Palytoksyna w xeni

[Heliox4]

@nanokaczor https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2920541/ polecam lekturę.

[VDR]

https://onlinelibrary.wiley.com/doi/abs/10.1002/9781118500354.ch5

Poszukaj sobie jeszcze o Ovatoksin-a

PS kupiłem dziś książkę kucharska, 1000stron a przepisu na bigos nie ma.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[katani]

40 minut temu, VDR napisał:

PS kupiłem dziś książkę kucharska, 1000stron a przepisu na bigos nie ma.

tarzam się po podłodze ze śmiechu

[Gość nanokaczor]

Są osoby które wiedzą czerpią z mitu i magii i które same tworzą mity i magię nabijając 100 postów o niczym w tydzień.  Do tego te osoby piszą o sprawach technicznych a jednocześnie podkreślają, że kompletnie nie znają się na chemii. Jeśli ktoś nie ma pojęcia o chemii to to tym bardziej nie ma żadnego pojęcia o toksykologii. 

Interesuje mnie temat toksykologii wiec kupiłem sobie książki do toksykologii i chemii organicznej, które sobie powoli studiuję. 

Stwierdzam fakt że w podręczniku medycznym do toksykologii nie ma nawet słowa o palitoksynie.

Nie ma też nawet słowa o palitoksynie w książce:

Są za to opisane inne toksyny wytwarzane przez organizmy żyjące w wodzie. 

Czy to jest ostatni podręcznik z którym się zapoznam - nie. Tyle że ja nie żyję ze studiowania toksykologii więc czytam sobie w wolnym czasie dla zabawy. 

Na podstawie znanej mi literatury posiadającej jakąkolwiek merytoryczną wartość można stwierdzić między innymi że:

1. Nie stwierdzono śmiertelnego zatrucia samą palitoksyną . 
2. Palitoksyna nie jest wytwarzana przez korale. 
3. Palitoksyna jest wytwarzana przez bakterie i bruzdnice żyjące samodzielnie lub w symbiozie z koralami. 
4. Palitoksyna jest jedną z tysięcy toksyn które można spotkać w akwarium morskim.
5. W akwarium morskim można spotkać się z dużo bardziej niebezpiecznymi toksynami. 
6. Jeśli ktoś zatruł się w czasie szorowania lub połykania korala to mógł się zatruć wieloma toksynami [tysiącami różnych związków] a nie koniecznie palitoksyną. 

Edytowane 24 Kwietnia 2018 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

[Gość]

42 minuty temu, nanokaczor napisał:

1. Nie stwierdzono śmiertelnego zatrucia samą palitoksyną .

 

http://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=auto&tl=pl&u=https%3A%2F%2Fwww.ncbi.nlm.nih.gov%2Fpmc%2Farticles%2FPMC2920541%2F

polecam szczególnie punkt

2.1. Toxicity in Humans: Reports, Symptoms and Routes of Exposure / 2.1. Toksyczność u ludzi: raporty, objawy i drogi narażenia

 

 

[VDR]

Problem w tym ze Ty stwierdziłes, że palitoksyna ma zerowe znaczenie dla toksykologii bo nie znalazłeś żadnej wzmianki w książce która sobie kupiłeś.

Dość odważna teza. Z którą nie zgodziło by się zapewne wielu naukowców bo ilość badań nad tą substancja i pokrewnymi jest całkiem spora.

 

 

W mojej książce kucharskiej nie ma przepisu na bigos ale nie stwierdzam na tej podstawie, że bigos nie ma żadnego znaczenia w kuchni. I że jest tysiące innych dań, które mogę zjeść. Takie stwierdzenia są czysta akademicka paplanina.

 

A co do palitoksyny... Nie odnotowano przypadku śmiertelnego dotyczącego akwarium a przynajmniej nigdzie nie widziałem wzmianki. O tym pisałem już dawno. Co nie zmienia faktu, że hospitalizowano akwarystow i ich rodziny. Śmiertelne przypadki jednak były ale w innym kontekscie sytuacyjnym. Zresztą legenda nie wzięła się z nikąd. Doczytaj jak odkryto palitoksyne. Nie zmienia to faktu, że nie znam ani jednego przypadku problemu po fragowaniu np akropor, za to znam wiele po kontakcie z palythoa i zoa. Nie zmienia to faktu, że jest setki tysięcy trucizn, tylko że statystyka jest bardzo milcząca na temat przypadków zatruć tymi toksynami przy pracach w akwarium. Odmiennie jak po kontakcie z palythoa. Z jednej strony jestes pro naukowy a z drugiej gdybasz co by było gdyby ktoś lizal szyby w akwarium albo pił wodę z niego. Można iść w takie niedorzecznosci tylko nijak się one mają do typowych prac w akwarium. Można podobnie gdybac, że pęknięcie w akwarium może spowodowac przecięcie jednej z tętnic i wykrwawienie i uznać, że akwaria są groźne. Ale na szczęście jest jeszcze coś takiego jak statystyka.

 

 

Pomijam już zarzuty, że tylko Twoje źródła są naukowe a reszty nie. Wiele osób podało Ci linki do artykułów pod którymi podpisali się biolodzy, naukowcy, chemicy itd itd