Martwe ryby w akwa (w wyniku awarii) czy to stres dla żywych?

[grigori]

Ja bardziej nie rozumiem tego że "się zepsuła".

[Tester]

Schriss, akwarystyka, zwlaszcza morska polega na mniej lub bardziej dokladnym odzwierciedleniu procesow i relacji panujacych w naturze. Tam KAZDY organizm pelni jakas funkcje i zadna z nich nie jest "debilna" dopoki tego nie zrozumiesz mysle ze to hobby nie jest dla Ciebie.

Radze Ci odpusc. Oszczedzisz sobie kasy, zwierzetom zycie, a nam nerwow.

Pozdrawiam

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[schriss]

Co znaczy ze ryba sie "nadziala na debilne rurowki" ? Trzy razy czytalem ale kumam. Rozumime ze nadziala sie jak szaszlyk i ja tak dlugo trzymales ze sie zaczala psuc.

Normalnie myslalem ze mnie juz nic nie zaskoczy

No wiem powinienem poczekac kolejny dzien i spokojnie z domu napisac i wiecej szczegolow dac, a nie z pracy. Nastepnym razem dam sobie spokoj.

Nadziala sie na rurowke ktorych mi sie namnozylo mnostwo, maja 1cm dlugosci i sa ostre i sa prawie wszedzie, ryba miala dziure w brzuchu wygladajaca jakby wlasnie od nadziana na rurowke, zraniona biedna poplynela do swojej jaskini i tam zdechla i sie zepsula nie dlatego ze czekalem tylko dlatego ze mnie caly dzien nie bylo w domu. W tym samym czasie odpieniacz byl zepsuty. Ryba sie psula caly dzien. Kolejne dwie zdechly po pewnym czasie, sporo pozniej, bo widze roznice w rozkladzie.

Jedyna ktora przezyla siedzi schowana za skalkami i sie boi, ale wyglada zdrowo.

Wrzucilem dodatkowy wegiel.

Na koralach zero reakcji, chyba nawet zadowolone byly bo napompowane jak podczas karmienia i u nich zero strat.

Edytowane 13 Września 2012 przez schriss (wyświetl historię edycji)

[schriss]

Zobaczcie w galeri kolegi (w stopce) zdjęcie tego hepatusa w 65L i sprawa jasna.

http://nano-reef.pl/.../39177-dsc0551/

I to: no sump, no water chenges..

Ranna rybka to Blazenek.

Hepatus urosl w tym roku i juz mial kupca.

Podmiany wody i brak sumpa: to akwarium ma 3 lata w takiej konfiguracji i z zalozenia nie mialo miec ani sumpa ani podmian wody. To temat na inny watek i chetnie odpowiem na pytania.

[jaczal]

Ryby morskie mają bardzo wrażliwą psychikę (według mnie). Podobny przypadek miałem w pierwszym roku, po kilku miesiącach pięknego, zwinnego pływania Chromisów, jeden dostał z jakiegoś powodu takiego stresu, że całymi dniami - kilkoma niestety - stał w jednym miejscu na skale. Przestawiałem go za pomocą patyka w inne miejsce - co było śmieszne -, to tam stał be ruchu cały dzień, tylko płetwy pracowały. Co ciekawe jak dla mnie, że przestawiałem go, popychając jak przedmiot. Padł i rano tylko zobaczyłem szkielet bez mięsa. Pozostałe niebawem zaczęły tak samo się zachowywać i została mi tylko jedna sztuka, która pływa do dziś z nowymi towarzyszkami. Podejrzewałem kraba porcelanowego - jako że jego zakup był tuż przed tymi wydarzeniami, że w nocy wypuszcza się na łowy, ale to nie on. Jednak pozostałe ryby nic sobie nie robiły z zaistniałej sytuacji i były całkowicie obojętne na zachowania Chromisów.

Stres z jakiegoś powodu, słaba psychika, a może niewłaściwy odłów z rafy powodujący zmiany w psychice.

Niewykluczone, iż ta ostatnia jeżeli jest zestresowana niebawem też Ci padnie. Przykre.

[schriss]

Jezeli w maciupkim zbiorniku pada duża ryba to moze wystapic podtrucie amoniakiem. Jakas ekipa owszem zajmie sie denatem, ale nie rozejdzie sie to po kosciac jak w przypadku dużego zbiornika

Czyli to by wyjasnilo, dlaczego dwie kolejne padly jakis czas pozniej. Odpieniacz byl wylaczony przez ostatnie kilkanascie godzin oraz w trakcie, co tylko pogorszylo sprawe. Po uruchomienu wyciagnal pelny kubek ciemnozoltego plynu.

[schriss]

Niewykluczone, iż ta ostatnia jeżeli jest zestresowana niebawem też Ci padnie. Przykre.

Stad panika i ten watek. Zwlaszcza, ze Blazenek i ta ostatnia byly w tym baniaku od poczatku. Ale ona zawsze byla agresywna i twarda i sie zawsze zacietrzewiala stawiajac grzywe i wykonujac te swoje nagle skoki w gore i w dol, wiec mam nadzieje, ze latwo nie odpusci.

[schriss]

Ja bardziej nie rozumiem tego że "się zepsuła".

"się zepsuła" = martwa ryba przebywajaca w akwarium przez wiele godzin po smierci.

[tomasz]

Nie, to co napisał Jaczal nic Ci nie wyjaśnia. Takie zachowanie wśród chromisów czy antiasów zdaża się bardzo często, co spowodowane jest że ryby nie są w stanie dotrzeć się w stadzie i dlatego często ich po prostu ubywa, aż pozostanie jedna. Potem dokupujemy jeszcze kilka i jest ok.

[schriss]

Oprocz naprawy odpieniacza i wrzucenia torby z weglem, zaraz potem dalem troche Vitamin-C Brightwella i pare kropli Iodine Brightwella.

Dzis rano rybka jeszcze plywa, ale ostatni raz jadla przedwczoraj wieczorem. Wczoraj nadal zero zainteresowania jedzeniem.

[jaczal]

To nie wyglądało na "niedotarcie" w stadzie. Sytuacja powstała z dnia na dzień, i wszystkie Chromisy zachowywały się jakby coś okropnie je w nocy przestraszyło. Z tym, że pierwsza dostała, aż paraliżu - strach paraliżujący - zapomniała jak się pływa.

[kapuhy]

Bardzo wątpię, żeby ewentualny stres wywołany padnięciem ryby miał tutaj jakiekolwiek znaczenie. Życie na rafie to nie przedszkole, tam śmierć i walka o przetrwanie to codzienność. Na forum są setki zbiorników, w 99% z nich różnych przyczyn padła jakaś ryba i nie sądzę, żeby miało to poważniejszy wpływ na resztę obsady - szczególnie dla ryb nie żyjących w parach lub stadzie (oczywiście pomijam przypadki epidemii czy pasożytów atakujących kilka ryb). To samo tyczy się sklepów, gdzie martwe ryby potrafią leżeć w pustym zbiorniku po kilka dni, zgonów podczas transportu itd. Śnięcie innej ryby w stabilnym zbiorniku na pewno nie przebije u pozostałych mieszkańców zbiornika stresu związanego z wyrwaniem ze środowiska, transportem na drugi koniec świata, pobytem w sklepie, ponownym transportem, aklimatyzacją w zupełnie odmiennych od naturalnych warunkach.

W przypadku tego konkretnie zbiornika przyjęcie stresu jako powód śnięcia 2 ryb ma chyba tylko uspokoić sumienie, bo innego sensu w tym nie widzę. Zwłaszcza przy awarii odpieńka. Ale jak się chce, to można i na złe fluidy i złośliwe bioprądy wszystko zwalić, zamiast zastanowić się nad kondycją, sposobem prowadzenia i obsadą zbiornika.

[schriss]

Kondycja: testy co tydzien i w ostatni tydzien testy zadnych anomalii nie wykazaly. Sposob prowadzenia jest taki, ze wiekszosc czynnosci jest zautomatyzowana, a ja jestem caly dzien w pracy i na wypadek awarii nikt mnie nie powiadomi.

Ja nie sadze, zeby stres zabil 2 pozostale rybki, tylko awaria odpieniacza (a wiec i napowietrzania) trwajaca prawie pelna dobe + zraniona ryba, ktora gnila w baniaku prawdopodobnie ponad kilkanascie godzin i fakt, ze to jest maly zbiornik, wiec stezenie czegokolwiek szybko wzrasta.

Ja sie boje ze ta ostatnia zestresowana nie bedzie chciala jesc i w koncu padnie...

[TMK]

@ jaczal u mnie z chromisami tez było dziwnie. Zobacz tu http://nano-reef.pl/topic/26415-400-czarna-czterysetka/page__st__40,zeby nie robic OT

@schriss. Znaczna większość akwarystów też pracuje,a nie siedzi cały dziń przy baniaku.

Wydaje mi się że problem nie tyle w jakiejś awarii, tylko wybacz, w braku Twojej wiedzy. Ostre rurówki? podejrzewam raczej ślimaka osiadłego. czy nzasz wymagania ryb Czym karmisz jak często itp itd

Zdrowa ryba nie nadziewa się na kolce czy skały. Myślę , że jakiś stres działał już wczesniej na ryby i dlatego padły również następne i padnie ta co pływa. Oczywiście to tylko hipoteza.

Chociaż doceniam bezpośredniość.Sporo osób którym coś padnie pisze "U kolegi". Ja ostatnio ukatrupiłam gobiodona. Wyjełam skałę izostawiłam żeby obeschła. Nie sprawdzjąc gdzie jest ryba. Na szczęście zostawiłam na dłuzej bocos mi przerwało. Bo gdybym żywą rybę oblała wrzatkiem....

[schriss]

@ jaczal u mnie z chromisami tez było dziwnie. Zobacz tu http://nano-reef.pl/...ge__st__40,zeby nie robic OT

@schriss. Znaczna większość akwarystów też pracuje,a nie siedzi cały dziń przy baniaku.

Wydaje mi się że problem nie tyle w jakiejś awarii, tylko wybacz, w braku Twojej wiedzy. Ostre rurówki? podejrzewam raczej ślimaka osiadłego. czy nzasz wymagania ryb Czym karmisz jak często itp itd

Zdrowa ryba nie nadziewa się na kolce czy skały. Myślę , że jakiś stres działał już wczesniej na ryby i dlatego padły również następne i padnie ta co pływa. Oczywiście to tylko hipoteza.

Chociaż doceniam bezpośredniość.Sporo osób którym coś padnie pisze "U kolegi". Ja ostatnio ukatrupiłam gobiodona. Wyjełam skałę izostawiłam żeby obeschła. Nie sprawdzjąc gdzie jest ryba. Na szczęście zostawiłam na dłuzej bocos mi przerwało. Bo gdybym żywą rybę oblała wrzatkiem....

Moze to nie rurowka, zrobie zdjecie wieczorem. To sa cienkie bardzo twarde i ostre rurki, ktore pokrywaja wszystkie skaly pomiedzy ktore wplywaja ryby, z tych rurek w nocy cos wystaje, ale jak tylko poswiece to znika w srodku. Dziure mi to zrobilo w palcu do kosci, cokolwiek to jest. Ja wiem, ze kazdy podejrzewa cos innego po swojemu, ale stres u moich wlasnych ryb ja bym rozpoznal, a karmilem je wszystkie na wieczor przed awaria. To byly wesole rybki, reagujace na moja obecnosc i czesto wrecz wyglupiajace sie i zzyte ze soba, nie siedzace z dala od siebie w naroznikach i dokladnie tak sie zachowywaly na wieczor przed awaria. A w te miejsca gdzie one wplywaja ja reki nie moge wlozyc, zeby mi skory nie rozcielo.

EDIT: Przegladalem caly sprzet i akwarium w poszukiwaniu nietypowych rzeczy, ale nic nie znalazlem. W ostatnich tygodniach nic nie bylo zmieniane, zadnych miedzianych elementow nie dodawalem, jedyne co bylo robione w ostatnich dniach to rutyna, karmienie tym samym jedzeniem z tych samych niezanieczyszczonych pojemnikow, dolewanie wody z tego samego zbiornika, grzalka i inny sprzet sprawne. Ja tam nie widze niczego innego co by moglo cos spowodowac. Ale jak zobaczylem okragla dziurke z boku brzucha ryby ktora pierwsza padla, niewiele wieksza dziura niz ta co ja mialem w palcu, to jak na razie jedyne wyjasnienie. Przypominam, ze ta ryba padla w ta sama noc, w ktora wysiadl odpieniacz i dotlenianie i kiedy ja wyjmowalem wieczorem nastepnego dnia, plywaly wokol niej jakies przezroczyste gluty, wiec rozklad byl konkretny.

No i SPS, LPS - wszystkie nadal zadnych oznak, jakby nic sie nie stalo. Wiec nie sadze, zeby to cokolwiek z parametrami wody.

Edytowane 13 Września 2012 przez schriss (wyświetl historię edycji)

[TMK]

To może jeszcze raz od poczatku.bo strasznie chaotycznie to wszysko napisane.Sadząc po stopce to pojemność mała ale sprzet z górnej półki.160W LED na 65 litrów? i kilka innych nietypowych spraw w opisie.

Więc proszę kilka zdań na temat baniaka.Czy to prawda, i jak wygladaja parametry.Konkretnie, bo dobre to NO3 50 jest też dobre.np dla ryb-wycierały mi się równo.

wiemy żw pierwszy był błazenek.Błazenek on czy samica? jak długo był w akwarium Jadł?Ile i co? Był przeganiany prze inne zwierzęta? Atakowany czy sam był agresorem?

Następne dwie padniete ryby to też nemo w dosłownym znaczeniu? znowu przydały by się konkrety: gatunek wielkość wiek, przyjmowanie pokarmu hierarchia płochliwość itp itd.

A pisanie ryba o konkretnym zwirzaku ,który mieszka w naszym akwa jest jakieś zimne i niemiłe. Nie musisz odnosić się do RYBY mój kochanusi naj naj ciu ciu słudyszek, synek tatusia bo przegięcia nie sa dobre w dwie strony

[schriss]

Baniak dokadnie jak w opisie, NO3 jest 5 a nie 50. Reszte dodam jak dojade. Ostatnie komentarze pomijam. Mam zdjecie lampy zrobic?? Galeria = SPSy i LPSy mam, no to chyba oczywiste e nie mam NO3=50.

Edytowane 13 Września 2012 przez schriss (wyświetl historię edycji)

[kapuhy]

Gdybyś zrobił tak, jak prosił Tester i wypisał chociaż podstawy, to nie trzeba byłoby zgadywać, tak jak teraz. Wartość parametru bez podania marki testu też niewiele mówi, bo są zdolni ludzie, którzy robią pomiary testami paskowymi. Wysiliłbyś się trochę i od razu inaczej by się rozmawiało.

Moim zdaniem słabe są szanse na odróżnienie zestresowanej ryby od chorej, obolałej czy zaatakowanej przez pasożyta. Samo przebywanie za skałami o niczym nie przesądza. Masz biopellety i wysiadł Ci odpieniacz, który usuwa nadmiar bakterii z obiegu, więc ryby mogły ucierpień z niedoboru tlenu spowodowanego dużą ilością bakterii. Śnięta ryba tylko dołożyła do pieca. A ostrość czy delikatność rurówek nie ma tutaj znaczenia, bo zdrowe ryby nie wpadają na skały, korale, ukwiały czy cyrkulację. Ale to tylko gdybanie, bo np. w obsadzie masz agresywnego garbika, możesz mieć pasażerów na gapę itp. A tak naprawdę nadal o zbiorniku wiadomo niewiele. W każdym razie ja obstawiałbym poduszenie się ryb.

[schriss]

Zdjęcia zrobione 15 minut temu.

Lampa, odpieniacz z tyłu, reaktor pelletek po lewej, bo mój opis jest podejrzany i nietypowy. Oprócz tego co widać jest jeszcze dozownik 8 kanałowy i eheim ze skałkami. To jest to co mam w opisie. W odpieniaczu Purigen i Pura Complete.

Ostre rurki, które tną skórę. Jest ich mnóstwo na skałach i nie tylko. To, że nie wiem jak się nazywają, nie znaczy, że mam zrezygnować z tego hobby.

Rybka, której wszyscy życzą śmierci, żeby udowodnić ich domniemania na temat złych parametrów wody, jest wystraszona, ale żyje. Pierwszy raz od 3 lat została sama w akwarium. Natomiast Błazenek, który pierwszy zginął, był panem i władcą tego akwarium i zarówno ta, jak i hepatus, były mu podporządkowane. Gdy inne rybki się gryzły, Błazenek zawsze wpływał między nie i zarządzał rozejm.

Moje NO3 jest pomiędzy 1-5ppm (RedSea). PO4 zwykle 0.01 (Hanna). Calcium/Mag mam w normie zalecanej dla SPS.

Dalsza dyskusja nie ma sensu. Większość komentarzy jest wyśmiewcza, wytykająca lub wręcz obraźliwa.

Jeśli ktoś ma jakieś pytania odnośnie sprzętu lub dozowania, to na priv.

Dziękuję tym kilku osobom, które rzeczowo odpowiedziały na zadane pytanie.

EDIT: Już pisałem, że wszystko stało się szybko i pierwszy post powstał w biegu w autobusie, a w pracy nie mam możliwości ot tak sobie siedzieć na forum i edytować.

Proszę zamknąć ten wątek.

Edytowane 13 Września 2012 przez schriss (wyświetl historię edycji)

[kapuhy]

Schriss, nie zachowuj się jak przedszkolak. Nikt nie życzy śmierci Twojemu dascyllusowi, nie wymyślaj niestworzonych historii. Na samym początku padła bardzo uzasadniona prośba Testera o wypełnienie metryki, którą niestety olałeś, a po dalszych prośbach o uzupełnienie strzelasz focha - nie tędy droga. Wymyśliłeś sobie tezę, że Twoje ryby padły od stresu, rozumiem że czekasz tylko na posty potwierdzające taką teorię? A każde inne będą złe? Możesz się obrazić i zabrać swoje zabawki do innej piaskownicy, albo spróbować wyjaśnić, co faktycznie stało się z Twoimi rybami. Ludzie nie poświęcają swojego czasu po to, żeby zrobić Ci na złość (choć za hepatusa po uszach się należy), tylko żeby pomóc. Ale to wiesz, jak w reklamie Ikei - Twój wybór...

[Tester]

wedle zyczenia