Czym jest dla Was akwarystyka?

[ZenonPL]

Jak to czym? Źródło jedzonka - krewetki, kraby, rybki, mniam. Pyszna aiptazja z grilla. O, święta idą, trzeba nemole podtuczyć

[danp]

Krotko:

-uzaleznieniem

-narkotykiem

-pozeraczem czasu i pieniedzy

-problemem i stresem

-mimo tego co wyzej to wielka radocha

-nie zamienilbym na nic innego

[zako]

Zeby sie nie rozczulac za bardzo powiem ze od 15.01.1991r

kiedy to ojciec przyniusl do domu maly zbiornik z gupikami to,

to bylo najlepszym prezentem jaki dostalem, oglupialem i oszalalem,

no i tak mi zostalo Jest to hobby na cale zycie

pozdro

[zho]

Koledzy,

Facet musi miec jakis nalog w przeciwnym wypadku stacza sie i popada w pijanstwo palenie i zaczyna chodzic na dziwki lub co gorsza na ryby.

Ja mam akwarium i nie stac mnie juz na zadne z powyzszych:)

[bigwalker]

No tom się ztoczył....palić nie palę,ponoć po jaraniu ma się dziury w mózgu,,ale ryby łowie nałogowo.

[smk]

Hmmm... akwarystyka mnie nigdy nie interesowała a wręcz była synonimem nudy. Do czasu az zacząłem nurkować w tropikach.

Od tej chwili moje akwa to dla mnie:

- pasją w wolnym czasie

- odskocznią na te parę minut w czasie pracy

- moim kawałkiem rafy gdy nie mogę wyjechać na nurkowanie

- reklamą i ozdobą mojej firmy

- źródłem nowych przyjaźni z nano-reef

ale także...

- finansową studnią bez dna

- sporym kłopotem gdy nie ma czasu się nim zająć

- źródłem wielu niecenzuralnych słów gdy coś w akwa niewychodzi

- przyczyną wielokrotnych podtopień mojego biura

ale co tam hobby trzeba mieć

[Grzegorz Dyzma]

Mialem 9 lat i pamietam to jak dzis. Poczatek kolejnych nudnych wakacji w blokowisku kiedy pewnego upalengo popoludnia moj tata przyniosl do domu akwarium. Oczy zaiskrzyly mi od momentu kiedy zobaczylem co tata trzyma w reku. cyt. Jakas pani chciala je wyrzucic, to przedszkole i pewnie nie mial sie tym kto tym zajmowwac, szczegolnie w okresie wakacji.

Byla tez grzalka wypelniona piaskiem i cos czerwonego co pozniej przyprawialo wszystkich domownikow o zawrot glowy swoim brzeczeniem.

Spelnilo sie moje marzenie Moj brat mial chomiki, wiec ja bede mial akwarium. Jeszcze tego samego dnia pobieglem do Tropicala. Fundusze byly kiepskie wiec lista zakupow byla krotka: worek zwiru ktory ledwo co przykryl dno,suszona rozwielitka, Tatarak Trawiasty, i jedna sztuka Danio Pregowany. Akwarium postawilem na biurku bo i tak z niego nie korzystalem. Co to byla za radosc tego wieczoru i rownie wielki smutek nastepnego poranka. Moj Danio nie przezyl nocy z nieznanych mi na tamten czas powodow. Nie wiem czy byla to era Atari czy Comodore, ale pojecie internet chyba jeszcze nie istnialo. W oczach mojej mamy zobaczylem trwoge kiedy jasno i zdecydowanie powiedzialem cyt. Mamo! ide do biblioteki, wroce za godzine. Do nauki niegdy sie nie garnalem tymbardziej w okresie wakacji, ale potrzebowalem wiedzy troche innego typu. Pogoda za oknem nie miala na mnie wplywu, slonce czy descz, dzien czy noc, koledzy z pilka, kolezankami sie jeszcze nie interesowalem:D Mialem swoj swiat i swoja lektore. Drugiego falstartu juz nie bylo i przygoda z akwarystyka zaczela sie na dobre, a moja Dwudzieskta byla jak perelka. Kotnik pelen zyworodek, rosliny wystawaly z akwarium. Czas spedzalrm na wycieczki nad jeziora i strumienie w poszykiwaniu wystroju do mojej 60 litrowej amazonki na ktorej pozwolenie musialem zapracowac ocenami w szkole.

Przyszedl czas na rozmnazanie prostych gatunkow ryb skladajacych ikre. Konec szkoly podstawowoej i przelom sredniej, to wieczne wagary po czytelnich, i czlonkostwo w nie istniejacym juz Tarnowskim Klube Akwarystow. Wycieczki do Krakowwskiego ZOO, by obejrzec fajne baniaki. Kara za opusczona szkole i inne wybryki byla wrecz przyjemnoscia. Mialem zakaz wychodzenia z domu, siedziec w pokoju i sie uczyc. A pokoju trzy baniaki:clowning. Akwraystyka mnie skrzywila ze wstyd mi pisac na forum co bylo dalej.

Uwielbialem wyszukiwac na mmapie rzeki gdzie zyja dane gatunki ryb, poznawac biotopy, geografie, biologie i nawet polubilem chemie. Lata biegly, ja dalej przy akwarich, az w koncu przyszedl czas matury, moj pokoj opustoszal a ja chyba bardziej zaczalem interesowac sie rybkami ze zgrabnymi nozkami. Mysl o akwarium morskim pojawiala sie od zawsze, za kazdy raz kiedy tylko bylem nad morzem, kiedy w telewizji puszczali serie "Podroze Jacques Cousteau". Wielkiego podroznika badacza morz i oceanow. Decydujac sie na pojscie do wojska zabralem ze soba ksiazeke Juljusza Verne "Dwadziescia tysiecy mil podmorskiej zeglugi" i tak zegluje z akwarystyka do dzis z malymi przerwami.

Kiedy mysl o akwarium morskim stala sie bardziej realna ze wzgledow finansowych, warunkow lokalowych i techika poszla do przodu, wahalem sie tylko w momencie czy wystarczy mi wiedzy na start.

Dzis nie wyobrazam sobie zycia bez akwarium morskiego. Uspione marzenie z dziecinstwa mam na co dzien w domu. Uwielbiam moment, kiedy wracam z pracy, z tego londynskiego city motlochu do ciszy. Rozsiadam sie wygodnie w fotelu, szum odpieniacza zagluszam np. albumem Mike Odfielda "The Songs of Distant Earth" i lampka wina. Reeeelaksssssssss, Wylaczam telefon, buty juz nie cisna, guzik przy koszuliu nie dusi. Gapie sie na te wszystkie polipki, harce ryb, akcje krabow.

Chwila przed akwarium to jak reset mozgu. Zapominam o calym swiecie, o wszystkich codziennych sprawach. Przy akwarium przychodza mi najlepsze pomysly na zycie, sposoby na problemy. Akwarium morskie to moj taki fetysz ktorego moja lepsza polowa nigdy nie bedzie w stanie zrozumiec, a juz napewno nie moze wiedziec co i za ile.

W zyciu chcialbym jeszcze osiagnalc dwie rzeczy: zanurkowac gdzies na rafie i nauczyc syna lub corke morszczyzny.

Dziekuje:kapelusz

[AquaManiac]

Koniecznie musisz zanurkowac, zwariujesz ze szczęścia, akwaryści morscy ktorzy pierwszy raz na wlasne oczy widza rafe z bliska przeważnie doznają szoku, widziałem kilku płaczących ze szczęścia, dorosłych facetów ktorzy nagle przemienili sie w male dzieci Kazdy akwarysta morski musi zobaczyc to na zywo, wrazenie jest nie do opisania, te miriady okoni rafowych dookola, sa sytuacje kiedy WSZEDZIE dookola plywaja Anthiasy, wszedzie: pod Toba, przed Toba, za, nad, po prostu jestes caly w chmurze Anthiasów. Albo WSZEDZIE dookola Acropory, po prostu jak pole uprawne. I WSZEDZIE, ale to doslownie wszedzie cos ciekawe, cos co znasz, cos co moze nawet masz w akwarium. Kazdy centymetr kwadratowych rafy jest ciekawy, a tam sa kilometry tego... Oprocz tego olbrzymia wiedza teoretyczna typu: na jakiej glebokosci rosnie w naturze dany koral, w miejscu o jakim pradzie wody, jak wyglada w naturze, kiedy sie otwiera a kiedy zamyka... tak wiec krotko mowiac zanurkuj kniecznie chociaz zwykle snorkowanie tez juz rzuca na kolana

[Grzegorz Dyzma]

Szymon a Ty? zapodales fajny temat wiec troche odkopuje:goofy