[375l] wrassarium danpa

[thomash666]

Faktycznie podgryza korale? W czym gustuje? Wykancza na smierc, czy tylko stresuje? Glownie lpsy, czy rico i spsy tez rusza?

[danp]

Jego lista nie jest az tak dluga, wykonczyl mi dwa czerwone acany (male szczespki po pare glowek ale zawsze). Nie rusza zoasow, nie rusza zadnych innych korali, dziabnie sobie od czasu do czasu moje favie czy favitesy, bez widocznych szkod. Dobieral sie do niebieskiej acanthastrei (dobrze to przeliterowalem?) i by ja zameczyl, wiec zostala ona rok temu eksmitowana do zbiornika kolegi... az nadejda lepsze czasy i bede mial bezpieczniejsza obsade, badz inny drugi zbiornik gdzie bede trzymal tylko same cukiereczki, koral byl piekny, na jednej z poprzednieh stron (2-3?) tego tematu jest jej zdjecie.

Jako, ze to jednak jedna z najpiekniejszych ryb w akwarystyce morskiej to przebaczam mu jego zachowanie i pozwalam dalej podgryzac i skubac moje korale, czego sie nie robi dla swoich dziewczyn Na pewno jednak nie nazwal bym flame angel'a "reef safe".

[danp]

Maly update, niestety wcielo mi dlugiego posta, ktory to juz raz

Zbliza sie wyjazd do Polski na Swieta, wiec nic poki co nic nie dokladam, zeby mniej bylo mozliwosci zepsucia sie. Wroce to planuje dolozyc jakies rybki, dolozyc cos do mojej kolekcji zoaskow. Oczywiscie jak tylko pojde do sklepu to zaraz choruje na jakas rybke, dzisiaj prawie kupilem McCosker's Wrasse ale troche maly byl wiec dalem sobie spokoj.

Zaskakuje mnie pozytywnie ze pomimo, ze moja ekipa czyszczaca stala sie ubozsza to w zbiorniku brak glonow (poza pompami ktore zarosly i zona marudzi ze brzydko wygladaja ).

Pare moich rybek:

Najbardziej wyluzowana rybka w moim baniaczku, o 22 przykleja sie do bocznej szyby, spi sobie pionowo i ma wszystko i wszystkich w glebokim powazaniu:

Moja blastomussa:

Tylko wrzucic im zarelko juz szaleja:

Nawet czysciciel sie pojawil:

Wode podmieniam obecnie co 4 tygodnie, zamiast regularnych w ostatnich 3 latach co 2-3 tygodniowych podmiankach. Relatywnie malo karmie moje rybki, moze ta brudniejsza woda lepiej sluzy moim koralom, w kazdym badz razie poki co znalazlem sie wydaje zloty srodek dla mojego baniaczka. Obym nie zapeszyl...

[danp]

Pytanie panowie, tydzien temu dzien po takim madrym swiecie zwanym w Ameryce "Swietem Indyka" sa mega wyprzedaze i przeceny. No i trafilem swoim zwyczajem do sklepu z morszczyzna zeby zakupic jakies nowe szczepki, udalo mi sie swoja droga kupic 12 szczepek, zaplacic za 8 (wszystkie za grosze), glownie zoasy. No i przy okazji zakupilem sobie kawalek skaly, zeby troche dodac kamienia do baniaka. Niewielki kawalek, moze z 1,5 kg:

Poki co trzymam go we wiaderku, podmieniam mu regularnie wode co pare dni zeby pozbyc sie ewentualnie jakiegos cholerstwa w stylu jakiegos amoniaku. To bedzie jakis niewe\ielki procent nowej skaly w baniaku ktory ma stara wode, stara skale, ile byscie trzymali ta nowa skale w tym wiaderku? Skala wg sklepu "nie do konca odgazowana", jak ja kupowalem to cala ta wanna z ta skala nie pachniala zbyt pieknie, teraz ten kawaleczek w ogole nie wydziela zapachu. Pewnie przesadzam z ostroznoscia, ale wole poczekac niz potem plakac ze cos zepsulem w baniaku, ktory ostatnio jest w dobrej formie, wiec nie chce nic popsuc.

[thomas kay]

a ile masz kg skały w akwa? moczysz ją w tym wiaderku w solance czy ro?

[danp]

Skaly w baniaku pewnie z 50kg, obecny kawalek mocze w solance. Czesc swiezej solanki, czesc z chodzacego baniaka przy podmianie.

[TMK]

Ja raczej zanurzyłabym w wodzie z RO do minuty,żeby wyszli nieporządani goscie. Taki kawałek skały nie wpłynie na akwarium, pojawi się na nim trochę glonów- i tyle. Z resztą jak jest moczone bez oswitlenia, to tez glony pokażą się dopiero przy świetle

[danp]

@TMK o glony sie nie martwie, zoltek i purple tang zawsze z checia poskubia troche zielska. W samej wodzie RO zamocze skale jeszcze przed wlozeniem do zbiornika, zeby jak mowisz pozbyc sie jakichs nieproszonych gosci. Wczoraj zrobilem mala 20 litrowa podmiane wody i przy okazji podmienilem wode w wiaderku ze skala, zadnego przykrego zapachu juz nie wydziela.

[kmirko]

A czy Loricula nie podgryza ci korali, w kwestii LPSów ma u ciebie urozmaicone menu Piękna rybka której jeszcze nie mam.

[danp]

@kmirko z obecnych ktore mam nie podgryza, gdzies chyba po drodze wymienialem (dawno to bylo wiec dokladnie nie pamietam) do ktorych sie dobierala (2 zalatwione acany, jeden duzy acan eksmisja do zbiornika "kolegi" na przetrzymanie, swoimi drogami sie dowiedzialem ze baniaki juz zlikwidowal, acana sprzedal, do dzisiaj sie nie odzywa, moze mu wstyd? taki kolega...). W kazdym badz razie wracajac do tematu to open brainow bym sie bal z nia trzymac, mialem w swojej "karierze" trzy open brainy, zaden nie przetrwal (poprzedni maly baniak wiele mnie nauczyl, niestety kosztem paru zwierzat) tylko jeden z nich byl z loricula w zbiorniku, nie widzialem zeby sie do niej dobieral. Wrocilem z urlopu koral byl na krawedzi smierci, nie dalo sie go uratowac, nie znam przyczyny. Poza tym mam zdjecie jak sobie loricula skubnela jednego z moich lps (musialbys wrocic do poprzednich stron, 4 albo 5 strona tematu, wiem ze wyraznie widac jak sobie smakuje bestia korala), ale od tego czasu przestala go zaczepiac, przynajmniej ja tego nie widze, koral ma sie dobrze, ja zwiekszylem karmienie, nie wiem jednak czy to mozna przypisac temu ze niby obecnie go nie skubie. Jednak ja zawsze przedkladalem ryby ponad korale, wiec musze sie jakos z tym pogodzic ze nie moge miec wszystkich korali ktore bym chcial z ta piekna ryba, w kazdym badz razie ryzykujesz jak masz lps.

[danp]

Zadnej aktualizacji nie bedzie. Urlopuje sie aktualnie w rodzinnym Sopocie, zona tylko zadzwonila ze przedni panel tak zarosl ze ciezko klipsa na liscia przyczepic Nikomu nie pozwolilem czyscic mojej szybki, reka troche poboli zeby to doszorowac, ale raz na dwa lata mozna sobie na taki "luksus" pozwolic Osoba ktora opiekuje sie moim zbiornikiem dostala tylko pozwolenie na karmienie raz dziennie, i lanie chemii plus dolewki, wole dmuchac na zimne.

Stesknilem sie juz za tymi moimi "dziewczynami", wszystko zyje to najwazniejsze.

ODwiedze jeszcze w przyszlym tyg gdynskie Oceanarium bo slyszalem ze troche sie pozmienialo na lepsze i czas pakowac manatki i wracac za Ocean zeby doprowadzic moj baniak do ladu. Swoja droga ciekaw jestem jak sie mojej zoaski rozrosly.

ps-Najlepszego w Nowym Roku

[danp]

Wrocilem z urlopu, akwarium zarosniete jak cholera, troche mi zajelo czasu doprowadzenie szyb do ladu, najwazniejsze jednak ze wszystko zyje. Aha przy okazji lokiec nabawil sie jakiejs infekcji, prawdopodobnie cos bylo w wodzie, w kazdym badz razie profilaktycznie po raz pierwszy od 5 lat wpakowalem w ostatni piatek rece do wody w rekawicy, co za dziwne uczucie

W koncu udalo mi sie zlapac mojego wargacza ktoremu pomylilo sie ze nie jestem "flasher wrasse'm" tylko "fairy wrasse'm". Polowalem na to zdjecie od paru miesiecy, ale za kazdym razem jak lapalem za aparat on akurat mial przerwe w stroszeniu pletw.

Tu plywa sobie normalnie:

Tu juz zobaczyl innego wargacza wiec sie troche nastroszyl:

Tu dalej sobie stawia "piora":

Az mu sie znudzilo:

Lewy strzal mojego zbiorniczka:

Prawy strzal zbiornika, widac tam nowa skalke najdalej po prawej, wrzucilem na nia pare szczepek roznych korali, niech sobie rosna, zrobie foty to wrzuce:

Poki co to tyle, nastepnym razem pare zdjec korali.

[danp]

Chyba stalem sie bardzo nudy bo nikt nie chce ze mna rozmawiac

Niestety widac, ze cos dzieje nie tak jak powinno w relacjach moja prawa reka a akwarium Dwa tygodnie po tym jak pol przedramienia mi zeswirowalo po zetknieciu ze slona woda, podleczylem to, musialem ukrywac w szpitalu na praktykach (troche sa zeswirowani na punkcie takich rzeczy) wczoraj czyscilem przedni panel gola lapa i niestety rano znowu zaczerwienie i pieczenie. Troche lepiej to wyglada niz ostatnim razem, ale i tak nie tak jak bylo kiedys gdzie moglem sobie grzebac w slonej wodzie do woli i nie ma problemu. Lewa lapa ok, korali zadnych nie dotykalem, hmm dziwne, jakos nie widze siebie z rekawicami w akwarium.

Zeby nie bylo tak przygnebiajaco to tutaj jest pare fotek moich korali:

Zoaski, czerwona monti, hammer ktorego znowu bede musial przyciac i kawalek ricordei:

Moja christmas favia, ale zieleni to w niej duzo nie zostalo:

Tez chcialbym wiedziec jak sie ten lps nazywa, musze troche pogrzebac w sieci i odpowiedziec sobie na to nurtujace mnie pytanie (moze Leptastrea sp?):

Euphyllia chyba paradivisa:

Favites (choc ktos mi powiedzial ze to moze tez byc Platygyra) i badz tu madry :

Mialem dolozyc jakies ryby do mojej rafki ale ciagle nie moge sie zdecydowac jakie, no i troche sie boje reakacji niektorych moich osobnikow.

[Lizard]

Nareszcie, pisz częściej proszę

[tygrys]

Ładnie prowadzisz baniaczek

Co prawda fotka LPS-a jest rozmyta, ale zaryzykowałbym stwierdzenie, że to bardzo ładna odmiana kolorystyczna Blastomussa merleti

[danp]

Czas na maly update, pojechalem do dwoch sklepow (do jednego glownie by zobaczyc ich 4 tys litrow baniak) zeby zakupic jakas rybe/ryby. Zamiast ryb wrocilem z:

... i ciesze sie jak male dziecko Na tej jednej skalce naliczylem 11 odmian zoasow, a jako wielki fan tych zwierzakow chyba nie musze pisac jak dumny jestem z ich posiadania "Pioropusz" to tylko dodatek, ciekawe jak dlugo u mnie pociagnie zwazywszy na fakt duzym zainteresowaniem ktorym obdarzaja go szczegolnie Centropyge loriculus (jak zwykle) i o dziwo Zebrasoma xanthurum. Za pletwe jeszcze zadnej nie zlapalem, ale dzisiaj pioropusz byl czesciej schowany niz widoczny. Zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie, ale chcialbym go utrzymac bo piekny z niego zwierzak.

Zeby nie bylo tak rozowo, to od paru tygodni w 5-6 miejscach mam taka oto "przyjemnosc":

Ta plamka jest najwieksza, reszta jest mniejsza, badz duzo mniejsza. Ale jak widac zawsze cos fajnego musi sie przydarzyc Nie walcze z tym, odsysam co 3 tyg przy podmianie wody (tzn zrobilem to tylko raz), ta sama ilosc wegla, po4 "removera", a jutro zmienie moje zaroweczki. Po tym jak juz dwa razy w "karierze" mialem ciezkie ataki dino takie plamki mi nie straszne.

Ide sie jarac moimi zoasami, mam jeszcze 15 min do zgaszenia swiatla...

[danp]

Po paro tygodniowej kwarantannie trafilo do mnie dzisiaj pare nowych rybek, poki co inne bestie przyjely je dosyc obojetnie, z wyjatkiem Centropyge loriculus ktora nie bylaby soba jakby nie sprawdzila odpornosci na zaczepki nowych nabytkow. Po godzinie dala sobie spokoj udajac sie w skaly w celu poskubania wszystkiego co tam tylko znajdzie.

Jak sie rybki ladnie zaaklimatyzuja to wrzuce fotki, rybki typowe, zaden szal, ale wdzieczne i takie o ktorych myslalem od dawna.

Oczywiscie ja tez nie bylbym soba jakbym sie prawie nie skusil na Acanthurus pyroferus, taki malo popularny, brazowo/pomaranczowo/oliwkowy pokolec. Dalem sobie jednak spokoj, patrzac na to ze krolem zbiornika jest Zebrasoma xanthurum. Ich spotkanie mogloby sie zle skonczyc dla "czekoladki". Poza tym trzeci pokolec w przymalym zbiorniku ("upgrade'u nie widac na horyzoncie) to juz bylaby przesada. W kazdym badz razie zdecydowalem sie na wiecej malych rybek, niz mniej ale duzych.

Temat o wrassarium tez teraz pasuje jak piesc do nosa, bo dwa wargacze nie robia "wrassarium" ale niech juz zostanie. Nie odwaze sie wpuscic juz kolejnej ryby tego gatunku bo wiem ze bylaby wojna, kiedys w nowym, wiekszym zbiornikowu zaczne obsade od drugiej strony. Nie bede sie teraz rozpisywal ale niektore "fairy wrasse" powinny byc wpuszczane wczesniej, inne pozniej. Moj Cirrhilabrus rubrisquamis sie rozrosl i wiem ze kolejnemu wargaczowi by nie popuscil. Nie wazne czy fairy czy flasher, a tak chcialem miec McCoskera

Bede musial zaczekac i w przyszlosci pomyslec o jakims aklimatyzujacym pojemniku z plexi czy czegos podobnego by inne ryby mogly dana rybe sobie pare dni poogladac z bliska ale nie beda mogly jej zrobic krzywdy.

edit:

Bylbym zapomnial cyjano poszlo praktycznie w niepamiec, odsysanie, nowa membrana, wymiana Rowy i 72hr zaciemnienie zrobily swoje. Na jednej skalce zoasow wciaz cos sie tam pokazuje ale boje ja ruszyc zeby zoasow nie uszkodzic, licze na to ze teraz cholerstwo juz samo odejdzie.

[danp]

W koncu znalazlem pare chwil by cyknac watpliwej jakosci fotki, zaladowac do photobucketa i wrzucic na forum.

Jeden z nowych nabytkow, niejaka Blastomussa Merletti:

Tak naprawde to ta ryba powinna miec swoj osobny nano zbiorniczek. Po stracie purple firefisha (przy przeprowadzce) nie moglem przestac myslec kiedy znowu ja odkupie. Minal dokladnie rok od mojej przeprowadzki i trafilem na super okazje, za mniej wieciej pol rynkowej ceny wpadlem w sumie przez przypadek na Nemateleotris helfrichi. Balem sie ja wpuszczac do zbiornika z dwoma wargaczami, chorym na umysle Centropyge loriculus i krolem zbiornika Zebrasoma xanthurum. Helfrichi mimo, ze mniejsza niz byl purple firefish jest duzo odwazniejsza, zadnego problemu, widac ja duzo duzo wiecej, nie ma zadnych scysji z innymi rybami. Na drugi dzien po wpuszczeniu do baniaka zajela sobie swoje mini terytorium i z nikim nie ma zadnych afer. Reakcja zony: "czemu nie kupiles parki?"... i wez tu dogodz kobiecie...

Trafilem tez przy okazji na dwa Amphiprion percula:

... ktore po 3-4 dniach stwierdzily, ze ich nowym domem bedzie "hammer coral":

Na zdjeciu powyzej, jak i ponizej widac tez ostatni rybi nabytek z tej calej partii, ktore do mnie trafila po kwarantannie (zaplakalbym sie gdyby cos sie przydazylo moim innym rybom, juz wystarczy ze do nich codziennie gadam, wiekszosc ma swoje imiona-ku zdziwieniu malzonki, zadnych dodatkowych dramatow mi nie trzeba). Aha bylbym zapomnial, nowa rybka to Gramma loreto:

Wiem, ze podjalem ryzyko wpuszczajac mniejsze ryby na koncu, ale byc moze to jest tez powod ze poza loricolus nikt nawet na nie nie zwrocil uwagi, nie czujac zagrozenia terytorialno-pokarmowego. Po tych 4 tygodniach nowe nabytki czuja sie jakby byly na tej malej rafce od lat, nie widze agresji i przeganiania. Apetyt rosnie w miare jedzenia i za jakis czas trzeba bedzie popracowac nad malzonka o zmiane lokalu dla mojego stadka, pewnie uplynie pare lat zanim to nastopi ale nadzieja zawsze sie tli...

[danp]

Zaloba w zbiorniku, na drugim zdjeciu od gory, badz na trzecim zdjeciu powyzej, po prawej stronie plywa sobie taka pocieszna rybka, green canary blenny, nikomu nie zawadzajaca, zyjaca sobie swoim wlasnym trybem, jakby obok tego calego rafowego szalenstwa. Po prawie 4 latach posiadania tej rybki, "blenek" jak go moja malzonka nazywala po prostu nie wyplynal ze skal. Jak sobie przypominam, to chyba nie widzialem go przez pare dni, wiec i nawet zwlok nie znalazlem, ktore pewnie staly sie posilkiem dla ekipy czyszczacej. Szkoda rybki, czasami to hobby/pasja zzera mnie od srodka gdy trace jakiegos podopiecznego

Kiedys pewnie kupie do baniaka "blenka jr", jak mi zlosc przejdzie...

[Gość Pucek]

Świetne akwarium!

Wargacze są super

a jakieś pojedyncze straty to norma niestety.

Edytowane 15 Sierpnia 2012 przez Pucek (wyświetl historię edycji)

[Groenendael]

Witam

Pozdrowienia z Nowego Yorku. Bardzo fajnie napisana historia. Widzialem posty w watku Snocho na temat Idola. Nie myslalem ze jest jeszcze ktos z tej strony " swiata " .

[danp]

Witam,

Zbiornik i ryby Snocho to mistrzostwo swiata, co drugie Swieta latam do Polski (Sopot) i sobie obiecuje ze kiedys zobacze to mistrzostwo na zywo i... zawsze cos mi staje na przeszkodzie. Moze nastepnym razem, rowniez pozdrawiam

@Groenendael twoj Idolek to jest dopiero rybka, palce lizac

[Miklas]

Bardzo fajna historia. Jestem na etapie gromadzenia sprzętu do mojego pierwszego słonego akwarium i bez opamiętania czytam takie historie. Dodaję do ulubionych i czekam na kontynuację.

Pozdrawiam, Marek

[Groenendael]

Wargacze, wargacze ...

Moj Idol to bida z nedza przy tym. Palce lizac ... Cena palce gryzc . Nie jestem az tak wielkim fanem Wargaczy ja Ty, ale na otarcie lez piekna fota z naszego rodzimego Live Aquaria ...

Ps. Od 4 lat tej ryby nie widzialem w sprzedazy. A co dopiero para !!!!!!!!! Pozdrowienia z NY jeszcze raz ... Tym razem niebiansko - zolte ...

[Majster]

^{Zgadzam się z poprzednikami,fajnie piszesz o swoim akwarium Danp... i wogóle o wszystkim co się z tym wiąże,pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za następne powodzenia...}