miedziane kable a życie w wodzie ?

[MixEEr]

hej, kupiłem niedawno dolewkę DYI, i zamiast elektrody, mam dane 2 kable miedziane. . . jeżeli poziom wody, zakrywa kable, to jest przewodzenie, i dolewka nie włącza się, jak połączanie zostanie przerwane, dolewka się załącza...

moje pytanie czy te miedziane kable mogą mieć negatywny wpływ na zwierzaki, bo jak wiemy, miedz jest bardzo szkodliwa dla bezkręgowców. . . bo z jednej strony cały czas jest między nimi przewodzenie, minimalne ale jest. . . czy takie kable nie uwalniają czegoś (miedzi) do wody ? przecież miedz to metal, a metale nie rozpuszczają się w wodzie . . .

pozdrawiam

Edytowane 19 Stycznia 2013 przez MixEEr (wyświetl historię edycji)

[petrus1]

Na skutek przepływu prądu pomiędzy elektrodami w słonej wodzie dojdzie do elektrolizy a to spowoduje uwalnianie jonów miedzi do wody. Elektrody powinny być ze stali tzw. kwasoodpornej.

[MixEEr]

ale czy taka elektroliza nie zachodzi tylko w kwasie ?

[petrus1]

W słonej wodzie też. Pamiętasz z daaawnych czasów grzałki do akwarium w kształcie U-rurki? Jako elektrody stosowano elektrody węglowe z baterii. inaczej metalowe rozpuściłyby się.

Zrób doświadczenie, podłącz te elektrody do baterii i włóż do szklanki z wodą z akwarium. Zobaczysz za kilka godzin efekty

Edytowane 19 Stycznia 2013 przez petrus1 (wyświetl historię edycji)

[MixEEr]

o kur.... to jakie kable użyć ?

[zachu]

przylutuj do tych kabli włączniki pływakowe

[petrus1]

Ja bym zastosował jako elektrody /to, co będzie zanurzone w wodzie/ igły do zastrzyków, najlepiej te wielorazowego użytku, bo są ze stali wysokiej jakości, np: http://www.skamex.co...iedzinaID=143

a o elektrodach miedzianych zapomnij.

Edytowane 19 Stycznia 2013 przez petrus1 (wyświetl historię edycji)

[Diabeł prawdziwy]

Eee... Miedziucha reaguje z elektrolitem. Mieszanka wody z solą to właśnie elektrolit...

A dodając magnez to, elekteolit o pdwyższonej wydajnośi. Wapń w wodzie jest elektrolitem....itp...

końcówki powinny być z wolframu (drut z żarówki). Albo jakiegoś niiego metalu nie reagującego.

[MixEEr]

kable już wyciągnięte, a takie pływaki ?

http://allegro.pl/plywakowy-czujnik-poziomu-cieczy-wody-arduino-atme-i2956994864.html

[petrus1]

Wygląda dobrze. Ten czujnik jest na kontraktonie, a to coś w rodzaju stycznika działającego na pole magnetyczne. Podejrzewam że w pływaku jest magnes który po opadnięciu /niski poziom wody/ włącza styki kontraktonu i tym samym włącza pompę dolewki. Tu byłbym spokojny. . Ale te elektrody musisz przerobić bo będzie . Po prostu dolutuj te kable miedziane do dwóch igieł przymocowanych np. silikonem do plastikowej płytki którą ustawisz do poziomu cieczy. Dobrze byłoby zeszlifować trochę końce igieł cobyś się nie skaleczył przypadkiem.

[tomcio]

Gdybyś chciał ten pływak zastosować zamiast miedzianych elektrod to musiałbyś przerobić trochę sterownik (być może przelutować kabelki na przekaźniku) bo u Ciebie obecnie jest tak, że jak nie ma przewodzenia to dolewka działa, a z pływakiem dolewka powinna działać jak jest przewodzenie (pływak opada, magnes w pływaku powoduje zwarcie kontaktronu).

Powinieneś sobie z tym bez problemu poradzić. Ale gdyby co to dawaj fotkę układu/sterownika od wewnątrz.

Pozdrawiam

T

[petrus1]

Myślę że tu jest podwójny układ czujników, pływak i elektrody

[tomcio]

???? być może

[MiQ]

zawsze może pływak zamontować do góry nogami

[tomcio]

No tak, oczywiście...

[petrus1]

zawsze może pływak zamontować do góry nogami

no tego nie rozumiem, o co chodzi?

[tomcio]

Przeczytaj pierwszego posta. Jak odwróci do góry nogami pływak to będzie miał to samo co z miedzianymi kabelkami.

A ponieważ MixEEr nie napisał, że ma kabelki i pływak to zakładamy, że ma tylko kabelki.... :)

EDIT

boszzzeeee, ile literówek zrobiłem....

Edytowane 19 Stycznia 2013 przez tomcio (wyświetl historię edycji)

[dale]

Po pierwsze, to ten czujnik rozbiera się - zdejmujesz pierścień z dołu - taką zawleczkę - podobną do tych z filtrów RO i odwróć "do góry nogami" pływak - tam jest magnes - powinien działać wtedy odwrotnie.

Też mam taką dolewkę - miałem z nią sporo nerwów - przerobiłem na pływaki i podpiąłem pod zegar czasowy.

Tak "między nami" - taki pływak z zegarem czasowym, zasilaczem i pompką 12V spokojnie wystarczy za dolewkę. Ja do swojej podpiąłem podwójny czujnik.

Wydaje mi się że producent tej dolewki powinien zastąpić te elektrody takimi czujnikami. Wtedy można by wszystko na jednym przekaźniku oprzeć. Było by taniej, bezpieczniej...

[paszyd]

Wygląda dobrze. Ten czujnik jest na kontraktonie, a to coś w rodzaju stycznika działającego na pole magnetyczne. Podejrzewam że w pływaku jest magnes który po opadnięciu /niski poziom wody/ włącza styki kontraktonu i tym samym włącza pompę dolewki. Tu byłbym spokojny. . Ale te elektrody musisz przerobić bo będzie . Po prostu dolutuj te kable miedziane do dwóch igieł przymocowanych np. silikonem do plastikowej płytki którą ustawisz do poziomu cieczy. Dobrze byłoby zeszlifować trochę końce igieł cobyś się nie skaleczył przypadkiem.

ja mam dolewkę by ELKOSMITO i działa elegancja. 3 kable miedziane są dolutowane do 3 grubych igieł medycznych. Jeśli woda opadnie i odkryje 2 igły załącza się sterownik który uruchamia elektrozawór i woda RO płynie z filtra RO.

[morszczak-2009]

kolega z igłami nie mówi źle bo na pewno wyjdzie tanio, ale kupienie pręta ze stali kwasoodpornej też nie jest aż tak drogie a bardziej profesjonalnie, i jest to o wiele bezpieczniejszy sposób niż spławiki, bo weź go nie wyczyść powódź gwarantowana. Niech każdy mówi co chce, zawieszony pływak zdarzył się już dwa razy i przelana woda, sądy... w życiu.

Edytowane 14 Lutego 2013 przez morszczak-2009 (wyświetl historię edycji)

[Gość nanokaczor]

Poczytajcie trochę o korozji bo straszne herezje tutaj głosicie. Takie, że aż mi się nie chce odpowiadać. Musiał bym przepisać z pół książki żeby wyjasnić i dlatego lepiej kupić skrypt za 20 zł i poswiecić z dzień na jego przestudiowanie.

Stali odpornych na korozję jest bardzo wiele i generalnie duża ich część nie jest odporna na korozję w wodzie morskiej. Nie ulegają zazwyczaj korozji równomiernej ale mogą one ulegać w tym środowisku korozji wżerowej, szczelinowej albo naprężeniowej.

Jak chcecie to zrobić tak jak trzeba czyli "profesjonalnie" to skombinujcie platynowy drut.

Edytowane 14 Lutego 2013 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

[MayFly]

a tytan nada sie ???

[Gość nanokaczor]

Stopów tytanu jest też bardzo wiele. Największą odporność na korozję wykazują stopy pseudo a czyli np Ti1Al1Mn są też bardzo stabilne termicznie i biozgodne ale mają niższą niż tytan 2 fazowy czyli np Ti6Al4V granicę plastyczności.

Wszystko zależy od potencjału i pH. Ale te stopy generalnie nie nadają się na elektrody bo są to materiały które nie korodują dzięki temu że na ich powierzchni tworzy się szczelna dobrze związana z podłożem warstwa tlenków. Inaczej mówiąc pasywują się. Ta warstwa tlenków może w obecności chlorków zostać uszkodzona. Generalnie stopy tytanu są odporne na korozję w wodzie morskiej ale na elektrodę bym ich nie zastosował.

Edytowane 14 Lutego 2013 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)

[Darek S]

ja mam elektrody z jakiegoś drutu kwasoodpornego juz kilka (6-7) lat - leciutko podrdzewiał na styku z wodą ale działa. Co jakiś czas tj raz w roku je oczyszczę i OK

[Gość nanokaczor]

Tytanik też miał być niezatapialny i wiele wykonanych tą technologią statków pływało przez wiele lat. Ale tytanik zatonął nie dlatego że był źle zbudowany tylko dlatego że był wykonany ze stali która w niskich temperaturach ze względu na dużą zawartość zanieczyszczeń staje się krucha. Podobnie było ze statkami z seri liberty budowanych w czasie 2 wojny światowej których więcej zatonęło w wczasie sztormu [pękały im kadłuby] niż w wyniku ataków okrętów podwodnych. Niemieckie okręty podwodne nie były tak skuteczne jak sądzili alianci w czasie wojny.

Edytowane 14 Lutego 2013 przez nanokaczor (wyświetl historię edycji)