Z dedykacją dla wszystkich pewniaków na drodze!

[mariusz_s]

Jak to mówią. Doświadczenie i wiedza przychodzi z wiekiem. Dla wielu jest to wieko od trumny.

[inmar]

Po Kairze nie odważyłbym się jeździć,byłem pasażerem.

[Qlfon]

Ale i tak szacun, 16 lat ludzi wozić? Kota bym dostał

[Warszawiak]

Ładnie piszecie... wariaci... nie rozważni... co tam jeszcze?? o..! debile....

A teraz zapraszam przed lustro... stań, spójrz sobie głęboko w oczy...... powiedz, że nigdy tak nie jeździłem/łam... jak myślisz.... Okłamujesz siebie...?? Czy ludzi stojących "za Tobą".

Bo pisząc w tym temacie zapominamy o tym że te określenia tyczą się też nas... Tylko nie jesteśmy tego świadomi że w danym momencie narażamy kogoś na niebezpieczeństwo.

Według statystyk co 30 sek. ginie w wypadku człowiek. Ile jest "nas" takich co uważamy że jeździmy wzorowo... Sporo... A ile takich co uważa że nie powinien wsiadać za kierownice bo stanowi zagrożenie na drodze..?? Malutko prawda?? Czemu..?? Bo człowiek z natury nie dopuszcza do siebie samokrytyki. Więc skoro tyle istnień ludzkich traci żywot przez bezmyślność na drodze....... To gdzie Ci którzy są dobrymi kierowcami i wypisują takie mądre tezy na temat dobrej i bezpiecznej jazdy. Albo giną w wypadkach... albo te wypadki powodują... Jak myślisz... Tak, właśnie Ty!... Gdzie oni wszyscy się podziewają........

Pisząc tego posta w między czasie z powodu wypadku zginęło około 5 osób... Liczymy dalej... raz.... dwa.......

[Qlfon]

Nie, nie nie. Warszawiak - popatrz co piszę, zwykle "my" w tym i ja. To o "ciotach" i wariatach to był cytat z powiedzenia, żartu. Ja nie oceniam nikogo, każdy jeździ jak umie, niektórzy jak chcą. Ale wiem gdzie tkwią główne przyczyny tego co się dzieje na polskich drogach bo w tym uczestniczę w b. aktywny sposób.

[nemo]

Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi o licytacje, ale to jest trasa, która przejeżdżam co 2 tygodnie.

konkretnie chodzi o to, żeby smsy i tego typu zajęcia wykonywać na postoju.

P.S. Zwróćcie uwagę, że pomiędzy tirami jest samochód osobowy, którym siedziało kilka osób... kierowcy w pierwszym momencie w ogóle się nie zorientowali, że tam znajduje się auto...

[chudy89]

Warszawiak w pełni się z Tobą zgadzam. Sam bije się w piersi. Raz sam spowodowałem kolizje, która o mało co nie zamieniła się w śmiertelny wypadek... 18 letni gówniarz tuż po zdobyciu prawa jazdy w dobrym szybkim aucie tatusia, myśli że wszystko i wie i jest niczym Sebastian Loeb. Niestety 90% młodzieży jest takiej i nic tego nie zmieni. Jedynym plusem tego zdarzenia jest to, że uświadomiłem sobie jak cienka jest granica pomiędzy życiem a śmiercią i jak niewiele brakuje żeby tą granice przekroczyć. Osobiście również niezbyt przestrzegam przepisów szczególnie "50", aczkolwiek wydaje mi się że należy odróżnić szybszą jazdą powiedzmy tą 70 na 50 od totalnej głupoty i brawury typu właśnie wyprzedzanie na przejściach przelatywanie na czerwonym, czy jazda po mieście 180km/h. Jak dla mnie największym problemem jest wadliwy system edukacji i za mała ilość miejsc gdzie młodzież może się bezpiecznie wyszaleć. Młodym ludziom brak jest świadomości jak auto zachowuje się przy dużych prędkościach jaka jest droga hamowania, a co dopiero mówić o nagłej utracie kontroli na autem przy prędkości 100km/h-> a nie okłamujmy się z taką prędkością pojedzie praktycznie każdy samochód. Pomijam już sam stan dróg, czy system kontroli policyjnych które nie mają na celu eliminacji niebezpiecznych osobników typu pijacy, jeżdzący pod wpływem narkotyków, miłośniów późnego czerwonego, lecz napychanie kiesy Państwa przez wlepianie mandatów za złe parkowania i minimalne przekroczenia prędkości. Jedyną receptą jest własna wyobraźnia i spokój za kierwonicą. Czego wszystkim Nam życzę.

[ozim]

Śmigałem na motorku i razem z moim kuzynem - fanatykiem ścigaczy oglądaliśmy gorsze filmy kilka razy w tygodniu. Robiliśmy tak specjalnie żeby zawsze zapaliła się ta czerwona lampka przy wariactwie na motorze. Skutek - do dzisiaj żyjemy to na prawdę działa i wpływa na psychikę.

Niestety polscy kierowcy jeszcze nie są świadomi że motocykl nie skręca tak sprawnie jak samochód a droga hamowania jest inna. Miałem wypadek na motorze, droga z pierwszeństwem, ruszyłem ze skrzyżowania normalnie jak dla motoru czyli po chwili ok 100 km/h (zawsze jeździłem po mieście na długich tego dnia znajomy bawił się guzikami - wyłączył czego nie byłem świadomy) . Zobaczyłem zatłoczone skrzyżowanie gdzie droga była pusta ale przyhamowałem widząc dużą ilość samochodów. W tym momencie ruszyła kobieta lanosem, uderzyłem w nią z małą prędkością. Najgorszy jest moment kiedy lecisz po asfalcie i czekasz na uderzenie w krawężnik. W ułamku sekundy masz myśli czy uderzysz i uszkodzisz kręgosłup czy po prostu się połamiesz. Udało się nie przydzwoniłem. Tego dnia wróciłem do mojej żony która była w 7. miesiącu ciąży ....

[adii]

Filmik daje do myślenia ,żeby uważać na to co się dzieje w koło nas , że nie jesteśmy sami na drodze pozdrawiam

[AdamB]

pol: skoro jeździsz motocyklem to musisz wiedzieć że to hobby dla mądrych ludzi...

To czemu wsrod nas , motonitow, jest tylu ciezkich debili?

[Qlfon]

AdamB: wiesz gdy motocykle były trudno dostępne i nie dawały +10 do lansu na dzielni to głownie mieliśmy motocyklistów, a teraz mamy posiadaczy motocykli i motocyklistów. z jednej strony można powiedzieć że ewolucja na drodze wykosi tych największych kozaków, ale z drugiej strony Ci kozacy właśnie mogą zabić kogoś zupełnie niewinnego. Nie ma złotego środka, problem jest w kształceniu, ustawodawstwie i braku kontroli nad tym co się dzieje na drogach. Wszyscy z Twoich znajomych motocyklistów mają uprawnienia? Wiesz jak jest: "Kto mnie złapie?" a potem mamy tragedię bo policjant zastrzelił chłopaka, który się nie zatrzymał do kontroli bo papierów nie miał....

[Waldi]

może troszkę nie dokładnie w temat, ale też na drodze,zwieżatka takie podobne do nas

[Mehi]

Obejrzalam ten film z pierwszej strony. masakra. oj daje do myslenia. A najgorsze ze cierpia ci niewinni ;(

[Kyzak]

Film na pierwszej stronie nie zrobił na mnie wrażenia ponieważ...

Jak zaczynałem studia to oczywiście są zajęcia BHP 2 wykłady na semestr i przyjechał taki koleś na drugi wykład, stwierdził że co on nam będzie pokazywał maszyny, przepisy, nauszniki i zapodał całej sali 159 osób prezentację jaką podobno ogląda się na zajęciach doszkalających w WORD-zie celem zbicia 6 punktów karnych. Zresztą na pierwszej stronie pamiętam był znaczek policji i coś tam coś tam komenda jakaś tam.

OTÓŻ: w tej prezentacji są zdjęcia z wypadków robione z bliska przez policję. Jednego kolesia to bym nawet narysował od razu tak zapadł w pamięć na 5 lat: Czaszka przecięta lekko nad oczodołami przez słupek przy przedniej szybie - móżg na wierzchu, pełno żółtej cieczy dookoła. Nie chciałbym tak wyglądać po wypadku. Ogólnie cała prezentacja - rzeźnia i 100% prawdziwa. Być może ta prezentacja jest gdzieś w internecie...

[robi]

Ale ludzie chcą adrenaliny a co może ją podnieść jak jesteśmy na drodze ?

[AdamB]

... strony można powiedzieć że ewolucja na drodze wykosi tych największych kozaków...

Tylko polowe niestety, bo "co drugi glupi ma szczescie"

Co do uprawnien, to tak na moje oko ok 30%, moze wiecej , jezdzi bez prawka. Tylko z drugiej strony znacie kogokolwiek, kto konczy kurs ( A czy B, obojetnie) i NAPRAWDE umie jezdzic? Zwlaszcza na A!. "Tu mosz motur, tam mosz achtak i ciorej a my se tu halbka zrobimy"

Wqu......ja mnie idioci na ulicy. Wszyscy. Zarowno TIRy, krawaciarze, kapelusznicy, padelisci i swiete krowy tzn piesi. Ja to normalnie sila spokoju, kto mnie zna to wie, ale na drodze to mnie normalnie reka swierzbi. I mecze sie tak juz prawie 27 lat. A jest coraz gorzej

[pol]

na motocykle powinni zrobic tak , mlody karta motorowerowa , po 14 roku zycia do 125cm3 , po 16 roku zycia 250cm3 , po 21 roku zycia pojemnosc nie ograniczona , napewno by to zredukowalo mlodziez z bogatymi rodzicami co im spelniaja marzenia a potem chodza w zalobie , taki system jest w Grecji i moim zdaniem sie sprawdza choc moglem troche z wiekiem pomieszac ale nie dozo

pozdrawiam

[Qlfon]

Tu nie chodzi o wiek a raczej o udokumentowane doświadczenie na słabszym sprzęcie.

[pol]

zgadza sie , tu doswiadczenie idzie z wiekiem bo chyba kazdy chlopak w mlodym wieku ma pociag do jednosladow , wiec kozysci sa

[luft]

jest takie powiedzenie wśród ludzi (z branży) "śmierć zdejmuje buty"... nikt do końca nie wie dlaczego tak sie dzieje, że wiele ofiar wypadków zastaje sie bosych, a obok nich zasznurowane buty.

[brzydzi]

@luft dzieje się tak ponieważ tu działa fizyka. Potrącenie pieszego przez samochód nie tylko "zdejmuje" mu buty, ale też całe ubranie. Co do filmów w internecie, tych "szkoleniowych - policyjnych". Raczej ich nie znajdziecie, niestety nie ma ponieważ osoby, które są tam uwiecznione lub ich bliscy mogą sobie tego nie życzyć. U mnie w stopce są dwa filmiki, może i nic nie dają, a może choć jedna osoba kiedyś jak będzie pędzić przez miasto swoim "bolidem" przypomni sobie jego treść i zwolni - możliwe, że komuś ocali życie - wtedy będę usatysfakcjonowany. Naprawdę, największe wrażenie robi niestety zobaczenie tego wszystkiego na "żywo", ale to tylko dla "wytrwałych", najwięksi twardziele odpływają. Tacy desperaci, którzy zabili niewinną osobę powinni ze mną, moimi kolegami z branży jeździć przez jakiś czas na takie zdarzenia. Nie mówię, żeby wykonywali jakieś czynności, ale żeby tam byli, żeby słyszeli rodziny zabitych, żeby musieli powiadamiać o takim nieszczęściu najbliższych. To by była kara. Wracając do tematu naszych kierowców. U nas niestety są za małe kary dla kierowców nieprzestrzegających przepisy, ale to do naszych ustawodawców. W Skandynawii po wprowadzeniu rygorystycznych przepisów ilość wypadków spadła o ponad połowę - można, można, ale nasze społeczeństwo zaraz płacze dlaczego takie wysokie mandaty, a wystarczy wolniej... Kiedyś ktoś chwalił się swoim "fajnym" zdjęciem z fotoradaru jak to został złapany w obszarze zabudowanym z prędkością chyba powyżej setki (przepraszam jeżeli pomyliłem się). Opisywał, że tak jeździ, że linię bierze pomiędzy koła bo wówczas ma kontrolę jak ktoś mu "wlezie" na drogę. Niestety później takie "cwaniactwo" kończy się tragedią. Droga to nie NFS, Colin , F1 itp. Tam nie trzeba myśleć (mam na myśli gry), tu niestety nikt nas z tego nie zwalnia. Mógłbym pisać tu o różnych rzeczach, ale naprawdę bijmy się w pierś i spójrzmy w lustro jak to napisał wcześniej kolega, czy jesteśmy tacy "różni"....

pozdro Grzegorz

ps. mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem

[dyszka17]

Ciarki przechodzą, ale spędzając często pół dnia za kółkiem (taki zawód) i widząc co chwilę właśnie tych wszystkich "pewniaków" którzy starymi furami z super ekstra sportowym tłumikiem lecą 160 przez miasto żeby się tylko popisać a prawko pewnie mają od paru miesięcy i często robią rzeczy jeszcze głupsze niż pokazane na filmie to dziwie się, że tragicznych wypadków nie ma jeszcze więcej...

[inmar]

Mnie dziwi szum właśnie o podwyższanie mandatów i punktów.Kurna do cholery Co cię to obchodzi jeśli jesteś uczciwym człowiekiem i ciebie to nie dotyczy,no chyb że łamiesz przepisy i jesteś w tym momencie oszustem to się nie odzywaj i sper....

Taka jest moja myśl na tych co się buntują.Po 26 latach załapałem mandat 100zł za przekroczenie prędkości o 23km gdzie było do 70km/h.Przyjąłem mandat z pokorą,przeprosiłem za swój wybryk i życzyłem miłego dnia Miśkom.

Jedynie właśnie mam problem z prędkością choć na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć,że wiem gdzie mogę sobie pozwolić.Przyznaję się do swoich grzechów bo nikt nie jest bez winy,nawet ci co blokują jazdę wolną jazdą nie mają pojęcia jaki ferment robią na drodze.

[luft]

No ja dostałem ostatnio mandacik w Wadowicach. Rano, zimno, ludzie spią, a mnie sie spieszyło z Nowego Targu do Oświęcimia. Dziwi mnie, że zawsze stoją tam gdzie juz nie ma zabudowań Też przyjąłem grzecznie. Dziekowałem niebiosom, że nic nie piłem dzien wczesniej zdając sobie sprawę z jazdy. Dziś byłby wstyd, albo gorzej.

[VDR]

Nie oszukujmy sie - nasze przepisy to jakas rzeznia. Dla przykladu - miejscowosc Pamiątka w kierunku z Radomia na Warszawe. Dwa pasy ruchu w jednym kierunku. Długość obszaru zabudowanego - ~150m ! Kto latał 7ką wiedział, że Miśki zawsze tam stoją ! To była ich stała miejscówka. Ograniczenie do 50km/h. Sam tam złapałem mandat bo ... sie zamyśliłem (93km/h wyłapał radar). I moze nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby.... obszar zabudowany nagle jakimś cudem nie zniknął. Nie zauważyłem aby coś się zmieniło w architekturze, natomiast białych tablic nie ma. Jest też ograniczenie do 70km/h. O dziwo - nie widzę już Miśków w tym miejscu od dość dawna. Nie ma ich - nagle miejsce stało się bezpieczne ?? Czy już ograniczenie za duże i za mało można wyrwać ? No i jakim cudem nagle dało się zrobić obszar niezabudowany ? Skoro przez tyle lat było na odwrót i stała miejscówka na trzepanie tych co się zagapili ?

Takich absurdów jest pełno - dostałem 10punktów i 400zł za obszar zabudowany gdzie po mojej lewej i prawej stronie był LAS. Zabudowania skończyły się jakieś 200m wcześniej. Tylko tabliczkę z końcem obszaru zabudowanego postawiono te 250m dalej. Cóż może i grzecznie powinienem się wlec te 50km/h to bym nie usłyszał ze jestem piratem drogowym. No ale przycisnałem do ~100 przed tablicą bo jakos nie widziałem sensu wleczenia się przez las. Oczywiście mandat przyjąłem, porozmawiałem jeszcze nad wygodą jazdy moim samochodem bo Misiek był ciekawy na temat spalania itp (planował zakup) i pognałem dalej nie do końca jadąc zgodnie z przepisami dotyczącymi prędkości. Wybaczcie ale widziałem już mnóstwo ograniczeń, które postawione zostały przez gminy tylko po to aby można było ustawić fotoradar albo ze względu na warunki np. zimą. Na szczęscie coraz czesciej widzę znaki LEDowe które wprowadzaja ograniczenia tylko wtedy kiedy faktycznie warunki na drodze staja sie niebezpieczne. Moze gdybysmy mieli porzadne drogi to bym jezdzil zgodnie z przepisami dotyczacymi predkosci - w obecnych warunkach sie po prostu nie da.

Kolejny przypadek - Warszawa, powrot z Marek chwila nieuwagi w gigantycznym korku, setki znaków, które mi niewiele mówią bo nie znam topologii Warszawy i wjezdzam jakims cudem w kierunku na most slasko-dabrowski - oczywiscie znaku zakazu ruchu nie zauwazylem. 100zl i 5pkt. Wracam nastepnego dnia, obserwuje znaki - jest znak zakazu ruchu - szkoda tylko, ze tak eksponowany ze trudno go dostrzec. Oczywiscie straz miejska w postaci 3 samochodow i okolo 6-8 straznikow wlepiajacych mandaty to norma. Strazy miejskiej stojacej duzo, duzo wczesniej - informujacej o objazdach zdezorientowanych "tubylcow" nie zauwazylem. Łatwiej przeciez wlepiac mandaty niż pokierować ruchem.

Jedynie do czego sie stosuje to ... linie ciagle - tych w zasadzie nigdy nie przekroczylem, nawet wyprzedzajac i konczac ten manewr. Choc co do zasadnosci ich malowania w niektorych miejsach tez mialbym sporo zastrzezen. Co do przerywanych takze. No i w obszarze zabudowanym na trasie z reguły nie wiecej niz 70km/h no chyba ze obszar zabudowany to las

Tyle moge dodac do tematu