. Już dawno wiadomo, że chrzan ma działanie bakterio i grzybobójcze. Jest też znanym i cenionym lekiem ludowym: * stosowany jako środek moczopędny przy puchlinie wodnej, kamicy moczowej i gośćcu; * miazgi z korzenia używa się do nacierania przy zapaleniu korzonków nerwowych, bólach mięśniowych; * przy przeziębieniach chrzanem okłada się stopy; * świeży sok z chrzanu i jego wodne roztwory zwiększają wydzielanie się kwasu solnego w żołądku i leczą skutecznie jego nieżyty z niedokwaśnością soku żołądkowego (ale trzeba pamiętać, że są przeciwwskazania przy zapaleniach przewodu pokarmowego, nerek i wątroby); * sok z korzenia działa regenerująco. I oczyszczająco na cerę tłustą, pokrytą plamami. Jednak nie można zapominać, że zbyt długie stosowanie, albo zbyt duże stężenie soku może spowodować podrażnienie skóry, co w efekcie wywoła bąble i swędzenie, zamiast podnieść walory naszej urody. Co służy jednej osobie, może szkodzić drugiej. Ostrożnie!" jak wynika z opisu ma podobne działanie jak czosnek, jednak jak wspomniałeś ...to duże ryzyko puki jakiś "chemik tego nie rozgryzie. A może było by warto i wielu by na tym skorzystało. Mogła by to być niezła alternatywa dla środków chemicznych
  3. może podzielisz się z nami kilkoma błędami, żeby inni nie powielali takich błędów?
  4. może nie zauważyłeś, ponieważ działał sobie zapobiegawczo w wodzie i to właśnie jest ten "+", a oznaki na "-" zauważyłeś (choroby czy inne zachowanie ryb negatywne)? kolega ze sklepu podjął się przetestowania korzenia chrzanu w morszczaku. On również z powodzeniem używał go jak ja w słodkowodnych akwariach. Też jest zdania, że korzeń działa odkażająco i nie powoduje żadnych skutków ubocznych. Jak coś więcej będę wiedział na pewno tu napiszę. Niemniej jednak przyłączam się do zapytania Piotrka z Pabianic, może jest ktoś na forum, kto już to testował
  5. dlatego też i ja nie chcę popełniać takich błędów i posłuchać doświadczonych osób
  6. rzeczowa i konkretna wypowiedź, widać wiedza jest u ciebie duża , dziękuję i myślę, że wielu przydadzą się te spostrzeżenia. Liczę oczywiście na więcej wypowiedzi doświadczonych "morszczaków" Niech ci młodzi w tej dziedzinie , jak ja czegoś się od Was nauczą.
  7. ja dawałem do pielęgnic z Tanganiki PH 8, nigdy nie miałem żadnych problemów
  8. chodzi właśnie o to aby dbać. Bez konieczności stosowania chemii. Niestety choroby w małych zbiornikach zdarzają się częściej niż w naturze ale dotykają ryby.
  9. Witam przeleciałem forum w poszukiwaniu tego tematu. Generalnie kilka jakiś tam postów nic nie znaczących jest. Skłoniły mnie do napisania tego tematu ostatnie zdarzenia w moim akwarium. Wiele lat temu zaznajomiłem się z tą roślinką i z powodzeniem stosowałem w swoim słodkowodnym akwarium. Przez ok 15 lat hodowli nie miałem nigdy żadnych problemów z chorobami od czasu jak zacząłem wrzucać od czasu do czasu do akwarium kawałek korzenia. Nie pamiętam gdzie o tym czytałem ale prawdopodobnie w jakimś starym wydaniu czasopisma "Akwarium". dziś na necie można znaleźć wiele opisów, między innymi to: http://klub.chip.pl/...uly/chrzan.html Mam więc zapytanie: Czy ktoś stosował korzeń chrzanu w akwarium morskim? Jeżeli tak jakie macie spostrzeżenia, ewentualnie sugestie. Czy istnieje inny naturalny środek działający podobnie jak np. czosnek. Zachęcam do wypowiedzi.
  10. Panowie szkoda się kłócić, przecież nie o to w tym wszystkim chodzi. I tak przyznaję dotarło do mnie wszystko i to był mój błąd z tą rybką. Niestety odeszła i jest mi z tego powodu przykro . Człowiek całe życie się uczy (czasem niestety na własnych błędach) i umiera głupi. A doświadczenia nabiera się przez praktykę. Tester bez urazy nie chciałem niczego negować co pisałeś. Wcześniej nic na temat tego, że miałeś forcipigera nie wspominałęś. Może i jestem na forum dłużej od ciebie, ale wiedzę, jeżeli chodzi o morszczaki na pewno masz o niebo większą. Jestem bogatszy o nowe doświadczenia i biedniejszy o jedno małe życie. Czytam dużo o rybach na wielu forach zanim coś zakupię. Jedni piszą bzdury inni mają ogromną wiedzę i nie wiadomo kogo słuchać. To jest właśnie internet. Przyznaję, że wiedziałem co dostanę na prezent. I zrobiłem to świadomie jak jakiś dzieciak co chce zabawkę (mimo mojego wieku). I to był mój błąd. Myślałem, że u mnie dojdzie do siebie. Fakt nabrała ciałka, zachowywała się ok aż tu zonk . Dzięki wszystkim za zainteresowanie i cenne rady. Na pewno nie pójdą na marne. Pozdrawiam
  11. Temat do zamknięcia, niestety nic nie udało się zdziałać Nasza wiedza jest jeszcze za skąpa. Jedynym rozwiązaniem jak widzę na forum jest czekać, a nie próbować robić cokolwiek. Zagraniczne fora są znacznie bardziej rozwinięte w temacie morszczyzny. A szkoda
  12. to dotyczy ludzi jak się nie trudno domyśleć, - dziwne było by , gdyby ludzie płodzili inne zwierząta A jakby ludzi nie próbowali jak już pisałem o hodowli takich ryb, to i Ty w tym momencie na takie ryby mógłbyś sobie popatrzeć tylko w oceanach
  13. Pisałem wcześniej że 2 pteropogony opuściły akwarium. Chcesz pomóc, czy tylko ponarzekać. Jestem pewny, że Ty też nie zawsze jesteś do końca tak rozważny jak piszesz. Ale tu nie o to chodzi. Jak masz jakiś pomysł to dawaj jak nie zbędne pisanie.
  14. chyba źle policzyłeś 7 ryba
  15. tak ostrzegałeś mnie "Tester", ale niestety prezentów się nie wybiera. czytałem dużo o tych rybach, generalnie każdy miał problem z rybą, bo nie chciały jeść, moja się zajadała więc nie sądziłem, że coś może być nie tak. \\\\\za miesiąc miałem przerzucić wszystko do 300 litrowego akwa. Miałem nadzieję że będzie ok. A tu niemiła niespodzianka. Ryba pływa ale kiepsko się czuje jak widzę ta z Iguany, ale tam pływała ok 2 miesięcy
  16. Akwa funkcjonuje ok 1,5 roku z taką obsadą. 1,5 miesiąca temu dostałem w prezencie tego foripigera. Miałem jeszcze 2 pteropogony ale w związku z nowym nabytkiem zmieniły miejsce zamieszkania. Parametry to PH - 8,0 Temp. - 26, KH - 8,7 NO3 - 30, PO4 - 0, MG - 1420, CA - 420
  17. witam jak w temacie posiadam tą rybkę od miesiąca, jeszcze wczoraj ryba normalnie si,ę zachowywała, jadła a dzisiaj niestety apatia, leży na skałce na dole. Jeżeli pływa to tylko niedaleko i chowa się. Nie interesuje się żarciem, ciężko oddycha i czasami do góry brzuchem się przekręca. parametry raczej w normie, poza NO3 ok 30 i zasolenie skoczyło przez 4 dni do 1,024, a było 1,022. (Kilka dnie nie dolewałem wody). Nie wiem co mógłbym zrobić aby jakoś jej pomóc. Pozostałe ryby bez problemu ( hepatus, garbik, błazenki i krewetka).
  18. marioletti

    SARKOPYTON - dziwna plama

    Dzięki za info, jak widać na wielu zainteresowanych nie można liczyć, tylko na Ciebie
  19. marioletti

    SARKOPYTON - dziwna plama

    Wiesz teraz tak patrzę,, jeszcze ciemno w akwa ale faktycznie jakby się coś działo od zewnętrznej strony tego kapelusza. Możesz mieć rację. Czyli chyba nie ma strachu?
  20. marioletti

    SARKOPYTON - dziwna plama

    ta plama się powiększa jest lekko żółtawa, jest to możliwe aby w ten sposób się dzielił?
  21. witam posiadam Sarkopytona i od 2 dni zauważyłem dziwną plamę na nim, dodam, że od tego czasu troszkę zmarniał i nie pompuje się do swoich normalnych rozmiarów. Polipy też wypuszcza bardzo rzadko. Mam go ok 1,5 roku i nigdy nie było z nim problemów. Parametry w normie. To coś poważnego czy jakaś normalna reakcja?
  22. Też zakupiłem Quadri ale na razie jeszcze jest mały Mam nadzieję, że szybko urośnie. Mam pytanko, czy zdarzyło się komuś, iż taki ukwiał zeżarł błazenka ? I czy kolor czerwony można w jakiś sposób wzmocnić przez karmienie lub światło?
  23. super fotki, fajna relacja, można się dużo nowego dowiedzieć . Też zakupiłem Quadri ale na razie jeszcze jest mały Mam nadzieję, że szybko urośnie. Mam pytanko, czy zdarzyło się komuś, iż taki ukwiał zeżarł błazenka ?
  24. marioletti

    Forcipiger flavissimus

    ja to chyba miałem szczęście przy zakupie mój FORCIPIGER od samego początku wcinał mrożonki. Płatków niestety nie je ale do mrożonków płynie jako pierwszy, tylko hepatus go trochę stresuje, bo wszędzie go pełno przy jedzeniu. U mnie aiptasie wyjadł ale tylko te malutkie. Dużymi nie jest zainteresowany. Przerażają mnie fakty jakie są opisywane, że "schodzi" z niewiadomych powodów . Nawet o tym nie myślę. o by jak najdłużej sobie pływał. Jest piękny
  25. niesamowite akwa, a zdjęcia... brak słów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.