Reaktor Wapnia - zawór?

[dale]

Mam reaktor na by-passie, obecnie zawó mam na wylocie z reaktora, ale słyszałem że lubi się przytykać. Zastanawiam się czy nie bezpieczniejszy pod tym względem był by zawór na wlocie, tyle że wtedy nie było by nadciśnienia w środku...

Pompy raczej nie założę, jak to wygląda u Was? gdzie macie regulację i na jakich zaworkach?

[dadario]

A masz dodatkowa komorę szlifującą? Bo jeśli tak to podobno zawór az tak się nie przytyka...

[dale]

Tak, mam kolumnę, może to jest kwestia regulacji, to są jego pierwsze godziny. Obecnie zwiększyłem nieco ciśnienie na wejściu i wygląda lepiej

[wiesiektbg]

na początku tak jest, trzeba się troszkę pobawić, a reaktor musi "dojrzeć". jak posmiga jakiś czas- jakieś 2 do 4 tygodni - i uda sie go ustawić, to pózniej już tylko "z górki'. ja mam pompkę dozującą na wylocie, i dopiero po jakims miesiącu ustaliłem sobie takie dawki godzinne odcieku, ze jest ok. Oczywiście, co jakiś czas trzeba skontrolować parametry, bo konsumpcja powinna wzrastać w zależności od ilosci korali - przede wszystkim SPS

 

Edytowane 14 Września 2020 przez wiesiektbg (wyświetl historię edycji)

[Hoom]

Godzinę temu, wiesiektbg napisał:

na początku tak jest, trzeba się troszkę pobawić, a reaktor musi "dojrzeć". jak posmiga jakiś czas- jakieś 2 do 4 tygodni - i uda sie go ustawić, to pózniej już tylko "z górki'. ja mam pompkę dozującą na wylocie, i dopiero po jakims miesiącu ustaliłem sobie takie dawki godzinne odcieku, ze jest ok. Oczywiście, co jakiś czas trzeba skontrolować parametry, bo konsumpcja powinna wzrastać w zależności od ilosci korali - przede wszystkim SPS

 

Ja uruchomiłem reaktor dwa tygodnie temu i dałem pompę na dolocie do reaktora . Ty piszesz ze masz na wylocie . Jak powinno być prawidłowo . Po 2 tygodniach mam odciek kh 20 , tylko narazie ledwo mi kapie . Bo mam mało korali 

[dale]

Jakie pompy dozujące używacie? Bo widziałem kilka modeli na rynku, no i o ile pompki zwykłe są jak najbardziej akceptowalne, o tyle średnio mam ochotę wywalić ponad tysiąc złotych na coś, co może okazać się zbędne.

[sith114]

15 minut temu, dale napisał:

Jakie pompy dozujące używacie? Bo widziałem kilka modeli na rynku, no i o ile pompki zwykłe są jak najbardziej akceptowalne, o tyle średnio mam ochotę wywalić ponad tysiąc złotych na coś, co może okazać się zbędne.

Chyba u nas milestone jest najbardziej popularny obecnie.

Ale pompe pracy ciaglej bez dopisku marine mozna za polowe tej ceny samemu zlozyc

[dadario]

1 godzinę temu, Hoom napisał:

Jak powinno być prawidłowo

Na chłopski rozum lepiej na zasilaniu. Czyli woda pchana do reaktora, mniejsze stężenie mniejsze ryzyko krystalizacji, czyli nie zmieni się opór w wężach. 

@sith114 o takich projektach już wiele było napisane, ale jakoś nie widziałem gotowego, sprawdzonego, pewnego prototypu. Raczej głównie "można", "dało by się","mógłbym","a ja sobie zrobię"...

Edytowane 14 Września 2020 przez dadario (wyświetl historię edycji)

[sith114]

8 minut temu, dadario napisał:

Na chłopski rozum lepiej na zasilaniu. Czyli woda pchana do reaktora, mniejsze stężenie mniejsze ryzyko krystalizacji, czyli nie zmieni się opór w wężach. 

@sith114 o takich projektach już wiele było napisane, ale jakoś nie widziałem gotowego, sprawdzonego, pewnego prototypu. Raczej głównie "można", "dało by się","mógłbym","a ja sobie zrobię"...

Ale to nie jest technologia kosmiczna. Kupujesz od aqua trendu sama pompe tylko bez dopisku marine:
https://www.pompydozujace.com/pompa-dozujaca-perystaltyczna-serii-mn3-z-silnikiem-krokowym-0-190mlmin-p-886.html

https://www.pompydozujace.com/pompa-dozujaca-perystaltyczna-serii-104ka-z-silnikiem-krokowym-0-280mlmin-p-846.html
 

Do tego trzeba dobrać odpowiedni sterownik bez problemu dostaniesz gotowy moduł i kwestia sterowania czy analogwy potencjometr czy jakies bardziej "zawansowane" np arduino z wyswietlaczem i przyciskami czy potencjometrem. 
To jest jak składanie lego...

Edytowane 14 Września 2020 przez sith114 (wyświetl historię edycji)

[dale]

13 minut temu, sith114 napisał:

To jest jak składanie lego...

Dokłądnie o tym myślałem. Jeśli nie uda się ustabilizować na by-passie (a nie zanosi się na to by miało się nie udać) to prędzej złożę coś takiego, niż kupię gotowca. Bo wtedy elektronikę wyciągnę poza mokrą częśc szafki.