-
Liczba zawartości
2 964 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Kalendarz
Blogi
Articles
Member Map
Sklep
Zawartość dodana przez kapuhy
-
Po membranie woda spada do 22ppm i tak się zatrzymuje? Sprawdzałeś po jakimś dłuższym czasie (po min. 20 minutach powiedzmy)?
-
Ozim, możesz coś więcej napisać - jak długo mieszałeś sól, jak wyglądało to "poparzenie", jak z resztą obsady? O odpieniaczu pisałem w kontekście dopasowania bardziej do obsady niż litrażu, dużo częściej jedzie się po schemacie akwa x 2 nie patrząc na nic więcej. Zresztą podobnie jest z cyrkulacją i oświetleniem. Oj tam widać, nie widać - ważne, że oboje wiemy A jaki związek z wielkością baniaka mają rzeczy o których pisałem? Nie pojmuję tego odnoszenia się do litrażu, zwłaszcza w kontekście tego o czym pisałem na wstępie. Poza tym nie chcę nic obalać, a raczej poznać argumentację dlaczego jakieś zjawisko to fakt, a nie mit. Czyli coś w stylu "świeża solanka jest żrąca, bo zachodzą w niej procesy x i y", a nie "świeża solanka jest żrąca, bo masz za małe akwarium". Guliwer777, a jakie masz te jeżowce?
-
Nieszkodliwy filtrator, nie ma paniki Niczym specjalnym się dzikich gąbek nie karmi, żyją z tego co wyłapią z wody.
-
Masz na myśli to fioletowe? Gąbka.
-
Dogrzebałem się do zdjęć pokrywy, niestety telefonem - jakość wiadoma... Ale może coś rozjaśni.
-
Czy symbiotyczne krewetki pistoletowe są w pełni bezpieczne dla reszty obsady? Mam na myśli maluchy typu kraby pomponiarze czy porcelanowe i mniejsze krewetki. Trzyma ktoś razem takie stwory?
-
Zgadzam się Stani, to chyba trochę jak z lekarzami - na podstawie własnej praktyki każdy może postawić nieco inną diagnozę. Trzeba wyciągać jakąś sensowną "średnią"
-
Natan, widzę że ostatnio dość często marudny nastrój Cię dopada, w Twoim wieku to chyba ciut za wcześnie Zawsze możesz się wykazać i zaproponować ciekawszą dyskusję. dxp1976, zauważ że nie próbuję sam mitów obalać, ale raczej skonfrontować z opiniamii innych. Po prostu zauważyłem, że niektóre teorie są powtarzane w kółko (np. przez świeżych morszczaków próbujących pomagać totalnym nowicjuszom) i mogą funkcjonować na zasadzie "tysiąc razy powtórzone kłamstwo staje się faktem". Osobiście wystrzegam się udzielania jakichkolwiek rad w tematach, których nie przećwiczyłem na własnej skórze (chyba, że to bardzo oczywiste sprawy typu "nie trzymamy błaznów z gupikami" ) - bo te wyczytane na forum mogę przekręcić albo źle zrozumieć kontekst. A odnoszę czasem wrażenie, że część rad jest dawana właśnie w taki sposób "kopiuj - wklej".
-
Tofik, na wypowiedzenie to chyba słabo pomoże... Współczuję.
-
Nigdy do głowy mi nie przyszło kreowanie się na eksperta, skąd taki pomysł? Nie zauważyłem zakazu dzielenia się własnymi opiniami, jeżeli nie ma się min. 10 tyś. solonych litrów i 20-letniego stażu w "branży". Zamiast osobistych wycieczek i przewracania sobie nawzajem babek w piaskownicy lepiej chyba rozmawiać bez argumentów typu "bo tak". A co do właścicieli pięknych zbiorników - ja bynajmniej nie zauważyłem, żeby wszyscy szli tą samą drogą i w taki sam sposób prowadzili baniaki. Oczywiście są zasady, których nie można omijać, bo mści się to okrutnie, ale na bardzo wiele rzeczy nie ma jednej jedynej sprawdzonej metody i szkoły są różne (weźmy pierwsze z brzegu sypanie piasku przy dojrzewaniu). Chyba nie sądzisz, że wszyscy właściciele pięknych zbiorników mieszają sól przez tydzień?
-
Grzesiek, ale chyba nie o klejeniu korali nadal piszesz? O co kaman?
-
He, widzę, że komuś się strasznie ciśnienie podniosło i sobie upuścił. Dobrze, że napisał mądrze i na temat, a nie nabija sztucznie postów I tu nasunęły mi się kolejne mity - że osoba z małym zbiornikiem guzik może wiedzieć o morszczyźnie (wiadomo - małe zbiorniki przecież prowadzi się łatwiej ) i że właściciel jakiejś firmy automatycznie staje się ekspertem w całej dziedzinie z tą firmą związanej. Zbieranie syfu na biobalach też bym między bajki włożył, to raczej skrót myślowy bez wgłębiania się w zjawiska związane z kulkami, niepotrzebnie mieszający w głowie stawiającym pierwsze kroki w solniczkach.
-
No niestety słabiutko u nas z mobilizacją
-
A muzycznie wolałbym lub klimaty i optymizm zamiast smuty.
-
Iceberg, sporo prawdy w tym co piszesz. Wiele osób patrzy przez pryzmat własnego ogródka, wtedy czasem niezłe hocki z rad wychodzą. Chodi, można by się zgodzić z opisem producenta soli, ale wtedy już między wspomnianym przeze mnie Kentem różnica jest bardzo duża. A prawda jest taka, że firmy lubią się czasem zabezpieczać różnymi wygodnymi stwierdzeniami, żeby potem móc kręcić przy reklamacjach - takie przypadki to nie rzadkość. No i nadal nie widzę potwierdzenia na rzekomy "żrący" charakter świeżej solanki i unikania stosowania takowej, zwłaszcza w podbramkowych sytuacjach - gdy potrzeba pilnie np. uzupełnić czy podmienić część wody.
-
A ja nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie będziemy mieli narodowe święto, które będzie obchodzone radośnie, optymistycznie, apolitycznie, bez tego wszechobecnego patosu, grzebaniu się w historii, bez mszy, apeli, z jedynym poprawnym rodzajem patriotyzmu i urabianiem przy okazji własnego politycznego poletka. I gdzie ważniejsza będzie przyszłość niż historia. W martyrologii i rozdrapywaniu ran jesteśmy świetni, ale osobiście mam tego po dziurki w nosie.
-
Wrzuć im ukwiała do akwa, to zobaczysz jak nie potrzebują. To, że nie szukają na razie nic podobnego na siłę nie oznacza, że świetnie się czują bez ukwiała. Instynkt ciężko oszukać.
-
Może ktoś stosujący "świeższą" solankę i posiadający miernik pH podzieli się spostrzeżeniami? Jeśli różnica jest znaczna (a chyba powinna być, żeby roztwór był "żrący"), to na pewno ma to swoje odbicie we wskazaniach. Radek, z tego co kojarzę przygody z solą miała ona, ale to był chyba odosobniony przypadek (męża nie poparzyło ).
-
Wygląda na gąbkę.
-
U mnie gnojek robi się dość bezczelny przy karmieniu, tuby pilnuję przez dłuższy czas po podaniu żarełka (zresztą chętnych do koryta jest cała masa).
-
Z dokładnym rozpuszczeniem soli się zgadzam, ale to nie ma przełożenia na aż 24h mieszania. No i skąd to "żrące"? Inmar, ale ja piszę o zależności obsada-odpieniek, która jest moim zdaniem ważniejsza niż sztywna zasada litraż x 2. A z tego co pamiętam obsadę, zwłaszcza na początku, miałeś sporą A zbyt duży odpieniacz wyjałowia zbiornik co nie jest dobre, prawda? (fakt/mit?)
-
Sorki, faktycznie 4. Ale to i tak za dużo jak na taką kosteczkę, w 120 powinno być ok. Poczytaj o calcinusach, to często straszne dranie.
-
Morszczyzna to bardzo złożona i rozległa dziedzina, na dodatek stopień skomplikowania niektórych zjawisk utrudnia ich zrozumienie i właściwą ocenę. A to sprzyja powstawaniu różnych mitów i półprawd, które mają się nijak do stanu faktycznego. Szczególnie, że jakiś fakt może być powtarzany i cytowany przez różne osoby w wielu wątkach np. na forum czy przez sprzedawców, a tak naprawdę może bazować na mylnie wyciągniętych wnioskach jednego akwarysty. Czy znacie jakieś opinie czy zasady, które są często powtarzane, a mogą mijać się z rzeczywistością? Ew. jesteście w stanie udowodnić, że to faktycznie prawda? Mnie nasuwa się kilka przykładów: - sól musi być mieszana min. 24h, świeża jest żrąca Spotkałem się z wypowiedziami osób, które mieszają solankę krótko i wlewają do baniaka np. pół godziny po rozpuszczeniu, a do nowicjuszy nie należą. Ja sam tak robię i nigdy nie zauważyłem zestresowania wśród zwierzaków czy innych negatywnych objawów. Poza tym np. Kent proponuje mieszanie "overnight" - czyli w sumie kilka godzin. Czy faktycznie świeża solanka może być żrąca, z czego to miałoby wynikać? - odpieniacz musi być od 2 x większego baniaka, niż sugeruje producent (czyli mamy 200 l. - kupujemy odpieniek do 400 l.) Często pada takie stwierdzenie, a tylko czasami jest poruszana sprawa obsady. Czy stosując tę zasadę "na pałę" nie można zaszkodzić baniakowi, zbyt wyjałowiając wodę przy słabej obsadzie? - dodawanie bakterii obniża NO3 Spotkałem się nie raz z takimi sugestiami, czy faktycznie bakterie "z probówki" pomagają na wysokie NO3? Czy raczej tylko przyspieszają rozkład amoniaku i przyspieszają zamknięcie cyklu azotowego, bez dużego wpływu na azotany?
-
To może być nasienie któregoś ze ślimaków. Ale z obsadą (5 krewetek) do 30 l. to żeś pojechał...
-
Brązowe glony - środek dojrzewania. Mały litraż, parametry mogą skakać - zwłaszcza, że testów brak. Na razie zamiast życia kup testy, ja bym się wstrzymał chociaż do pojawienia się zielonych glonów.