Przepraszam, nieco wątpie, ale...

[Waldek]

Może ktoś ma wiedzę na temat ryby Cirrhilabrus Cyanopleura, którą miedzy

innymi rybami wczoraj dostałem poprzez kuriera w prezencie (czas przesyłki

6 godzin). Po dwugodzinnej aklimatyzacji została wpuszczona do zbiornika i

dzisiaj wydaje się być w dobrej kondycji, ale informacji na jej temat jest

w internecie niemieckojęzycznym skąpo, w polskim zero. Ryba jest na rynku

europejskim podobno rzadkością i muszę przyznać piękna.

Nie mam informacji o jej diecie.

Z góry serdecznie dziękuję za informacje

PS.Żarnik, ten o który zrobiłem na grupie takie LARUM świeci.

[BartY]

http://www.liveaquaria.com/product/prod_Display.cfm?pCatId=1153

http://www.marinedepotlive.com/795294.html

nie powinno być problemów z pokarmem: powinna jeść mrożonki , płatki, granulat

jest na kwarantannie?

Bartek

[Waldek]

Dziękuję, tyle razy byłem na tych stronach i po prostu o nich zapomiałem, szukałem przez google. Przekazano mi ryby po kwarantannie. Znam tych ludzi od lat i mam do nich pełne zaufanie.

[BartY]

To powinni przekazać czym karmili

dla mnie kwarantanna ma jeszcze jedną zaletę- zdecydowanie łatwiej przestawić ryby na pokarm zastępczy, jak jest czyste dno, brak konkurencji ze strony już zadomowionych ryb i pokarm "wala" się po akwa to ryba mimochodem go skubnie. o wiele trudniejsze jest to w zbiorniku głównym.

[Waldek]

Ja nawet nie wiedziałem, jakie ryby dostanę. To miała być niespodzianka. Zadzwonili, spytali, jakie ryby mam i stwierdzili, że będę miał niespodziankę, po którą musiałem jechać za Piotrków Trybunalski, na autostradę. Opłaciło się.

Taki dług wdzięczności. Teraz jestem zestresowany, ponieważ od dwóch (chyba) lat nie wprowadzałem nic do zbiornika.

[grzesiek wo]

Waldku co jeszcze ciekawego dostałeś wprezencie .. / no pochwal się

/ja też lubie prezenty ,ale jak dotąt robiłem sobie je sam .

[Gość klubowicz]

Witaj Grzechu! A kiedy coś ciekawego u Ciebie? Chcesz się czegoś pozbyć? Chętnie kupię (szczególnie pokolce)!

Pozdrawiam P.K

[Waldek]

Dostałem:

Centropyge bicolor - rozmiar ~ 8cm

Labroides dimidiatus - dwie sztuki z pięknym, żółtym grzbietem rozmiar ~ 6-7 cm

Cirrhilabrus Cyanopleura - rozmiar ~ 8cm

Wszystkie są bardzo żywe, najwięcej frajdy sprawiają sanitariusze, które natychmiast wzięły się za tubylców bardzo niezadowolonych z ich ruchliwości i wścibskości. Bardzo dobre wrażenie robi Cirrhilabrus Cyanopleura, który przepięknie się mieni różnymi kolorami. Trochę się obawiałem bo Niemcy postraszyli mnie, że ryba bardzo ciężko znosi transport i aklimatyzację. Po aklimatyzacji łatwa w hodowli.

Ale była jazda samochodem. Ciemno i ta niesamowita mgła.

PS. Grzesiu jeszcze nieraz dostaniesz prezent.

[tomasz]

Waldek, nie chcę być złym prorokiem, ale już niejeden płakał goniąc centropygę w rafowym (jestem jednym z nich). U mnie upodobała sobie xenię, u kolegi w Łodzi jechała polipy acropor że aż miło było patrzeć. U mnie przeszła na mięsożerność po 8 miesiącach, u kumpla po 6.

[Waldek]

Centropyg'a jest z Niemieckiej hodowli (jak i pozostałe). Też miałem zastrzeżenia, ale przekonywano mnie, że jest przyzwyczajona do pokarmu pobieranego od hodowcy. Obecnie się to potwierdza je artemię, płatki.........Jeśli zauważę jakiekolwiek oznaki niesubordynacji to młotkiem i po krzyku. U mnie koralowce na pierwszym planie, później długo nic dopiero ryby.

Aha xeni mogła by tak z połowę zjeść, mam zdecydowany nadmiar.

[Gość klubowicz]

Panie Waldku, będzie to sztuka nielada pogodzić dwa czyściciele tego samego gatunku w jednym ,nawet bardzo dużym akwarium. Ja też kiedyś tego próbowałem , niestety z tragicznym skutkiem dla jednej z ryb. Nawet przy bardzo długim akwarium ryby bez najmniejszego broblemu odnajdą się i będą zaciekle walczyć aż do totalnego wycięczenia jednej z nich! Inna sprawa, jeżeli łączymy czyściciele różnycz podgatunków, wtedy jest to możliwe.

Pozdrawiam P.K

[Waldek]

@pawelkuzdzen@ -Tak to prawda. Jedna z nich wykazuje dużą uległość względem drugiej, a ponieważ wiem, że ryby te są obojnakami to przypuszczam, że fart mnie nie opuścił i jedna z nich już wcześniej zmieniła płeć.

PS. Proponuję, abyśmy zwracali się do siebie na TY, co znacznie zbliża grupowiczów , nie czyniąc dystansu.

[Gość klubowicz]

Ok Waldku! Może na którymś ze zlotów akarystów morskich poznamy się osobiście.

Pozd...........P.K

[grzesiek wo]

Też mam zastrzeżenia co do Centropygi bicolor ,miej ją na oku /nie będę się wachał napisać ---- wszystkich centropyg ---/.z własnego doświadczenia wiem że między płatkami a artemią lubią niepokoić ,,dmuchcze "/i nie tylko/ masz tam ich pare.miałem kiedyś taką świętą trójke :Centropyge bicolor .Bodianus rufus,Lo vulpinus.jak były małe to wszystko grało, w miare jak podrosły tak małże i zresztą większość korali /i nie tylko/ miała przechlapane . tak więc tych pięknych rybek jak i pare jeszcze innych widzieć w swoim zbiorniku niechce.co do Labroidesa to sprzykrością ale pozostanie mocniejszy/to kwestia godzin, góra paru dni. niech więc prezent świetnie pływa i je.

[Waldek]

Nie omieszkam szczerze napisać jak się sprawują. Zresztą przy najbliższej aktualizacji swojej strony zamieszczę ich fotki. Jedno się sprawdza, że Cirrhilabrus Cyanopleura ma problemy z transportem i aklimatyzacją, w/g literatury (dziękuję za linki) tak właśnie jest. Wypływa coś tam sobie skubie, ale jest nieco strachliwa i nie podpływa do pokarmu, chociaż wiem, że doskonale (przecież jest z niewoli) wie, o co chodzi.

Wiemy, że bojaźliwość ryb jest oznaką złego samopoczucie. Jakichkolwiek oznak choroby nie widzę, pięknie wybarwiona i oko w porządku. W/g literatury po okresie ciężkiej aklimatyzacji jest łatwa w hodowli. Poczekamy, zobaczymy. Będę je obserwował, co nie ulega wątpliwości. Niesamowite Labroides'y jedzą parzoną sałatę (brak w literaturze) nawet tej władczyni flavescens potrafią wyrwać z pyska. Dwie a tak ruchliwe, że jest wrażenie jakby to tylko one były w zbiorniku.

PS.Grzesiu, ja wiem Ty wiesz i mam nadzieję, że Centropyge bicolor wie. Przy jakimkolwiek złym zachowaniu w stosunku do koralowców, pójdzie tam gdzie jeszcze nie była.

[Waldek]

Cirrhilabrus Cyanopleura podjęła przed chwilą jedzenie i zaczęła pływać po całym zbiorniku. Jej, aklimatyzacja trwała 10 dni. Nawet specjalnie nie wychudła. Brak objawów chorobowych.

Kamień z serca, cały dzień gdzieś tam z tyłu głowy kołatała się myśl, czy zdąży się zaaklimatyzować zanim padnie z głodu.

Labroides dimidiatus'y mają się świetnie, kompletny brak agresji, a wręcz przeciwnie, wykonują taniec jakby godowy. Jedna z nich zaczyna płynąć głową w dół i wykonuje pląsy. Nie wiem czy to jest ta sama, ponieważ obie jednakowe jak jednojajeczne.

Centropyge bicolor jak na razie grzeczna, ale wiem, że mogą to być tylko pozory. Jest ściśle inwigilowana.

Jeszcze raz potwierdza się reguła nie ma stałych szablonów dotyczących ryb morskich.

PS. Opracowuję od tygodni podstronę do swojej strony o sprzęcie, ze swoimi uwagami, robiąc analizę oprzyrządowania do akwariów morskich z dużą ilością zdjęć. Jak w najbliższym czasie skończę to pokażę zdjęcia tych ryb przy aktualizacji swojej www.

[grzesiek wo]

Waldku czytam i oczom nie wierze,,Labroides dimidiatus'y mają się świetnie, ".nie udała mi się ta sztuczka ,choć podejmowałem temat wielo krotnie. masz szczęscie ,aż ci zazdroszcze .,, robiąc analizę oprzyrządowania do akwariów morskich z dużą ilością zdjęć. "Waldku

[Waldek]

R.I.P.

Dwa dni temu po dwugodzinnej nieobecności zauważyłem brak Labroides dimidiatus.

Obszukałem podłogę, komin, zbiorniki filtracyjne i zero.

Główny podejrzany to krab.

W przeciągu ostatnich dwóch lat w ten sam sposób zaginęły trzy ryby.

Bandyta siedzi w skałach przebiegły nieuchwytny i sobie kpi ze mnie.

Zwłaszcza, Labroides dimidiatus mi szkoda, ponieważ była niesamowicie beztroska, jeśli włożyłem rękę do zbiornika to pływała między moimi palcami, lekko mnie podszczypując, chyba szukała pasożytów.

Została druga, ale gdzie jej do tamtej.

Zaznaczam, że nie toczyły ze sobą żadnej walki.

PS. Strony postawione na neostradzie nie działają lub działają kiepsko, ponoć jakaś konserwacja.